Miłość platoniczna...

Wysłany: Nie 11:55, 12 Mar 2006

no właśnie.... a może dla niektórych obsesja?!
4 me to tylko uzaleznienie(ale od MUZYKI!) xD

Wysłany: Nie 10:37, 19 Mar 2006

Hej!Heh dla mnie to jest fascynacja,uzależnienie.Ja cały czas o nich myślę i w ogóle...myśle też o innych rzeczach ale się styrasznie od nich uazależniłam...no widzicie...ja tu nie będe mówć i wygłaszać całemu światu że strasznie strasznie strasznie podoba mi się BillxDHeh...jedak ja mam inne zdanie na temat platonicznej miłośći.Dla mnie moja marzenia się mogą kiedyś sepłnić i wierze w to bardzo a jak ja to mówię"Jaśli się w coś bardzo wierzy to się to sepłni"...oni z niekótrymi fankami(zwłaszcza TomXD)a raczej je zerywali...cóż...heh to jest moje zdanie:)POzdrawiam:*
Ps:Niekórzy nie zorzumieją o co mi chodzi...nie umiem wyrazić tego tak prosctymi słowami;)Jak ktoś mnie rozumie to fajnie...;D

Wysłany: Sob 22:31, 25 Mar 2006

Jula powiedzmy, ze rozumiem Cie.. Wink

Sama zastanawiałam się ostatnio nad odroznienim milosci platonicznej od zauroczenia, od uzalezniania i obsesji...
I nie potrafie odroznic tego... chyba jeszcze nie umiem odrozniac uczuc, moze za malo przezylam...

Wysłany: Nie 0:18, 26 Mar 2006

heh miłosc platoniczna....przerabiam własnie ją....kurcze nie wiem dlaczego tak sie stało...moze wydaje mi sie to głupie ale tak jest....a to miłosc jest do Billa.....w prawdzie wszystkich z TH kocham ale najberdziej go!!!!!!!
Eh...ludzie....nie wiem czy to zauroczenie ale wątpie....zauroczenie jest czym innym bo w zauroczeniujest to ze powiedziwiasz wszystko co on robii..a w miłosci platonicznej potrafisz dostszec te minusy...tez złe cechy a w zauroczeniu mas zklapki na oczach i po za idealnym rysopisie osoby nic innego nie widzisz......
wiec mam miłosc platoniczną......
heh fajnie fajnie...ale tylko sobie moge o nim pomarzyc.......bo wiem ze z nim pewnie nawet sobie nie pogadam mimo tego ze jak sa zawsze jakies koncerty na które ide to zawsze zaczepiam w jakis cudny sposób gawiazdy ze mam z nimi foty i znimi gadam.....
no bo ostatnio In grid az sama mnie zaczepiła jak stałam pod scena ....a dlaczego?? Bo tanczyłam i nie piszczałąm i nie wyciagałam rąk ;P
niom beka co???
hmm....a co do zauroczenia to jestem zauroczona nie tylko w gwiazdach ale i normalnych facetach z moejgo miasta...co jest masakra totalna jak dla mnie :/

Wysłany: Nie 13:18, 26 Mar 2006

Hmmm... mi się wydawało, że zabujałam się w Billu, ale przeszło mi, jak go zobaczyłam w nowej fryzurce ;P Teraz wolę Georga... Tzn., nie zakochałam się w nim, ale strasznie kręcą mnie jego mięśnie Very Happy

Też kiedyś takie będę miała... ^^

Wysłany: Nie 17:12, 26 Mar 2006

Ja wiem....że to moje uczucie do Tomusia....to nic innego jak miłość platoniczna......niestety....z każdym dniem coraz silniej wierze w to że kiedys go znajde...i wtedy pojawia sie pytanie..."i co mu powiesz jak go znajdziesz" tego nie wiem....(kurcze jak sobie to pisze to az mi łezki spływaja).... wydaje mi sie tez ze troszke zobsesjowałam...na jego punkcie...ciągle musze odgladac jakies wywiady...czasem wydaje mi sie ze jest mi to potrzebne by zyc (hahaha wiem wiem zwała ze mnie..mam 16 lat..a zachowuje sie jak 10-latka..bez obrazy) ...wiecie nawet..czasami mysle ze nie chciałabym jechac na ich koncert.....bo bedzie ze mna jeszcze gorzej.... pojade to długie czekanie..i mysl ze "moze uda Ci sie z nimi pogadac..albo Tom poda Ci reke....<buja w oblokach> rozpoczecie koncertu i kolejna myśl.."niedługo sie skonczy i co wtedy??" koniec koncertu i znow.."zrób cos ..poszukaj ich pobiegnij za kulisy......no ale ochrona....;( Sad

" powrót do domu......"mogłaś coś zrobić ...... a teraz mozesz juz nigdy w zyciu ich nie spotkac..".....tak tak...takie głupie mysli by mna szarpały dlatego wydaje mi sie ze...lepiej nie jechac na ich koncert przynajmniej w moim wypadku....PRZYRZEKŁAM SOBIE ZE JAK SZAL NA NICH OPADNIE I BEDE MIALA WYSTACZAJACA ILOSC LAT ;D;D TO POJADE SZUKAC TOMA.....TYLKO JA TAM POJADE ZEBY COS OSISGNAC WZGLEDEM NIEGO :p ( wiecie co mam na mysli ;> ) ASIE OKARZE ZE POGADAMY.......I KONIEC......TEGO SIE NAJBARDZEJ BOJE..........hehehehe nie pomyslcie sobie ze jestem swirnieta.....ja tak mam czasami.......TO WLASNIE JEST MILOSC PLATONICZNA......ale jestem całkiem normalna dziewczyna wbrew pozorom Razz

noo troszke sie rozpisałam...ale tak jakos mi ulzyło Wink

hehehe pozdro 4 all:) Całus.

**

Wysłany: Nie 20:16, 26 Mar 2006

hehe to jest normalna rzecz Martusia 16<3 hehe...a co ja mam powiedziec....o Billu....ja to juz w łeb dostaje z nim...ale nie tak ,ze mam cąły pokój oblepiony plakatami i takie tam ze transparenty bede robic na koncertach....ja jestem z lekka inna fanką....cos mi sie zdaje bo na koncertach nie bede piszczec tylko tanczyc...albo krzyczec whooohoo!!!!!
hehe....serioo....nie zdradze swoich sekretów na zauwarzenie siebie pośród łumów Very Happy

...hehe....tylko mam gupie złudzenia ...głupie marzenia...które na bank sie nie spełnią chyba ze mój zespoł sie wybije to ma sie jakies procentyy...ale co tam...watpie...

Wysłany: Nie 21:55, 26 Mar 2006

green_dream napisał:

hehe to jest normalna rzecz Martusia 16<3 hehe...a co ja mam powiedziec....o Billu....ja to juz w łeb dostaje z nim...ale nie tak ,ze mam cąły pokój oblepiony plakatami i takie tam ze transparenty bede robic na koncertach....ja jestem z lekka inna fanką....cos mi sie zdaje bo na koncertach nie bede piszczec tylko tanczyc...albo krzyczec whooohoo!!!!!
hehe....serioo....nie zdradze swoich sekretów na zauwarzenie siebie pośród łumów Very Happy

...hehe....tylko mam gupie złudzenia ...głupie marzenia...które na bank sie nie spełnią chyba ze mój zespoł sie wybije to ma sie jakies procentyy...ale co tam...watpie...

noo widzisz...a ja to znow bym robiła to co "one" (fanki) bo...moze mi poda reke..jak bedzie podawał....i znow mysl "to moze byc jedna jedyna szansa w Twoim zyciu zeby Cie dotknał wiec wyciagaj te łapy tak wysoko jak tylko mozesz i drzyj sie z całej siły..moze usłyszy Razz

<brecht> .. a jak bedziesz stac i tanczyc...to moze Cie zauwazy..choc sadzac..po ilosci dziewczyn na koncercie jest to raczej nie mozliwe......" noooo ja mam takie mysli przewidywalne....... Sad

ehhhh nie chce juz doswiadczac miłosci platonicznej.......... Sad

a najgorsze w tym wszystkim jest to ze ogolnie mam chlopaka..;( (tylko nie krzyczcie..) Sad

Wysłany: Nie 22:24, 26 Mar 2006

[quote="Martusia 16 <3
noo widzisz...a ja to znow bym robiła to co "one" (fanki) bo...moze mi poda reke..jak bedzie podawał....i znow mysl "to moze byc jedna jedyna szansa w Twoim zyciu zeby Cie dotknał wiec wyciagaj te łapy tak wysoko jak tylko mozesz i drzyj sie z całej siły..moze usłyszy Razz

<brecht> .. a jak bedziesz stac i tanczyc...to moze Cie zauwazy..choc sadzac..po ilosci dziewczyn na koncercie jest to raczej nie mozliwe......" noooo ja mam takie mysli przewidywalne....... Sad

ehhhh nie chce juz doswiadczac miłosci platonicznej.......... Sad

a najgorsze w tym wszystkim jest to ze ogolnie mam chlopaka..;( (tylko nie krzyczcie..) Sad

[/quote]

mysle, ze idealnie bysmy sie dogadaly:) jestem w tej samej sytuacji Wink

Wysłany: Pon 0:11, 27 Mar 2006

ja zdecydowanie jestem okazek "milosci platonicznej"...nie znam ani Toma ani Billa i raczej nie poznam ale 'kocham ich'...a przynajmniej tak mi sie zdaje. Uwielbiam wszystko począwszy od ich stylu, wyglądu, przez sposób mówienia a kończąc na boskiej muzyce, która grają. Wiem, że na pewno ich troche idealzuję, ale i tak jestem zakochana w "chłopakach z plakatu". Tak się zdarzylo i nic na to nie poradzę a to, ze sobie czasem powyobrażam czy pomarze to chyba nic złego nie?
A nóż, widelec ich spotkam i pogadam to, to już nie będzie miłość platoniczna i co wtedy :\ ? Jezu! z jednej strony tylko o tym marze ale jak mam potem wzdychać jeszcze bardziej to chyba wolę nie...

Wysłany: Pon 8:30, 27 Mar 2006

Shira... ja mam tak samo..... Sad

po spotkaniu jeszcze gorzej by było ze mną.. Sad

a COOKIEREK......no to oby dwie jestesmy w "ciezkiej" sytuacji....ja tego swojego...bardzoooo zaniedbuje bo zamiast sie z nim spotkac.....siedze z tylkiem i ogladam wywiady z TH ]:->.....

Wysłany: Pon 12:18, 27 Mar 2006

Eeeej, girls, nie ma się co łudzić, że kiedykolwiek uda Wam się z nimi pogadać... Nie chcę być wredna, ale ja poprostu realistycznie myślę ;] Kiedyś, jak Tokio Hotel przestanie być modne, to Wam przejdzie. To narazie jest taka fascynacja, bo pojawili się dwaj superboje z oryginalnym wyglądem... Nie, no ja bardzo ich lubię, ale żeby od razu siedzieć w pokoju i wpatrywać się w plakat Billa/Toma/Gustava/Georga [niepotrzebne skreślić]? Wyluzujcie...

Wysłany: Pon 14:47, 27 Mar 2006

Mrs. Nobody... ale czasem nic nie mozna poradzic jesli zadziala takie 'uczucie' Wink

Nawet jak sie tego nie chce (bo wiadome jest to, ze to predzej zludne marzenie niz takie, ktore sie moze spelnic) to i tak dziala...

Wysłany: Wto 20:40, 28 Mar 2006

Shira tak taki klub możemy założyć bo ja zawsze z nimi gadam:PA co do Aprli popieram cię one się wypalają te pseudo fanki.Moja obsesja tez trwa od stycznia..no od połowy styczniaxDA...antyfani w fanów...głupota ludzka nie zna granic!Boshe...ale co do tych fanek tak wypalają się.Wiecie zapoznałam taką fajną dziewynę na gg która kocha TH.I on sobie CYRKLEM tak powtrzażam CYRKLEM drapała i rozrywała skórę i z tego zorbiła na nodze sobie napis TH.Do tego śladu nalała wosku.Npaisął mi żę ma zamiar zorbić sobie większą na udzie tylko żę tam naleje atrament..ech...rozumiem ją że "rozrywa się" dla TH ale...naprawdęxDA ja dzisiaj plakaty TH broniłam włsnym ciałem narażając sie że dostane plastikowym telerzykiem w głowęxDBuhaha POzdro:*

Wysłany: Wto 20:40, 28 Mar 2006

wiedziałam że pomylą mi się literki nicku...sorry APRILxD