Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Pocałunek Anioła 3 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Wiedzma
:-(
:-(



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Sabatu

PostWysłany: Śro 13:58, 10 Maj 2006 Powrót do góry

Zapowiadał się piękny poranek. Słońce powoli wschodziło nad Lotishe. Do pokoju Toma nieśmiało wkradały się pierwsze promienie oświetlając podłogę i ściany. Budzik na biurku wskazywał dopiero 6.16. Chłopak powoli przekręcił się na drugi bok mrucząc przez sen:
- Fajna z Ciebie laska. Dasz mi swój numer?
Nagle do pokoju weszła mama Toma. Usiadła na łóżku syna i powiedziała:
- Wstawaj kochanie. Musicie mi dzisiaj z Billem pomóc sprzątać. Do przyjazdu Rity zostały dwa tygodnie, a wy jutro wyjeżdźaćie. Sama sobie nie poradzę z porządkami.
- Taaaa... Już wstaję- entuzjazm Toma był porażający.
- No to ubieraj się szybko synku i czekam na Ciebie i Billa ze śniadaniem w kuchni!
Po wyjściu mamy Tom zaczął swoją litanię:
- Sprzątać! I co jeszcze? Zawsze mnie budzi pierwszego! Co to ja jestem służący? Jakby nie mogła zatrudnić sobie kogoś do pomocy, przecież stać nas na to!
- Witaj braciszku!- do pokoju brata wpadł Bill kompletnie już ubrany i umalowany- Zapowiada się piękny dzień!
- Taaaaaa..... ze ścierą w ręku. Rzeczywiście będzie cudownie.
- Coś ty taki nie w humorze? Ja też nie lubię sprzątać, ale przecież już jutro wyjeżdżamy. Znowu nie wiadomo kiedy wrócimy! Więc postaraj się być dla mamy miły, bo nie nwiesz kiedy ją znowu zobaczysz!
- Ty mi tu nie wyjeżdżaj z takimi tekstami!- warknął Tom wciągając spodnie- Co dzisiaj na śniadanie?
=- Bo ja wiem? Pewnie tosty albo płatki na mleku. Pospiesz się!- Krzyjknął widząc, że brat zastanawia się nad wyborem bluzy- Gorzej niz baba! To nie ma znaczenia w co się dzisiaj ubierzesz, bo dzisiaj sprzątamy.
Tom niechętnie zszedł na śniadanie. W małej, ale za to przytulnie urządzonej, białej kuchni krzatała się matka bliźniaków.
- No jesteście nareszcie! Siadajcie! Dzisiaj tosty.
Bliźniacy usiadli za stołem nakrytym biało-niebieskim obrusem. Pośrodku stał smukły biały wazon z frezjami. Ulubionymi kwiatami matki bliźniaków.
- Jak zjecie to czekam na was w salonie- powiedziała Simone stawiając przed Billem i Tomem talerze z posiłkiem- Podzielimy się obowiązkami. Tom co ty dzisiaj taki nie w humorze? zapytała starszego bliźniaka.
- Wszystko OK. -warknął Tom.
-Taaa... jasne- mruknął Bill.

Mama bliźniaków czekałą na nich w salonie. Przytulny pokój pełen bibelotów i zdjęć zamienił się w skłąd środków czyszcząco- piorących.
Bill i Tom oniemieli na ten widok.
-Mmmmammmo ccco ttto jest?- wydusił z siebie po chwili Bill.
-To, co będzie wam potrzebne- rezolutnie odpowiedziała Simone- Sądzę, że zrobimy tak:
Bill ty:
1) nastawisz pranie rzeczy swoich i brata.
2) pościerasz kurze.
3) wyszorujesz łazienkę
4) pozmywasz podłogi
Tom ty:
1) wytrzepiesz dywany.
2) pościerasz kurze.
3) posprzatasz pokój swój i brata.
4) pozmywasz zastawy i naczynia.
Ja zajme się resztą.
- Mamo to tylko przyjazd jednej 16- latki! A ty zachowujesz się jakbyśmy mieli przyjmować prezydenta!- Bill był wściekły.
- Robię takiesame porządki na wasz przyjazd! A teraz bez gadania! Sprzątamy!!!

Kilka godzin póxniej...

-Mam dość!- Bill padł na łóżko- Na szczęście już jutro wyjeżdżamy!
- A jak wrócimy będzie tu już jakaś Rita- Tom brzdękał na gitarze- A swoja drogą, gdzie ona będzie spała?
- Nie wiem. Mama nic nie mówiła.
- Dobra idę spać, bo padam z nóg. Dobranoc Mecki!
- Dobranoc Casanvo!
Bill zosatał sam w ciemnym pokoju. Uwielbiał takie chwile. Mógł teraz spokojnien porozmyslać:
" Jutro wyjeżdżamy. Znowu fala koncertów. Tłumy piszczących fanek. Błyski fleszów. Sztuczne uśmiechy. Udawana wesołość. A serce zźerane przez tęsknotę za domem i mamą. Za samotnością. Chwilą ciszy i wytchnienia od codziennej pracy, która wykańcza"- tak rozmyślając Bill zasnął. Śniło mu się, że przebywa w czarnym, nieoświetlonym pokoju. Stoi odwrócony do kogoś plecami. Ta druga osoba też stałą do niego tyłem. Nie widział tego ale czuł. Tak bardzo chciał zobaczyć kto to, ale nie mógł...

Gdzieś indziej...

Skulona postać siedziała na podłodze w łazience. łosy opadały jej na twarz, wiec nie wiadomo było kim jest owa osoba. Ten ktoś nacinał żyletką swoje przedramiona szepcząc:
- Nienawidzę Cię... Tak bardzo...

Krew delikatnie kapała na kafelki....

=================================
To tyle Taka średnia ta część :/


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wiedzma dnia Czw 12:54, 11 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Nicky
:-(
:-(



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Śro 14:31, 10 Maj 2006 Powrót do góry

blee... jakie dołujące... ehh ale mimo to czekam ci sie wydarzy dalej Wink pisz!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wiedzma
:-(
:-(



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Sabatu

PostWysłany: Pią 20:34, 12 Maj 2006 Powrót do góry

jak nie macie ochoty tego czytać to napiszcie! skasuję to opo


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mia
:(
:(



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 357 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Pią 21:09, 12 Maj 2006 Powrót do góry

tylko spróbuj, to zarobisz KZP! pisaj dalej, bo może być ciekawie... biedni bliźniacy, lista obowiązków sie nigdy nie kończy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 22:55, 12 Maj 2006 Powrót do góry

bardzo ladne... podoba mi sie to:P mowilam juz to?
pozdrowki:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ashley
:(
:(



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?

PostWysłany: Pią 23:09, 12 Maj 2006 Powrót do góry

Pisać, pisać i jeszcze raz pisać! To fajne jest, tylko części przykrótkawe...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wiedzma
:-(
:-(



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Sabatu

PostWysłany: Sob 20:08, 13 Maj 2006 Powrót do góry

Do pokoju mamy bliźniaków zajrzały pierwsze promienie słońca. Pokój był bardzo przytulny... Ściany były Białe z dużą ilością obrazów, na podłodze leżał wielki, puchaty dywan koloru brzoskwini. Łóżko-zajmujące centralną część pokoju- posłane było białą, satynową pościelą. Cały pokój tonął w kwiatach. Na przeciwko łóżku było wyjście do ogrodu. Zaraz obok stały sztalugi, pędzle, farby, tubki i wszystko to, co jest potrzebne do malowania obrazów- pasji matki bliźniaków. Pomimo wczesnej pory pani Simone nie spała. Kompletnie ubrana robiła sobie makijaż. Czekał ją dzisiaj dłuuuuugi i bardzo męczący dzień.
Musiała udać się na lotnisko w Berlinie, gdzie o godzinie 15.45. miał wylądować samolot, którym miała przylecieć Rita. Z niewiadomych przyczyn Simone zaczęła się denerwować. Nie powiedziała chłopcom o tylu rzeczach! Chociażby o tym, że Rita zamieszka w pokoju któregoś z nich. Spojrzała na zegar wiszący na ścianie. 6.30. "Mam jeszcze trochę czasu..."- pomyślała. Do Berlina było blisko 200 km. Spojrzała w lustro. Wyglądała naprawdę dobrze. Delikatny makijaż, włosy elegancko upięte. Do tego jeansy i luźna bluzka.
Weszła do kuchni. Jej spojrzenia od razu padło na stojący na stole wazon z przywiędłymi frezjami. "Po powrocie przyniosę świeżych z ogródka...". Włączyła ekspres do kawy. Wyjęła z szafki swoja ulubioną filiżankę: białą w niebieskie i czerwone kwiatki, Dostała ją od Billa i Toma w prezencie. Na imieniny. Ekspres cichutko zabrzęczał. Nalała kawy do filiżanki. Nie była głodna. Piła powoli, małymi łykami rozmyślając. "Jak Rita poradzi sobie w zupełnie nowym otoczeniu? Z pewnością będą problemy z językiem.... W szkole docinki z powodu miejsca zamieszkania, bo tego, że mieszkać będzie w naszym domu ukryć się nie da." Spojrzała na zegarek: " Boże! Już po 8! Jak ten czas szybko leci!" W tej samej chwili rozległ się dźwięk telefonu:
- Halo?
- Cześć mamo!!
- Witaj synku! -Simone rozpoznała głos Toma.
- Co u Ciebie mamo?
- Zaraz wychodzę. Rita dzisiaj przylatuje.
- To już? Jak ten czas szybko leci!- Tom roześmiał się.- Może dzisiaj uda nam się wpaść do domu. Jesteśmy wykończeni tymi koncertami, ale szczęśliwi.
- Już od dwóch tygodni obiecujecie przyjechać choćby na jeden dzień!
-....
- Tom! Jesteś tam?
-Tak mamo.
- Co u Billa?
-Wszystko dobrze. Nie może z Tobą ogadać, bo jest w łazience- uprzedził kolejne pytanie matki.
-....
-Mamo jesteś tam?
- Uważajcie na siebie.
- Mamo, nie martw się wszystko jest OK! Wpadniemy dzisiaj późnym wieczorem. Obiecuję. Na razie mamo! Kochamy Cię!
- Ja też was kocham...
Krótki sygnał w słuchawce obwieścił koniec połączenia. Zrezygnowana Simone usiadła przy stole. Ukryła twarz w dłoniach: 'Czy oni jeszcze w ogóle pamiętają, że mają matkę? Simone! Uspokój się! Co Cię dzisiaj naszło!" Zganiła się w myślach. Zegar wskazywał 9.15. Powoli podniosła się, wzięła kluczyki od samochodu i wyszła przed dom. Ogród tonął w kwiatach: róże, hiacynty, bratki, frezje, jaśmin, bluszcz, dzikie wino, winogron, pachnący groszek...
Simone uśmiechnęła się. Widok ogrodu zawsze ją odprężał i uspokajał. Wyluzowana wsiadła do samochodu i ruszyła. Do Berlina był kawałek drogi...

Samolot wylądował punktualnie. Simone stała niedaleko w miejscu przylotów wypatrując Rity: "Cholera! Nawet nie wiem jak ona wygląda!" - zaklęła. Nagle zauważyła zbliżającą się do niej dziewczynę: wysoka, chuda blondynka o niebiesko-zielonych oczach. Miała bardzo długie nogi. Ubrana była w czarna koszulkę ze srebrnym napisem : DO YOU WANT FUCK ME? SO FUCK YOU SELF! Czarna krótka spódnica przed kolano i glany ósemki. Na nadgarstkach opaski Nike. Paznokcie pomalowane na czarno i oczy podkreślone czarną kredką. Wyglądała imponująco. Biodra miała przepasane czarną bluzą szytą białą nitką. W ręku trzymała walizkę. W drugiej ręce miałą smycz na której prowadziła psa rasy husky. Dziewczyna podeszła do niej i powiedziała po niemiecku:
- Pani Simone Kaulitz? Jestem Rita Bursa. Z Polski.
Simone uśmiechnęła się:
-Witaj kochanie? Jak podróż?
- Dziękuję. Wspaniale.
- Twoja babcia nic nie wspominała o psie!
- Dostałam go dzisiaj rano od chrzestnego na pożegnanie. Nie powinien sprawiać kłopotów, ale jeśli pani nie życzy sobie psa w domu odeślę go do Polski...
- Nie będzie takiej potrzeby! Uwielbiam psy. Jak sie wabi?
- Demon.-Simone kucnęła i pogłaskała psa. Miał piękne niebieskie oczy.- Jest piękny.
- Prawda?
- Chodź. Samochód zaparkowałam niedaleko stąd. Wziąć od Ciebie walizkę?
- Nie, dziękuję. Poradzę sobie.
Bez słowa ruszyły w kierunku wyjścia. Simone była zszokowana: niemiecki dziewczyny był płynny, świetny akcent. Walizka Rity wylądowała w bagażniku. Demon został zalokowany na tylnym siedzeniu. Kiedy wsiadły do samochodu, zapytała:
-Kto Cię nauczył tak świetnie niemieckiego?
Rita zaśmiała się perliście:
- Wie pani to trochę skomplikowane. To raczej dłuższa i zawiła historia...
- Mamy przed sobą ok. 3,5 godzin jazdy, więc z pewnością zdążysz mi opowiedzieć w czym rzecz.
- Postaram się. A więc... właściwie ciężko stwierdzić, jakiej jestem narodowości. Z prostej przyczyny: babcia jest Polką, dziadek Francuzem, mój tata był Niemcem, chrzestna jest Angielką a chrzestnym Rosjaninem. Każde z nich chciało, abym umiała posługiwać się jego ojczystym językiem, więc całe moje wczesne dzieciństwo upłynęło mi na lekcjach języków obcych. Wymagano ode mnie nienagannego akcentu. Było mi bardzo ciężko, ale trud się opłacał, kiedy poszłam do pierwszej klasy mówiłam płynnie w pięciu językach właściwie wszystko. W wieku 12 lat polski, francuski, niemiecki, angielski i rosyjski nie miały przede mną tajemnic. Zarówno pod względem wymowy, jaki i gramatyki. Na którymś spotkaniu familii, chrzestny nauczył mnie kląć po rosyjsku. Chrzestna nie chciała być gorsza. Tak więc w tydzień opanowałam perfekcyjnie przeklinanie w pięciu językach. Wiedza ta okazałą się bardzo przydatna, ponieważ w szkole zamiast cholera mówiłam merde, a że nauczyciele nie znali francuskiego nie mieli pojęcia, o czym mówię. Kiedyś jednej nauczycielce nie spodobał się mój charakter pisma. Powiedziałam jej wtedy, że jest vachement sotte. Nie zrozumiała. Kazała mi przetłumaczyć. Odmówiłam. Wyładowałam wtedy u dyrektora. Obniżył mi sprawowanie.
Simone uśmiechnęła się:
- Niezłe ziółko z Ciebie.
Rita zaśmiała się:
- Oj tak!
- Nie masz zbyt wielu rzeczy. Jedna walizka na rok?
- Mam tam wszystko. Jeśli chodzi o ubrania jestem minimalistką.
Podróż Simone i Ricie upłynęła w przyjemnej atmosferze. Simone wypytywała o babcię, znajomych, rodzinę, zainteresowania. Rita pytała o Lotische, zainteresowania Simone. Okazało się, że sama również maluje. Obiecała pokazać Simone swoje prace. O Tomie i Billu nie napomknęła nawet słowem...

Ricie podobało się w Lotische. Domem Simone była zachwycona:
- Tu jest tak pięknie i przytulnie!
- Cieszę się, że Ci się podoba. Choć pokażę Ci gdzie będziesz spała.
Rita poszła za Simone na piętro. Zaprowadziła ja do pokoju bliźniaków. To tutaj. Twoje łóżko o dodatkowa szafa przyjadą jutro. Dzisiaj prześpisz się w pokoju Billa. Łazienka jest na przeciwko.
- Dziękuję. Poradzę sobie.
Simone zaszła na dół. Rita została sama. Z walizki wyjęła kosmetyczkę, czystą bieliznę. Weszła do łazienki, która była biało- granatowa. Obok umywalki, na białej szafce stały ustawione kosmetyki bliźniaków. Na ścianie wisiały trzy puchate ręczniki: dwa białe i jeden błękitny przeznaczony dla niej. Obok umywalki była toaleta. Dalej kabina prysznicowa i kosz na brudną bieliznę. Rita rozebrała się i weszła pod prysznic. Ciepła woda zmyła z niej brud dzisiejszego dnia. Wyszła z pod prysznica. Ubrała się w luźny, czarny T-shirt i czarne majtki. Sprzątnęła łazienkę i wyszła. W pokoju Billa panował porządek. Podobał jej się pomarańczowy kolor ścian. Rozległo się ciche drapanie. Rita uśmiechnęła się i otworzyła drzwi. Do pokoju wszedł Demon:
- Przyszedłeś sprawdzić, czystko OK? Nie martw się o mnie!- Demon zimnym nosem dotknął jej nadgarstka.- Nie martw się. Już nie będę. Obiecuję.- Demon merdnął ogonem i wybiegł z pokoju. Spojrzenie Rity padło na posłane granatową pościelą z satyny łóżko, które stało w kącie. Położyła się. Łóżko było bardzo wygodne. Przykryła się kołdrą i zasnęła...

Tymczasem na dole w drzwiach skrzypnął zamek. Do Domu weszli bliźniacy. Na ich widok Simone wykrzyknęła:
-Ale niespodzianka!
- Przecież obiecałem! - roześmiał się Tom. Uściskali się i ucałowali na powitanie.
- Na pewno jesteście głodni.
-Ja nie. Tom z pewnością tak.
- Tom, do kuchni! Ja zaraz przyjdę.
- Yyyy... Mamo, czyj to pies? -zapytał Casanova.
- Rity.
- Gdzie ona teraz jest?
- W pokoju Billa chyba zasnęła.
- Dlaczego akurat u mnie? -oburzył się Bill.
- A dlaczego by nie?
- MAMOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO! JEŚĆ!!!!!!!!!!!!!
- Już idę Tom!

Bill tylko westchnął i skierował się do swojego pokoju...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Beata
:-(
:-(



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 217 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:44, 13 Maj 2006 Powrót do góry

Akcja się rozkręciła i zaciekawiło mnie,pisz dalej,jest niezłe!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
...::NaTeCzKa::...




Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Bill'a Kaulitz"a ;D

PostWysłany: Sob 21:00, 13 Maj 2006 Powrót do góry

PISZ, PISZ!! Zajefajne!! Kocham to opo!!! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ashley
:(
:(



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?

PostWysłany: Sob 21:11, 13 Maj 2006 Powrót do góry

Oj widzę że to siuę robi naprawdę ciekawe... Powodzenia w dalszym pisaniu:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mia
:(
:(



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 357 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Sob 22:29, 13 Maj 2006 Powrót do góry

o jezu... co za dziewczyna Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
partyzantka
:-(
:-(



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 189 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:49, 13 Maj 2006 Powrót do góry

nawet fajne Wink nie powalające, ale po przeczytaniu pierwszych części dochodzę do wniosku, że zdołasz z tego zrobić coś powalającego Smile przynajmniej tak myślę, reszta zależy od ciebie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)