Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Jednoczęściówka - "Wenn Nicht Mehr Geht" Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:27, 18 Mar 2006 Powrót do góry

Było późne zimowe popołudnie. Samotna dziewczyna przechadzała się po mieście którego nie znała ale bardzo je polubiła. To jej ostatni dzień tutaj. Jutro wróci do miejsca, którego tak bardzo nienawidziła. Nigdy nie pogodziła się z tym, że mieszka w jakiejś zabitej dechami dziurze w której nie było nic interesującego. Tutaj gdzie była teraz mogła rozłożyć skrzydła, poczuć się wolną, bo nie czuła na sobie podejrzliwego i surowego wzroku matki. Przez całe dwa tygodnie, które tutaj spędziła nikt ani razu nie powiedział jej, ze nie powinna czegoś robić lub że jest na to za młoda. Miała 16 lat a w domu słyszała to bez przerwy.
Owinęła się szczelniej płaszczem i wtuliła twarz w szalik. We włosach miała mnóstwo płatków śniegu. Mijała ludzi którzy szli wpatrzeni w chodnik.
„Którędy teraz?” – zastanawiała się lekko zaniepokojona bo nie za bardzo poznawała to skrzyżowanie. „No ładnie! Jeszcze by tego brakowało żebym się zgubiła. Może to lepiej?! Nie będę musiała wracać do domu.”
Dziewczyna wybrała ulice prowadzącą w lewo. Nie był to jak się okazało trafny wybór, ale chyba najlepszy w jej życiu. Stała pod wysokim hotelem. Ludzie wchodzili i wychodzili nie dając odpocząć przeszklonym drzwiom. Ktoś pozdrowił ją przyjaźnie więc odpowiedziała nie zwracając uwagi na tego człowieka. W końcu ruszyła się z miejsca. Odbiła w prawo i szła małą uliczką w stronę bliżej nieokreśloną. Strasznie się zamyśliła. Przeklinała w myślach, że nie mogła zostać z ojcem w tym pięknym mieście. Musiała wrócić do Polski. Nagle stanęła jak wryta. Wokół niej rozległ się pisk opon a ona kątem oka dostrzegła światła kilku samochodów. Odruchowo skuliła się w obronie przed uderzeniem. Nic się nie stało ale serce waliło jej jak oszalałe. Szybko zbiegła z ulicy i stanęła przy jakimś płocie opierając się i uspokajając swoje rozdygotane ręce i nogi.
- Nic ci nie jest? – zapytał ktoś o miłym ale lekko wystraszonym głosie, kto pojawił się koło niej znienacka.
- Nie...ale dziękuję.
- Wystraszyłem się kiedy zobaczyłem cię na tej ulicy! Bardzo się musiałaś rozmarzyć.
- Chyba tak. – powiedziała odwracając się aby zobaczyć właściciela głosu. Niewiele zobaczyła bo chłopak...tak, niewątpliwie był to młody chłopak...miał na sobie kaptur.
- Nie jesteś Niemką prawda? – zapytał
- Nie. Jestem z Polski.
- Słyszę ten akcent.
Dziewczyna wyciągnęła rękę z kieszeni, która drżała ale nie z zimna.
- Niezły stres, co?
- Tak. Dziwne to. – powiedział marszcząc czoło
- Co?
- No, że mogłam zginąć. Ciekawe dlaczego się to nie stało?
- Nie mów tak! Ja tam się cieszę że żyjesz. I to bardzo.
- Dlaczego? Nawet mnie nie znasz?! – próbowała dostrzec twarz chłopaka, ale dostrzegła jedynie piękne, pełne usta
- No tak, ale...gdybyś zginęła ja musiałbym być świadkiem i zeznawać w sądzie albo coś, a uwierz mi, że nie mam na to czasu. Poza tym szkoda by było takiego kwiatu. - powiedział zapewne się usmiechając
- Że co proszę?
- Mówię, że jesteś ładna.
- Może, ale nie łatwa.
- A czy ja cos takiego powiedziałem? – zapytał lekko zdziwiony nieznajomy
- Niby nie.
- I raczej nie miałem takiego zamiaru. – teraz i on oparł się o płot. Kari od początku spodobała się jego kurtka, więc przyglądała się chwilę jej wykonaniu. Czarna, wyglądała jak robiona na drutach, podszyta białym kożuszkiem. Potem znów skierowała wzrok na ukryta twarz chłopaka.
- Potrzebny ci ten kaptur? – zapytała może bardziej niemiło niż chciała
- Bardzo.
- No to trudno. Chyba już wszystko w porządku. Jeżeli pozwolisz pożegnam się. I dzięki że się zainteresowałeś mną.
- Nie ma sprawy.
Kari odchodziła nieco niechętnie bo poczuła sympatię do troskliwego nieznajomego. Nagle koło niej znów pojawił się ten chłopak. Szedł obok niej z rękami w kieszeniach jeansów.
- Wybacz, że nadal cię niepokoję, ale idziesz w moją stronę.
- Nie ma sprawy. Tak szczerze to nie wiem gdzie idę.
- Śmieszne...ja też.
- Jak to? Przed chwila mówiłeś że idę w twoją stronę?
- No tak.
- Aha... – dała mu znak, że zrozumiała bardzo zawikłane wyjaśnienia
- Więc co robisz w Niemczech?
- Jestem u ojca na ferie.
- Mówisz bardzo dobrze po niemiecku.
- Wielkie rzeczy. – powiedział do siebie po polsku
- Słucham?!
- Mówię, że to nic takiego. Nie ja jedna.
- No faktycznie...
- Wiesz gdzie jesteśmy?
Chłopak rozejrzał się. Przez chwile mogła dostrzec jego oczy, ale to był ułamek sekundy. Wydawały się czarne jak węgiel. A może to tylko złudzenie? Przecież na dworze już dawno zapadł zmrok.
- Wiem.
- To którędy na Alexanderplatz?
- A co tam jest?
- Tam mieszka mój ojciec.
- Wiesz, to trochę daleko...tak mi się zdaje.
- Czyli nie wiesz?
- Nie.
- No trudno. Najwyżej będę po niego dzwonić. Yyy...ja już tu dzisiaj byłam! – powiedziała, kiedy zza rogu wyłonił się ów wysoki hotel.
- Ja też. Ale to chyba normalne skoro tu mieszkam?
- Mieszkasz tu? Czyli nie jesteś z Berlina...
- Nigdy nie powiedziałem, że jestem.
- No nie. To było podsumowanie – powiedziała cicho okręcając się dookoła i obserwując okoliczne budynki, z nadzieją, że któryś wyda jej się znajomy.
- Może chcesz wejść do środka? – zapytał
- Wiesz jesteś bardzo miły ale cię nie znam, więc się nie obraź ale musze już iść.
- Nie no nie obrażę się. Ale może jednak mnie znasz?
- Co proszę?!
- Mówię, że może jednak mnie znasz?
- Chyba nie...nawet nie widzę twojej twarzy. – powiedziała zastanawiając się głęboko. Chłopak zdjął kaptur z głowy a Kari stanęła jak zaczarowana wpatrując się w „nieznajomego”. Przed nią stał Bill...Bill Kaulitz. Chłopak uśmiechnął się promiennie i zapytał ponownie.
- Wejdziesz?
- Chyba...to znaczy nie mam nic przeciwko. – i ona się rozpromieniła
Wjechali windą na któreś tam piętro...była tak zszokowana, że nie zwróciła uwagi. Numeru pokoju też nie zapamiętała.
- Proszę – powiedział Bill zapraszając ją gestem do pokoju, a właściwie apartamentu.
- Dlaczego to robisz?
- Co? – zapytał zdziwiony wokalista zespołu zamykając za sobą drzwi
- No to...często przyprowadzasz fanki?
- Nie, ale ty...no nie wiem...prawie wpadłaś pod samochód. Należało się tobą zająć.
- Aha...no to dzięki za troskę. – powiedziała raczej do ściany niż do chłopaka za nią i usiadła na białej kanapie.
- Napijesz się czegoś?
- Nie dzięki. – nadal była zszokowana. – Aha...jestem Kari.
- Bill.
- Wiem.
Nagle do pokoju wszedł młody mężczyzna.
- Bill!!! Nie możesz tak sobie wychodzić z sesji w dodatku bez ochrony! Ooo...widzę, że masz gościa. W takim razie porozmawiamy później. – wyszedł lekko zdenerwowany.
- Mogę... – powiedział chłopak do siebie
Kari patrzyła na niego zdziwiona. On objął ja i pocałował.
*
- Kari obudź się! Kari!!!
- To był tylko sen. – powiedziała do siebie nie chcąc otwierać oczu. – To tylko piękny sen.
- Kari dalej bo się spóźnisz na samolot. – krzyczał ojciec.
- Już tatku. – zwlekała się z łóżka i poszła do łazienki
*
„Lot 143” – powtarzała w myślach szukając odpowiedniego wejścia i ściskając bilet w ręce. Jej oczom ukazało się wejście do samolotu, którym miała lecieć. Smutna podała kontrolerom bilet i poszła prosto ciemnym rękawem do maszyny. Zajęła swoje miejsce w pierwszej klasie i poprosiła hostessę o sok marchewkowy. Założyła słuchawki od mp3 i wsłuchała się w piosenkę „Gegen meinen Willen”. Wreszcie po jakiejś godzinie kołowania, nie wliczając tego czasu, kiedy reszta pasażerów zbierała się i zajmowała miejsca - wystartowali.
Siedziała wpatrzona w widok za małym okienkiem. Nic interesującego...same chmury w dodatku szare. Od dłużej chwili czuła nieregularne kopanie w tył swojego siedzenia. Na początku jej to nie przeszkadzało, ale po jakimś czasie zaczęło ją to irytować. Pomyślała, że to zapewne jakiś bachor, którego matka nie może upiłować. Odwróciła się z jednoznacznym zamiarem i zamarła. Siedział za nią nie kto inny jak Tom...Tom Kaulitz, wpatrzony w coś na podłodze. Usiadła z powrotem prosto na siedzeniu i mocno się uszczypnęła...nie spała! Wzięła głęboki oddech i nie wiedziała co ma zrobić. Wszystko jej się w środku przewracało. Znowu kilka razy poczuła kopniecie w fotel. Poprawiła włosy odgarniając je do tyłu i odwróciła się mówiąc po niemiecku:
- Możesz przestać kopać mój fotel?! – chłopak w dredach odwrócił głowę w jej stronę nieco zdziwiony.
- Yyy...sorry. – popatrzył na nią i się uśmiechnął. Jak mogła nie odwzajemnić tego ślicznego uśmiechu?
- Ty jesteś Tom? – zapytała udając że nie wiedziała o tym wcześniej
- Zauważyłaś.
- Taa...ciężko nie zauważyć. Sam jesteś?
- Nie...tam siedzą. – pokazał na trzy fotele po drugiej stronie samolotu. – Ja dostałem miejsce tutaj...ale wiesz? Cieszę się.
- Dlaczego?
- No bo chyba mam miłe towarzystwo?
- Taa? – zapytała z uniesionymi brwiami – Gdzie? Te miejsce obok są przecież wolne.
- A chcesz jedno zająć?
- Właściwie... – wzięła swoją torbę i przesiadła się jedno miejsce do tyłu. Jej osłupienie na widok Toma już minęło.
- Gdzie lecicie? – zapytała
- Do Polski na koncert, a ty?
- Do domu. Byłam u ojca na ferie.
- Nie jesteś z Niemiec?! – zapytał zdziwiony
- Nie...jestem Polką.
- Nigdy bym nie powiedział.
Nagle koło ich siedzenia pojawił się dość postawny mężczyzna w okularach.
- Wszystko w porządku Zaki. – powiedział Tom do gościa, który wrócił na swoje miejsce. Kari popatrzyła w stronę, gdzie siedzieli Bill, Gustav i Georg. Trochę niedowierzała, że to się dzieje naprawdę. Rozmawiali całą podróż. W końcu samolot wyładował. Wszyscy zaczęli się zbierać do wyjścia. Wokół zrobił się szum. Kari pożegnała się z gitarzystą, bardzo podekscytowana ale opanowana. Potem gdzieś zgubiła znajomą sylwetkę w dredach. Wysiadła i skierowała się do pawilonu. Od razu dopadła ją matka. Pytała jak było i takie tam. Kari odpowiadała lekko nieprzytomna patrząc na tłumek dziewczyn piszczących i wyciągających ręce z kartkami w strone czterech chłopaków.
- Co to za wariatki? – zapytała jej mama
- To są fanki. A ci czterej to ich idole.
- A to ten zespół co plakat masz w pokoju. Z tym chłopakiem co wygląda jak dziewczyna?
- Tak. – odpowiedziała lekko naburmuszona ignorancją matki, która ciągnęła jej niewielki bagaż, który i tak był znacznie większy niż kiedy wyjeżdżała.
Chłopak w dredach spojrzał na nią i się uśmiechnął. Ona tez się uśmiechnęła i wyszła z budynku kierując się do zielonego auta i zajmując tyle siedzenie.
Siedziała z głową opartą o zimną szybę i słuchając jak zawsze Tokio Hotel. Było jej smutno bo miała takie szczęście które trwało zaledwie godzinę, a ona nie miała nawet autografu. Poza tym poznała najfajniejszego chłopaka na świecie i pewnie już go nigdy nie zobaczy. Wolała chyba w tej chwili, żeby to sie nigdynie stało. Nie musiała by tesknić za kimś dla kogo była tylko jednorazowo spotkaną osobą. Teraz już nic jej nie zostanie...bedzie dalej mieszkać w tej nędznej mieścinie w najbardziej prowincjonalnym kraju na świecie. Wszystko ją teraz dobijało. Jej zycie nie miało sensu, zwłaszcza ostatnio wszystko się waliło. Przypomniała sobie swoje własnie słowa, które wypowiedziała nie tak dawno: "A kiedy juz nic nie bedzie szło...zostawię ten świat." - wtedy jej przyjaciółka patrzyła na nią z przerażeniem. Spojrzała w lusterko i zobaczyła rozmazany tusz na policzku. Włożyła do torby rękę szukając chusteczek i...co to? Wyciągnęła płytę swojego ulubionego zespołu z podpisem Toma. W pudełku przytrząśnięte były dwa bilety na sobotni koncert. Kari uśmiechnęła się do siebie i podgłośniła utwór „Wenn Nicht Mehr Geht”.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wampire Girl
:(
:(



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 271 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lu&!n ;);)

PostWysłany: Sob 15:09, 18 Mar 2006 Powrót do góry

Fajne opko:) Szkoda tylko, że jednoczęściówka Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wampire Girl
:(
:(



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 271 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lu&!n ;);)

PostWysłany: Sob 15:10, 18 Mar 2006 Powrót do góry

Wykasować? Ty chyba żartujesz! To jest genialne!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hobo psec
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]

PostWysłany: Sob 15:15, 18 Mar 2006 Powrót do góry

Bardzo fajna jednoczęściówka. Wow, też bym tak chciała, żeby Tom kopał mi fotel... heh... :]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vera
:(
:(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....

PostWysłany: Sob 15:17, 18 Mar 2006 Powrót do góry

Shira musze piowiedziec ze to jest piekne. doslownie tak jakbys mnie opisywala. ja tez mieszkam w dzieuze zabitej deskami i do Niemiec jezdze tylko na wakacje. a w Ełku jest nudno jak nigdzie indziej :/ wiesz bardzo bym chciala byc na miejcu tej dziewczyny a na miejscu Toma bylby Bill Smile ty tez pewnie bys chciala Smile no ale wystarczy powiedziec "Wenn nichts mehr geht, werd ich win engel sein- fuer dich allein..." i nikt tego nie wykasuje bo to jest piekne


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mavis
:-(
:-(



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:44, 18 Mar 2006 Powrót do góry

Hmm...
Po pierwsze ciekawy sen.
Czemu ja takich nie miewam?
Końcówka mnie rozbroiła.
Zaczęło się robić smutno, gdy
Kari się tak użalała...
A potem ta płyta i bilety...

Ciekawe.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Nie 0:02, 19 Mar 2006 Powrót do góry

Swietne, swietne swietne, i jeszcze raz... to samo Wink tylko tyle moge powiedziec... no chyba, ze dodam jescze cos... SWIETNE!!!! <BRAWA> Smile Smile Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shadowgirl




Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 20:45, 19 Mar 2006 Powrót do góry

Nie bede oryginalna.
Nie moge powiedzieć nic innego tylko to jest ŚWIETNE !
Życzę ci jescze duuużo takich jednopartówek.
Pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIKA
:(
:(



Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 334 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:33, 20 Mar 2006 Powrót do góry

rewelka może napisze drugą część Very HappyVery HappyVery Happy i bedzie dwuczęściówka Very HappyVery HappyVery Happy marze o tym Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIKA
:(
:(



Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 334 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:52, 20 Mar 2006 Powrót do góry

no to supcio Very HappyVery HappyVery Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Temcia
:]
:]



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)

PostWysłany: Pon 20:14, 20 Mar 2006 Powrót do góry

Fajnie Smile mnie tam się podoba:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
karola:)




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kraków

PostWysłany: Pon 21:39, 20 Mar 2006 Powrót do góry

Boskie....kurde nie wiem co mam napisać.....yyy.....hmm nic innego nie przychodzi mi na myś....BOSKIE...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Strix
:-(
:-(



Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 232 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The Village

PostWysłany: Czw 17:35, 30 Mar 2006 Powrót do góry

śliczne

przepraszam, że tak krótko, ale strasznie mi się spodobało i jeszcze jestem w stanie osłupienia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maunus
:-(
:-(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod Billa... ;P

PostWysłany: Nie 13:22, 02 Kwi 2006 Powrót do góry

Fajna jednoczęściówka ;D Podobało mi się nawet, ale brakuje mi zanków interpunkcyjnych... ;P Ale to można wybaczyć ;P Sorki, że tak po Tobie pojechałam kiedy skomentowałaś moje opko. Postaram się na przyszłość powściągnąć moje paluszki przed naklikaniem czegoś złośliwego... ;P Pozdrawiam i życzę weny, ;*;*;*;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nicky
:-(
:-(



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Nie 20:54, 02 Kwi 2006 Powrót do góry

to jest takie ROMANTYCZNE zwłaszcza to z biletami i płytką Wink prosze napisz następną część bo bardzo mi sie podoba Smile pleaseeeeeee


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)