Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Devilish [20 - The End] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:05, 18 Mar 2006 Powrót do góry

no więc bardzo sie ciesze, że wam się podoba bo to mnie troszke motywuje. na poczatku nie wierzyłam że komuś sie spodoba ale skoro tak mówicie to to elegancko ;) jeszcze dzisiaj nowa część :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
April
:(
:(



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 287 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:51, 18 Mar 2006 Powrót do góry

Sam pomysł mi się podoba :] Poprawnie gramatycznie, interpunkcyjnie, tylko... za krótko!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Temcia
:]
:]



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)

PostWysłany: Sob 22:12, 18 Mar 2006 Powrót do góry

Ładnie ładnie:) Tylko da mnie trochę krótko ale tylko trochę> Oczywiście mam nadzieję na więcej...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
jagodzianka




Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Przemyśl

PostWysłany: Nie 9:28, 19 Mar 2006 Powrót do góry

hey extra opowiadanko, dzisiaj zaczelam czytac, Tylko blagam; niech Bill nie bedzie chlopakiem tej Mari, niech lepiej zmieni gust i wybierze piekna i bystra...Jagódkę!Very Happy co ty na to?Smile mnie sie to baardzo spodoba, a o Tomusiu to ja niewiele wiem, a ten David to i ch meneger??? Bo ja tam się na tym nie znać...eh, ciekawa jestem, co będzie z tego obiadQ, napisz że Tom zwymiotował tym razem na Mari i że się na niego obraziła i wtedy weszła bogini - Jagódka! Very Happy dobre, co nie?sama wymyśliłam xD jak na razie w prozie śledziłam tylko opo o b27 i TH, ale widzę, że MeDi znalazła sobie konkurencję, a to opowiandanie jest bomba, z resztą, całe forum jest bomba, gratuluję pomysłów i zachęcam do pracy...tzn pisania!napisz że Billowi spodobała się Jagoda...plissss!Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:09, 19 Mar 2006 Powrót do góry

odcinek 4

- Bill! Widelec z lewej strony! – upominała chłopaka matka
- Ah, tak...racja. – poprawił ułożenie sztućców i wygładził zagięty róg obrusa.
- Nie cackaj się tak. – powiedział Tom przyglądając się staraniom bliźniaka
- Weź idź się lepiej ogarnij. Zaraz przychodzi...
- Mari! tak wiemy od samego rana to powtarzasz...Ej świetna koszulka! – dodał jeszcze kiedy w pokoju pojawił się Jorg w koszulce ze The Roling Stone
- Dzięki.
Dzwonek do drzwi.
- Otworzę! – krzyknął Bill i pobiegł do drzwi ledwo wyrabiając na zakręcie. – Hej Mar...Issa?!
- Hej! – dziewczyna weszła do środka.
- Yyy...co tu robisz? Wybacz...co za głupie pytanie. Zostaniesz na obiedzie?
- Jasne...kogo witałeś?
- Co?
- No chciałeś powiedzieć jakieś imię zanim zobaczyłeś że to ja.
- Ah...Mari. Ma przyjść na obiad. – powiedział wprowadzając dziewczynę do salonu - Mamo! Issa zostaje na obiedzie!
Znowu dzwonek do drzwi. Tym razem Bill upewnił się że za drzwiami stoi wyczekiwana osoba.
- Cześć Mari! – powiedział, dostrzegając kątem oka odjeżdżający, czarny wóz.
- Cześć...Dzień dobry! – zawołała w głąb domu
Odpowiedziały jej dwa głosy, i kolejne dwa, które krzyknęły „cześć”.
*
Przy stole panowało ożywienie. Issa zawzięcie spierała się o coś z Tomem. Dorośli rozmawiali na bliżej nie określony temat, a Bill jak się można było spodziewać próbował nawiązać bliższą znajomość z Mari.
- Jak olimpiada z fizyki?
- Dobrze. Drugie miejsce.
- Tylko drugie...to znaczy chodzi mi o to, że powinni ci dać pierwsze.
- Bez przesady, aż taka genialna nie jestem.
- Ej! Idziecie? – zapytała Issa idąc za Tomem do jego pokoju
- Już.
*
- Nie oszukuj! – darła się Issa na Toma, który podmieniał karty
- Co?! Ja?! Ja oszukuję?! – pytał udając zdziwionego a jednocześnie chowając za plecami jakąś kartę. Issa rzuciła w niego całą talią, która rozsypała się na pół pokoju. Zaczęli się rzucać damami, dziesiątkami i tym podobnymi. Bill i Mari przyłączyli się ale wprowadzając do zabawy poduszki. Jedna z poduszek rzucona przez Mari strąciła z biurka ramkę ze zdjęciem Issy z bliźniakami.
- To nic... – mówił Tom do dziewczyny, zbierając szkło. Issa podniosła zdjęcie i włożyła je miedzy szkolne książki Toma, które stały na półce. Usłyszeli cichą melodyjkę.
- To mój... - powiedziała Mari wyciągając telefon – Tak?...Dobrze...Czemu?...Nie mam pojęcia...Tak...Wiem to mamo...Pa.
- Coś się stało?
- Nic takiego. Tylko wracać będę autobusem. O której jest ostatni do Wolmirstedt?
- Może cię odwiedź przecież Jorg.
- Nie trzeba. Lubię autobusy. To o której ostatni?
- Zdaje się że o 18:25. – odpowiedział jej blondyn wrzucając szczątki niebieskiej ramki do kosza pod biurkiem
- To... – spojrzała na zegarek - ...jeszcze trzy godziny.
- Zostajesz u nas? – zapytał Bill bardziej stwierdzając niż zadając pytanie
- Dobra...ale odprowadzicie mnie?
- No jasne. Iss pójdziesz z nami?
- Ja...chyba nie mogę. – powiedziała wpatrzona w wyświetlacz swojej komórki.
- Dlaczego? Coś się stało? – zapytał Bill widząc na jej twarzy niepokój
- Nie nic...tylko musze wracać.
- Odprowadzić cię?
- Nie...poradzę sobie. – rzuciła krótko i wyszła z pokoju
Bliźniacy popatrzyli na siebie robiąc miny oznaczające zdziwienie i zdezorientowanie.
*
Czekali na autobus, którym miała wracać Mari.
- Już powinien być. – powiedział Tom sprawdzając godzinę
- Która jest?
- Już wpół do.
Bill wyciągnął swój telefon
- Jakie wpół do?! U mnie jest za 10 siódma!
- Yyy...co?
- Jak to?! – zapytała Mari
- Cholera Tom ma źle nastawiony zegar...autobus już pojechał!
- Co teraz?
- Nic. Jednak zawiezie cię Jorg.
- Sorry... – powiedział Tom
*
- Matko Bill rusz się!!!
- Zamknij się! Zawsze ja na ciebie czekam. – mówił Czarny podkreślając oko czarną kredką
- Jak zaraz nie będzie...
- Już! – warknął przerywając bratu Bill i wychodząc z łazienki
Na ostatnią chwile zdążyli do autobusu. Razem z Issą wyczekiwali Andreasa, ale ten nie pojawił się w autobusie. Za to pojawiła się zdrowa już Nicol.
- Nicol już zdrowa?
- Chciałeś powiedzieć dopiero. – poprawiła go brunetka
- No też fakt. – powiedział obojętnie starszy bliźniak
- Ciekawe gdzie Andreas? – zastanawiała się Issa nieco smutna
- Pewnie miał jakiś sprawdzian i wcisnął matce, że znowu coś go boli. – spekulował Tom
- Szkoła...sorry ludzie...buda na horyzoncie! – oznajmił Bill
Autobus zatrzymał się i zrobił się ruch, bo każdy chciał wyjść.
- Nicol! Torba! – upomniała przyjaciółkę Issa, bo ta o mały włos zostawiła by swój plecak pod siedzeniem. Dogoniły bliźniaków, którzy już szli do wejścia.
- Andreas pisze... – mówił Tom z telefonem w ręku - ...że ma dzisiaj test z francuskiego i nie przyjdzie. Mówiłem.
Weszli do szkoły i rozdzielili się. Bill poszedł na biologię a Nicol, Issa i Tom do swojej klasy na niemiecki.
*
Trójka przyjaciół doszła pod klasę, w której miał się odbyć nieszczęsny niemiecki. Nieszczęsny bo na dzisiaj mieli zapowiedzianą lekturę, której nikt z nich nie przeczytał...pomijając to, że Tom nigdy nic nie czytał, książka była na to za nudna. Nawet Issa i Nicol, które lubiły czytać nie raczyły choćby otworzyć grubego romansidła z połowy XVIII w.
- Hej Nicol! – rozległy się głosy znajomych z klasy, którzy nie wiedzieli koleżanki przez ponad tydzień. Nicol uśmiechała się do wszystkich z wyjątkiem dwóch dziewczyn, stojących przy szafkach. Zmierzyły się tylko groźnie. Potem weszli do klasy i każdy zajął swoje miejsce. Pani od niemieckiego ruchami księżnej otworzyła dziennik i zaczęła czytać listę uczniów.
- Issa...co jest? – zapytała cicho Nicol przyjaciółki, która miała łzy w oczach
- Potem ci powiem. – mówiła delikatnie wycierając łzy, żeby nie rozmazać makijażu
- Pauletta Grand...jestem...Tom Kaulitz...jestem...Issa Liberg?
- Jestem! – odpowiedziała głośno nauczycielce. Pani Mraus dalej sprawdzała obecność. Wyczytywała właśnie imię, na które Nicol zrobiła minę wyrażającą obrzydzenie.
- Sarita Magrott.
- Obecna! – powiedziała słodko blondynka w pierwszej ławce ubrana w białą spódniczkę i różowy top. Nauczycielka uśmiechnęła się do niej promiennie po czym wyczytała kolejne nazwiska aż doszła do Nicol.
- Nicol Rittner...Nicol?! – powtórzyła kiedy nie usłyszała odpowiedzi
- Jestem! – odpowiedziała Nicol, która jeszcze sekundę temu patrzyła z nienawiścią w oczy Sarity. – Nienawidzę tej głupiej laski. – powiedziała przez zaciśnięte zęby do Issy.
- Ja też, a co ma na to poradzić?
- Dziewczęta! Proszę już przestać rozmawiać! – upomniała pani Mrau, która kończyła sprawdzać obecność.
- Oczywiście. – syknęła Issa z założonymi rękami.
Nauczycielka ględziła coś czego nikt praktycznie nie słuchał.
*
- Dostałam sześć! Matka mnie zabije! – mówiła a prawie krzyczała zdenerwowana Nicol, kiedy szli w stronę szkolnego boiska. Dzień był bardzo ładny.
- Ej spokojnie. To nic takiego. – starał się pocieszyć ją Tom, który z daleka wypatrzył brata w prostopadłym korytarzu i machał do niego.
- Nic takiego?! Ale ja ją dostałam za nic...rozumiesz? Za friko!
- No nie wiedziałaś jak się nazywa matka głównej bohaterki.
- Jak nie wiedziałam! Co za różnica Kerstin czy Kristin?
- Właściwie co za różnica Nicol czy Nicola?
- Nie czepiaj się Tom!
- Co jest?! – zapytał Bill podchodząc do nich
- Dostałam sześć! Bo przekręciłam jakieś głupie imię!
Przez całą przerwę wysłuchiwali narzekań Nicol, która nie mogła przyjąć do wiadomości, że dostała złą ocenę za taką głupotę.
- Sztuka. – poinformowała resztę Nicol kiedy usłyszeli dzwonek - Issa idziesz?! – ponaglała przyjaciółkę, która nadal siedziała na ławce.
- Już. – odpowiedziała Issa ze spuszczoną głową
- Aha...idźcie już my zaraz przyjdziemy.
- No to się pospieszcie. – powiedział Bill, który te zajęcia miał razem z nimi
- Issa co jest?!
- Nicol! Ja się chyba wyprowadzam! – w jej pięknych oczach pojawiły się łzy
- Co?! Gdzie?
- Do...do Berlina.
- Jak?! Nie! Nie możesz!
- Powiedz to rodzicom...tata dostał tam stanowisko.
Nicol nie potrafiła już nic powiedzieć, tylko przytuliła przyjaciółkę i siedziały tak całą lekcję.
*
- Gdzie są dziewczyny?! – pytał sam siebie Tom, kiedy mijała kolejna minuta lekcji a ich nadal nie było
- Panna Liberg! – rozległ się młody głos nauczycielki, która wyczytywała kolejno nazwiska
- Yyy...nie ma ich...to znaczy jej i Nicol. – odpowiedział jej Bill
- A gdzie się te panny podziały?
- Zdaje się, że...yyy...są w toalecie. Nagły wypadek. – starał się uratować koleżanki
- Rozumiem. Niech się do mnie zgłoszą po lekcji.
- Oczywiście.
- Dzisiaj śpiew moi drodzy. – poinformowała klasę po odczytaniu ostatniego nazwiska. Tom jęknął cicho wyrażając swoje niezadowolenie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez shira dnia Pon 22:38, 03 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wampire Girl
:(
:(



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 271 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lu&!n ;);)

PostWysłany: Nie 13:01, 19 Mar 2006 Powrót do góry

Fajne Wink Czekam na następną część Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
jagodzianka




Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Przemyśl

PostWysłany: Nie 14:11, 19 Mar 2006 Powrót do góry

a moze znajdzie sie jednak jakas rola dla jagódki?Smile np. przyjaciółka Billa i Toma, hmmm?Smile

EDIT

please!!! a opo extra...takie...ZASKAKUJĄCE nagle wyjeżdża Issa... hehe, większa szansa dla Mari


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:49, 19 Mar 2006 Powrót do góry

hmmm...własciwie jezeli podoba ci się imię Pauletta możesz się nią czuć...ona na razie tylko wystepowała przy sprawdzaniu obecności ale później będzie miała większą rolę ;) pozdrawiam :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIKA
:(
:(



Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 334 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:09, 20 Mar 2006 Powrót do góry

czekam czekam Very HappyVery Happy:d


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sylas
:-)
:-)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 874 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiedziałeś, że tu jestem Bill ? ;*

PostWysłany: Pon 9:27, 20 Mar 2006 Powrót do góry

Dokonałam epokowego odkrycia ! ;DD Opko prześliczne ;DD Zacznę je śledzić <cfaniak> No i czekam na next parcika ;DD Pozdrawiam ;**


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mavis
:-(
:-(



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:23, 20 Mar 2006 Powrót do góry

Wreszcie nadrobiłam straty...
Znaczy się to co przegapiłam przez neustanną naukę.
Czemu te owtórki muszą być tak uciążliwe?

Podoba mi się...
Naprawdę.
Trzymaj tak dalej i pisz jak najwięcej, i jak najczęściej...

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Temcia
:]
:]



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)

PostWysłany: Pon 15:40, 20 Mar 2006 Powrót do góry

Oczywiście bardzo mi się podobało, bo jakby mi się nie mogło coś tak świetnego podobać? Czekam na new!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vera
:(
:(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....

PostWysłany: Pon 16:29, 20 Mar 2006 Powrót do góry

no shira! masz talent!!!!!!!! kurka ile ja bym dala zeby tak napisac ale moze ja tez co wyskrobie Smile jeszcze sie zastanawiam i zbieram sily Smile no ale swietne swietne i jeszcze raz swietne! pisz pisz i pisz! (ze mna na gg tez Smile taki bonus heh jaka ja glupia jestem Smile ) dla mnie tez jakas rolke przewidz Smile moge sie Verena nazywac Laughing ale to tylko propozycja. ale pogadamy na gg Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:06, 20 Mar 2006 Powrót do góry

odcinek 5

- Czemu nie byłyście na sztuce?! – zapytał Tom siadając koło dziewczyn
- Nie mogłyśmy.
- No i teraz musicie iść do psorki.
- Pójdziemy.
- Ej! Coś się stało?- zapytał widząc smutne miny dziewczyn
- Em Issa...to znaczy nic. – przerwała widząc spojrzenie przyjaciółki mówiące: „nic mu nie mów!”
- Na pewno?
- Tak. Gdzie Bill?
- Eee...poszedł zaprosić Mari na kolejną randkę...ostatnio była u nas na obiedzie...(bla, bla, bla)
Nicol jednak słuchała go jednym uchem a drugim wypuszczała to co teraz mówił. Patrzyła na smutną Issę i sama zastanawiała się jak to wszystko się ułoży. Nie chciała aby jej najlepsza przyjaciółka wyjeżdżała.

* (cztery dni później)
- Mari! Hej! – dogonił dziewczynę Bill
- Cześć...co słychać?
- Właściwie to nic takiego. Yyy...wiesz, sorry za ten telefon wczoraj. Nie chciałem.
- Jasne...to nic. Tylko moja mama dziwnie zareagowała. – powiedziała wpatrując się w okładkę zeszytu, który trzymała.
- Wiem...byłem tam przecież.
- Nic mu nie jest. Cola wyschła i telefon działa. - śmiech
- Chcesz gdzieś wyjść? To znaczy...może się jeszcze spotkamy?
- Chętnie. Może jutro?
- Jutro?! Wiesz...mamy występ. A co powiesz na niedzielę...po jutrze?
- Zgoda.
- To co? Kino? Przyjdę po ciebie o 15.
- Jasne. – uśmiechnęła się do niego odgarniając długie, brązowe loki z twarzy. – No a gdzie macie występ? Może znajdę chwilę.
- W klubie „Morgenstern” w Magdeburgu.
- Nie znam ale postaram się być.
- Fajnie... – dzwonek na lekcję – No to na razie... – Bill uchwycił kolejny niesamowity uśmiech i zniknął za drzwiami prowadzącymi do sali gimnastycznej.
- Bill! I co? – zapytał blondyn
- Idziemy w niedzielę do kina. A jutro być może zjawi się w klubie.
- Ej! Całkiem, całkiem.
- Wiem! – uśmiechnął się do siebie w błogim rozkojarzeniu po czym idąc za przykładem brata założył strój do wf-u.

Robili właśnie kolejne okrążenie wokół niemiłosiernie wielkiego boiska, kiedy pod nogi wyleciała im kolorowa piłka do siatkówki.
- To wasze? – zapytał Tom podnosząc ją z uśmiechem, widząc biegnącą w jego kierunku Michelle.
- Tak...dzięki Tom. – posłała mu śliczny uśmiech łapiąc piłkę. Zarzuciła blond włosami odwróciła się i delikatnie stąpając wróciła do koleżanek.
- Jesteście już na „ty”? – zapytał zdziwiony Bill
- Taaa...nie zdążyłem ci powiedzieć? Wczoraj na warsztatach się bliżej poznaliśmy.
- Super...yyy ruszmy się lepiej bo Teige się na nas patrzy. – pobiegli dalej rozmawiając
- To co jeszcze ciekawego wczoraj w związku z Mari...poza tym, że zniszczyłeś jej telefon?
- Nic nie mów. Jej matka się tak wściekła kiedy po nią przyjechała, że szkoda gadać.
- Spoko. Ale jest fajna?
- No oczywiście...przecież ja poznałeś! Ale okazało się, że jej ojciec to jakiś dyplomata i co jakiś czas się przeprowadza. Mam nadzieję, że w Wolmirstedt zostanie trochę dłużej. A co z Michelle?
- No wiesz...miałem konkurencje bo Andreas jednak pofatygował się żeby przyjść, ale wiesz...on ma Issę więc raczej nie może startować do Michelle.
- Stale mu to mówię. Przecież Issa to taka fajna dziewczyna a on się ogląda za szkolną miss. Co za głupek.
- Powiedz kto się za nią nie ogląda? I nie mów że nie ty...
- No wiesz, niezła laska ale za duża konkurencja...
- Mari?! – zapytał brat podejrzliwie
- Właśnie. – powiedział przyspieszając i sprintując na ostatnim odcinku
Prawdziwym zbawieniem był dla nich gwizdek nauczyciela oznajmujący zakończenie lekcji. Zadyszani wpadli do szatni, zarzucili swoje ciuchy i poszli znaleźć przyjaciół. Andreas i Issa siedzieli w stałym miejscy ich paczki. Bliźniaki przysiedli się. Od kilku dni zauważyli, że Issa nie ma najlepszego humoru i było to widać także teraz. Siedziała oparta o swojego chłopaka, który jednak przyglądał się cudownej Michelle. Zaraz pojawiła się Nicol i Laura. To miała być długa przerwa więc każdy korzystał z przepięknej pogody wygrzewając się na zielonej trawie. Rozmawiali o różnych rzeczach i każdy wydał z siebie odgłosy niezadowolenia, na oddalone brzmienie dzwonka. Andreas i Laura poszli na francuski. Bill miał mieć teraz chemię a Nicol, Issa i Tom niemiecki. Każdy poszedł w swoją stronę.

- Nicol!!! – wołała Pauletta z daleka
- Słucham cię?
- Zdaje się, że...zresztą zobacz sama. – pociągnęła koleżankę z klasy w inny korytarz zatrzymując się przy jej szafce.
- Co do cholery?! – wykrzyknęła Nicol widząc wielki napis czarnym markerem na swojej szafce, o treści „Nicol Rittner To Suka”. Usłyszała za sobą głośny chichot dwóch znienawidzonych przez siebie istot...Sarity Magrott i Leny Peters.
- Śliczna kaligrafia... – powiedziała Sarita uśmiechając się jadowicie.
- Ty żmijo! Pożałuje....
- Moje panny! Co tu się dzieje? – tym razem był to niewątpliwie głos dyrektorki – Panno Rittner co się stało z panny szafką? – zapytała oburzona przygladając się wulgarnemu hasłu.
Z jednej strony Nicol czuła mściwą satysfakcje, bo mogła bez ceregieli powiedzieć kto to napisał, a z drugiej widząc przerażone spojrzenia Sarity i jej okropnej koleżanki wolała je pomęczyć i zemścić się nieco perfidniej
- Nie mam pojęcia pani profesor. Ten napis tu był. Sarita mi go pokazała. – spojrzała ukradkiem na blondynę, która otworzyła szeroko oczy.
- Tak, sprawdziłabym kamerę i doszłabym kto to zrobił, niestety monitoring nie obejmuje tego korytarza. Chyba trzeba to zmienić. Idź proszę do woźnego i poinformuj o tym akcie wandalizmu.
- Oczywiście! – powiedziała uśmiechając się z satysfakcją za plecami dyrektor Herfurth.[/i][/b]


PeEs. mam nadzieję, że się podoba, bo pisałam go wczoraj późną nocą w totalnym braku weny, ale dopiero teraz miałam chwilę, żeby dodać. Dziekuję, za wszystkie miłe komentarze...to na prawdę motywuje. Zaraz biorę się, za pisanie kolejnej części bo już od jakiegos czasu w głowie miałam ulożony ciąg dalszy, ale nie miałam weny, żeby to przelać na wirtualna kartkę...pozdrawiam :*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez shira dnia Pon 22:39, 03 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
KIKA
:(
:(



Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 334 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 7:48, 21 Mar 2006 Powrót do góry

PODOBA, ale za krótkie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)