Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 "Cierpienie zaczyna się tam, gdzie miłość"-koniec Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
pexii
:-(
:-(



Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stockholm

PostWysłany: Pią 21:54, 14 Kwi 2006 Powrót do góry

kurde no czy ta Ritta jest niepowazna?!
co ona wygaduje no ?!
ohhh :/
przeciez on jej nie zdradzil to dla niej to zrobil booooze!!
mam nadzieje ze bedzie wszystto dobrze WinkWink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vera
:(
:(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....

PostWysłany: Sob 7:28, 15 Kwi 2006 Powrót do góry

DDM ja sie poryczalam... serio serio.... jestes swietna i wogole uwielbiam czytac to opowiadanie. kazdy odcinek konczy sie strasznie ciekawie... takim napieciem. Wiec prosze nie trzymaj mnie w napieciu!!!! Ja chce odetchnac wreszcie! rzuc jakas kosc. a w tym przypadku nowy odcinek SmileSmileSmileSmileSmile buziaki dla ciebie kochana Całus.Całus.Całus.Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Sob 17:18, 15 Kwi 2006 Powrót do góry

Ritcie to chyba nie zrobiono rany w nodze, tylko w mógzu!!!! co ona mówi????
Zamiast podziękowac biednemu Tomowi, to jeszcze go dobija
Mam nadzeję,że wymuślisz dla niej jakiegos gronkowca Razz
JA zawsze i wszędzie czekam na nową częśc


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vera
:(
:(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....

PostWysłany: Sob 17:40, 15 Kwi 2006 Powrót do góry

DDM jasne ze chcemy!!!! tylko tak od razu kilka czesci!!!! SmileSmileSmileSmileSmile albo dwie SmileSmileSmileSmile ja juz sie nie moge doczekac normalnie SmileSmileSmile prosze!!! rzuc kosc!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
~ddm
:(
:(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Sob 17:47, 15 Kwi 2006 Powrót do góry

Dobra...skoro chcecie, o to dla was...


Odcinek#8


Tom zamilkł. Bardzo zabolało go to, ze poswięcił się dla Ritty, a ona choc bardzo chce, to nie potrafi tego zrozumiec. Jego oczy znów się zaszkliły. Teraz, gdy myslał, ze wszystko bedzie dobrze, ze koszmar minionego dnia juz się skonczył, jak zwykle cos musiało się zepsuc.
Spojrzał na nią jeszcze raz. Usłyszał ponownie "nie dotykaj mnie!" i nie zrobił tego. Wstał z łózka, cofnął się i spojrzał na nią ostatni raz. Ritta patrzyła na niego wzrokiem pełnym zagubienia, tak jakby walczyła sama ze sobą.
Tom wyszedł na korytarz. Stojący tam z matką Bill od razu zauwazył, ze cos jest nie tak.
-Tom... -zaczął mówic.
-Idzcie do niej, chcę zostac sam -przerwał mu.
-Dobrze synku... -matka poklepała go po ramieniu i weszła z powrotem do sali. Bill stał jeszcze chwilę patrząc na brata, po chwili zrobił to samo co jego rodzicielka. Wolał nic nie mówic, wiedział juz wszystko.
Starszy Kaulitz usiadł na jednym z krzeseł. Schował twarz w dłoniach, opartych na kolanach. Tysiące mysli zaczęło kłębic mu się w głowie. "Ona mnie nie kocha... podobno miłosc wybaczy wszystko..." -pierwsza mysl. "Ale co ona ma mi wybaczac? Przeciez to ja sie poswięciłem! Co ona sobie mysli? Ze ja nie mam uczuc? Ze dla mnie numerek z kazdą dziewczyną to przyjemnosc?" -druga mysl. Chwila ciszy. "Głupi jestem, ona jest napewno w szoku, za kilka dni jej pewnie minie..." -ostatnia mysl. Ta wydawała mu sie słuszna. Chciał ponownie wejsc do pokoju, ale cos go powstrzymało. Miał zal sam do siebie, ze zgodził sie przespac z Sarą. Gdyby Bill szybciej ją uwolnił, do niczego by nie doszło. Byłoby tak jak dawniej...
Tymczasem w sali nr 7, Bill pocieszał płaczącą Rittę.
-Nie martw się. Będzie dobrze -Bill starał się dodac jej otuchy.
-Ale on spał z inną! Nie chcę, zeby teraz mnie całował i przytulał, nie chcę... -mówiła dziewczyna tuląc się w ciepłe ciało czarnowłosego.
-Przejdzie ci, zobaczysz. Narazie jestes w szoku, ale jak sobie wszystko poukładasz, to będzie tak jak dawniej. Przeciez się kochacie... -Bill trzymał brunetkę mocno w swoich ramionach. Nareszcie mógł przy niej byc, tak jak ona wczesniej przy nim.
-Myslisz, ze zapomnimy o tym? -zapytała niepewnie.
-Oczywiscie, ze tak. Zobaczysz sama jak się wszystko ułozy. To był tylko głupi incydent -chłopak delikatnie pogładził jej wlosy. Ritta przestała wylewac łzy, poczuła ulgę. Tyle, ze zaczynała miec coraz wiekszy mętlik w głowie. Nie wiedziała juz co myslec. Bill dał jej takie wsparcie, czuwał przy niej, uratował jej zycie...a ona...pomału zaczynała to doceniac...
-Dziekuję ci Bill, ja nie wiem co bym zrobiła, gdyby ciebie nie było. Ty uratowałes mi zycie, jak mam ci się odwdzieczyc? -dziewczyna podniosła wzrok i zatrzymała go na twarzy czarnowłosego.
Bill miał juz na koncu jezyka "pokochaj mnie", ale przeciez nie mógł tego od niej wymagac.
-Nic nie musisz robic, ciesze się, ze mogłem ci pomóc. W koncu jestesmy przyjaciółmi, prawda? -pocałował ją w czoło i popartzył głeboko w oczy.
-Tak, jestesmy... -dziewczyna wtuliła się w niego jeszcze raz.
-Mozesz cos dla mnie zrobic? -spytała po chwili.
-Słucham, wszystko co chcesz -Bill był ciekawy o co chodzi.
-Zostan ze mną jeszcze trochę, proszę -popatrzyła na niego błagalnym wzrokiem.
-Zostanę tyle, ile wytrzymasz mnie oglądac. Narazie nigdzie się nie wybieram -chłopak ucieszył się, ze Ritta chce jego obecnosci.
-To dobrze...dziekuję -ponownie zatopiła się w jego ramionach.
Tom stał na korytarzu i ukałdał mysli. Nagle podeszła do niego matka.
-Nie wiem co powiedziec Tom... to było duze poswiecenie, wiem, ze to dla ciebie trudne... -zaczęła mówic kobieta. Tom nie reagował.
-Ona zrozumie, tylko potrzebuje czasu. Zobaczysz, ze wszystko będzie tak jak kiedys, a teraz wracajmy do domu -matka starała się go pocieszyc.
-Chce się jeszcze z nią pozegnac, bo pocałowac na dobranoc mi sie nie pozwoli... -Tom wszedł jeszcze raz do sali w której lezała Ritta. Zobaczył ją w objeciach Billa i cos tknęło go w sercu. To nie wyglądało na przyjacielski uscisk, przynajmniej dla niego. Poczuł przypływająca falę złosci i cos w rodzaju zalu. Ritta spojrzała na niego i juz chciała cos powiedziec, gdy on wyszedł.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Sob 17:56, 15 Kwi 2006 Powrót do góry

a może jeszcze jedna częsteczka???? Bo ja zwarta i gotowa czekam Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vera
:(
:(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....

PostWysłany: Sob 18:12, 15 Kwi 2006 Powrót do góry

DDM!!!!!!!! kurcze ja sie zaraz porycze! nie sorki juz sie poryczalam! daj jeszcze jedna czesc to jest fenomenalne!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:36, 15 Kwi 2006 Powrót do góry

super! świetne! zajebiste! dodaj kolejna część bo sie niedoczekam chyba=D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pexii
:-(
:-(



Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stockholm

PostWysłany: Sob 20:07, 15 Kwi 2006 Powrót do góry

oo nie !
i sie teraz wszystko popsuje miedzy Ritta a Tomem :/
i teraz bedzie Ritta i Bill oo tak WinkWink

hahaha^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
~ddm
:(
:(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Nie 11:57, 16 Kwi 2006 Powrót do góry

Aj kochani nie wiem co powiedziec...
Dedykacja:
Pryczka, vera, Asiulla, shira, Pexii i partyzantka.

Odcinek#9

Tom trzasnął drzwiami.
-Bill, co ja najlepszego narobiłam? -Ritta zdała sobie sprawę, ze Tom mógł odebrac te sytuację dwuznacznie.
-Przeciez on wie, ze jestesmy przyjaciółmi, sądzisz, ze jest zazdrosny? -Bill nie wiedział co myslec.
Tymczasem Tom i jego matka wyszli ze szpitala. Starszy Kaulitz miał ochotę zniszczyc wszystko co stanie mu na drodze. Czuł się jakby ktos wbił mu nóz w sam srodek serca. Rozumiał, ze brat chciał ją tylko pocieszyc, ale przeciez on sam tez mógł to zrobic. Teraz zamiast niego, Bill obejmował Rittę i zapewniał, ze wszystko się ułozy. "Przeciez to ja jestem jej chłopakiem! Ja ją kocham, a ona mnie! To ja powinnienem byc teraz przy niej!" -powtarzał sobie. Tak bardzo do niej tęsknił. Nie mógł zrozumiec, ze nic nie znaczące 15 minut, jest w stanie przekreslic 3 miesiące szczęscia... ich wspólnego szczęscia. Ostatni raz rzucił pełne tęsknoty spojrzenie w stronę szpitala i wsiadł do samochodu.
-Bill zostaje, tak? -zapytał swoją matkę.
-Tak, Ritta go o to poprosiła. Tak będzie lepiej -powiedziała kobieta po czym ruszyła w stronę domu.
Dredowaty stawał się coraz bardziej zazdrosny. Bał się, ze przez to, ze Bill uratował Ricie zycie, ona się do niego zblizy. Na dodatek miał zostac tam na noc...

Dziewczyna zasnęła. Bill dalej siedział koło niej, na łózku. Obserwował jak spi. Sledził kazdy jej ruch podczas snu. Widział jak wraz z wdechem jej klatka piersiowa sie podnosi, by z wydechem znów sie opuscic. Ostatnie łzy na jej policzku zdązyły juz wyschnąc. Czarnowłosy ucałował delikatnie jej czoło i połozył się przy niej. Nie obchodziło go nic. Liczyła się ta chwila, tu i teraz, przy niej. Zamknął oczy i przeniósł się daleko do krainy snów, gdzie wszystko jest piękne, radosne i kolorowe. Gdzie nie ma cierpienia, łez, bólu, negatywnych uczuc. Odpłynął na małej łódce, gdzies daleko w morze. Kiedys powróci, ale to dopiero rano, do tego czasu będzie szczęsliwy.

Tom zaraz po powrocie do domu połozył się spac. Był zmęczony tym wszystkim, miał juz dosc tego dnia. Nawet myslec juz mu się nie chciało. Wiedział, ze zasnie sam i sam się obudzi. Dawniej Ritta go usypiała. Jej zapach odurzał jego zmysły. Patrzyła jak zamyka oczy, by potem rano byc przyczyną ich otwarcia. "Czy to juz się nigdy nie powtórzy?" -nie zdązył się zastanowic, zasnął.

Bill otworzył oczy wczesnym rankiem. Pierwszym widokiem jaki napotkał, była druga para oczu, o slicznych zielonych tęczówkach. Na jego twarzy pojawił się niekontrolowany usmiech.
-Juz nie spisz? -zapytał dziewczynę, do której owe oczy nalezały.
-Obudzilam się przed chwilą. Byłes u mnie całą noc? -Ritta uniosła brew.
-Tak. Poczekałem az zasniesz, a potem sam sie połozyłem. Prosiłas bym został więc jestem -powiedział zadowolony z siebie.
-Gdybys był na miejscu Toma, zrobiłbys to? -zapytała znienacka.
-Chodzi ci o...to z Sarą, tak? -Bill był zaskoczony pytaniem.
-Tak. Zrobiłbys to? -powtórzyła.
-Nie wiem, prawdopodobnie tak. Choc z drugiej strony, byłoby mi trudniej, wiesz dlaczego -chłopak spojrzał na nią z zaciekawieniem. Nie rozumiał jaki cel mają te pytania. Czekał na wyjasnienia.
-Jestem twoją przyjaciółką, prawda? -zadała kolejne "dziwne" pytanie.
-No tak. Dlaczego mnie o to pytasz? -brunet nic juz nie rozumiał.
-Nigdy nie poczułes do mnie nic więcej? Choc przez chwilę? Nie popatrzyłes na mnie jak na dziewczynę? -jej głos zabrzmiał niepewnie.
-Ja...to znaczy...wiesz... -Bill zaczął się plątac. Nie wiedział co ma jej powiedziec. Wyjawic swe uczucia, czy nie?
-Powiedz wprost. Jesli nie, to udamy ze tej rozmowy nie było. Nie wpłynie ona na naszą przyjazn -oznajmiła.
-Więc będę z tobą szczery. Kocham Cię od bardzo dawna. Tyle, ze ty jestes z Tomem... Nie mogłem się wtrącac w wasz związek. To by było nie fair wobec was obojga. Dlatego milczałem. Nie zwracaj na to uwagi, ja wiem ze kochasz mojego brata, pogodziłem się z tym. Mówię ci to tylko dlatego, ze chciałas -Bill wyznał jej co czuje. Poczuł ulgę, ale zarazem strach. Bał się jak ona zareaguje.

Dziewczyna nic nie powiedziała. Przyblizyła swoje wargi do ust Billa. Odległosc miedzy nimi zaczęła się niebezpiecznie zmniejszac. Ritta wyraznie dązyła do pocałunku, tak bardzo upragnionego przez Billa. W koncu ich usta sią zetknęły łącząc ich języki w namiętnym tancu. Ta pełna rozkoszy chwila zdawała się trwac wiecznosc. Były to doznania jakich jeszcze nie doswiadczyli. Wiedzieli, ze robią zle, ze będą tego załowac, ale liczył się dla nich tylko ten moment, jeden moment szczęscia. Czarnowłosy dostał to, o czym tak bardzo marzył. Stal się zachłanny, ale Ricie to nie przeszkadzało. Stali się jednoscią. To uczucie było dla nich tak przyjemne, ze nie przerywali przez długi czas. W koncu zabrakło im tchu i musieli się od siebie oderwac, choc bardzo nie chętnie.
-Wybacz mi, zapomniałem się -Bill zdał sobie sprawę, ze zabiera bratu dziewczynę.
-Ciii, nic nie mów, oboje tego chcielismy. Mogłabym się w tobie zakochac, wiesz? Zapomniec o Tomie, o tym co zaszło. Dajesz mi uczucie wewnętrznego spokoju, które kocham. Mogę pokochac i ciebie -wyszeptała.
-Co ja mam ci powiedziec? Tom chyba nas znienawidzi! -czarnowłosy chłonął jej kazde słowo, ale nie potrafił kompletnie zapomniec o wszystkim.
-Powiedz, ze mnie kochasz i ze będziesz cierpliwy. Daj mi trochę czasu, chociaz ty, bo Tom nie chce... -mówiła błądzac rekami po jego torsie.
-To jest szalone. Kocham Cię, juz wiesz. Tyle razy pytałas co mi jest, rozumiesz dlaczego nie mogłem ci powiedziec. Ja... -gdy mówił dziewczyna mu przerwała.
-Juz dobrze. Miałes rację... wszystko się ułozy. Wiem juz z kim chcę byc, kogo chcę kochac i miec przy sobie, ciebie Bill -wtuliła się w niego mocno. Nie zdawała sobie sprawy jaką burzę w jego sercu wywołała. Brunet stanął przed trudnym zadaniem. Byc lojalnym wobec brata, czy szczęsliwym z Rittą?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:48, 16 Kwi 2006 Powrót do góry

eee...jaki zwrot akcji...
na poczatku wogóle nie mogłam sie skupic na czytaniu
literki mi uciekały i nic nie rozumiałam...pogubiłam sie i czytałam jeszcze raz
ale ta druga częć?! jezu...
ddm...po prostu...zatkało mnie
nie spodziewałam sie tego TAK SZYBKO...
ale cudnie ;)
buzi kochana :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:00, 16 Kwi 2006 Powrót do góry

nie no poprostu coraz bardziej mnie zadziwiasz...swietne. super czesc.bardzo mi sie podoba.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vera
:(
:(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....

PostWysłany: Nie 15:50, 16 Kwi 2006 Powrót do góry

łoł. to jest..... hm no nie wiem sama. yyy zatkalo mnie z wrazenia. DDM jestes boska Smile Całus.Całus.Całus.Całus.Całus. Mam nadzieje ze szybko dodasz kolejna czesc..... SmileSmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Nie 18:58, 16 Kwi 2006 Powrót do góry

a to niespodzianka Smile To teraz czas, aby Tom sobie Podciął zyłki Razz
Pozdrawiam i całuję Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vera
:(
:(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....

PostWysłany: Nie 20:39, 16 Kwi 2006 Powrót do góry

DDM skoro juz jestes na forum prosze!!! dodaj nowa czesc albo od razu 2 prosze ja nie zasne bez niego SmileSmileSmileSmileSmile ;( prosze prosze prosze Całus.Całus.Całus.Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)