Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Hilf Mir - Nowy Part!! III :) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
^Martoocha^
:(
:(



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 321 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta pewność, że marzenia się nie spełniają? xD

PostWysłany: Wto 14:19, 01 Sie 2006 Powrót do góry

Maniek.... kiedy będzie nowy part?? już długo nic nie pisałaś.. a mi się bardzo podoba to opko... więc bardzo Cie proszę jeśli możesz dodaj coś nowego.....
pozdrawiam Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maniek




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:48, 01 Sie 2006 Powrót do góry

Hmm... Postaram się... Jutro wyjeżdżam do Niemiec...

A niech wam będzie Smile PRzepraszam, że takie krótkie...


Hilf Mir! II Rozdział


Leżała na łóżku cicho łkając w poduszkę. Nie zrażało jej to, że w pokoju siedział ktoś jeszcze. Wręcz przeciwnie. Z minuty na minutę płakała coraz głośniej... Nie... Tego nie można było nazwać płaczem... Ona najwyraźniej wyła.
Podniosła lekko głowę i sięgnęła po paczkę chusteczek. Jej zapuchnięte od łez oczy zwróciły się w kierunku owej postaci. Po chwili odezwała się ochrypniętym głosem:
- Jess... Ratuj mnie... Co ja mam teraz zrobić?
- Mówiłam, że odrazu trzeba mówić prawdę... - po
Ciemnowłosa dziewczyna siedząca w ogromnym, czarnym fotelu przybrała minę typu "wiedziałam, że tak będzie".
- Ale ja nie mogłam... Nie chciałam mu tego powiedzieć... - z jej oczu wylał się nowy potok łez.
- No to teraz masz problem... Poprostu pójdziesz tam i wszystko będzie tak jak miało być.
Nagle drzwi pokoju Ashley gwałtownie otwarły się. Do środka wpadła Sharon zanosząc się śmiechem.
- Ale się wkopałaś - piszczała prawie płacząc.
- Wynoś się stąd!! - Ashley i Jess krzyknęły jednocześnie.
Jednak ta oparła się o futrynę i nadal pogrążała siostrę w coraz większej rozpaczy.
- Teraz będziesz musiała iść z nim na koncert Tokio Gniotków hahaha...Już chcę widzieć ciebie jako ich antyfana robiącego zadyme! Ciekawe co powie Marc gdy dowie się, że kochasz tych pedałków? - na jej twarzy pojawił się wredny uśmieszek.
Jess podniosła się z fotela po czym złapała ją za ramie i wysyczała przez zęby:
- Piśniesz choć jedno słówko Marc'owi, a gorzko tego pożałujesz.
Wielce oburzona wyszła z pokoju trzaskając drzwiami. Ashley zrezygnowana opadła spowrotem na poduszkę.
Ciemnowłosa podeszła do niej i usiadła na łóżku. Położyła swoją dłoń na jej ramieniu i powiedziała cicho:
- Nie martw się... Jakoś sobie poradzisz.
- Wyobrażasz sobie mnie no koncercie Tokio Hotel z Marc'iem? Mam tak stać po sceną i rzucać jajkami, pomidorami i
Bóg wie czym jeszcze w Bill'a? - zachrypiała.
- Może poprostu odwołaj to wszystko? - zaproponowała Jess.
- Jak to? Mam iść do najprzystojniejszego chłopaka w naszej szkole i powiedzieć mu, że nie pójdę z nim na koncert? - spytała zdziwiona.
Ashley widząc jak jej najlepsza przyjaciółka kiwa głową na znak, że to bardzo dobry pomysł wpadła w jeszcze większą histerię.
- Przestań płakać! - skraciła ją.
W odpowiedzi usłyszała jedynie jęk.
- Wiesz co mam tego wszystkiego już dosyć. Zrobisz jak uważasz. Pa - rzuciła i wyszła z pokoju.




Obudził ja nierozpoznawalny dla niej dzwięk.Otworzyła jedno oko w celu zlokalizowania przyczyny przerwania jej popołudniowej drzemki. Znienawidzonym obiektem okazał się być telefon. Zwlokła się z łóżka i wzięła go do ręki. Dostała sms'a od Marc'a. Jego treść doszła do niej dopiero po jakimś czasie.
Będę po Ciebie za 20 minut. Mam nadzieję, że się nie rozmyśliłaś. Pozdrawiam Marc.
- Shti! - zaklęła spoglądając na zegarek.
Za dwie godziny zaczyna się koncert. A oni chcieli być jak najbliżej sceny. Otworzyła szafę. Po krótkich poszukiwaniach rozpaczliwie stwierdziła, że gdzieś zapodziały się jej ulubione spodnie.
- Gdzie one są? Gdzie one są? - mruczała pod nosem.
- Co jest spóźnimy się na koncert Tokio Gniotków? - w drzwiach stanęła rozpromieniona Sharon.
- Spadaj nie mam czasu! - warknęła.
Jej oczy z oporem zwróciły się w stronę siostry wyraźnie czymś zachwyconej.
- O nie! Tego ci nie wybaczę! Ściągaj moje spodnie! - krzyknęła rozwścieczona.
- Siostra co się tak denerwujesz? Złość piękności szkodzi.- mówiąc to powoli wycofywała się z pokoju.
Jednak Ashley była szybsza. Złapała ją za rękę i popchnęła na łóżko.
- Dobra! Okey! Sama ściągnę!
- Napewno? - spytała podejrzliwie zwalniając uścisk.
- Ale ty jesteś głupia - krzykneła Sharon zrywając się z łóżka.
- Ja ci dam ty mała... - nie dokończyła, ponieważ usłyszała dzwonek domofonu.
Zarzuciła na siebie szybko pierwsze lepsze spodnie i pognała otworzyć.
- Tak? - spytała podnosząc słuchawkę.
- Hej tu Marc. Jesteś już gotowa?
- No już prawie - zaśmiała się nerwowo - Wejdz na górę. - powiedziała naciskając guzik otwierający drzwi.
Rozwścieczona rzuciła się w stronę siostry. Złapała ją mocno, uważając by tym razem nie uciekła. Sharon roześmiana nie potrafiła już stawiać oporu siostrze. Ashley z łatwością ściągnęła jej spodnie. Triumfując zdjęła to co miała na sobie i ruszyła do pokoju. Jednak jakiś dziwny odgłos zatrzymał ją. Obróciła się w stronę drzwi.
- Ekhm... Bo było otwarte i wszedłem - twarz Marc'a przybrała lekko różowy odcień.
Dopiero po chwili jasnowłosa zorientowała się, że stoi w samych majtkach i staniku. "Spaliła buraka" i uciekła do pokoju.
- Ale wstyd - wyszeptała zamykając za samą drzwi.
Ubrała szybko spodnie i bluzkę, po czym szybko pomalowała oczy. Wychodząc z pokoju potknęła się o krzesło. Pewno runęłaby na ziemię, gdyby nie Marc.
- To już drugi raz - zaśmiał się.
- Przeznaczenie? - spytała starając się by zabrzmiało to jak najbardziej romantycznie.
- Idziemy? - ignorując pytanie Ashley spojrzał na zegarek.
- Nie czekaj na mnie - rzuciła do Sharon zamykając za sobą drzwi.



****


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
^Martoocha^
:(
:(



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 321 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta pewność, że marzenia się nie spełniają? xD

PostWysłany: Wto 18:05, 01 Sie 2006 Powrót do góry

AHHH dziękuję ze dodałas.. Całus.Całus. muahhh
noo świetne parcisko!!!!!
fanka ma udawać anty mmmm zapowiada sie ciekawie.... Smile))
oczywiście czekam na dalszy ciąg....
no i troche poczekam bo skoro jutro wyjeżdzasz Sad
aha i jakbys wrazie spotkała naszych słodziaków.. to ich tam od nas wycałuj hehe Całus.
pa buźka Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)