Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 "Tylko milosc nie zna granic" {8 the end} Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
colinka




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kraju snów i marzeń :D

PostWysłany: Nie 20:53, 16 Kwi 2006 Powrót do góry

świetnie już się nie mogę doczekać nastepnego odcinka. zachęcam do pisania !!! Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ashley
:(
:(



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?

PostWysłany: Wto 13:00, 18 Kwi 2006 Powrót do góry

ja tez zachęcam:D Świetne opo! Pewnie to już wiesz ale to szczegółRazz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Śro 19:46, 19 Kwi 2006 Powrót do góry

idąc za przykładem colinki i Ashley także zachęcam do pisania Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
~ddm
:(
:(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Pią 15:23, 21 Kwi 2006 Powrót do góry

Odcinek#6

Tom delikatnie zapukał do duzych białych drzwi pokoju 513. Po chwili ciszy, otworzono mu.
-Proszę to przeczytac -Tom wręczył wychodzącemu menagerowi list z grozbami.
-Co to jest? -męzczyzna spojrzał na Toma ze zdziwieniem biorąc do ręki kawałek papieru.
-Niech sam pan zobaczy, bo my nie wiemy co myslec -Tom machał rękami zdenerwowany tą sytuacją. Bill nic nie mówił. Minęło parę chwil, a stojący w progu menager wciąz czytał słowa, tak dokładnie, jakby chciał wyszukac w nim ukrytego znaczenia.
-Co pan o tym mysli? -w koncu Bill przerwał milczenie.
-Gdzie drugi list? Tresc wskazuje na to, ze dostaliscie juz cos wczesniej -męzczyzna spojrzał na chłopców oczekując zobaczenia pierwszych pogrózek.
-Wyrzuciłem go. Myslałem, ze to głupi zart, ale teraz juz zaczynam się bac. Co nalezy zrobic w takiej sytuacji? -Tom miał zal do siebie, ze nie posłuchał w tej sprawie brata.
-Przede wszystkim nalezy powiadomic policję. Zajmę się tym. Powinnismy takze wzmocnic ochronę, tak na wszelki wypadek -męzczyzna podrapał się po głowie i wyjął z kieszeni telefon. Chłopcy wrócili do siebie. Czuli się spokojniejsi, ale wciąz bali się, ze cos moze się wydarzyc. Nawet najlepsza ochrona moze zawiesc -z tego zdawali sobie sprawę doskonale. Gustav i Georg o niczym się nie dowiedzieli.
Nieco spokojniejsi wrócili do swoich pokoji. Tom zamknął się na pół godziny w łazience, a gdy wyszedł, poszedł spac. Potem Bill udał się do łazienki. Stanął po srodku i spojrzał w swoje lustrzane odbicie. Zobaczył młodego chłopaka, którego smutny i zmęczony wzrok nie przypominał ani trochę tego, który miał kiedys. Brunet usiadł i oparł się plecami do sciany. Rozejrzał się wokół siebie i stwierdził, ze czuje się jakby kręcił jeszcze raz "Rette mich", tyle ze umywalka i sciany były nieco ładniejsze. Miał ochotę błagac o ratunek, bo znów zaczynała ogarniac go melancholia. Przeczesał włosy ręką i zatopił się w myslach. Brakowało mu czegos prostego, spokoju. Kolejne dni nie malowały się przed nim jako piękne i radosne, skoro ktos powiedział mu, ze chce go zabic. Nie chciał o tym myslec, szukał w umysle czegos miłego. Chciał na chwilę zapomniec o tym wszystkim. "Ciekawe gdzie jest Lisa..." -pomyslał. Teraz najchętniej znów zatopiłby się w jej ramionach. Zaczął przypominac sobie tamtą cudowną chwilę, którą zakonserwował w pamięci z taką dokładnoscią... Oczami wyobrazni błądził po jej pięknej twarzy, szukając ukojenia smutku w jej usmiechu. Jej zapach ponownie uderzył w jego nozdrza...i wtedy zdał sobie sprawę, ze przeciez jej nie ma, a on siedzi w łazience. "Głupi jestem" -pomyslał krecąc głową. Wstał i skierował się pod prysznic. Odkręcił wodę i zaczął wsłuchiwac się w jej delikatny łoskot, gdy uderzała o brodzik. Rozebrał się i wskoczył pod ten strumien. Poczuł jak woda zmywa z niego zmeczenie, ale nie zal...
Gdy skonczył, wyszedł i podobnie jak brat miał ochotę isc juz spac. Z całą pewnoscią zrobiłby to... gdyby jego łózko było puste! Stanął jak wryty patrząc przed siebie.
-Lisa? -zdziwienie potęgowało się w brunecie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ashley
:(
:(



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?

PostWysłany: Pią 15:31, 21 Kwi 2006 Powrót do góry

Jupi! Pierwsza!
Świetna część! Mam nadzieję że nie pozabijasz nam tutaj bliźniakówRazz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Pią 15:40, 21 Kwi 2006 Powrót do góry

Nowa częśc, nareście!!! Nie zabijaj ich...pleassssssse. Albo niech przynajmiej ktosik ich uratuje


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ashley
:(
:(



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?

PostWysłany: Pią 15:44, 21 Kwi 2006 Powrót do góry

Cuś mi sie widzi że tym kimś będzie Lisa! no nie ~durch_den_monsun? Zuper część!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zulozula




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 86 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: eee zapomniałam

PostWysłany: Pią 20:22, 21 Kwi 2006 Powrót do góry

fajneee ale niema ale i wiem oczywiście że nie umierciszz chłpaków bo by ci sie opowiadanie skonczylo ale super i moze sie myle i wiem ze idiotycznie pisze ale mam jak to ktos na tym forum powiedział "głupawkę"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pexii
:-(
:-(



Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stockholm

PostWysłany: Śro 15:36, 26 Kwi 2006 Powrót do góry

WOW !!!!!!!!!!
super to opowiadanie !!!
takie trzymajacie w napieciu^^

kiedy naspetny odcinek ?! ;>

Całus.Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ashley
:(
:(



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?

PostWysłany: Śro 16:00, 26 Kwi 2006 Powrót do góry

Właśnie DDM. Kiedy next parcik:D? Dłużej nie wolno nas trzymać w niepewności;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:38, 26 Kwi 2006 Powrót do góry

łeee...dalaczemu tak króciutko? :(
tylko mnie nabuzowałaś na kolene tony zniecierpliwienia...
ale dzieki, że wogóle cos dodałaś :*
super :)
kiedy się mozna spodziewac dalszych przygód, he?
buzi :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Beata
:-(
:-(



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 217 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:52, 26 Kwi 2006 Powrót do góry

A czemu tutaj tak dawno nic nie pisałaś?...to też jest niezłe,ale znowu będzie krótkie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
~ddm
:(
:(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Pią 21:25, 28 Kwi 2006 Powrót do góry

Odcinek#7

-...Lisa? -zdziwienie potęgowało się w brunecie.
-Przepraszam, ze tak pózno, ale wydaje mi się, ze musimy pogadac -dziewczyna patrzyła zmartwionym wzrokiem.
-Nic nie szkodzi. Ty zawsze będziesz mile widziana, znowu jestes, gdy tego potrzebuję...-podszedł i odruchowo wtulił się w nią.
-Juz dobrze...nie jestes sam -mówiła gładząc jego włosy.
-Dostałem list z grozbami...ja i Tom -zaczął opowiadac.
-Wiem Bill, nie mów nic. Nie martw się, nic ci się nie stanie -spojrzała mu w oczy.
-Skąd mozesz wiedziec? Nikt nie moze przewidziec co się wydarzy...-Bill znów był zdziwiony, wiedziała o kolejnej rzeczy, która była tajemnicą.
-Wiem, ze dostałes dwa listy. Obydwa z grozbami pod adresem twoim i Toma. Nie martw się, obiecuję, ze nic wam nie będzie -dziewczyna dalej mówiła mu co wie.
-Ale jak? To niemozliwe! Przeciez o tym wiedzą trzy osoby! Napewno nie jestes wsród nich! -Bill kręcił głową próbując przyjąc spokojnie kolejne wielkie zaskoczenie.
-Ja wiem duzo rzeczy, bardzo duzo. Nie pytaj skąd i dlaczego, wazne ze jestem tu po to, by ci pomóc -jej ton z troskliwego przeistoczył się w powazny.
-Jestes zywą tajemnicą! Nie wiem co o tym myslec. Jak ty się tu dostałas? Zresztą i tak mi nie powiesz... -Bill spuscił wzrok.
-Chciałes mi cos powiedziec. Miałam ci pomóc. Myslałes o mnie, więc jestem. Mów co ci lezy na sercu, jestem tu by cię wysłuchac i uspokoic -głos Lisy znowu był pełen troski.
-Co ja mam robic? Skąd wiesz co ja myslę? Mam dosc tych tajemnic, powiedz mi wreszcie kim jestes, nie wytrzymam dłuzej...-Bill postawił sprawe jasno.
-Nie uwierzysz mi i nikt tobie nie uwierzy. Niech zostanie tak jak jest... -tłumaczyła mu.
-Ja nie chcę! Dlaczego mnie tak traktujesz? Jestes tak cudowna, piękna i delikatna, ale dlaczego tak tajemnicza? Tylko mi nie mów, ze to sen, a ciebie tu nie ma. W to napewno nie uwierzę. Powiedz mi prawdę, a ja zrozumiem -Bill nalegał próbując wyciagnąc z niej jak najwięcej informacji o niej samej.
-Bill dosc! Wybacz mi, ze tu przyszłam. Nie powinna byłam. Zapamiętaj, nic nie stanie się ani tobie, ani Tomowi, obiecuję -pocałowała go w policzek i skierowała się w strone drzwi. Brunet złapał ją mocno za rękę i przyciagnął do siebie.
-Napewno nie odejdziesz. Tylko nie zostawiaj mnie kolejny raz...-jego błagalny wzrok spoczął na niej.
-Powiem ci, a ty odbierz to jak chcesz. "Kiedy nie będzie innego wyjscia, stanę się aniołem tylko dla ciebie i kazdej ciemnej nocy tobie się ukazywac" -po tych słowach wyrwała się i wyszła.
Bill stał chwilę znów czując paraliz wszystkich konczyn. "Co to miało znaczyc?" -ta mysl błądziła w jego umysle. Przemógł się i wybiegł na korytarz. Rozejrzał się, szukał jej. Wszędzie pusto. Przebiegł jeszcze kilka pięter, ale nic nie znalazł. Kolejny raz, zrezygnowany wrócił do pokoju. Mimo całej tej rozmowy, Tom nie obudził się ani razu. Brunet usiadł na łózku. Miał w głowie jej słowa, jej oczy, kolejny uscisk. Połozył się i zaczął rozmyslac. "Wszystko zepsułem" -obwiniał się. W koncu zasnął.
-Wstawaj Bill, musimy wstawac -głos Toma wyrwał go ze snu.
-Co, juz? -Bill otworzył nieprzytomnie jedno oko.
-Tak, przeciez musimy jechac na próbę. Dzis wieczorem koncert -Tom zaczął się ubierac.
Bill usiadł i zastanawiał się co wczoraj miało miejsce. Lisa była u niego, czy nie? Miał mętlik w głowie i postanowił nie mówic nic bratu. Załował, bo kiedys mówili sobie wszystko...
Gdy byli juz gotowi, zgodnie z poleceniem poszli po Gustava i Georga. Razem wsiedli do busa i pojechali.

Chłopcy rozstawili sprzęt, a Bill powtarzał sobie teksty. Potem zagrali pare razy wszystkie piosenki, po czym stwierdzili, ze są gotowi. Do koncertu zostały 2 godziny. Stylistka zajmowała się chłopcami, a sala w której miał odbyc się koncert, wypelniała się po brzegi. Tom spojrzał na tych wszystkich zgromadzonych ludzi i poczuł, ze pierwszy raz od wielu tygodni ma tremę. Denerwował się, bo wiedział, ze gdzies wsród tych tysięcy ludzi, moze byc jeden, który chce zabic jego i jego brata. Mysląc o tym, az zasychało mu w ustach.
W koncu, gdy nadszedł czas, a wszystko było juz dopięte na ostatni guzik, rozległ się glos:
Tooooooooookio Hoooooooooooootel, a chlopcy wparowali na scenę. Zaczęli od piosenki "Gegen meinen Willen". Fani byli zachwyceni. Krzyki i piski zagłuszały muzykę. Potem kolejne kawalki : "Leb die Sekunde, "Schrei" i "Lass und hier raus".
Gdy chlopcy zaczeli grac pierwsze nuty "Frei im freien Fall", Bill zauwazył cos niepokojącego. W stronę sceny zmiezała jakas postac. Brunet próbował dyskretnie zasygnalizowac to ochronie, ale oni nie widzieli. Nagle z tłumu wyłonił się męzczyzna. Podniósł obie ręce i wycelował w Billa. Wszystko działo się strasznie szybko. Ktos wbiegł na scenę. Osoba ta zasloniła najpierw Billa, a potem Toma. Po otrzymaniu dwóch kul upadła. Ochrona rzuciła się na męzczyznę, a fani wpadli w panikę. Wszyscy uciekali w stronę wyjscia. Tom i Bill przerazeni nachylili się, by zobaczyc i pomóc osobie, kóra uratowała im zycie. Tom delikatnie podniósł z ziemi jakąs dziewczynę. Bill podszedł i odgarnął włosy z jej twarzy, a Tom wołał sanitariuszy.
-Boze, nie!!! Lisa!!! -brunet zalał się łzami rozpoznając kogo trzyma Tom.
-Co? To jest Lisa? -Tom przyjrzał się dziewczynie. Idealnie pasowała do opisu brata.
-Ona krwawi, Tom!!! -Bill krzyczał. Bał się strasznie. Przyjechała karetka.
-My tez jedziemy -Tom mówił do sanitariusza.
-Nie mozecie. Tylko postrzelona. Mozecie pojechac za nami - zamknął drzwi karetki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
partyzantka
:-(
:-(



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 189 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:41, 28 Kwi 2006 Powrót do góry

oooo jak dawno nie byłam na forum. Wreszcie wchodzę a tu suprajs i nowa część Very Happy dziękuję ci za to Całus.
Opo coraz bardziej mnie ontryguje... Może jestem głupia, ale ni cholery nie mogę się domyślić kim jest Lisa :/


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Beata
:-(
:-(



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 217 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:16, 28 Kwi 2006 Powrót do góry

Poszukałam i znalazłam!!!Już wiem kim ona jest bo przeczytałam całe,ale chętnie zrobię to jeszcze raz,bo jest piękne!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)