Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Małe opóźnienie...(~19~) "Siła perswazji" Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 9:28, 19 Maj 2006 Powrót do góry

Buehwehwhehhehe.... zajebi*te:)) kocham to opo!!!!
Muahaha....xDxDxDxD Babcia ujezdzajaca toma<lol2> romatyczne zakonczenie ostatniego parcika:), ktore swietnie dopielnily swola Pana Rysia:DVery Happy muahhahahaha xDxD no nie moge:)Smile <lol2>
juz czekam na next:)) swietne kochana:*Całus.Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mia
:(
:(



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 357 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Pią 13:18, 19 Maj 2006 Powrót do góry

Smile ja się smiałam podwójnie z pana rysia, bo u mnie woźny się nazywa rysiek Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kamis
:-(
:-(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice

PostWysłany: Pią 13:25, 19 Maj 2006 Powrót do góry

Oh Maunus ja bardzo dziękuję za te podziękowania i wogóle. To twoje opko jest zajebiosa, masz dar do powalania ludzi tekstami, serio!!!!!!!! Powinni Ci na tym forum przyznać madal Największego Śmiechacza roku... hihi debil ze mnie ale medal (no może o innej treści Ci się należy)
Uwielbiam twoje opko i ciebie... pisz dalej niech wenka będzie z tobą... Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Buźka!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ania93




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 13:28, 19 Maj 2006 Powrót do góry

Ja nie mogę...
Swietne!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Veren
:)
:)



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior

PostWysłany: Pią 13:46, 19 Maj 2006 Powrót do góry

OMG Maunus ja zaraz nie wyrobie... siedze w pokoju mojego brata (zabral mi laptopa), a on siedzi i czyta gazete. Nie moge sie rozesmiac, bo bedzie pozniej chcial to przeczytac. Super odcinek, czekam na nastepny, ale musze isc skorzystac z WC, bo przez to powstrzymywanie smiechu, to zaraz nie wyrobie Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Strix
:-(
:-(



Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 232 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The Village

PostWysłany: Pią 17:08, 19 Maj 2006 Powrót do góry

buahahahah!

dziewczyno prze cienie, Twoje cudowne opowiadania i niebanalny, nieziemski humor dostaje głupawki :lol;

BUAHAHA!

nie no idę się wychichotać do kibla, bo rodzice na mnie krzywo patrzą xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Pią 20:41, 19 Maj 2006 Powrót do góry

hahahahhahha... nie stac mnie na nic bardziej ambitniejszego Smile Wywalista częśc Smile
A ty kochana zbieraj na protezy mięśni brzucha dla mnie, bo przez ciebie moje naturalne pękają Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
partyzantka
:-(
:-(



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 189 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:13, 19 Maj 2006 Powrót do góry

hahaha ... hmhm... buahahahahahahaaaa nie no nie mogę, pan Rysiu wygrywa XD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maunus
:-(
:-(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod Billa... ;P

PostWysłany: Pon 12:23, 22 Maj 2006 Powrót do góry

Hmmm... NAPISAŁAM TO POD WPŁYWEM PRZEDEGZAMINOWYCH NERWÓW. MAM TZW. PIERDUKLICA. Zdążyłam to dziś napisać, ale jestem świadoma, że pełno tu nieścisłości i błędów. Ale cóż. Dodaję Twisted Evil

Pozdrowienia dla wszystkich ;*;*;*

***

—In, spójrz tam, widzisz? — wskazał na przestrzeń w oddali, w której nie było żadnych ludzi. — Tam stoi ten superprzystojny blondyn ze snu...! Mówi, że masz mi dać buzi...! — Bill wyszczerzył się i nie czekając na reakcję dziewczyny, pocałował ją lekko w usta...
Inell zesztywniała, rozpostarła szczęki w tępym karpiku, wytrzeszczyła oczy i gapiła się na Billa, którego wyraz twarzy wyraźnie pytał: „Ile zębów dziś stracę..?” Inell powoli zaczęła dochodzić do siebie. Obróciła się na pięcie i ujrzała załamanego pana Rysia. Jej wrażliwe i delikatne usposobienie dało o sobie znać...
—Świno!!! Złamałeś Rysiowi serce!!! — wrzasnęła niewiasta i strzeliła Billowi z liścia.
—Ccco...?!! — zająknął się brunet, czując jak jego policzek pulsuje.
Inell nie odpowiedziała, tylko wybiegła przez bramę ZOO. Stwierdziła w duchu, że jej powód by strzelić Billowi z plaskacza był wystarczający... Właściwie to nie miała nic przeciwko temu pocałunkowi, ale przecież musiała jakoś pomścić porażkę pana Rysia..!
***
—ONA JEST NIEZNOŚNA!!! — ryknął Bill do siedzącego na sofie Toma. — Jej psychikę można porównać do ułomnego jojo!!! Ty jej dasz buziaka, ona ci z sierpowego, ty ją przytulisz, ona cię podrapie!!! — irytował się brunet — Ciekawe, czy gdybym jej przyrżnął, to ona rzuciłaby mi się na szyję?!! — sarknął wzburzony chłopak i opadł obok swojego brata.
—Nie ma tak dobrze... Gdyby jednak było, to bym bez podręcznego baseballa nigdzie się nie ruszał... — zachichotał Tom.
—To nie jest śmieszne..! — zakwiczał Bill, rozglądając się po zielonym pokoju. Bliźniacy wrócili bezpośrednio do swojego domu, nie zabierając nawet od Inell swych ciuchów.
—Hihiiiiiii!!! Jest..! — zawył Tom, zjeżdżając tyłkiem z siedzenia.
—Baran... — prychnął Bill i pogrążył się w myśleniu...

***
Inell stanęła w progu swojego domu. Kopnęła w drzwi z półobrotu i wparowała do środka. Spakowała rzeczy bliźniaków do ich toreb i już miała wychodzić, gdy zebrało jej się na myślenie.
Opadła na swój bujany fotel i zapatrzyła w niebo za oknem. Wciąż myślała o tym pocałunku... Był cudowny... Ale nie! Nie mogło być cudownie! Bill to tylko przyjaciel..! Chyba... A co z Guciem? „Chodziliśmy ze sobą, mieliśmy potyczkę, ja zapadłam w śpiączkę, obudziłam się, całowałam się z Billem... Czyli zdradziłam Gucia...? W końcu ze sobą nie zrywaliśmy...” — pomyślała dziewczyna, nerwowo bujając się w fotelu. „A właśnie...Co z nim?” — In wyjęła z kieszeni telefon komórkowy, starego kloca sprzed trzech lat...
Znalazła jego numer: 0800880774 "Jeszcze brakuje dopisku: ZADZWOŃ TERAZ!” — zarechotała w myślach dziewczyna i wyłączyła telefon. Założyła sobie torby na ramię i ruszyła w stronę domu bliźniaków. Wciąż myślała co powiedzieć Billowi jak się znów spotkają, ale do głowy nie przychodziło jej nic sensownego.
Stanęła przed wielkimi dębowymi drzwiami domu bliźniaków. Wzięła głęboki oddech, policzyła do dziesięciu i zadzwoniła do drzwi. Otworzyła pani Kaulitz i uśmiechem zaprosiła dziewczynę do środka...
***
—Jak ja ją dorwę to normalnie... to normalnie jej... — warczał Bill, miotając się po całym pokoju — jak ona mogła takie coś odwalić..?! „Złamałeś Rysiowi serce!!!” Grrr... Głupszej wymówki to nie miała...?! Już wolałbym, żeby powiedziała: „Bill, jesteś zbokiem do sześcianu” No! Wtedy przynajmniej wiedziałbym za co mi przywaliła...! A tak to co..?! ZA RYSIA?! — brunet coraz energiczniej odbijał się od ścian.
—Bill, nie miotaj się, siadaj. — Tom, którego przepona już wysiadała od ciągłego rechotania, starał się uspokoić brata. Niezbyt mu to wychodziło...
Bill akurat stanął tyłem do wyjścia na korytarz, gdy w drzwiach ukazała się głowa Inell. Brunetka pokazała gestem Tomowi by był cicho i schowała się szybko z powrotem za framugę.
—NIE SIĄDĘ...!!! — wrzasnął buntowniczo i złożył ręce na piersi — będę czekał na tą wredną, bezduszną, bezwzględną...
—Cześć! — zawołała Inell, wparowywując do pomieszczenia i wymachując niebezpiecznie torbami.
—...nie mającą skrupułów... Inell?! — Bill strzelił buraka i wcisnął się w róg pokoju. Wbił wzrok w podłogę i nie śmiał go podnieść ani o centymetr.
—Przyniosłam wam torby. — powiedziała z satysfakcją niewiasta, stawiając plecaki na stoliku.
—Dziękujemy, jesteś niesamowicie szczodra...! — prychnął z kąta Bill.
—A ty tam cicho..! — syknął do brata Tom — Dzięki In — podziękował jej Dredziarz i rzucił okiem w stronę czarnowłosego — Ja lepiej sobie pójdę... Myślę, że jestem tu zbędny... Wychodzę..! — rzekł Tom z chytrym uśmieszkiem, ruszając w kierunku wyjścia.
—JA CI WYJDĘ! — ryknęli jednocześnie Bill i Inell, patrząc groźnie na Toma.
—Miło, że chcecie mnie zatrzymać, ale muszę iść. Jestem umówiony z taką fajną lasencją...
—Tom, baranie, przecież ja wiem, że ty z nikim się nie spotykasz... — szczeknął Bill, nerwowo zaciskając pięść.
—Hmmm, masz rację bracie. Tym bardziej pójdę sobie kogoś znaleźć... Skoro Inell zajęta... — zarechotał Dredziarz i wyskoczył z pokoju, robiąc unik przed lecącym klapkiem Inell.
—WCALE NIE JESTEM ZAJĘTA!!! JESTEM WOLNA JAK... JAK PTAK! — ryknęła za uciekającym Tomem, ale ten zachichotał tylko i zniknął z pola widzenia (rażenia).
—No to klops... — mruknęła pod nosem brunetka, zamykając drzwi.
W pokoju zapanowała martwa cisza. Bill co jakiś czas rzucał okiem w stronę Inell, która nie wiedziała co zrobić z własnymi rękami. Układała sobie w głowie odpowiednie zdania, ale i tak je od razu zapominała, więc jej wysiłek schodził na marne... Sama nie wiedziała czemu właściwie uderzyła bruneta... W obronie pana Rysia...? „Hihihi” — zarechotała w myślach na wspomnienie ochroniarza.
—Przepraszam... — wyszeptał po chwili Bill, spuszczając jeszcze niżej głowę. — Nie powinienem był cię... To moja wina...
—Nie, to moja wina i to ja przepraszam. — przełamała się brunetka i spojrzała chłopakowi w oczy.
—Nie, to naprawdę ja, wybacz...
—Nie, ja..
—Ależ to naprawdę moje wyskoki... Głupi jestem...
—Ja jestem głupia...
—Nie...
—Tak.
—Nie, Inell...
—TAK.
—NIE.
—TAK.
—NIE, posłuchaj...
—TAK I... I SIĘ ZAMKNIJ! — warknęła niewiasta — Jestem „Gupi małpa” jak to mawiał mój wujek Holender i to ja przyczyniłam się do tej całej draki. Przepraszam, żałuję, że cię spoliczkowałam...
—Yyy... dobra.. Ale ja też przepraszam...! Mogłem się najpierw zapytać, a dopiero potem cię całować...
—A co jakbym odpowiedziała, że nie chcę żebyś mnie całował? — zachichotała brunetka.
—To i tak bym to zrobił... — bliźniak wyszczerzył się dziko i wbił pewny wzrok w podłogę.
—Dobra, nie chce mi się z tobą znów kłócić... — rzekła Inell, podchodząc do chłopaka.
—Są przyjemniejsze rzeczy do robienia, nie..? — zamruczał, a na policzki In wystąpiły szkarłatne rumieńce.
—Bill, ryzykujesz. — bąknęła brunetka, szukając jakiegoś punktu, na którym mogłaby bezpiecznie i bez żadnych podtekstów, zawiesić wzrok.
—Kto nie ryzykuje, ten nic w życiu nie ma... — Bill uśmiechnął się uwodzicielsko i podszedł do dziewczyny, której nogi natychmiastowo zmiękły.
—Chcesz mieć jeszcze jeden odcisk na twarzy..? — parsknęła Inell, odważając się spojrzeć na chłopaka.
—Wątpię byś mnie znów uderzyła... — zachichotał Bill, zbliżając się do niewiasty w zbyt szybkim tempie.
—Obstawiasz zakład..? — prychnęła In patrząc na chłopaka z góry, co było wyjątkowo trudne, bo on był wyższy. Denerwowała ją jego zbyt duża pewność siebie.
—Nie. — rzekł szczerze brunet i uśmiechnął się do Inell, z wzajemnością.
—To dobrze. — parsknęła i przytuliła Billa po przyjacielsku, tak jak robiła to od zawsze.
—...Co oczywiście nie zmienia faktu, że... — kontynuował niepewnie brunet.
—Bill. — warknęła nerwowo dziewczyna, przeczuwając co zaraz nastąpi.
—...chętnie dałbym ci buzi bez żadnych zakładów. — Chłopak uśmiechnął się ujmująco, spoglądając z góry na rozedrganą dziewczynę.
—Ale w policzek..? — bardziej stwierdziła, niż zapytała Inell.
—A gdzieżby indziej..! — zarechotał brunet i sprzedał dziewczynie słodkiego buziaka blisko ust.
—Ekhem.. Kłóciłabym się, czy to było w policzek... — bąknęła Inell, rozwalając się na sofie.
—Czy mówiłem ci już kiedyś Fabel, żebyś mi nie polemizowała..? — parsknął Bill, łapiąc szklankę soku.
—Kaulitz, nie narażaj się... — westchnęła In i podeszła do drzwi. Wciągnęła bluzę i osadziła rękę na klamce.
—Już wychodzisz?! — zerwał się Bill, podbiegając do brunetki.
—Muszę spotkać się z kumpelkami. — powiedziała brunetka. Uśmiechnęła się do tych wesołych, czekoladowych oczu, które nie były jej do końca obojętne... Czuła coś do tego chłopaka, ale nie umiała jeszcze dokładnie tego sprecyzować...
—Aha... — Bill wyraźnie posmutniał. Spojrzał na In zaciekawionym wzrokiem i spytał — A jakimi kumpelkami?
—Ema i Kasidy, to te, z którymi wracaliśmy ze szpitala. — poinformowała bruneta In, zatapiając się w jego oczach. Zastanawiała się już nawet, czy nie zostać z Billem, ale jednak otworzyła drzwi i ... — TOM, MENDO RUSKA!!! — ryknęła dziewczyna i rzuciła się w pogoń za zdemaskowanym osobnikiem. — WRACAJ TU, TY FAJANSIE!!! — wrzasnęła i w biegu ściągnęła swego nieśmiertelnego klapka z drewnianą podeszwą...
—Inell, zostaw go... — roześmiał się Bill, który podążał za dwójką w równie szybkim tempie.
—NIE BILL, DZIŚ NA KOLACJĘ... JAJECZNICA!!! — ryknęła niewiasta i tygrysim skokiem przygwoździła Toma do podłogi. — Przygotuj się, bo będzie bolało... — warknęła do śmiertelnie przerażonego Dredziarza, któremu powoli brakowało rąk, by zasłaniać swe zagrożone klejnoty.
—Litooooościii!!! — zawył blondyn, wierzgając we wszystkie strony.
—Masz dwa wyjścia! — parsknęła Inell, groźnie ostrząc krawędź podeszwy buta o swe pazurki.
—(gulp!) — Tom przełknął głośno ślinę.
—Jeśli chcesz uratować swoje pisanki, które powinnam ci oberwać za to podsłuchiwanie i podglądanie, musisz wykonać zadanie... — rzekła Inell, a Bill wybuchnął śmiechem. — a ty się nie śmiej, bo mogę stwierdzić, że skoro jesteś jego bratem, to macie podobne charaktery i ty też zasługujesz na karę. — parsknęła In i puściła Tomowi oczko.
—Ej..! To by było... — zaczął się produkować Bill, ale In uciszyła go gestem.
—No to Tom! Co wolisz, zadanie czy kastrowanie? — zachichotała Inell, znacząco spoglądając na czarnego chodaka.
—Zadanie..! — krzyknął zdecydowany Tom, ocierając z czoła pot.
—No to będę jedynakiem... — prychnął Bill, gdy pomyślał co się stanie z Tomem, gdy ten wykona polecenie brunetki.
—Ty tam cicho siedź, bo brata stresujesz..! — ofuknęła go Inell, intensywnie myśląc nad zadaniem.
—CZEMU TO ZAWSZE JA MUSZĘ SIEDZIEĆ CICHO?! — zbuntował się Bill, szybko podchodząc do Inell. Wyszczerzył ząbki i krzyknął jej prosto do ucha: „CZEMU?!!” Dziewczyna zignorowała jego wrzask i rzekła do Toma.
—Musisz... Zorganizować piknik w „Pilze” i zaprosić na niego nas, Eme i Kasidy. Jeśli chcesz, to kogoś jeszcze... — wyparowała niewiasta, a Tomowi szczęka opadła.
—Tylko tyle?! — prychnął Tom, ciesząc się jak dzieciak.
—A co, coś nie pasi? — zarechotała Inell, pomagając Dredziarzowi wstać z podłogi.
—Nie, nie, wszystko jest super — bliźniak uśmiechnął się od ściany do ściany i rzucił okiem na Billa.
—Chłopcy, ja muszę iść. — rzekła Inell, spoglądając na swój zegarek — Już dawno powinnam wyjść. — fuknęła i ruszyła przed siebie znikając Kaulitzom z oczu.
Bill stał nieruchomo nad czymś główkując, a Tom, wciąż nie wierząc we własne szczęście, gapił się w miejsce, gdzie przed chwilą zniknęła postać dziewczyny.
— Bill, ty chyba miałeś rację, że ona jak to całe ułomne jojo jest... — stwierdził, wciąż zdziwiony reakcją Inell, Tom i wrócił do swojego pokoju, zostawiając usatysfakcjonowanego Billa na środku korytarza. „Wreszcie ktoś docenił mą filozofię..!” — zadowolił się w duchu brunet i podążył za bratem...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:48, 22 Maj 2006 Powrót do góry

Maunus...normalnie uratowalaś dzisiaj mój dobry humor...
gdyby nie ty, to już bym sie pewnie pogrążała w swoich codziennych smutakach...
adios amigos usmiech...
a tu prosze...przychodze do domu - oho zaraz bedzie dół
siadam do kompa - no ładnie...nadchodzi dół
patrzę...Maunus dodała odcinek! - aaa!!! gdzie się wpierdal*** głupia deprecho!!! Wypad!

Czemu ja tak kocham to opowiadanie?!
dziękuję :*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez shira dnia Pon 17:06, 22 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 13:57, 22 Maj 2006 Powrót do góry

Muehehhehe xD I z polobrotu:DVery Happy swoja droga ta Inell ma fajnie:))
czekam ze zniecierpliwieniem na dalsze losy i prosze Cie... "pisz dlugo dlugo dlugo i nie koncz tego nigdy:D)
cudenko:***


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mia
:(
:(



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 357 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Pon 16:45, 22 Maj 2006 Powrót do góry

ułomne jojo, niewiasta!!!!!!11 moje ulubione słowo Razz uratowałaś mnie tym, bo zaraz muszę iść zapierniczać z folią i przykrywać wszystko przed farbą... Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Pon 17:00, 22 Maj 2006 Powrót do góry

MAsz wypasione teksty, naprawdę Smile Tylko pozazdrościc Smile
Częśc była okropnie śmieszna Smile
Dawaj, dawaj więcej.
Muahhhhhh:*Całus.Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kamis
:-(
:-(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice

PostWysłany: Pon 18:29, 22 Maj 2006 Powrót do góry

Bajera normalnie Maunus ty to powinnaś w kabarecie występować... chyba... nie no z takimi tekścikami to był by niezłu popęd na klopiki... buhahahaha nie no opko zajefajne pozdrowionka~!!!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mey-key




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:12, 22 Maj 2006 Powrót do góry

Aaaa!! Nareszcie! Sorry że pod ostatnia cześcią nie zostawiłam komenta( a może zostawiłam ale nie pamietam)ok!
Uwaga, nadeaszła "chwila prawdy"-opka Maunus i Mii czyta sie sikając po parterze, z oplutym monitorem i z pracownikami psychatryka, którzy stoja nad tobą i czekają, aż uspokoisz się na tyle żeby owinąć cie w kaftan bezpieczeństwa!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)