Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 TH + kilka walniętych Polek =Yyy...Sami oceńcie;P/CZĘŚĆ 7!!! Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Wiedzma
:-(
:-(



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Sabatu

PostWysłany: Sob 21:12, 13 Maj 2006 Powrót do góry

looooooooooooooooooooooooooooooool świetne Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ashley
:(
:(



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?

PostWysłany: Sob 21:43, 13 Maj 2006 Powrót do góry

Łojojoj! Kolejna część! Super! Ty piszesz takim czadowym językiem, takim strasznie szmiesznym. Buheheheheh. Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
partyzantka
:-(
:-(



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 189 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:26, 13 Maj 2006 Powrót do góry

mmm jak się cieszę, że przybyła następna część Very Happy bossssko :] tylko błagam, nie każ nam następnym razem tak długo czekać na następną część...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kamis
:-(
:-(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice

PostWysłany: Nie 14:29, 14 Maj 2006 Powrót do góry

Wkońcu!!!!!!!!!!! Nie no powaliłaś mnie tym odcineczkiem był zajebiosa... Serio mówie masz talenta dziewczyno i współczuje że miałaś szlaban to najgorsze co może być chociaż czasami da się przeżyć. No to pozostaje mi znowu zagłębić się w cierpliwym czekaniu. Pa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Natasha




Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja jestem ;-) ?

PostWysłany: Nie 21:19, 14 Maj 2006 Powrót do góry

Pipi jesteś cudna!!! Ty to potrafisz rozśmieszyć człowieka. Podoba mi się to, że opo jest takie chaotyczne, takie... NATURALNE!!!![/quote]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pipi15




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:17, 15 Maj 2006 Powrót do góry

Dzięki za komentarze, jesteście kochane, teraz nowa część... Pisana na szybkiego, ale zawsze coś ;D

***

Obudził mnie świergot ptaków, ale nie otwierałam oczu. Leżałam więc sobie wygodnie czekając, aż mój książę się ocknie . Pomogłam mu się obudzić pocałunkiem ( coś mi się role pokręciły...Razz), a on spojrzał na mnie i powiedział z uśmiechem:
—Dzień dobry.
—Dzień dobry — odpowiedziałam.
—Dzień dobry — drażnił się ze mną.
Wstałam i ruszyłam do łazienki, a Bill, ku memu zdziwieniu, za mną.
—A gdzie się pan wybiera? — zapytałam trzymając go palcem za klatę.
—Do toalety.
—Jak widzisz, ja jestem pierwsza.— odrzekłam z determinacją zaciskając rękę na klamce.
—No ja nie wiem... — stwierdził i podrapał się po łepetynie.
Po krótkiej dyskusji w końcu stanęło na moim (jak zwykle) ;P
Po piętnastu minutach wyszłam z łazienki i wróciłam do pokoju Billa, żeby zabrać swoje rzeczy. Leżały na kanapie, a na nich Bill.
—Bill, suń swój zadek z moich ciuchów! — krzyknęłam.
—Eee, nie opłaca mi się... — westchnął i przeciągnął się smacznie, nie spodziewając się ataku z powietrza Rzuciłam się na niego z łapami i zaczęłam go łaskotać. Ten ze śmiechu spadł z łóżka.
Pozbierałam swoje manatki i podniosłam obrażonego boya z ziemi,
—Chodź, zobaczymy czy Ciupa z Tomem jeszcze śpią. — próbowałam go jakoś udobruchać .
Zapukałam i weszliśmy do środka. Naszym oczkom ukazał się widok następujący: Ciupa z Tomem leżeli... na ziemi, gdy wszystkie trzy łóżka były wolne. Byli owinięci kołdrą, z poduszkami pod głowami, a co najzjwiskowsze, z tyłkami na prześcieradłach...
—Buahahahahahahahahahaa!!! — śmialiśmy się z Billem.
—Btbbffflggee... — zabulgotała Ciupaga i przewróciła się na drugi bok z gracją niedźwiedzia.
—Phiiii!!!!buahahahahahahahahahaa!!! — (rycia ciąg dalszy Razz)
—...Co...? — spytał zaspany Tom. Podniósł powoli głowę i rozejrzał się po pokoju. Minę miał nieciekawą, lecz wyglądał na zadowolonego z życia...
—Tom, baranie, czemu śpicie na ziemi?— zaśmiał się Bill.
—Ja...nie wiem— odpowiedział zdziwiony chłopak.
—Co to, stadion, że tak mordy prujecie ?! — opieprzyła nas, do niedawna śpiąca jeszcze, dziewka Ciupa Po tym przywitaniu rozejrzała się po pomieszczeniu, dokładnie tak jak Tom i nagle krzyknęła— TOM, CO TY ROBISZ ZE MNĄ NA PODŁODZE?!!! POD MOJĄ KOŁDERKĄ, NA MOIM PRZEŚCIERADEŁKU?!!!
—No jak to co? Siedzę aktualnie...
Ciupka zrobiła z wysiłku zeza i rypnęła Toma poduszką najmocniej, jak się tylko dało. W jej wypadku oznaczało to nokaut dla obu ze stron Razz
—Ałłłałłła!!! — zawył Tom z Ciupą jednocześnie.
—Ciułałła !!! — Do pokoju wpadła Natalka — Mówi się Ciułałła, a nie Ałłłałłła!!! — nabijała się.
—A co ty tu robisz? — spytałam inteligentnie.
—Mieszkam.
—No ale ogólnie! — poparł mnie Bill.
—Wróciłam od Anki. Mam wam dużo do opowiedzenia...
Na chwilę zapomnieliśmy o Tomie i Ciupowym napadzie szału. Stan ten jednak nie utrzymał się długo...
—Jakim cudem leżymy razem na podłodze?! Przesz jak się kładłam W ŁÓŻKU, to ciebie nie było!!! — kontynuowała wnerwiona dziewczyna. Wypieki pokryły jej poliki.
—Paulina (ja) wywaliła mnie z mojego pokoju, więc przyszedłem do ciebie. Zresztą czy coś się, w związku z moim pobytem tutaj, stało? — żalił się Tom, nie rozumiejąc sytuacji.
—A... — chciała jeszcze coś powiedzieć, ale dała sobie spokój.
Pomyślałam, że my, dziewczyny, mamy sobie dużo do powiedzenia. Sprawy te jednak nie powinny zostać ujawnione męskiej części naszej paczki, więc...
—... Chłopcy, wypad stąd!!! Dziewczyny będą plotkować!— postanowiłam i wypchnęłam zdziwionych menów z pokoju.
Kiedy drzwi się zamknęły, zaczęłyśmy fachowo omawiać wszelkie sprawy. Usiadłyśmy w kółku po turecku.
—Wypłosz, co się wczoraj z Anką (Wiórą) działo? — zapytała Ciupaga.
—Nie uwierzycie...!
—W co?! — spytałyśmy równocześnie Natkę.
—Ona się wkurzyła! — stwierdziła rezolutnie Natalia i znacząco pokręciła głową.
—A to ci niespodzianka... — rzekłam ironicznym tonem.
—Ona nie znosi tego Georga. Uważa, że on ją obraził i, że w ogóle z niego oblech niesamowity.
—No to wszystko jasne — Wstałam i nalałam sobie soku. Jedzenie przechowywałyśmy w podręcznej lodóweczce - wszystko po to by unikać kuchennych konfrontacji z panią Kaulitz.;P
—A jak tam z Billem, co Pipi? — dogryzła mi Natalka.
—Szacuneczek! Wszystko gra jak w zegareczku! — przysłodziłam jej.
—I nic ciebie w nim nie wkurza?! — spytała z niedowierzaniem Ciupa.
—No...jest parę rzeczy, które mi, nazwijmy to, „przeszkadzają”.
—Na przykład? — dopytywały się dziewczyny.
—Nie znoszę kiedy on ciągle sobie grzywkę wygładza! Ja uwielbiam kiedy jest rozczochrany, a nie przylizany jak dupa pawiana...! Czasem mam ochotę się na niego rzucić i zrobić mu artystyczny nieład...
—Coś jeszcze? — wydukały jednocześnie dziewczyny, zbierając swe szczęki z podłogi.
—No. Wkurza mnie czasem samo jego gadanie... ale da się przetrwać. Bywa, że nawet to słodko wygląda, gdy tak mieli jadaczką, hihi. — wyżaliłam się i postarałam się o zmianę tematu.
—A co z tobą i Tomem? — zaatakowałam znienacka Ciupę.
—Apkfym...khe! khe! — zakrztusiła się jabłkiem. — jak to „co” ?
—No jesteście ze sobą w końcu czy nie? Bo po tym co przed chwilą odstawiłaś... — zaczęła Natka. Otworzyłyśmy paszczęki wyczekując każdego słowa jakie miało wypłynąć z ust Ciupagi.
—No niby jesteśmy.
—Co oznacza to „niby”? — zmówiłyśmy się z Wypłoszem.
—Ja nie wiem...
—Podoba ci się on? Czujesz do niego miętę? Skręca cię na jego widok? Masz dreszcze na dupie jak ciebie dotknie? Uwielbiasz jego zapach? Pamiętasz tembr jego głosu? ...
—Natalia... spokojnie! — przystopowałam Wypłosza.
—...tak... — odpowiedziała jej Ciupa, a mi kopara opadła.
—No to po kiego grzybolota te całe manewry ?!!! — spytałam.
—No bo ja... jak on mnie tak mizia, przytula, chwyta... to boję się, że mnie pocałuje.
—No i...? — dopytywałyśmy się.
—A ja nie umiem się całować! Kompromitacja i żenada jak na koncercie Britney Spears! To ja go wolę opieprzyć czy coś... byle się tylko do mnie nie kleił! A tak poza tym to on mnie nieźle czasem wkurza! Nie powinien sobie za dużo pozwalać!
—Ale jednak nie musiałaś go tak ostro odtrącać. Jeszcze se co chłop ubzdura i będzie! Syn mojej ciotki sąsiadki, miał wujka co miał dwie córki... — monologował Wypłosz.
—Dziękujemy za drzewo genealogiczne twojej sąsiadki czy kogoś... a teraz się zamknij — uciszyłam Natkę, a ta obrażona odwróciła się do mnie zadem — Wypłosz ma jednak rację, nie musiałaś tak Toma bezwzględnie traktować. Jednak jednego nie kumam: przecież on cię parę razy całował, jakoś nie było tragedii... — zwróciłam się do Ciupagi.
—Tylko dlatego, że czynność ta nie trwała dłużej niż trzy sekundy! Gdybym mu się szybko zawsze nie wyrywała, to Bóg jeden wie co by się potem działo...— zawyła w rozpaczy i spaliła cegłę.
Pomyślałam chwilkę i wpadłam na zabójczy pomysł... ;P
—MAM POMYSŁA!!! — zakomunikowałam.
—Już się boję... — powiedziała do siebie Ciupaga.
—Nauczymy cię całować —kontynuowałam.
—Niby jak...? — zrezygnowana Ciupa rozłożyła się na dywanie i słuchała.
—Znajdziemy ci jakiegoś chłopa na ulicy i już! — zaproponowała Natalia.
—Że... Yyyy?! — zmartwiła się moja wysoka przyjaciółka.
—Po pierwsze: nie zaczyna się zdania od „że”, po drugie... to nie wiem. — wytrajkotałam i spojrzałam na Wypłosza.
—To proste: Idziesz se ulicą, czaisz mięsko, podchodzisz do zwierza i mówisz: „ TYGRYSIE, DAJ PYSKA!” , rzucasz się mu na szyję i robisz exercise one — powiedział Wypłosz, gestykulując dziko.
Parsknęłam nosem w kubek soku.
—Ty, może to nie jest taki zły pomysł...? — stwierdziłam i luknęłam na Paulkę.
—Nawet o tym nie myśl...bo zatłukę!!! — odpowiedziała mi i wyciągnęła podręczny grzebień z lusterkiem, którym miała zaszczyt codziennie szarpać swoje krótkie włosy.
—No to masz jakiś inny pomysł? — zapytała Natalia.
—...
—Tak też myślałam... Pozostaje nam tylko powiedzieć Tomowi prawdę.
—JEŻELI TO ZROBISZ, TO... TO... — Ciupa zburaczała i zaczęła się jąkać — to koniec z naszą przyjaźnią! — skończyła ciszej.
Natalia spojrzała na nią spod byka, ale nic nie powiedziała.
—Ale co ci szkodzi spróbować?! Przecież ciebie nie rzuci z takiego powodu! Poza tym.... przecież to świetny sposób na zbliżenie was do siebie... — poparłam Natkę.
—Nie kumam — powiedziały dziołchy jednocześnie.
—Ciupa! Możesz poprosić Toma żeby ciebie nauczył! On poczuje się potrzebny, a ty owiniesz go sobie wokół palca! Nie wspominając o pretekstach do pocałunków!
—Paula, mózgu ty mój! — zapiszczała Ciupa i rozpoczęła swój taniec godowy, poczym wyrznęła orła na podłodze .Leżała rozciągnięta na ziemi jak Sid leniwiec ;P
—Widzę, że ci się pomysł podoba. — zarechotałam.
—Niom — potwierdziła i pozbierała się z paneli podłogowych.
Po pół godziny Wypłoszowi się wymskło co nieco, więc musiałyśmy zrobić stan wyjątkowy, awarię, katapultę, kamikadze itp. W końcu wyszłyśmy z pokoju, w celu dotlenienia mózgu ;P i ruszyłyśmy do chłopaków.
—Puk, puk! — zawołałam, ale nikt nie odpowiedział.
Zgadnijta co zrobiłyśmy...? Taaa... weszłyśmy do środka. W pokoju siedzieli chłopcy.
—Czemu nie odpowiadacie? — zapytała Ciupaga Toma.
—Przecież i tak wlazłyście do środka — odparował szorstko Tom.
—Coś się stało? — zapytałam.
—Jakbyś nie wiedziała — zwrócił się do mnie ostro .
Spoglądnęłam pytająco na Billa, ale on tylko wbił wzrok w podłogę. Widać było, że go też cos gryzie.
—O co wam do cholery chodzi?!!! — ryknęłam i złapałam Toma za ramię. Ten zaś wyrwał się szybko i zaczął biec. Zabolało mnie to nie tylko psychicznie, ale i fizycznie. Sprawiedliwość chciała, że podczas tego Tomowego biegu, chłopak potknął się o nogę Billa i wyrąbał się na posadzkę. Mimo powagi sytuacji, parsknęłam śmiechem, a ze mną reszta.
—Ekhem... — chrząknął Tom i wyszedł obrażony z pokoju.
—O co mu chodzi? — zwróciłam się ponownie do Billa.
—Eee... czy mogli byśmy porozmawiać na osobności? — spytał mnie, spoglądając znacząco na Natalię i Paulinę (Ciupę)
Dziewczyny zrobiły karpika i dalej siedziały jak kołki na krzesłach.
—Czy nie zrozumiałyście jego skromnej aluzji? — spytałam bab, odwracając się do Billa plecami i strzelając znaczące miny do nich.
—Nie... — wysapały z wysiłku ;P
—WYPAD — powiedziałam, a te zerwały się jak poparzone.
Kiedy zostaliśmy sami, zapadła niezręczna cisza. Chłopak patrzył gdzieś w dal, albo na swoje ręce.
—Mieliśmy porozmawiać — przypomniałam mu — co się stało?
—A więc.... przypadkiem podsłuchaliśmy waszą rozmowę... — powiedział cicho Bill.
—CO?!!! — wrzasnęłam tak, że Bill aż się wzdrygnął.
—No tak przypadkiem... — mówił obojętnym tonem, w jego głosie nie było słychać skruchy. Sytuacja pogarszała się z każdą sekundą.
—A więc o to chodzi, tak? A dokładnie o które słowa?! Wiesz, ja nie pamiętam, ale wy pewnie „niechcący” zapamiętaliście wszystko co do słowa!!! —krzyczałam — (ZERO PRYWATNOŚCI!!!)
—... — cisza.
—A więc o co się dokładnie złościcie...?! — starałam się zachować spokój.
—Ty nie wiesz? Przecież taki z ciebie spec od owijania sobie facetów wokół palca! — ryknął.
—Aaa... a więc to WAS gryzie — zaakcentowałam słowo „was”.
—Rozumiem, że jest ci ze mną źle... przecież ja jestem taaaki beznadziejny... a Tom to taki głupi pacan, którego można sobie robić jak się chce!
—Co ty za bzdury wygadujesz?! Przecież Bill! Każdy musi sobie ponarzekać! Nie wmawiaj mi, że nigdy o mnie z Tomem nie gadałeś! A tamte słowa o okręcaniu wokół palca, to pomyłka! Ja chciałam tylko tak Ciupę zachęcić do działania! Przykro mi było patrzeć jak ignoruje Toma!!! — tłumaczyłam mu.
—Tak? To teraz niech twoje kumpele doradzą ci , jak znaleźć sobie nowego chłopaka. —odrzekł bez emocji. — nie jestem debilem, nie wciśniesz mi pierwszego lepszego kitu.
—A właśnie, że jesteś! Jesteś pierdolonym grzybolotem! Nic nie rozumiesz i strzelasz fochy jak panienka!!! — prułam się, a Bill stanął jak wryty na środku pokoju i słuchał tego, co mówię — A twój braciszek jeszcze gorszy! Mam was wszystkich dość!!! Nie potrzebuję ciebie, ani jego! Bez ciebie jest mi lepiej!
Kiedy to wykrzyczałam, pobiegłam w stronę drzwi. Niechcący otarłam się o Billa, co sprawiło mi przyjemność-zastanawiałam się czy nie przytulić go na zgodę, ale dziarsko jednak postawiłam na swoim i rwałam dalej. Stojąc w drzwiach obejrzałam się na osłupiałego chłopaka i wyszłam trzaskając drzwiami. Jednym słowem: mój mały światek się zawalił... To nieprawda, że bez chłopaka jest mi lepiej. Powiedziałam mu te rzeczy bo... chciałam mu zadać ból. Niech wie, co to znaczy... niech się zastanowi na następny raz, zanim coś powie.
Wróciłam do pokoju i skoczyłam na łóżko. Chciało mi się płakać, ale twardo powstrzymywałam łzy. W pomieszczeniu była tylko Natalia.
—Nie musisz nic mi mówić. Wszystko było słychać... —rzekła cicho.
—Yhy.
—Ciupa poszła za Tomem — czytała mi w myślach Natalia.
—A co ona, pies czy co?! — wnerwiłam się.
—Jej sprawa. — skwitowała. Potem nie słyszałam już co mówi, bo zasnęłam.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam stojącego nade mną Toma.
—O Boshe! Aleś mnie wystraszył! — złapałam się za serce.
—Przepraszam. — szeptał tak cicho, że tylko ja go słyszałam — przegiąłem. Przemyślałem sobie to wszystko na spokojnie i widzę, że cała awantura nie miała sensu... przynajmniej wiem co robić z naszym związkiem, hihi! — zaśmiał się cicho wskazując na zarumienioną Ciupę. Ta lala chyba się skumała, że o niej gadamy, skubana... ;P
Następnie Tom podszedł do Ciupki, przytulił ją i wyszedł z pokoju. Leżałam na łóżku i myślałam wciąż o Billu. (Nie! To koniec! Przestań o nim myśleć Paulino! ;P) On powiedział jasno: To koniec. Postanowiłam już o nim nie rozmyślać. Wstałam z łóżka i wybrałam się do pokoju bliźniaków (takie małe sado maso sobie urządzę;/) Wiem, brzmi to jak horror, ale ja miałam na taki horrorek chrapkę, więc przeistoczyłam moje zamiary w czyny. Wlazłam do środka bez pukania i walnęłam się na kanapę. Bill spojrzał się na mnie jak na ćwierćinteligenta spod monopolowego. Olałam to i na złość mu, zaczęłam bawić się jego gaciami w serduszka. O dziwo nie zareagował. No dobra: drugi stopień wkurwiania: podeszłam do kompa i włączyłam niemieckiego bloga z opowiadaniem o TH. Wiedziałam, że Bill tego nienawidzi. Wzdychałam co jakiś czas do monitora i zagłębiałam się w lekturze. Po pięciu minutach- nic! OK. POZIOM TRZECI: podeszłam do stolika,( cały czas rozmawiając z Tomem) na którym stała woda i „niechcący” wylałam ją Billowi na spodnie. Ten tylko wstał, przebrał je i usiadł bez słowa na swoim miejscu. W ostateczności nie wytrzymałam:
—Tom, czy to prawda, bo czytałam o tym na takim jednym blogu, że Bill jest dziewicą? — powstrzymywałam złośliwy rechot i kątem oka obserwowałam Billa. Posiniał ze złości, ale trzymał ryj na kłódkę.
—Akphwym! Khe!khe!khe! — zakrztusił się Tom, wypluwając połowę napoju pomarańczowego na dywan.
—Więc jak? — dopytywałam się chamsko.
—Nie wiem, sama go zapytaj! Co ja jestem, informacja turystyczna?! — zmieszał się i nie wiedział co ma począć.
—Nie, bo się jeszcze popłacze. To cienias— zaśmiałam się i wstałam. Chciałam wyjść, gdy Bill odzyskał mowę:
—Na więcej cię nie stać? — zapytał z ironią. Biła od niego furia.
—Czochraj bobra!!!
—Uuu, aleś mi dogryzła...! — Teraz to już były spazmy. Chłopakowi się ręce trzęsły. Na chwilę obleciał mnie strach, ale pomyślałam o Tomie „przecież Bill nie zabije mnie na oczach brata...” ;/
—Na pewno bardziej niż ty mi! — odpowiedziałam i chciałam wyjść, gdy wydarzyło się coś nienormalnego... ;P
Zwróciłam się ku drzwiom, gdy ktoś mnie szarpnął za rękę i przyciągnął do siebie. Stałam oko w oko (dosłownie) z Billem i nie mogłam odczytać wyrazu jego oczu, mimo że do tej pory mi się to udawało. Trzymał mnie mocno i nie pozwalał mi się poruszyć. Ja w tej bezsilności nie wiedziałam co robić, zaczęłam się go trochę znów bać... w końcu to chłopak, a ja mu wjechałam na dumę, w razie czego nie mam z nim szans...:/ Kiedy tak pomyślałam, Bill przytulił mnie na siłę, a potem gorąco pocałował chwytając mnie za szyję i brodę... Poczułam, że wszystkie negatywne emocje uchodzą ze mnie jak powietrze z (Natalki ;P) balonika. Całowałam go namiętnie zapominając kompletnie o Tomie, który bardziej zszokowany niż ja przedtem, stał sobie w kącie z koparą między butami. Nie mogłam się nacieszyć tą bliskością Billa i wciąż to go głaskałam, to całowałam.
—Kocham cię — powiedziałam i wtuliłam się w niego ponownie.
—Ja ciebie też...
Oderwaliśmy się tak od siebie i obudziliśmy Toma z transu ;P Wzięłam Billa za rękę i weszłam z nim do pokoju dziewuch, a za nami poczłapał Tom.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Temcia
:]
:]



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)

PostWysłany: Wto 19:50, 16 Maj 2006 Powrót do góry

WOW!
Tylko na tyle mnie staćRazz
Ty to masz łeb dziewucho!!
HEHEHEHEHEH!
Świetne!
Zabójcze pomysły!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Natasha




Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja jestem ;-) ?

PostWysłany: Wto 21:14, 16 Maj 2006 Powrót do góry

BUHaaha! Nie no serio maasz talent!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
grucha
:-(
:-(



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:33, 17 Maj 2006 Powrót do góry

Uhuhu, te teksty są zabójcze!!!
Hehe, najlepsze to te z koparami między butami Wink I w ogóle wszystko śmieszne! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
partyzantka
:-(
:-(



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 189 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:56, 17 Maj 2006 Powrót do góry

ooo z tego się trochę zrobiło romantico story Very Happy yyy znaczy bardziej niż wcześniej Razz ale mi to odpowiada :] czekam na następny odcinek Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Natasha




Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja jestem ;-) ?

PostWysłany: Nie 14:36, 21 Maj 2006 Powrót do góry

Boże... Pipi please, daj odcinek, bo przynajmiej pośmiać się będzie można... Jeszcze jeden, cudowny odcinek!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Karolinura




Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Czudec

PostWysłany: Śro 18:26, 24 Maj 2006 Powrót do góry

Pipi to jest swietne czekam niecierpliwie na nastepna część i mam nadzieje że juz niedługo sie ona pojawi


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Olcia




Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: *LuBLInEk*

PostWysłany: Sob 10:47, 08 Lip 2006 Powrót do góry

Nie no to opowiedaie jest super!!!! Wink przyzna, że na początku niezbyt mi siępodobało,ae potem to jush niemogłam się oderwac!!!!<lol> piszesz swoim własnym stylem i to mi się w tobie podoba. Pipi! pisz szybko next part!!!!;D;D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pipi15




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:27, 08 Lip 2006 Powrót do góry

Witam..Smile Strasznie długo nie dodawałam nowych części.. Wiem, przepreszam. Jeżeli ta się spodoba, to kolejnę będę dodawała regularnie:) Pozdrawiam, całuski:)

***
Oderwaliśmy się tak od siebie i obudziliśmy Toma z transu. Wzięłam Billa za rękę i weszłam z nim do pokoju dziewuch, a za nami poczłapał Tom. Dziewczyny zatrzymały się w połowie ruchu z niemym zdziwieniem na mazepach. Tom usiadł koło Pauli i wpatrzył się w jej zdziwioną twarz. Ja zaś z Billem stałam za rączkę po środku pokoju i wyczekiwałam przywitania. Niestety się go nie doczekałam...
—Co tak cicho, co? — zapytałam Wypłosza, gdyż to on zazwyczaj robił raban, a teraz siedział cicho jak mysza pod miotłą.
—My...my... — dukała Ciupa, nie odrywając ode mnie wzroku — my tu stypę przygotowywałyśmy...
—??? — (ja i Bill) — dla kogo?! — dziwowałam się.
—My nie wiedziałyśmy... Tak na siebie się darliście, że każda opcja była do przyjęcia... Albo, że ty jego zatłuczesz, albo on ciebie... — powiedziała poważnym tonem Ciupa.
—Jak widzisz, żyjemy oboje...? — spostrzegłam...
—Ale jakim cudem... — mruknęła teatralnym szeptem Natalia, poczym spojrzała na nasze złączone ręce — jesteście znów razem...? — dokończyła pytanie — ja myślałam, że wy do siebie niedługo strzelać zaczniecie...
—Spontan kochana, spontan! — zaśmiał się Bill — no i chyba miłość, nie? — zwrócił się do mnie, a ja spaliłam buraka.
—No, chyba coś w tym jest. — próbowałam wykręcić się żartem — ale w tych czasach są leki na wszystko, na miłość też, hihi.
—Ja ci dam! — wkurzył się trochu i zaczął mnie łaskotać
—JA...HEHEHE!!! STOP! DOŚĆ! HIHIHEHEHEHEHE..!!!! — śmiałam się na podłodze <złapałam oddech>- no nareszcie...hehe — Bill dał mi spokój i usiadł na sofie. — Biiiiiiill? — zapytałam, irytująco przeciągając jego imię.
—Cię słucham?
—Nie wiesz może, czy Gustav z Georgiem wybierają się do nas? — spytałam zalotnie, dając mu do zrozumienia, że chodzi o Wypłosza.
—A wiem. Będą tu za dziesięć, może piętnaście minut.
—CO?! — Wypłosz zerwał się na równe nogi — TAK SZYBKO?! O MATKO, GDZIE JA MAM MOJE KOSMETYKI?! — histeryzowała Natalka.
—Tu. — podałam jej kosmetyczkę, a ta w ekspresowym tempie porwała ją, walnęła łbem o drzwi i wturlała się do klopa.
Po dziesięciu minutach, faktycznie przyszedł Gucio i Georg z jakąś dziewczyną. Była niska o długich włosach, gdzieś do pasa i trzymała w ręku torebkę.
—Cześć! — zawołał Gucio — gdzie Natali ?— zapytał. Fajnie ją nazwał – „Natali”
—W łazience, szykuje się — odpowiedziałam mu — jestem Paulina, mów mi jak chcesz —zwróciłam się do obcej dziewczyny. Nie podałam jej mojej ksywki, bo jest ona zarezerwowana tylko dla przyjaciół.
—Ja jestem też Paulina, Ciupa — wtrąciła się Ciupaga.
—Miło mi, jestem Martyna. Pochodzę z Polski — mówiła po niemiecku.
—Żartujesz! Wypłosz, mamy tu Polkę!!!— ryknęłam po polsku do Natali, a chłopcy popatrzyli na nas wszystkie tępo, bo nic nie zrozumieli.
Drzwi łazienki stanęły otworem, a po chwili wytoczyła się z nich upiększona Natalia.
—Siemano wszystkim! — zawołała po polsku i przeszyła piorunującym wzrokiem nową, która przypadkiem stanęła blisko Gucia.
—Ona..ona... —jęknęła mi do ucha.
—Ona jest z Georgiem — szepnęłam jej cichutko. Najwyraźniej się uspokoiła, bo podeszła do Martyny i przywitała się.
—Hej, a z nami się nie przywitasz? — powiedział z pretensją Gustav do Natalki.
—Mówiłam „siemano wszystkim” — „siemano wszystkim” wypowiedziała po polsku.
—A co znaczy „simacho wsiśtim”? — próbował powtórzyć Georg.
—To takie przywitanie. — wyjaśniłam, śmiejąc się dziko.
—Aha. — zamknęli temat i poszli w stronę pokoju chłopaków.
Ja usiadłam obok Billa, a koło mnie znalazła miejsce Martyna. Reszta pouwalała się gdzieś po kątach. Rozmawialiśmy z nową jakiś czas i szczerze powiem, że nie przypadła mi do gustu. Była trochę sztuczna i nieszczera. Szkoda mi Georga...
—To może coś porobimy? — zaproponował Tom
—Masz jakiś konkretny pomysł? — zainteresował się Bill.
—Zakłady odpadają, butelka też, hmmm... — zamyślił się
—Może w poznawanie? — zaproponowała, jak zwykle, Ciupaga spoglądając na Toma, a ten uśmiechnął się do niej.
—Na czym to polega? — zadałam rutynowe pytanie.
—Dzielimy się na dwie grupy: w tym wypadku według płci. Jednej osobie, np. Natalce, zawiązuje się oczy. Jej zadaniem jest odszukać po dotyku swojego partnera... — spojrzała na nią, a ta puściła złowieszczego buraka — partnera zabawy oczywiście — dodała Ciupa szybko i odetchnęła z ulga, widząc, że Wypłoszowi złość przeszła...
—Może być —stwierdził Tom i zaczął bawić się swoim dredem. — to zaczynamy.
—A i jeszcze jedno! Aby zakończyć swoją kolejkę, trzeba pocałować partnera zabawy jakiego się po ciemku wybrało. Pocałunek też jest w ciemno... Co do gry: Wyjmujemy wszystkie kolczyki. Bill w języku może zostawić. Na głowy nakładamy chustki, żeby nie można było wyczuć fryzu. Do obróbki są także ręce, nogi i ewentualnie inne części ciała, hihi —zachichotała. — git?
—Git — stwierdziliśmy chórkiem i z zadowoleniem przygotowaliśmy się do zabawy.
— Kto jest z kim? — zapytałam.
Bill się jakoś tak dziwnie na mnie spojrzał.
—Ja jestem z Pipi, Tom pewno z Ciupą, a reszta to niech ustali z kim chce być— zarządził Bill. Miałam ochotę się z nim posprzeczać na temat tego, że nie będzie mi rozkazywał, ale sobie odpuściłam.
—To może ja będę z Georgiem — zaproponowała Martyna.
—No to Gucio jest z Natalią. — rzekłam niepewnie.
—I BARDZO DOBRZE — stwierdził zaskakująco Gustav, szczerząc się jednocześnie do Wypłosza.
—Wszystko jasne? — dopytywała się Ciupaga. — no to losujemy która grupa jako pierwsza zgaduje.
Padło na dziewczyny. Potem raz jeszcze losowaliśmy kolejność uczestniczek ;P Kolejność wyszła taka: Jako pierwsza zgadywała Ciupa, potem ja, Wypłosz i Martyna. Chłopcy usiedli w rządku na krzesłach. Zajebiście wyglądali w tych chustkach ;P Puściłam muzę i zabawa się zaczęła. Poprowadziłam Ciupę do pierwszego chłopaka, którym był Bill. Trzymała jego dłonie, pocierając je co chwilę. Następnie zbadała mu twarz.
—To na pewno jeden z bliźniaków — odrzekła — chuderlaki zakichane!
Następny był Georg. Ręce badała równie długo ( w końcu Georg też grał na gitarze i też miał wyrobione opuszki), ale gdy doszła do twarzy, odrzuciła kandydata. Kolejny był Gucio. Na samym końcu siedział Tom. Kiedy Ciupka zaczęła go badać, ten uśmiechał się jak głupi. Ciupka pomacała jego poliki, brwi i uszy. Po chwili odrzekła:
—Raz kozie śmierć... — i pocałowała w usta Toma. Szybko zdjęła opaskę by się upewnić czy dobrze wybrała
—Jessss!!! — cieszyła się jak orangutan— punkt dla dziewczyn.!!!
Tom zadowolony zawiązał mi oczy. Było ciemno jak w dupie ;P Chłopcy się poprzesiadali się i po minucie mogłam zacząć grać. Pierwszy gostek miał pulchne łapki, więc go od razu zdyskwalifikowałam. To pewnie Gucio. Dalej miałam problem. Łapencje chudziutkie, cieplutkie... Dotknęłam twarzy. Nie wiedziałam kto to jest. Zaczęłam szukać na ustach malutkiego wgłębienia i znalazłam! To musiał być Bill! Ale dla upewnienia poszłam dalej. Kolejny był bez wątpienia Georg, poznałam po brodzie. No i moja chwila prawdy. Przeszłam do ostatniego chopa . Rączki badałam i badałam, gdy przypomniałam sobie o tym, że Tom jest gitarzystą i ma twarde opuszki. Sprawdziłam numerowi cztery i zgadzało się! Cała szczęśliwa podeszłam do numeru dwa i ucałowałam. Jakaż ulga nastąpiła, gdy poczułam kolczyk w języku! Zdjęłam opaskę i usiadłam ukochanemu na kolanach.
—Udało się, zgadłam!— zaśmiałam się
Bill spojrzał na mnie jakby chciał powiedzieć: „I masz szczęście..”
—Teraz Natka! — powiedziała Ciupa.
—Niom. — przyznała Natalia i dała sobie zawiązać oczy. Wybadała baaardzo szybko Gucia i sprzedała mu słodkiego całusa.
—Ja chcę jeszcze! — zaśmiał się Gustav, gdy Wypłosz zdjął opaskę.
—A co to? Koncert życzeń? — przedrzeźniała się z nim Natka.
—Mógłby być... — wyszczerzył się do niej Gucio i pocałował ją. Nie będę opisywała Natalkowej reakcji..
Martyna była ostatnia. Jakoś za bardzo wpatrywała się w Toma jak na mój gust. Była z Georgiem, a wciąż zarywała do chłopaka, a ten beztrosko jej odpowiadał na zaczepki. Ciupa chyba tego nie zauważyła... i dobrze, bo ja nie wiem w jakim stanie by potem tę Martynę dowieźli do szpitala ;P
Tom usiadł jako pierwszy, za nim Bill, potem Gustav i Georg. Nowa badała wszystkich i ku mojemu zaskoczeniu podeszła do Toma. Pochyliła się i zaczęła go całować, a ten siedział jak wryty, patrząc na załamaną Ciupę i nie wiedząc co robić. Dziewczyna zdjęła opaskę i spojrzała na wybranka. Myślałam, że chociaż zdziwi i przeprosi Ciupę, ale tu nic! Cisza i uśmiech na ohydnej mazepie.
—Dobrze całujesz — stwierdziła, łasząc się do Toma.
Spojrzałam na Ciupę, a tej łza poleciała z oczu. Wku*wiłam się nie na żarty. Podeszłam do laski i strzeliłam jej z pięści w twarz. Ta zaś upadła i wciąż trzymając się za szczenkę wycharczała:
—Zapłacisz mi za to! — rzuciła się na mnie.
—Taaa...? — stawiłam się przed nią. Już miałam jej przysolić z haka, gdy ubiegła mnie Ciupa. Podeszła do karakana, złapała za fraki i strzeliła taką musztardówę w ryj, jakiej nie powstydziłby się sam Gołota...;P Gościówa padła nokautem, a Ciupa poczuła się jak samica Alfa ;P
—Zabieraj stąd swoje zwłoki i niech cię więcej nie widzę na oczy!!! — ryknęłam, a ta podniosła się ponownie z ziemi i dopełzła do drzwi, którymi ją ścisnęłam na pożegnanie ;P
—Ała! To boli! — zawyła.
—TO GDZIE Z TYM RYJEM W WĄSKIE DRZWI?!!! — wrzasnęłam i pomogłam jej się wydostać na zewnątrz kopem w dupę ;P
Wczłapałam do pokoju i przyjrzałam się sytuacji. Paulina wkurzona na Toma siedziała w kącie pokoju, a Tom zaś z miną kompletnie zdezorientowaną, wpatrywał się w nią. Bill z resztą siedział sztywno, jakby się bał, że zaraz im przyłożę...
—Szarańcza została opanowana — odrzekłam ze stoickim spokojem, pusząc się przy tym jak paw.
—Buahahahahahahahaha... — zaczął się śmiać Bill, a z nim Georg i Gucio. Tomowi nie było niestety do śmiechu. Wzrokiem przepraszał Paulinę, siedzącą w kącie i zastanawiał się chyba co dalej z tym wszystkim zrobić.
—Wiecie co, chodźcie się przewietrzyć! — wzięłam Billa, Gucia, Georga i Natalię, i wyciągnęłam ich z pokoju. Miałam nadzieję, że Gołąbki się w tym czasie pogodzą...
Po pół godzinie wróciliśmy do nich, a oni wciąż siedzieli po dwóch stronach pokoju. Załamka... Tom myślałam, że zaradniejszy jesteś... :/
—Co jest? — zapytałam ich.
—Nic. — odpowiedzieli równocześnie Tom i Ciupa.
—Przecież widzę, że jest cos nie tak! Ciupa, przecież to ona Toma pocałowała, a nie on ją! — wzięłam sprawy w swoje ręce.
—Ale on mógł ją odepchnąć!!! — zapłakała Paulina i wbiła wzrok w podłogę.
—Nie mogłem! Przykleiła się jak pijawka do dupy! — odparował Tom.
Ku memu zdziwieniu Ciupaga ryknęła śmiechem i uśmiechnęła się do Toma. Wstała, usiadła mu na kolanach i pocałowała w policzek. Ja śledziłam tą całą akcję, jakby w zwolnionym tempie... ;P „KOBIETA ZMIENNĄ JEST” powiedziałam sobie i przytuliłam się do czarnowłosego. Zrobiło się już późno, więc pożegnałam tylko Georga, bo Gucio postanowił zostać... . Po chwili zastanowienia zaciągnęłam Billa do łóżka (Jeeeny jak to brzmi!!!) , całowałam się z nim przez chwilę i zasnęłam, rozmyślając o wypadkach dzisiejszego dnia...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alice




Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: bydgoszcz city

PostWysłany: Sob 12:06, 08 Lip 2006 Powrót do góry

First?! Very Happy
Edit:
Tak długo parta nie było że najpierw musiałam sobie poprzedni przypomnieć!!
Ale podobało mi się, chociaż szczeże mówiąc miałaś już lepsze części.
najlepsze było „simacho wsiśtim”


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)