Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Plan doskonały nr 6 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poll :: Którą bliźniaczkę bardziej lubisz?

Aliss
14%
 14%  [ 1 ]
Ann
0%
 0%  [ 0 ]
Nie widzę między nimi różnicy
85%
 85%  [ 6 ]
Wszystkich Głosów : 7


Autor Wiadomość
emeua




Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z trzeciej planety od Słońca

PostWysłany: Pią 12:08, 04 Sie 2006 Powrót do góry

Tak oto zacznę swoją historię na tym forum

WSTĘP


Oto historia dwóch sióstr bliźniaczek. Historia dwóch trzynastoletnich dziewczynek o blond włosach. Historia, którą poznałam przypadkowo.
Byłam wtedy w Niemczech. Myłam ręce w łazience jednego z centrów handlowych, kiedy je zobaczyłam. Obie były ubrane w różowe spódniczki mini i pasek materiału, który prawdopodobnie był bluzką w błękitne kwiatki i serduszka. Postarzał je mocny makijaż. Pamiętam, że poczułam się przez chwilę głupio, że nie mam nawet ust pomalowanym błyszczykiem. Dobrze, że szybko wróciło mi trzeźwe myślenie. Zauważyłam, że jedna z nich wychodziła, zapominając torebki. Zawołałam do niej po niemiecku, że coś zgubiła, a ta wtedy obdarzyła mnie spojrzeniem pełnym wyższości i idąc majestatycznym krokiem wróciła się, a później zabrała torebkę.
Nie zauważyła, że wypada z niej różowy zeszycik, na który ktoś krzywo nakleił kilka naklejek z czaszkami. Nie odezwałam się tym razem. Kiedy wyszły, podeszłam w stronę parapetu, gdzie leżał notatnik. Ciekawość była zbyt silna, bym mogła to tutaj zostawić. Po chwili ja też wyszłam, mając w torbie zeszyt.
To był początek. Po raz pierwszy czytałam czyjś pamiętnik. Wszelkiego rodzaju blogów nie biorę pod uwagę. Ten był pisany przez dwie osoby - dwie siostry bliźniaczki. Zaczęły go trzy miesiące temu, a skończyły całkiem niedawno, bo przed dwoma tygodniami. O tym, że to był jego koniec świadczyły słowa na ostatniej stronie.
Obie żyły w świecie, w którym wszelkie objawy inteligencji są możliwie najszybciej tępione. Oto interpretacja historii znalezionej w zeszycie.


PLAN PIERWSZY


Wtedy go zobaczyłam. Będę to pamiętała do końca życia. Stał oparty o balustradę, wpatrując się w dal. Kolor jego pięknych, brązowych oczu pozostawiał w tyle barwę morza na które spoglądał, bo było w nich tyle niebieskości, że nic nie było w stanie im dorównać. Włosami bawili się wiatr i słońce. Rozkoszą było patrzenie jak jego czarne pukle falowały wśród jasnych promieni. Przywodziły mi na myśl falujące w słoneczny dzień dojrzałe zboże, które może jeszcze dziś, ktoś będzie chciał zebrać. Na jego twarzy o bardzo męskich rysach dostrzegłam lekki uśmiech. Widziałam od Dorotte, że lubi milczeć. Wpatrywałam się w jego umięśniona sylwetkę, czekając aż się odwróci. (przetłumaczone z pamiętnika)


Witajcie! Ładne, prawda? Znalazłam gdzieś ten opis i doszłam do wniosku, że doskonale do niego pasuje. Musiałam tylko zmienić kilka słów, ale teraz już jest dobrze. Założyłam ten pamiętnik, bo myślę, że on jest tak wspaniały i zmienił moje życie, że kontynuowanie poprzedniego byłoby profanacją. Przez „on” rozumiem wokalistę najcudowniejszego zespołu na świecie! Billa Kaulitza z Tokio Hotel! A ten opis na górze po prostu mi się z nim skojarzył. Co prawda zobaczyłam go w innych okolicznościach, ale co tam! A teraz o tym kim jestem!
Mam na imię Aliss i mam siostrę bliźniaczkę. On ma na imię Ann. Jesteśmy takie same! Właśnie dlatego myślę, że jesteśmy stworzeni dla siebie. Znaczy my i bliźniacy z Tokio Hotel. Bo ten Bill ma brata bliźniaka. Na pewno im się spodobamy. Nie będę ukrywała, że jesteśmy ładnymi blondynkami. Nikt nie chce nam uwierzyć, że nasze włosy naprawdę mają taki piękny kolor! Tak się składa, że wszyscy chcą miec takie same!
Przez ponda rok mieszkałyśmy w Stanach Zjednoczonych , bo nasza mama musiała tam załatwiać interesy. Zresztą nasza mama jest Niemką, a tata Amerykaninem, więc to w sumie nic dziwnego. Ale ostatnio znowu powróciłyśmy tutaj. W innym wypadku pewnie byśmy wiedzieli o tych słodziutkich chłopaczkach wcześniej. Bo Natasha z naszej szkoły mówi, że oni byli znani już wcześniej. To pewnie dlatego mają tyle fanek. Ale całe szczęście one są głupie, więc nie będzie żadnego problemu. Ann też by pewnie coś napisała, ale właśnie przeglądamy ciuchy! W Internecie. To jeden z naszych początkowych planów. Bo to jest plan pierwszy. Dzięki nim Bill i Tom będą naszymi chłopakami.
Teraz musimy po prostu zmienić trochę garderobę. I na tym polega nasz pierwszy plan. Zawsze wiedziałam, że mrok jest nam przeznaczony. Zmienimy się teraz w mroczne boginie! Ale jazda! Uciekam, bo Ann znalazła coś naprawdę fajnego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez emeua dnia Pią 7:00, 01 Wrz 2006, w całości zmieniany 7 razy
Zobacz profil autora
Borat
:-)
:-)



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Pią 12:27, 04 Sie 2006 Powrót do góry

Na początek:
Serdecznie Cie witam na Naszym forum Wink <ściska w ramionach>.

Co do opa. Jest naprawdę ciekawe. Pierwszy raz widze, żeby ktoś pisał o czyms takim i z takiej perspektywy.
Dwie bliźniaczki startujące do Billa i Toma, hmm... Jak widać sa bardzo zadufane w sobie. 3 miesiące? To prawie 57 dni. A moze się mylę, jestem słaba z matmy, sorry.
Cieszę się na myśl, że niedługo -mam nadzięję- dojrzę tu nowej części.
Pzdr Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kama
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl

PostWysłany: Pią 13:05, 04 Sie 2006 Powrót do góry

Bardzo ciekawe. I powiem, że jest to dosyć realistyczne.
Bo tego typu zapatrzone fanki (albo i fanatyczki) zdolne są do na prawdę różnych rzeczy. Ciekawa jestem planu dlaszego. Tak więc czekam na kolejną część.
Pozdrawiam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:16, 04 Sie 2006 Powrót do góry

Ojj widze mało komentarzy.
Niech żałują, bo to naprawdę fajne i przdewszystkim orginalne opowiadanie.
Pierwszy raz spotykam takie.
Masz fajny styl.
A owe laski są strasznie zapatrzone w siebie. Juz ich nie lubie.
I jestem stałą czytelniczką, choc ostrzegam już, nie zawsze mogę komentowac.
Pozdrawiam!Całus.
Asia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kajulka




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lębork

PostWysłany: Pią 15:59, 04 Sie 2006 Powrót do góry

Interesujące, jeszcze takiego opowiadanie nigdzie nie czytałam, może być fajne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mały Szatanek
:(
:(



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wola wiecie gdzie to jest??

PostWysłany: Pią 16:10, 04 Sie 2006 Powrót do góry

Hej!! Fajny ten pamietnik! Musze przyznać ze mi sie podoba. Z niecierpliwością czekam na kolejne części.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
blythe




Dołączył: 19 Lip 2006
Posty: 81 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz, że jest nas dwie?

PostWysłany: Pią 19:58, 04 Sie 2006 Powrót do góry

Fiu, fiu fiu <tu gwiżdżę przekonująco, bo tak naprawdę to nie potrafię Razz> Oryginalny pomysł. Znaczy się nie, że oryginalny z pamiętnikiem, tylko z tym wprowadzeniem Smile Kolejną część przeczytam na pewno, a może i wszystkie? Kto wie... Mam nadzieję, że kolejna część będzie dłuższa, bo jestem zwolenniczką wielorozdziałowych wieloczęściówek Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
emeua




Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z trzeciej planety od Słońca

PostWysłany: Pon 12:47, 07 Sie 2006 Powrót do góry

Dedykacja dla Krwawej Ferli za tak gorące powitanie i MeDi za sprowadzenie mnie tam gdzie trzeba Wink


PLAN DRUGI


Witajcie! Tym razem Ann przy sterach. To tak słodko brzmi „przy sterach”. Nie za bardzo wiem, co tam ostatnio powypisywała Aliss, ale nie chce mi się czytać. Zresztą ja nie lubię czytać. Bo po co to komu? Jak są czegoś instrukcje to są zazwyczaj obrazki, prawda? A jak nie ma, to trudno. Zresztą ja wszystko potrafię czego potrzebuję. Manikiur? Nie ma problemu? Ładną fryzurę też sobie zrobić potrafię. Mam też świetny gust, dlatego z doborem ubioru nie ma problemu. Więc po co czytanie? Chociaż jakbym się zastanowiła dłużej, to jednak lubię czytać blogi naszych znajomych. Birgit ma na przykład naprawdę słodziutki szablonik. Taki w kwiatki, i serduszka a na środku jest Paris. Ona jest naprawdę porządku. Nikt o tym co prawda nie wie, nawet Aliss, ale chciałabym być taka jak ona. Już mam nawet taki sam kolor włosów i jedną taka sukienkę mam prawie całkowicie identyczną. Ale chyba z tego nici, bo już na dobre stałam się mroczna. Wyrzuciłam prawie wszystkie swoje ciuchy. Właśnie dlatego piszę. Tak się składa, że moja kochana siostrzyczka właśnie dokonuje selekcji w swojej szafie. Oj, coś mi właśnie marudzi, że nie wrzuci tamtej spódniczki, bo krótszej jeszcze nigdy nie spotkała. Rzeczywiście, muszę przyznać, że ta mini jest sexy i słodka. Ale mroczne dziewczyny nie noszą chyba błękitnych spódniczek? Zresztą ja miałam taką sama, tyle że taką śliczną, jasnoróżową.
Uff! Wyrzuciła ją w końcu. Aliss wspominała, że opisała siebie i troszkę mnie. To ja rozwinę tą moją prezentację. Wyglądam tak jak siostra. Tyle, że ja mam lepszy gust. Oczywiście jestem na tyle grzeczna, że jej tego nie powiedziałam, ale ona zdaje sobie sprawę, że tak jest, bo ciągle mi dokucza i mówi, że krzywo się pomalowałam! To oczywiste, że mi zazdrości! Ja też jej trochę zazdroszczę, bo ona jest odważniejsza ode mnie – kiedyś podeszła do takiego jednego z klasy maturalnej i powiedziała mu, że jest słodki. Ja przyznam się, że podrywam tylko tych, którzy są góra cztery lata starsi. Ale jestem taka ładna, że miałam już dwudziestu dziewięciu chłopaków! A Aliss daleko w tyle! Ha! Miała tylko dwudziestu sześciu. Ogólnie chłopcy są słodcy. Każdy po kolei odrabia mi zadania domowe! No i po co czytać?
Nie mogę! Jaki ten Billusiaczek jest słodziutki i milutki. Słyszałam, że on ma najwięcej fanek. Już się nie mogę doczekać, kiedy przejdę się z nim za rączkę przed nosami Birgit, Natashy i Kati! No właśnie! Bo tak się składa, że już prawie skończyłyśmy z pierwszym planem. Nie poznaję się! Jestem taka mroczna! Cicho! Aliss coś z dołu krzyczy. Aha. Już wiem. Mówi, żebym przestała ciągle mówić, że coś jest słodkie, bo przez to staję się mniej mroczna. Czy ona nie rozumie, że jak pisze to musze sobie dyktować, bo to nie takie proste? Uciekam.


No to teraz jesteśmy dwie. Właśnie. Nadeszła pora, by przejść do planu drugiego. A plan drugi jest prosty. Musimy zdobyć wyjściówki za kulisy. Nie powinno być problemu, bo nasi rodzice są bogaci.
Właśnie. Więc zeszłyśmy do salonu, gdzie rozmawiała przez telefon mama. Jadła jednocześnie moje ukochane cukierki… Ale to dobrze! W końcu musze schudnąć! Nie będzie cukierków- nie będzie dodatkowych kalorii.
Od razu miałam przeczucie, że coś jest nie tak i że nam nie wyjdzie.

Oj przestań! Wcale nie! Mówiłaś, że nie mogłaś sobie wymarzyć lepszych okoliczności!
Chyba ja lepiej wiem jakie miałam przeczucie! Więc kontynuuję. Mam zajadała się tymi cukierkami i wrzeszczała na jakiegoś faceta, kiedy my podeszłyśmy.
-... Jak to? Mówiłam, że te obicia… to chyba ja lepiej wiem co ja mówiłam, prawda? …Przypomnę panu, że ja za to panu płacę! … Przecież zawieszenie…Nie, nie nie… przepraszam, ale muszę na chwile przerwać…- mam oderwała się od telefonu, który właściwie przyrastał do jej głowy 24 godziny na dobę.

Tak jak tobie.
Przymknij się. Więc oderwała się od telefonu po raz pierwszy od kilku dni. Zdziwiłam się, że nie musiałyśmy używać siły. Uśmiechnęła się do nas wyczekując byśmy coś powiedziały.
- Mamo, dałoby się załatwić wejściówki za kulisy? – pierwsza odezwała się Aliss. To było posunięcie taktyczne, jako że ona po prostu ma dar przekonywania.
- Oj, nie dziewczynki, nie – odpowiedziała nawet nie pytając nawet z jakie kulisy. Później zrobiła coś, czego obawiałyśmy się od samego początku – sięgnęła po swój nierozłączny telefon. Należało coś zrobić, więc zaczęłyśmy machać rękami, by odwrócić jej uwagę od telefonu. I o dziwo udało się. Na chwilę, ale się dało. Z uśmiechem sięgnęła do kieszeni, by wyciągnąć dwieście euro, a później nam je dała, uważając zapewne, że o to nam chodziło. Podzieliłyśmy się równo, a później znowu zaczęłyśmy machać rękami.

Ja tańczyłam układ Sary, a nie machałam rękami! Może ty machałaś, ale ja nie!
Dobra już dobra. Machałyśmy, ale to nie przyniosło rezultatów. Tak to jest mieć mamę mająca dużą firmę motoryzacyjną. Został więc telefon do taty. Wyjęłam więc komórkę i zaczęłyśmy dzwonić.
-Tak? – odezwał się głos niewątpliwie należący do naszego ojca. Słychać było wyraźnie, że jest zniecierpliwiony.
- Cześć tu Ann i Aliss – powiedziałam.
- O! Wspaniale! – jego głos nagle rozweselał. Nic dziwnego – na moje wspomnienie wszyscy się cieszą!
- Mamy problem, bo potrzebujemy wejściówki na koncert Tokio Hotel i przepustkę za kulisy – wypaliłam bez żadnego owijania w bawełnę. Po prostu jestem bezpośrednia.
- To jakiś zespół, prawda? – szybko zorientował się tato. Jest naprawdę mądry.
- Tak! Naprawdę świetny! - odpowiedziałam starając się by w moim głosie zabrzmiało jak najwięcej entuzjazmu.
- Wspaniale! A gdzie oni grają? W Nowym Jorku? – zapytał fachowo nasz rozmówca od razu przechodząc do konkretów.
- Znaczy…nie. U nas… – powiedziałam spodziewając się najgorszego. Nagle zrobiło się cicho.
- Wiesz, córeczko… w Stanach bez problemu bym ci wszystko załatwił, ale… - lekko przestraszony zaczął mówić.
- Jak to nie możesz!? – krzyknęłam rozeźlona, a Aliss przybrała wściekła minę słysząc co wykrzykuję.
- Nie mogę, niestety… pa pa córeczko, klient przyszedł – powiedział i szybko się rozłączył. Dzwoniłyśmy jeszcze kilka razy ale nie odbierał. Czemu on jest taki zajęty?
- Głupie! Nigdy nie spotkam Billa! – krzyknęła Aliss.
- Billa?


Witajcie! Tutaj Ann. Ale ona głupia! Przecież Bill jest mój! Widziała jak się na niego patrzyłam! To oczywiste, że dla niej był w takim razieTom! Ja przecież biorę Billa! Trudno! I tak go będę miała! Co z tego, że nasz drugi plan nie wypalił?! Aliss całe szczęście wyjawiła mi trzeci! Postąpię zgodznie z nim i będę go miała. I przejdę z nim za rączkę przed nosem Natashy, Birgit i Kati! Nawet jeśli przez to nie będę mogła kupić sobie tej ślicznej bluzeczki! Idę przygotować się do walki o moja prawdziwa miłość! Ale ona głupia…


Witam! Ale ona głupia! Tu Aliss! Ja kocham Billa, ale ona niestety tego nie rozumie! Przecież jesteśmy dla siebie stworzeni! Czy ona jest tak przesiąknięta swoim egoizmem, że nie może tego zrozumieć? Pokochałam go pierwsza, kiedy tylko Natasha powiedziała mi, że jest sławny. A jak go zobaczyłam! To po prostu jest przeznaczenie! Żałuję, że powiedziałam jej o tym planie, bo będzie przez to trudniej. Całe szczęście jestem od niej lepsza! Ale ona kocha go tylko za wygląd! To dowodzi jaka jest pusta! Wygląda cudnie, ale je go również kocham z to jaki jest! A jest sławny! Uciekam! Pa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borat
:-)
:-)



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Śro 19:15, 16 Sie 2006 Powrót do góry

Kurde.
Jak to jest, ze patrzyłam na tytuł zastanawiając się "Czemu nie ma nowej części?!",a tu proszę. Jest niu part.
O ja głupia! Przepraszam Cię! Czuję się żałośnie w tym momencie, wręcz.


Szybko połknęłam.
Hah. Lubie takie opowiadania. One są takie egoistyczne, że... ahhh! I samolubne.
jestem bardzo ciekawa jak potocza sie ich losy i do tego jak sie poznaja z Billem Wink No nieźle.
prooosszzzeee o wwieeecej! Very Happy <błaga>

Ah i to de-de :O Shocked
Eee Uuu aAA eee dziekuję Embarassed Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Veren
:)
:)



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior

PostWysłany: Śro 20:04, 16 Sie 2006 Powrót do góry

Łooo matko...
Przypominaja mi sie wlasnie dziewczyny myslace podobnie do tych z opo...
A takich jest chyba sporo...
Opo swietnie, oryginalne.
Czekam na wiecej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
emeua




Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z trzeciej planety od Słońca

PostWysłany: Czw 19:42, 17 Sie 2006 Powrót do góry

Do Krwawa_Ferli: Dziękuje bardzo. Nie rozumiem dlaczego mnie przepraszasz. A to jak sie poznają z Billem... a one naprawdę muszą? Tu bym się sprzeczała. Pozdrawiam.

Do Veren: Dziekuję, ale jednocześnie podkreślam, że tak puste sa tylko one. Chociaż nie mają monopolu na bycie takimi. Pozdrawiam.

Specjalistyczna dedykacja dla powyższych Pań Wink

PLAN TRZECI


Witam! Tutaj Aliss we własnej osobie. Nie gadam już z nią prawie trzy tygodnie, bo aż 11 dni. Powiem szczerze, że mam ochotę zepsuć jej fryzurę, złamać paznokieć i przywalić jej chochlą za to co zrobiła. No dobra, tak właściwie nie wiem co to chochla, ale wiem, że to istnieje. Na zajęciach w szkole ktoś się spytał co to chochla, a nauczycielka powiedziała, że to służy do nalewania zupy do talerza. I tu mnie zaskoczyła nie tylko jej wiedza, ale także twierdzenie że zupy trzeba nalewać do talerzy. Dotychczas myślałam, że zupa w nich rośnie… ale mogłam się mylić – najlepszym się zdarza. W każdym razie ta chochla z pewnością jest metalowa, duża i ostra. Jak by dostała na pewno by żałowała, że stanęła na drodze prawdziwej miłości!
W każdym razie będę musiała zacząć realizować trzeci plan. Obawiam się, że konkurencja już mnie wyprzedziła, ale jak mawia mama, jak już się oderwie od telefonu: „Jeśli konkurencja jest z przodu, należy postarać się o lepszy silnik”. No dobra nie rozumiem tego, ale to mi nie przeszkadza, by postarać się o silnik.. myślę, że mama ma kilka na zbyciu.


Witajcie, tu wasza kochana, mroczna Ann. Nie odzywam się do Aliss prawie tydzień, bo 12 dni. Zaczęłam przystępować już do planu trzeciego. Słyszałam od Aliss, że ona słyszała od kogoś, że żeby pokonać przeciwnika trzeba go poznać. I właśnie na tym polega trzeci plan- dowiedzieć się o nim wszystkiego. W celu zasięgnięcia fachowej opinii, siedziałam na Internecie, bo tam jest o nich dużo. Gudrun, nasza opiekunka, czytała mi wszystko i niestety doszłam do oszałamiającego wniosku. To nie Bill jest moją największą miłością, a Tom. A teraz dlaczego:
1. Wygląda bardziej jak chłopak.
2. Natasha jednak woli Toma, więc jest bardziej popularny.
3. Pasuje mi do paznokci, bo jest blondynem
4. Tom jest dojrzalszy
Jeszcze coś było, ale zapomniałam. W każdym razie to daje możliwość porozmawiania
z Aliss, bo skoro ona bierze Billa, a ja Toma, to działanie wspólne pomoże nam osiągnąć cel łatwiej. Bo oczywiście sama bym sobie poradziła.



Wreszcie jesteśmy razem. Znaczy ja i Ann. Pogodziłyśmy się, bo przyznała, że to co łączy mnie i Billa to prawdziwa miłość, a ona naprawdę kocha Toma. I teraz realizujemy wspólnie plan trzeci którym jest doszlifowanie naszych imidżów i poznanie każdego szczegółu z życia bliźniaków. Wysłałyśmy więc na zakupy Gudrun. Jej zadanie było proste: wykupić wszystko gdzie była jakakolwiek wzmianka na temat Billa, Toma lub Tokio Hotel. Wszystkie stare numery czasopism miała także zdobyć.
My tymczasem penetrujemy Internet. Ann znajduje strony z obrazkami i jeśli są tam duże literki to czytamy. Gudrun jeszcze nie wróciła. Czekajcie… Ann znalazła coś naprawdę mrocznego…


Teraz przy sterach Ann. Aliss nie może uwierzyć w głupotę innych fanek, dlatego ciągle wlampia się w monitor. Nie dociera do niej, że mi się nie chce pisać! Znalazłam taki wielki napis, że fani zaatakowali Tokio Hotel. Musiałam to zobaczyć, bo jakby któraś spróbowała zrobić krzywdę Tomusiowi…Już ja jej potargam włosy i tak ja walnę, że jej się makijaż zepsuje! Więc obejrzałam i bardzo mnie to poruszyło, dlatego zawołałam Aliss, by zobaczyła, bo jej Bill też został zaatakowany. Ona ciągle nie może przestać tego oglądać. Uważam, że one są naprawdę głupie, bo dlaczego one ich ciągną za ręce i głowę! Myślę, że moja siostra się ze mną zgodzi, że jeśli chce się jednego upolować, należy podstawić mu nogę i wtedy z tego tłumu wyprowadzić i jest twój. Ochronie trudno upilnować nóg. Kończę bo przyszła Gudrun.

Tutaj Aliss. Gudrun przyniosła 34 kilogramy papieru. Następnym jej zadaniem było przeczytać nam wszystko. Zostało jeszcze trochę do przeczytania, ale co z tego! Teraz czas, by posłuchać ich piosenek i załatwić bilety na koncert.


Dobra, przesłuchałyśmy. Całkiem nieźli. Trochę za metalowi, ale przecież są taaaacy mroczni, więc to uzasadnione. Ann zadzwoniła do naszego stylisty i ma opracować nasz nowy styl, który oczywiści będzie dokładnie taki, jaki wymarzyli sobie bliźniacy. Postarałyśmy się o tipsy odpowiedniej długości. Myślimy, że 5 centymetrów chyba wystarczy. Ostatnia część planu to zdobycie biletów i załatwienie sobie wyjazdu dwa tygodnie przed koncertem oraz wyniuchanie w jakim hotelu oni będą. Właściwie teraz nadchodzi czas planów bezpośrednich.

Witajcie. Teraz opiszę przebieg końca planu trzeciego, który zakończył się pomyślnie. Kiedy już w odpowiednim ubiorze, 3 centymetrowych tipsach (dłuższych nie było)i gotowym planem działania zeszłyśmy do salonu, zastałyśmy mamę w czasie konwersacji przez telefon. Wiedziałyśmy, że powinnyśmy jej przerwać.
- … Ile razy mam do pani mówić?! … oj ja chyba lepiej wiem co powiedziałam, prawda?... To ja pani płacę, nie pani mi, więc proszę uważać ze słowami.. przepraszam, ale muszę przerwać… - powiedziała mama, kiedy zauważyła nasza obecność w pokoju. Nie wyglądała już tak groźnie jak przed momentem.
- Tak dziewczynki? – zapytała spodziewając się, że czegoś chcemy. To jest mądrość!
- Mamo chcemy jechać na koncert, a wcześniej do takiej miejscowości. Będziemy potrzebowały kierowcy, opiekunki i reszty… - powiedziała Aliss. Na twarzy mamy zajaśniał uśmiech ulgi.
- Nie ma problemu – powiedziała wciągając 1000 euro i wręczając je nam. Następnie zaczęła szukać odpowiednich kluczyków.
- Mogą być te? – spytała. Od razu się zgodziłyśmy, bo miały taki słodki breloczek z serduszkiem – Więc dobrze się bawcie. Wyślijcie SMS-a jak będziecie wracały. Zmykajcie już… - i przyłożyła do ucha telefon. Miałyśmy już tylko do załatwienia bilety na koncert i zebranie załogi. Kierowcę zaraz wybierze Aliss… pewnie weźmie Bernarda, bo on jest mroczny, a my musimy dbać o imidż. Weźmiemy jeszcze stylistkę i to chyba wystarczy. To idziemy się pakować, bo zbliżają się działania w terenie.




--------------------------------------------
Cóż ta część jest taka przejściowa, a to do czego Ann i Aliss są zdolne okaże się dopiero w czwartej. Nie miałabym nadziei, że bliźniaczki będa z bliźniakami. Zastanawiałabym się nawet czy uda się im z nimi nawet zamienić słowo.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:11, 18 Sie 2006 Powrót do góry

Dopiero zaóważyłam, że nowe odcinki są. O!
Kocham to opowiadanie.
Jest takie inne.
Nie jest pełne miłości, czy smutku tylko egoizmu.
Świetne.
Gdybym ja poznała taką Aliss i Ann to... Hm...
Nie ważne.
Opowiadanie jest świetne.
BARDZO fajnie piszesz.
Pozdrawiam:
Asiulla


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borat
:-)
:-)



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Pią 15:04, 18 Sie 2006 Powrót do góry

Boże one są... debilkami (?) Nie maja mózgu...
Z tymi tygodniami, to już śmieszne nie jest, to przera.żające xD Laughing
Super, bardzo mi się podobało.
Czytac o takich głupich i pustych panienkach, ah xD
Jestem bardzo zniecierpliwona i już chce 4 część xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Veren
:)
:)



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior

PostWysłany: Pią 18:33, 18 Sie 2006 Powrót do góry

dedykacja dla mnie ? dziekuje Embarassed

Matko, to opowiadanie jest c u d o w n e.
Uwielbiam je, kocham, ubustwiam (...).
Te dziewczyny sa... nawet nie wiem, jak mam to wyrazic.
Glupie ?
Nie... to zbyt lagodne okreslenie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
emeua




Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z trzeciej planety od Słońca

PostWysłany: Pon 8:35, 21 Sie 2006 Powrót do góry

Do Asiulla: Dziękuję Ci bardzo za te przemiłe słowa. I tak miało być- egoizm i zapatrzenie w siebie miało stąd kipić. Cieszy mnie, że moje "intencje" zostały dobrze odczytane. Ale ciekawa jestem co byś zrobiła, gybyś je spotkała, bo jak już zaczełaś... Pozdrawiam

Do Krwawa_Ferli: Mózg mają (ogląda mózg Aliss pod lupą). One całe są przerażające. Na Twoje życzenie pośpieszyłam się trochę z tą częścią.. ale co mi tam Wink Pozdrawiam.

Do Veren: Tyle pochlebnych przymiotników użyłaś, że się zarumieniłam Wink Jeśli chodzi o określenie ich osób pod względem intelektualnym, to sa przerażając o głupie. I dobrze. Pozdrawiam.

Bardzo specjalnitycznie dedykuję tę cześć wyżej wymienionym. Cieszę się niezmiernie, że Wam się to podoba.


PLAN CZWARTY


Witajcie kochani! Właśnie czytacie to, co napisała najpiękniejsza dziewczyna na świecie – Aliss. Oczywiście chodzi o mnie. Jedziemy właśnie z Ann naszym szpanerskim samochodem. Oczywiście jest maksymalnie mroczny, zresztą tak jak my. Jest jeszcze nasz mroczny Bernard, stylistka i Gudrun. Jesteśmy właśnie kilka kilometrów od miejsca zamieszkania naszych ukochanych. Byliśmy już w Magdeburgu, a teraz błądzimy wokół Loitsche, ale niestety trudno do niego trafić. Bernard niestety w każdym razie nie może sobie z tym poradzić. Właśnie dlatego Ann dała mu mapkę z „Bravo” jak dojechać. Wyglądał na rozeźlonego, że to zrobiła. Nie wiem dlaczego, bo błądzimy już pół godziny, więc to chyba dobrze, że mu ją dała.
O! Nawet już jesteśmy! Właśnie przejechaliśmy obok tabliczki z napisem „Loitsche”. Czyli musi to być gdzieś tutaj. Rety, ale ta droga jest staszna. Fajnie by było jakby nagle pojawił się Bill i stanął jak wryty widząc mnie przez okno naszego szpanerskiego samochodu. A później by za nami biegł. Zatrzymalibyśmy się i on by zaczął krzyczeć że mnie kocha. Fajna wizja. O! Już widzimy jakiś dom, pod którego płotem stoją jakieś brzydoty. To pewnie tutaj. Jest ich gdzieś z 15 i mają wymalowane jakieś tajne znaki na twarzach. To chyb jakieś plemię dzikusów. Albo klub, bo wszystkie mają koszulki z napisem „Tokio Hotel”. Zapomniałam… skąd ja znam ta nazwę? Czekajcie… Tokio Hotel… co to było? Ha! Wiem! To ten hotel w którym się zatrzymaliśmy… nie… Aha! Już wiem! To ten zespół gdzie rządzi mój Billusiaczek- Misiaczek!
Głupie idiotki! One naprawdę myślą, że oni zwrócą na nich uwagę?! Są tak tragicznie ubrane! Zresztą sześć z nich to szatynki… znaczy tyle ile mam palców na jednej ręce. To chyba jest sześć. Cztery blondynki, ale odcień ich włosów jest paskudny. Jedna ruda, a reszta to farbowane brunetki. Na co one liczą. Dobra lecę, bo już wysiadamy.


Witam! Tutaj Ann. Aliss zajmuje się koordynacją prac, więc ja piszę. Chociaż zastanawiam się czy nie za szybko, bo chyba mi lakier na paznokciach nie wysechł. Ale chyba mogę. Trudno, najwyżej stylistka mi jeszcze raz pomaluje. Ogólnie ona jest całkiem zdolna bo robi za fryzjerkę, stylistkę, manikiurzystkę, kosmetyczkę… Dobrze, że ją wzięłyśmy. Więc opisze na czym polega plan czwarty i napiszę w jakim stopniu został już zrealizowany. Plan polega na złapaniu bliźniaków. Użyjemy do tego inteligencji, sprytu i zdobytych przez nas informacji na ich temat. Jeśli plan się powiedzie nie będziemy musiały realizować kolejnych. Bernard, mroczny kierowca, już kopie łopatą dziurę. Zaplanowałyśmy, że dół będzie jak najbardziej widocznym i najbliższym miejsca zamieszkania bliźniaków. Gudrun zajęła się zbieraniem gałązek. Chciałyśmy, by stylistka jej pomogła, ale ona powiedziała, że lepiej by skoczyła do pobliskiego sklepu i wykupiła wszystkie Red Bulle. Plan jest taki, by jeden z bliźniaków/obaj bliźniacy wpadł/wpadli do dołu. Dziurę zakryjemy gałęziami zebranymi przez naszą opiekunkę. Później to zamaskujemy i postawimy wszystkie wykupione Red Bulle. No i zostawimy to na noc. A co będzie dalej to zależy od nich. Mogą zachcieć kopnąć puszkę i wtedy wlecą. Ponieważ nasza stylistka zajmie się masowym wykupywaniem Red Bulli nasi ukochani mogą tak zatęsknić za nimi, że zdecydują się na desperacki krok zabrania jednej z puszek. Bo wystawimy wszystkie. Wtedy też wpadną!
O! Dół jest już chyba dość głęboki. Teraz należałoby wyciągnąć Bernarda. O! I przyszła stylistka. Jest obładowana. Zaraz jej pomogę i zawołam Gudrun by ją trochę odciążyła. Zaraz wyciągniemy naszego mrocznego kierowcę. Idę wspomóc Aliss w koordynowaniu dalszych działań. Żegnajcie i pokłońcie się przyszłej pani Kaulitz!




Tu Aliss. Dzisiejszy poranek może przynieść nieodwracalną zmianę. Jedziemy właśnie z szpanerskiego hotelu, szpanerskim samochodem do naszych przyszłych chłopaków. Wczoraj wspaniale zamaskowałyśmy ten dół i myślę, że już dzisiaj możemy oczekiwać rezultatów. Cieszę się, że zabrałam kartę kredytową, bo mama dała nam stanowczo za mało pieniędzy. Oj już dojeżdżamy. JEST! Ktoś wpadł do dołu! Ha! Zwycięstwo! Teraz przed wyjściem z samochodu trzeba się odpicować. Jestem lekko zdenerwowana – w końcu za chwilę zobaczy mnie po raz pierwszy mój największy wielbiciel. Pa, stylistka już skończyła z Ann, więc teraz moja kolej.



Tutaj wasza nieszczęśliwa Ann. To okrutne jak los potrafi być podły! Wyszłyśmy dwie, już wspaniale przygotowane do spotkania i podeszłyśmy z uśmiechem do dołu. Nie wiecie nawet z jakim wspaniałym uśmiechem! A kto w tym dole siedzi? Nie mój Tomusiaczek-Pysiaczek! Nawet nie Bill. Tylko jakiś idiota ze blond włosami. Chociaż jakby się zastanowić on jeszcze bardziej pasuje mi do paznokci, ale problem w tym, że nikt go nie zna. No i Natasha nie padnie jak mnie z nim zobaczy. Ale całkiem przystojny jest.
Po chwili przy dole byliśmy już wszyscy i wpatrywaliśmy się w ofiarę naszej pułapki z zaciekawieniem. Ten krzyknął byśmy go wyciągnęli. Aliss od razu skinęła na Bernarda. Ten pomógł wyjść chłopakowi i po chwili staliśmy w szóstkę obok wyniku pracy rąk i łopaty naszego kierowcy. Blondyn od razu podziękował za wybawienie.
- Dzięki wam ludzie! Chciałem kopnąć ta puszkę, a tu nagle już jestem w dole! Jacyś imbecyle zrobili jakąś durna pułapkę!
- To my!- powiedziałam dumnie. „Imbecyl” to pewnie taki tytuł jak lord, prawda?
- Wy? – zapytał z niedowierzaniem w głosie blondyn. Jego brwi powędrowały nieco do góry, a oczy szerzej otworzyły. Tymczasem jego usta wykrzywiły się w uśmiechu. Nie ulegało wątpliwości, że patrzał na nas pożądliwie.
- Ej, wy jesteście bliźniaczkami! – odezwał się po chwili – Która z was jest starsza?
- Przecież jesteśmy bliźniaczkami! Żadna nie jest! – powiedziała Aliss i spojrzała na niego jak na idiotę. I całkiem słusznie bo tylko idiota może pytać o coś tak głupiego.
- Aha – odpowiedział i uśmiechnął się szerzej. – A po co kopałyście ten dół?
- Jak to po co? Żeby złapać Toma i Billa.
- Chyba nic z tego, bo się wyprowadzili – powiedział i zrobił krok w stronę ulicy – Zajmują się teraz zapewne urządzaniem nowego domu.
- Co?! – zapytałyśmy, a raczej krzyknęłyśmy jednocześnie. – Gdzie się wyprowadzili?
-Do Ha… nie wiem – powiedział i zlustrował nas wzrokiem. Pewnie wie, ale nic che nam powiedzieć, bo zdaje sobie sprawę, że bliźniacy od razu nas pokochają, a on nas uwielbia.
- No to dzięki – rzekł oddalając się od nas. Za to ku nam zbliżał się jakiś prostak.
- Policja! Wiem, że to wy odpowiadacie za wykopani tego dołu – krzyknął facet w bezgustownej czapce.
- I co z tego? - zapytała Aliss. Tymczasem Gudrun, Bernard i stylistka lekko cofnęli się do tyłu.
- Grozi wam za to grzywna. Poza tym co to ma znaczyć, by dorośli ludzie towarzyszyli dzieciom w tak głupich pomysłach…
Bernard złapał swoim mrocznym ramieniem policjanta i zaczął mu coś mówić. Po chwili dołączyły do niego Gudrun i stylistka. Później nasi podwładni podeszli do nas a facet w bezgustownej czapce odszedł do swojego bezgustownego samochodu.
- Skoro plan czwarty się nie powiódł, pora przejść do planu piątego. Do samochodu! – rozkazała Aliss, kiedy wszyscy już byli wystarczająco blisko, by usłyszeć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)