 |
|
Autor |
Wiadomość |
~ddm
:(

Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany:
Śro 15:54, 19 Kwi 2006 |
 |
No to czas na odcinek 12! Nie bijcie mnie, ale teraz na chwile zwolnimy tempo.
Odcinek#12
-Tom błagam cię, mozesz się do mnie nie odzywac, zrozumiem to, ale wróc do domu. Zobacz w jakim jestes stanie! Cały przemokłes! Spójrz, ty drzszysz! -Bill sciągnął swoją kurtkę i nałozył ją na brata.
-Nie chcę Bill, nie chcę nic od ciebie -mówił Tom próbując zdjąc kurtkę.
-Nie rób tego dla mnie, lecz dla siebie. Albo chociaz dla naszej matki... -brunet wciąz nalegał. Tom przełamał się. Czarnowłosy trafił w jego najczulszy punkt -matkę.
-Dobrze, ale kurtki nie chcę. Dojdę sam do domu -powiedział mijając Billa i kierując się w stronę wyjscia z lasu.
-Zaczekaj... -Bill powiedział prawie szeptem. Miał ochotę zabic się za to co zrobił bratu, ale nie mógł oprzec się Ricie. Tyle czasu cierpiał, bo nie mógł jej miec, a teraz... musiał wybrac. "Dlaczego nigdy nie mozna miec wszystkiego? Dlaczego...?" -powtarzał sobie w mysli idąc kilka kroków za bratem w stronę wysokiego budynku.
Gdy doszli dom wydawał się byc pusty. Ritta zasnęła, a ich matka była w pracy. Tom poszedł na górę przebrac się w cos suchego. Wszedł do pokoju i zaniemówił. Zobaczył spiącą Rittę...
Kiedys z pewnoscią połozyłby się koło niej, ale teraz... wszystko się zmieniło. Wyglądała tak słodko i niewinnie, ze nie mógł oderwac wzroku. Nadal mieszkała z nim pod jednym dachem, dalej zajmowała 1/3 jego pokoju, nadal zajmowała całe jego serce. Jak miał o niej nie myslec? Mimo tego co zrobiła, jak go potraktowała, on nie potrafił zapomniec o niej w 5 minut, albo tak jak ona o nim...w 15...
Poczuł jak napływa w nim chęc przytulenia się do niej. Z pewnoscią nie wytrzymałby, gdyby do pokoju nie wszedł Bill.
Czarnowłosy spojrzał na Toma z wyraznym smutkiem. On najlepiej wiedział, dlaczego dredowaty tak się w nią wpatruje. "Ironia losu... teraz on będzie cierpiał nie mogąc z nią byc" -pomyslał brunet.
Znał dobrze to uczucie, te wszystkie mysli chodzące po głowie... a raczej ich brak. Nieszczęsliwa miłosc jak wygłodniały zwierzak pozera człowieka od srodka. Kazdego... nawet tego silnego. Lecz, gdy uda się pozbyc tego zwierzaka, on ucieka i zamieszkuje w kims innym. Tym sposobem, zawsze ktos cierpi i nigdy nie zdazyło się, by wszyscy byli szczęsliwi.
-Tom... -Bill połozył rękę na ramieniu brata.
-Ciebie potraktuje tak samo, zobaczysz... -Tom wciąz nie odwazył się spojrzec bratu w oczy.
-Nie mów tak. Ona nie chciała cię zranic... -dalej kontynuował brunet.
-Moze nie chciała, ale zraniła. Ciebie tez zrani, ona mysli tylko o sobie. Chce, zeby to jej było zawsze najlepiej i najwygodniej. Podporzadkowuje sobie ludzi, bawi się nimi. Na koniec porzuca nie mysląc nawet jak to moze ich zabolec. Szkoda mi jej teraz....jest taka ładna, a tak... zresztą jakie to ma teraz znaczenie -powiedział wlepiając wzrok w podłogę.
-Wiem, ze i tak ją kochasz. Oboje ją kochamy. Nie mów o niej zle, przeciez zawsze o nas dbała, pomagała nam... -Bill nie rozumiał postawy brata.
-Kiedys tak... teraz się zmieniła... nigdy taka nie była. Ta dawna Ritta zrozumiałaby mnie i zapomniała, a ta? Zobacz jak sie zachowała. Gdy nawet całkiem zrzuciłem winę na siebie i byłem w stanie na kolanach błagac ja, by mi wybaczyła...ona powiedziała "przepraszam, ale juz cię nie kocham... teraz będę kochac Billa" -starszy Kaulitz czuł jak gorycz znów pali go w ustach.
Bill nic mu nie odpowiedział. Mimo, ze kochał Rittę i wierzył w jej dobroc, sam poczuł, ze w słowach brata kryje się iskierka prawdy...a moze nawet więcej niz iskierka...Spojrzał na spiąca dziewczynę i wyszedł z pokoju.
Tom zdjął mokre ubranie i załozył suche. Potem wskoczył do łózka i zaczął obserwowac co dzieje się na dworzu. Strugi deszczu spływały po szybie, burza wciąz szalała za oknem. Zatopił swe mysli w spadających z nieba kroplach i pozwolił im opadac swobodnie na ziemię. Tak się czuł...dokładnie tak. Jak niepotrzebna cząstka czegos większego. Nie wiedział tylko, ze gdyby nie miliardy tych malutkich kropelek, nie byłoby burzy...więc jednak nawet cos małego jest w rzeczywistosci bardzo wazne...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
vera
:(

Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....
|
Wysłany:
Śro 16:04, 19 Kwi 2006 |
 |
kurcze.... nie wiem co powiedziec strasznie mi sie podoba to opowiadanie kochana jestes i wogole ty wiesz najlepiej:) dlaczego mamy teraz zwalniac?? nie rozumiem....
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
mey-key
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 16:06, 19 Kwi 2006 |
 |
Jak zwykle super... nie roszczulam sie bo....
...znasz moje zdanie:)Całuski:*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Asiulla
:-)

Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 18:32, 19 Kwi 2006 |
 |
dzisiaj! dzisiaj dodaj....LD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
vera
:(

Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....
|
Wysłany:
Śro 18:52, 19 Kwi 2006 |
 |
dzisiaj!!!!!!! popieram Asiulla      
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
pryczka
:]
![:] :]](http://img525.imageshack.us/img525/7918/nh8su.png)
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy
|
Wysłany:
Śro 19:06, 19 Kwi 2006 |
 |
DdM dawaj Dzisiaj!!!!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
~ddm
:(

Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany:
Śro 20:16, 19 Kwi 2006 |
 |
Skoro tak...
Odcinek#13
Starszy blizniak zauwazył, ze deszcz powoli słabnie. Niebo zaczęło się rozjasniac, a słonce wyszło zza ciemnych burzowych chmur. Jego delikatne promienie musnęły ziemię sprawiając, ze zalsniła nowym blaskiem. "Po burzy zawsze wychodzi słonce" -pomyslał Tom, lecz ta mysl chyba nie była odnosnie pogody...
Nagle zauwazył, ze Ritta nie spi. Spojrzał na nią ozięble. Jego czy nie wyrazały juz zadnych emocji. Nie czuł nawet zalu, dziewczyna stała mu się obojętna. Uporządkował swoje mysli i jasno postanowił co dalej. Dziewczyna juz otworzyła usta by cos powiedziec, lecz Tom bez zastanowienia wyszedł w tym momencie z pokoju. Zszedł na dół i rozejrzal się. Nigdzie nie było Billa. Wziął kurtkę i ponownie wyszedł z domu. Wiedział, ze uda mu się zapomniec o Ricie. Mocno tego chciał.
Poszedł do parku i usiadł na najblizeszej ławce. Wpatrując się w ziemię cicho nucił sobie dobrze znana mu melodię (chyba domyslacie się co). Nagle wyrwał go z tego znajomy głos.
-A ty dalej nie w domu? -usłyszał pytanie. Odwrócił się i zobaczył tę sama dziewczynę co w lesie -Tanję.
-Byłem, ale juz przestało padac -zatrzymał wzrok na oczach dziewczyny.
-Mogę się przysiąsc? Jesli nie, to zrozumiem... -dziewczyna niepewnie spojrzała na Toma.
-Siadaj. Chciałem cię własciwie przeprosic... -zaczął mówic przypominając sobie jego słowa, które mogły urazic dziewczynę.
-Nic się nie stało, juz zapomniałam -Tanja usmiechnęła się szeroko do dredowatego. Miała bardzo ładny usmiech, taki szczery...
-Byłem niemiły, ale to przez rozczarowanie. Bliscy mi ludzie zawiedli mnie... -westchnął.
-Chodzi o Billa, tak?... On nie rani ludzi celowo, tylko czasem podejmuje niewłasciwe decyzje -powiedziała spuszczając głowę.
-Znasz mojego brata osobiscie? Chyba, ze pisali to w jakiejs gazecie... -Tom przyjrzał się badawczo dziewczynie.
-Znam go. Mam na imię Tanja, jestem jego byłą dziewczyną -zdradziła wyciagając przyjaznie rękę do Kaulitza.
-Nie słyszałem nic o tobie. Wiem, ze miał jakąs dziewczynę, ale chyba się między wami nie układało, prawda? Wspominał tylko, ze czasu nigdy dla siebie nie mieliscie. To bylo ze 3 miesiące temu -Tom przeszukał szczątki pamięci.
-Tak...czas...tego nam brakowało. Potem wyjechaliscie w trasę i poznaliscie tę Rittę. Wtedy juz nie miał wogule nawet czasu zadzwonic. Mówi się trudno... -dziewczyna znów spusciła wzrok.
-Tak...Ritta...-Kaulitz pokręcił głową.
-To twoja dziewczyna, prawda? Jestescie chyba w kazdej gazecie! -Tanja nie znała jednak najnowszysch wiesci.
-Juz nie jestesmy... zerwała ze mną. Teraz jest z Billem... -chłopak podzielił się przykrą wiadomoscią.
-Przepraszam, nie wiedzialam. Bardzo mi przykro, byliscie taką ładną parą... -dziewczyna posmutniała.
-Ale juz nie jestesmy! Nie chcę o niej słyszec! Czesc -Tom zdenerwował się i ponownie wybuchł. Zerwał się z ławki i poszedł dalej.
-Co ja takiego powiedziałam?! -krzyknęła za nim, ale on nie zareagował. Miał dosyc rozmowy o Ricie i Billu. Wrócił do domu oznajmiając to reszcie głosnym trzasnięciem drzwiami.
-Tom, to ty? -usłyszał głos brata dochodzący z kuchni.
-Tak... -wycedził przez zęby i pobiegł na górę. Ritty nie było juz w pokoju, nareszcie był sam. Zamknął drzwi na klucz i znów usiadł przy oknie. "Znowu byłem niemiły" -pomyslał przypominając sobie swoje zachowanie wobec Tanji. "Ona chciała tylko pogadac, skąd mogła wiedziec?" -zaczął rozmyslac. Po chwili usłyszał pukanie do drzwi pokoju.
-Tom otwórz, chcę porozmawiac... -Ritta prosiła go grzecznie.
-Ale ja nie chcę, odejdz -odpowiedział.
-Proszę cię Tom, wysłuchaj tego co chcę powiedziec -Ritta nie ustępowała.
-Ja nie chcę tego słuchac, tak jak ty mnie nie chciałas. Odejdz juz i zostaw mnie w spokoju -dredowaty coraz bardziej upewniał się, ze robi dobrze.
-Jak sobie chcesz -usłyszał odpowiedz, a potem jak dziewczyna się oddala.
Podszedł do drzwi, otworzył je i wyjrzał na korytarz. Nigdzie nie było jej widac. Usłyszał kawałek rozmowy Billa i Ritty dobiegający z pokoju obok.
-Wyprowadzam się! Czuję się tu obco! -krzyczała dziewczyna.
-Nie mozesz teraz odejsc, błagam. Zostan, pogadam z nim -Bill chciał załagodzic sytuacje.
-Nie! Nawet nie wiesz jak on mnie potraktował! Nawet nie chciał mnie posłuchac! Wygonił mnie jak psa! -dalej krzyczała.
-Obiecuję, ze z nim pogadam. Proszę, nie denerwuj się. Nie pozwolę ci odejsc -po tych słowach zapadła chwilowa cisza. Tom domyslał się, ze pewnie tulą się teraz do siebie.
-Dobrze, ja nie odejdę, ale pogadaj z nim. Jesli tak dalej bedzie to ja tego nie zniosę! -dziewczyna dalej nie była spokojna.
Bill nie wiedział co robic. On tez zauwazył, ze Ritta zrobiła się strasznie samolubna. Nie rozumiał jej postawy ani trochę. "Ona wogule nie czuje się winna..." -pomyslał siadając na łózku.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
pexii
:-(

Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stockholm
|
Wysłany:
Śro 21:14, 19 Kwi 2006 |
 |
no i to fatk ta Ritta mysli tylko o sobie!^^
odcinek suuper jag zwykle
poooozdro:*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 22:13, 19 Kwi 2006 |
 |
aj xD
niezły brazylian ;)
lol...fajnie się czyta...bardzo fanie...
buzi kochana :*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
vera
:(

Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....
|
Wysłany:
Czw 13:58, 20 Kwi 2006 |
 |
wiesz strasznie wciagajace dla mnie bomba   dasz nastepna czasc?? oby jak najszybciej. A nawiasem mowiac to ta Ritta kogos mi przypomina. Nawet ma tak samo na imie 
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Asiulla
:-)

Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 15:30, 20 Kwi 2006 |
 |
aa widzisz:D A DDM ja ejstem za tym zebys dodawała dwa odcinki dziennie... Wszyscy tak ladniutko prosza....
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
pryczka
:]
![:] :]](http://img525.imageshack.us/img525/7918/nh8su.png)
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy
|
Wysłany:
Czw 19:09, 20 Kwi 2006 |
 |
Ash ta RIttA pinda jedna Żeby tak Tomusiem poniewierac... Uśmierciłebys ja??? A może ju z nie żyjje??? Ja też jestem za dwoma odcinkami dziennie POzdrówiencej dla was
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
~ddm
:(

Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany:
Czw 19:10, 20 Kwi 2006 |
 |
Odcinek#14
Ritta wyszła z pokoju, a Bill dalej rozmyslał. Podsłuchujący rozmowę Tom postanowił pogadac z bratem.
-Bill, mogę wejść? -zapytał pod drzwiami.
-Jasne, chodz -Bill wiedział, ze musi i tak z nim porozmawiac. Dredowaty wszedł do pomieszczenia i usiadł koło bruneta.
-Wiesz słyszałem przez przypadek waszą rozmowę... Proszę cię Bill, otwórz wreszcie oczy... -powiedział patrząc znacząco na brata.
-Ale ona jest jeszcze w szoku... napewno jej przejdzie... -Bill nie chciał przyjąc prawdy do wiadomosci.
-Ona chce tobą manipulowac! Nie widzisz tego? A ty co zrobisz? Najpierw wyrzucisz z domu mnie, bo nie chcę się do niej odezwac, po tym jak mnie skrzywdziła. Potem nasza mama spojrzy na nią krzywo i tez ją wygonisz, tak? -Tom mimo wszystko martwił się o Billa.
-Nigdy tego nie zrobię Tom! Ale co teraz? Gdzie jest nasza skromna, cicha i troskliwa Ritta? Gdzie ona została? Kim jest ta obca dziewczyna w naszym domu? -Bill schował twarz w dłoniach.
-Mówię ci to, bo jestes moim bratem i mimo wszystko kocham cię. Sądzę, ze nie powinienes rozmawiac powaznie ze mną, ale z nią. Uswiadom jej jak się zmieniła albo będziesz musiał dokonac wyboru. Zastanów się, czy ona naprawdę cię kocha i jak to okazuje -starszy Kaulitz wiedział, ze brunetowi jest trudno, ale musiał mu o tym powiedziec.
-Wybacz mi Tom! Ty jak zwykle masz rację...jestem skonczonym idiotą -czarnowłosy objął brata, który nie protestował.
Wiedział jak mu trudno, jak to jest naprawdę kochac, dlatego... mu wybaczył. Zapomniał o wszystkim w tym jednym uscisku i miał nadzieję, ze Bill podejmie słuszną decyzję. Wszystko między nimi było na jak najlepszej drodze, by się ułozyc. Znów poczuli wzajemne wsparcie, zrozumienie i braterską miłość, która zawsze była dla nich najwazniejsza. Bill zrozumiał, ze nawet Ritta nie moze przycmic mu brata, on zawsze będzie dla niego najwazniejszy. Teraz wiedział, ze musi jak najszybciej pogadac z dziewczyną i wyjasnic sytuację.
-Jestes najwspanialszym bratem na swiecie! -wyszeptał Bill na ucho dredowatemu.
Nagle Tom przypomniał sobie o czyms.
-Tanja to twoja była dziewczyna? -zapytał po chwili.
-Ach tak, widziałem ze się poznaliscie w lesie... -brunet pokiwał głową.
-Byłem trochę zdenerwowany i potraktowałem ją dość niegrzecznie. Gdzie ona mieszka? -dalej wypytywał.
-Zaraz koło parku, taki duzy zielony dom. Widac go z daleka. Dlaczego mnie tak o nią wypytujesz? -Bill zaczynał cos podejrzewac.
-Tak tylko, chcę ją przeprosic. Jaka ona jest? Chyba znaliscie się dobrze, prawda? -dredowaty obserwował jak Bill próbuje znalezc odpowiedz.
-Jest bardzo interesującą osobą. Zawsze usmiechnięta, wesoła i pogodna. Do tego trzeba przyznac, ze jest... bardzo ładna. Widzę, ze ci się spodobała, co? -młodszy blizniak popatrzył na Toma z lekkim usmieszkiem.
-Nie, no co ty... Tak tylko pytałem, bo nigdy mi o niej nie opowiadałes. Moze się gdzies przejdziemy? Nie chce mi się siedziec w domu. Ritta ochłonie to jeszcze raz z nią pogadasz i wyjasnicie sobie wszystko. Co ty na to? -zapytał brata.
-Dobry pomysł, chodz ty juz się dosyc dzis nachodziłes. Ritta pewnie siedzi teraz przed telewizorem, nawet nie zauwazy, ze nas nie ma -Bill ubrał kurtkę i oboje zeszli na dół. Wymknęli się cicho z domu, ale Ritta i tak zorientowala się, ze gdzies poszli.
"O nie...ja mam dosyc. Teraz Bill wstawi się za bratem i oboje będą się do mnie nie odzywac. Koniec z tym" -pomyslała i ułozyła sobie jasny plan działania. Wyjęła wszystkie rzeczy z szafy, spakowała je do torby i postanowiła jak najszybciej opuscic dom Kaulitzów. Napisała tylko krótki list pozegnalny i zostawiła go na łózku Billa. Potem zamówiła taksówkę i czekała na jej przyjazd. "To się zdziwią jak wrócą" -pomyslała dumna z siebie. Gdy nadjechał pojazd, wsiadła i ruszyła prosto do Berlina, do swojego ojca.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
pryczka
:]
![:] :]](http://img525.imageshack.us/img525/7918/nh8su.png)
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy
|
Wysłany:
Czw 19:13, 20 Kwi 2006 |
 |
pierwsza!!!!idę czytac
No więc po przeczytaniu stwierdzam,że sie wszystko super rozwija ;D
Bliźniaki są razem, dziewczyna sobie pojechała i wszystko jest Suuupcio
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
pexii
:-(

Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stockholm
|
Wysłany:
Czw 20:20, 20 Kwi 2006 |
 |
no i super ze pojechala xD
tylko wszystko popsula hahahah xD
kiedy nastepny ocinek ?!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |