Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Trasa Tokio Hotel i...{18} Prawdziwy smak miłości... Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
lovely
:(
:(



Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod Łodzi

PostWysłany: Pon 11:16, 17 Kwi 2006 Powrót do góry

To jest moje pierwsze opko na tym forum i mam nadzieję, że wam się spodoba Smile. Wiem, że jest to już trochę wymęczony temat przez wiele osób, ale to nie moja wina, że dostałam wenę Very Happy. Akcja będzie się wolno rozwijać Sad , ale mam nadzieję, że mi wybaczycie Smile Proszę o szczere komentarze czy mam pisać czy nie Smile

"Trasa Tokio Hotel i...."
Zbliżała się szósta wieczorem. Słońce pomału zachodziło, powodując czerwono - różową łunę wokół siebie. Ostatnie promyki słońca padały na wielki, nowoczesny budynek. Niektórzy ludzie zaczęli wychodzić z obiektu po ciężkim dniu pracy. Jednak budynek nie został całkowicie opuszczony. W jednym z pomieszczeń zapalono światła.
- I want! - śpiewała brunetka do mikrofonu. Z głośników wydał się jeszcze drugi głos "I hate you" - I want - powtórzyła brunetka.
- Julka! Ile razy mam Ci powtarzać, że nie masz śpiewać I w-a-a-n-n-n-t, tylko I w-a-a-a-a-n-t! - rzucił słuchawki na stolik mężczyzna znajdujący się w studiu, wyłączając zarazem podkład muzyczny. - Czy to jest tak trudno zaśpiewać z Twoimi zdolnościami?
- Dlaczego nie mogę tego zaśpiewać tego tak, jak ja bym chciała? - spytała się ze zdenerwowaniem Julia zdejmując słuchawki.
- Pogadamy na ten temat jak nagrasz parę płyt. Powtarzamy jeszcze raz.
- Rozumiem powtarzać jakąś kwestię dwa, trzy razy, ale nie ponad dwadzieścia.
- A czy to moja wina, że śpiewasz coraz gorzej?
- Tak! - uśmiechnęła się brunetka. - Od czterech godzin nie miałyśmy przerwy - wskazała na siedzącą w kącie i słuchającą z Ipod'a muzykę szatynkę. - Choć jej ta przerwa nie jest tak potrzebna jak mnie. Głos mi wysiada! I z tego wszystkiego z dokończeniem płyty będziesz musiał sobie poczekać jeszcze z tydzień.
-Dobra, macie przerwę dziesięć minut i wracamy kończyć ten kawałek. Przecież za trzy dni płyta ma być gotowa do wydania na rynek.
- Ok! - dziewczyny wyszły ze studia na korytarz. Skierowały się w stronę wejścia, gdzie stał automat z napojami. Po drodze minęły porozwieszane po obydwóch stronach złote i platynowe płyty różnych wykonawców. Gdy doszły do automatu spotkały przy drzwiach sekretarkę swojego producenta.
- Do jutra dziewczynki!
- Do widzenia! - odpowiedziały równocześnie dziewczyny. Kiedy sekretarka wyszła, Julka kupiła dwie butelki wody mineralnej i podała koleżance.
- Paulina, jak myślisz? Uda nam się?
- Julcia, ty mnie o to pytasz co chwilę. Na pewno się uda. Jeśli już wywalczyłaś dla nas parę warunków na kontrakcie, to teraz nam się nie uda? - Julka wzruszyła ramionami, napiła sie trochę wody i powiedziała:
- Ciekawa jestem jak nasza płyta się spodoba ludziom.
- Czym ty się kobieto martwisz? Jeśli takie Blog27 słuchają, to nas nie posłuchają?
- No, nie wiem z ludźmi różnie bywa - Julia pociągnęła łyk wody. - Choć, bo już ponad dziesięć minut minęło; Marek będzie się drzeć, że nas nie ma - w tym momencie wyszedł do nich producent rozmawiając po niemiecku przez komórkę. Spojrzał się na dziewczyny, potem na zegar ścienny, zasłonił dłonią telefon i powiedział:
-Sorry, ale mam ważny telefon z Niemiec. Jutro dokończymy, a teraz idźcie do hotelu i odpocznijcie sobie - dziewczęta bardzo się ucieszyły, że mogły wreszcie po dziesięciu godzinach śpiewania odpocząć. Droga do hotelu była bardzo krótka. Wystarczyło pięć minut, by stanąć przed drzwiami małego i eleganckiego zarazem budynku. Dziewczyny szybko znalazły się na drugim piętrze w swoim apartamencie. Julia pierwsze co zrobiła to rzuciła się na kanapę i włączyła telewizor. Paulina w tym czasie poszła wsiąść prysznic. Gdy wróciła do pokoju, Julka siedziała na fotelu i bawiła się pilotem.
- Co jest? Nie oglądasz telewizji?
- No, ty dzięki! Na jednym muzycznym Tokio Hotel "Durch den Monsum", na następnym "Schrei", na trzecim i piątym "Rette mich", a na czwartym i szóstym Blog 27! To jest nie do wytrzymania! Wszędzie Tokio Hotel! Niedługo otworzę puszkę z sardynkami i okaże się, że oni zamiast sardynek będą w puszce! - Paulina zaczęła się śmiać.
- Juluś! Jak ty coś wymyślisz, to dosłownie to człowieka rozbraja!
- Ale śmieszne- Julka udała obrażoną - Idę się wykąpać.
- Ok!
Następnego dnia, dziewczyny równo o ósmej rano weszły do wytwórni fonograficznej. Już przy wejściu złapała je sekretarka ich producenta i powiedziała poważnym głosem:
- Pan Marek oczekuje was w sali zebrań.
- Boże, o co mu chodzi? - Paula spojrzała się z przerażeniem na Julkę - Czuję się dosłownie tak, jakbym szła na dywanik do dyrka.
- Oby nie było strasznie - Julia pchnęła drzwi. Znalazły się w sali zebrań. Tu najczęściej rozmawiały z producentami o ważnych sprawach. Pan Marek już na nie czekał. Wskazał dłonią dwa fotele; dziewczęta posłusznie usiadły i czekały.
- Więc moje drogie dziewczynki! - producent pochylił się w ich stronę. - Mam dla was trzy dobre wiadomości - dziewczynom ulżyło. - Otóż, jak wiecie, wczoraj rozmawiałem z moim kolegą z Niemiec. Jest producentem niemieckiej filii naszej wytwórni. Załatwiłem wam promocję waszej płyty w Niemczech - po sali rozniosły się piski, "achy!", "ochy!" i wszystko co mogło przekazać radość dziewczyn Smile - Spokojnie! - uśmiechnął się Marek. - To jeszcze nie wszystko. Za dwa dni wasz pierwszy singiel, który wydałyście tutaj w Polsce trzy miesiące temu, zostanie wypuszczony tam - po sali wydały się jeszcze głośniejsze dźwięki radości Smile - No i - producent przełknął nerwowo ślinę - załatwiłem wam trasę koncertową; początkowo po Niemcach, a potem po całej Europie.
- Boże! Ja Cię kocham - zaczęła krzyczeć z radości Julka.
- Ale! - dziewczyny ucichły. - Tę trasę koncertową będziecie miały z.... - przerwał.
- Z kim? - ponagliła go Paulina
- Z Tokio Hotel.
- CO?! - wydarła się jeszcze głośniej Julia, niż wtedy gdy się cieszyła. - Chcesz mi powiedzieć, że mam przez jakieś kilka miesięcy przebywać w otoczeniu tych, tych....o Boże!!! - wstała z fotela. - Dlaczego mnie to spotyka?! My mamy być ich supportem?!
- Nie! Ja tego nie powiedziałem. To będzie wspólna trasa koncertowa. Dzięki temu fundusze, które na to pójdą będą mniejsze w przypadku samodzielnej trasy koncertowej. Gdyby nie ta "spółka" to ani wy, ani Tokio Hotel nie miałoby tej trasy po Europie.
- Czyli zero supportu? - spytała się spokojnie Paulina
- Zero. Tylko trasa.
- Ja nie jadę z nimi! - powiedziała wnerwiona Julka
- Ja wiem Julio, że ich nie lubisz, ale jeśli chcesz, zrobić karierę na zachodzie, to musicie się zgodzić na takie warunki.
- Ale ja nie chcę z Tokio Hotel!
- Nie wiem, dam wam chwilę do zastanowienia się - Marek wyszedł z sali.
- Dziewczyno, to nasza jedyna szansa - powiedziała spokojnie Paulina. - Wyobraź sobie, że masz do wyboru mieć trasę z Tokio Hotel lub z Blog27, kogo wybierzesz?
- Oczywiście, że Tokio Hotel! Nie myśl sobie, że wybrałabym tamte wieśniary.
- No to? Zgadzasz się na trasę? Z resztą, kto powiedział, że musisz z nimi przebywać dwadzieścia cztery godziny na dobę?
- Chyba masz rację... Zgadzam się - Julia usiadła ze zrezygnowaniem w fotelu.
- Marek! - krzyknęła Paulina; w drzwiach pojawił się ich producent.
- Słucham?
- Zgadzamy się.
- To dobrze! Już się bałem, że się nie zgodzicie. Zaraz zadzwonię do Niemiec i ich zawiadomię, że można już rezerwować miejsca - Marek uśmiechnął się szeroko do dziewczyn. - A ty Julcia nie smuć się! To są naprawdę mili chłopcy - i wyszedł. - A! - wrócił Smile - Macie dzisiaj wolne. Zostawiłem ten utwór tak jak był, to Twoje "I want", wcale źle nie brzmi. Miłego dnia!
- Pa - Paulina machnęła mu ręką. - No to co robimy? - spojrzały sobie w oczy i szeroko się uśmiechnęły:
- Zakupy! - krzyknęły razem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lovely dnia Nie 14:27, 28 Sty 2007, w całości zmieniany 7 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:37, 17 Kwi 2006 Powrót do góry

no...piszesz dobrze, wiec mimo, że wogóle nie chciałao mi sie czytac, wciągnęło mnie
temat...faktycznie oklepany, ale jak zastosować metodę "izolacji" to jest super
hmm...jezeli to sie bedzie ciagnęlo powoli jak falaki z olejem, to ja wymiekne...ale postaram się nie poddawać, dopółki mnie na maksa nie zmuli ;)
pozdrawiam i powodzenia :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lovely
:(
:(



Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod Łodzi

PostWysłany: Pon 12:22, 17 Kwi 2006 Powrót do góry

Tak mi się nudzi, że dodaję następny kawałek, teraz trochę krótszy...

W tym samym czasie w Niemczech...
- Cholera! Nie mogę się przez was skupić! - wrzasnął Bill przekrzykując dźwięk gitar. - Moglibyście choć na chwilę przerwać!
- O co Ci braciszku chodzi? - Tom przerwał wywijać na gitarze. - Grać już ludziom nie pozwalasz?
- Grajcie, ale cicho - czarnowłosy pomasował skronie.
- Raczej nie jest możliwe grać cicho na gitarze - odrzekł Georg.
- I tylko na życzenie księcia Mangi - uśmiechnął się Tom.
- Zamknij się dżedaju jeden (określenie na osobę mającą dredy Smile ) - wnerwił się Bill.
- Sam się zamknij pacanie - Tom odstawił gitarę szykując się do pobicia brata.
- Sam jesteś pacan i tyle - Bill zbliżył się do niego zaciskając pięści.
- Ja bym prosił, abyście przez chwilę się nie kłócili - do sali wszedł manager Tokio Hotel. - Mam coś ważnego do zakomunikowania.
- O co chodzi? - spytał się Tom podchodząc do niego z resztą bandy.
- Otóż załatwiłem wam trasę koncertwową
- Następną? - Bill wziął butelkę wody do ręki i odkręcił nakrętkę.
- Tak, tylko, że ta będzie po całej Europie - uśmiechnął się manager.
- No to super! - Bill wziął butelkę do ust i zaczął pić.
- Tyle, że trasę macie z polskim zespołem - Bill zaczął się krztusić. Tom przerażony, że jego brat zaraz się udusi, zaczął walić go po plecach. Kiedy Bill wreszcie złapał oddech, powiedział:
- Tylko nie to! Ja nie chcę znów się z Blogiem27 widzieć.
- Ale to nie będzie Blog27 tylko jakiś inny zespół. Też wydaje płytę za zagranicą i chcemy byście mieli trasę z tymi dziewczynami.
- A! To, to są dziewczyny - zainteresował się Tom - A fajne? Czy jakieś połamańce jak poprzedniczki?
- Nie wiem, chłopcy - pokręcił głową manager. - Wiem tylko tyle, że są w waszym wieku - wskazał na Toma i Billa - i to, że za dwa dni wydają u nas singla.
- To chociaż dobrze, że to nie są jakieś małolaty - włączył się do rozmowy Gustav.
- Mam nadzieję, że są fajne - rozmarzył się Tom.
- Ej! - Bill pomachał mu butelką przed oczami - Ty, to tu lepiej sobie nie wyobrażaj ich, bo ostatnio jak wyśniłeś sobie piękne laski, to dostałeś "przepiękne" Blog27.
- Wiesz, jak trudno sobie ich nie wyobrażać?
- Tobie to na pewno sprawia trudność - powiedział Georg.
- No i dobrze - Tom pokazał mu język i wrócił do grania na gitarze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vera
:(
:(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....

PostWysłany: Pon 12:44, 17 Kwi 2006 Powrót do góry

hehehehehe niezle..... podoba mi sie SmileSmileSmileSmileSmile pisz dalej SmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kamis
:-(
:-(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice

PostWysłany: Pon 13:01, 17 Kwi 2006 Powrót do góry

Dobre... zaczyna się rozkręcać... powodzenia w dalszym tworzeniu. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ashley
:(
:(



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?

PostWysłany: Pon 17:55, 17 Kwi 2006 Powrót do góry

popieram Kamis:D Mam nadzieję że nadal będziesz pisała tak często:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lovely
:(
:(



Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod Łodzi

PostWysłany: Wto 14:02, 18 Kwi 2006 Powrót do góry

Dziękuję za komentarze Smile Daję następną część... sorka, że jest krótka. Nadrobię to w następnych częśiach Smile

Dwa tygodnie później...
- Czy możesz tak nie skakać z kanału na kanał?! To jest strasznie drażniące - powiedział Bill bazgrząc coś na kartce.
- Dobra już! - Tom zatrzymał się na niemieckiej Vivie. - Ty! Patrz! Bill! - zaczął szturchać brata.
- CO? - wrzasnął czarnowłosy.
- Patrz jakie laski! - wskazał na telewizor.
- Nawet fajne. To jakiś duet? - spytał się z obojętnością Bill. Nie chciał pokazać po sobie, że spodobała mu się jedna z nich.
- Nie wiem właśnie, bo to już ponad połowa programu leci... Fajna ta brunetka.
- Taaa... czy jest jakaś laska, która Ci się nie podoba? - ale Tom już nie odpowiedział. Wpatrywał się telewizor.

W tym samym czasie w studiu...
- Jak myślicie dziewczyny czy trasa się uda? - spytała się prezenterka
- Mamy nadzieję że tak - odpowiedziała Paulina. - Chciałabym, żeby między nami a chłopakami była przyjazna atmosfera.
- Dziękuję wam, bardzo za spotkanie - prezenterka odwróciła się w stronę kamery. - To koniec naszego programu Viva Live, a w następnym programie spotkamy się z zespołem Tic Tac Toe. Cześć! - po skończeniu programu dziewczyny udały się do przebieralni skąd wzięły torebki i wyszły wraz z managerem do auta. Od jutra czekała ich wspólna trasa z Tokio Hotel. Dziwiło je trochę to, że wytwórnie tak szybko załatwiły tą trasę. Czasami się nawet zastanawiały, czy przez przypadek nie była ona już przygotowana dużo wcześniej i czy gdyby się nawet nie zgodziły, to czy i tak by pojechały. Zapomniały jednak o tym, gdy dojechały wreszcie do hotelu.
Następnego dnia wczesnym popołudniem, po załatwieniu wszystkich spraw, dziewczynom zaczęło się nudzić. Nie miały nic do roboty, a właśnie dzisiejszego dnia nie mogły wychodzić poza teren hotelu.
- Ty, no to co robimy? - Paulina po raz dziesiąty przeleciała wszystkie kanały telewizyjne.
- Może pójdziemy zobaczyć salę, w której będzie nasz pierwszy zagraniczny koncert? - spytała się Julka zakładając luźną bluzę z kapturem i czapkę z daszkiem
- Dobra, możemy iść - Paula wyłączyła telewizor. - Dziwię się, że w hotelu może być taka wielka sala.
- Widocznie może być - Julka podała koleżance bluzę i smycz. - Nie zapomnij tego wsiąść - wyszły z pokoju i skierowały się do windy. Po paru minutach poszukiwać znalazły wreszcie salę. Z niej wydobywały się dźwięki muzyki i delikatnie schrypnięty, śpiewający głos.
- Chyba mają próbę - Paulina zatrzymała się przed drzwiami. Julia nie patrząc na nic, weszła do sali i pociągnęła za sobą przyjaciółkę. Znalazły się w przestronnym pomieszczeniu, gdzie bez problemu mogło się zmieścić ponad trzysta osób. Na średniej wielkości scenie skakało dwóch gitarzystów, a przed perkusją siedział czarnowłosy chłopak śpiewający piosenkę...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vera
:(
:(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....

PostWysłany: Wto 18:40, 18 Kwi 2006 Powrót do góry

fajne fajne czemak na wiecej SmileSmile masz talent tylko strasznie krotkie te czesci Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lovely
:(
:(



Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod Łodzi

PostWysłany: Pią 16:11, 21 Kwi 2006 Powrót do góry

- Ty, ktoś tutaj wszedł - Tom przestał grać na gitarze i podszedł do brata.
- Jakoś dziwnie oni wyglądają, powiedzmy może Zackiemu, aby wyrzucił ich stąd - Gustav pomachał dłonią do wysokiego i muskularnego mężczyzny stojącego niedaleko sceny. - Tam ktoś stoi - chłopak wskazał dwie postacie. - Wyrzuć ich stąd.
- Jasne.
- Przepraszam bardzo, ale osobom nieupoważnionym wstęp tutaj jest zabroniony - powiedział ochroniarz po niemiecku podchodząc do dziewczyn.
- Ale my jesteśmy upoważnione - powiedziała z ironią Julia po angielsku. Ochroniarz zdziwiony tym faktem, że są to obcokrajowcy, wzrócił się do nich po angielsku:
- Proszę stąd wyjść.
- A niby dlaczego?
- Bo koncert będzie dopiero po dwudziestej.
- Ale my nie jesteśmy żadnymi fankami - oburzyła się Paula. Julia wyjęła spod bluzy smycz, na której była plakietka z jej zdjęciem i z informacją kim była. Podała to ochroniarzowi, zdjęła czapkę z daszkiem, rozpuściła włosy i powiedziała:
- Teraz się odczepisz czy nie?
- Przepraszam najmocniej - ochroniarz się zarumienił i oddał jej plakietkę. - Nie poznałem was w tych ubraniach.
- Nic nie szkodzi - Paulina uśmiechnęła się. - Nam trochę o to chodziło, żeby nikt nas nie poznał. Chciałyśmy mieć chwilę spokoju i możliwość obejrzenia sali.
- Może poczekacie chwilę, to zawołam chłopaków i się zapoznacie.
- Nie! Dzięki! Dzisiaj wieczorem spotkamy się z nimi. Cześć - dziewczyny wyszły, a ochroniarz wrócił do swoich podopiecznych.
- Kim oni byli? - Bill podszedł do niego.
- Raczej kim one były?!
- Jak to? To były dziewczyny? - spytał się z zaskoczeniem Tom. - Wyglądały w tych ciuchach jak chłopaki.
- Tak, one są z zespołu Scratch.
- To te laski, z którymi mamy trasę - Georg odstawił gitarę.
- Taaa - Bill spojrzał się w stronę, gdzie jeszcze przed chwilą stały tam dziewczyny. - Ja je chyba gdzieś widziałem.
- To się ciesz - Tom wziął gitarę i walnął z całej siły w struny. Bill złapał się za głowę i uciekł do łazienki.
Nadszedł wieczór i wraz z nim koncert Scratch i Tokio Hotel. Godzinę przed występem pierwszego zespołu, do pokoju dziewczyn wpadł ich manager. Dziewczynom udało się ostatni raz rzucić okiem w lustro. Julka miała na sobie krótką, falbanistą i ciemnobrązową miniówkę, i czarną bluzeczkę z trupią czachą; zaś Paulina ubrana była w top moro i czarne bojówki. Manager zaprowadził je do małego pokoiku obok sceny, gdzie czekali już na nie Tokio Hotel i ich manager. Dziewczyny już wiedziały co ich czeka. Wcześniej przed tym spotkaniem obiecały sobie, że chociaż umieją język niemiecki, nie będą w tym języku rozmawiać chłopakami. Dzięki temu bez problemu będą miały możliwość słyszeć komentarze na swój temat.
- To są właśnie moje słodkie gwiazdeczki - manager popchnął dziewczyny w stronę Tokio Hotel. Paulina przywitała się z nimi bez problemu; lecz gdy Tom podał rękę Julii, ona tylko kiwnęła głową. Dredziarz poczuł się urażony; jego szeroki uśmiech zniknął z twarzy.
- Ona ma taki zwyczaj, że mało z kim się wita poprzez podanie ręki - Paulina zaczęła tłumaczyć zachowanie kumpeli.
- Jasne - Tom obrażony odwrócił się i usiadł na kanapie.
- Przesadziłaś - syknęła Paula (po polsku) do ucha Julki.
- O co Ci chodzi? Wiesz dobrze dlaczego mu ręki nie podam - odpowiedziała Julia i usiadła na przeciw Tokio Hotel.
- Tom, czy to nie one występowały wczoraj w Viva Live? - spytał się cichutko Bill
- Tak! Teraz żałuję co wczoraj powiedziałem. Ona ma zjechany charakter - Tom z zaciętą miną spojrzał na Julkę. Julia odchyliła głowę w bok i ironicznie się uśmiechnęła. Już pierwszy komentarz padł na jej temat. Spojrzała w stronę Pauli i oznajmiła po polsku:
- Słyszałaś jaki piękny komplement usłyszałam?
- Miałaś rację co do tego - Paulina zaczęła się śmiać. Wesołą atmosferę wśród dziewczyn przerwał manager Tokio Hotel:
- Dzisiaj dziewczyny pierwsze zaczynają koncert - Julia poczuła, że ogarnia ją chwilowa trema. Paula wyczuwając to, zaczęła rozbawiać koleżankę. Dzięki temu obydwie weszły na scenę w wyśmienitych humorach.
- Mam nadzieję, że je wyśmieją tak jak Blog 27 - Tom kopnął ze złością futerał na gitarę.
- No, raczej nie ma szans - Georg wystawił głowę za drzwi. - Sam posłuchaj - uchylił bardziej drzwi; dało się usłyszeć publiczność, która wraz ze Scratch'em śpiewała refren jednej z ich piosenek.
- Trzeba przyznać, że fajne mają teksty i dobre głosy - powiedział Bill wsłuchując się w muzykę.
- No, ekstra! - Tom walnął pięścią w stół - Może za chwilę się w nich zakochacie?! - spytał się z ironią.
- Braciszku czy ty troszkę nie przesadzasz? Tylko o to, że laska Ci nie podała dłoni, to już jesteś wściekły?
- Nie lubię jak laski, które mnie się podobają mają mnie gdzieś, albo się wywyższają.
- Ale przecież ona się nie wywyższa. Zachowujesz się jak jakieś dziecko.
- Sam jesteś dziecko i tyle! Mangowcu jeden!
- Ty jesteś ślepy idioto czy Ci się rzuciło już na mózg?! Od prawie ponad trzech miesięcy nie mam tamtej fryzury.
- Tak! Jestem ślepym dzieckiem, któremu rzuciło się na mózg! - Tom wyszedł z pomieszczenia.
- Boże! Co ja z nim mam - Bill pomasował skronie.
- Takie są uroki posiadania rodzeństwa - Georg mruknął strojąc basówkę. Tom wrócił do chłopaków pięć minut przed końcem koncertu dziewczyn. Bez słowa wziął gitarę i ruszył w stronę wejścia na scenę. Bill pokręcił tylko głową i wraz z nieodłączną butelką wody mineralnej Smile ruszył na scenę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ashley
:(
:(



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?

PostWysłany: Pią 16:28, 21 Kwi 2006 Powrót do góry

Fajna część lovely! Oby tak dalej! Weny życzę!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Pią 16:49, 21 Kwi 2006 Powrót do góry

Dawaj, dawaj lovely... twoje opo jest takie jak twoja ksywka. Pisz dalej i jak najszybciej dodaj nową czesc Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wiedzma
:-(
:-(



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Sabatu

PostWysłany: Sob 10:09, 22 Kwi 2006 Powrót do góry

fajne, czekam na nastepna czesc. duzy plus ze odcinki sa tak czesto Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:47, 22 Kwi 2006 Powrót do góry

Dajesz!Dajesz:D
Bardzo mi się podoba!Very Happy
Pisz dalej!Very Happy Pozdrawiam!!!Very HappyVery HappyCałus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
partyzantka
:-(
:-(



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 189 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:45, 22 Kwi 2006 Powrót do góry

nawet dobre, podoba mi się, ale czekam aż to się bardziej rozkręci Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Sob 16:21, 22 Kwi 2006 Powrót do góry

Partyzantko, jak na moją babska intuicję, to juz niedługo doczekamy sie czegos przełomowego, czegoś, co zmrozi nam krew w żyłach Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)