Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Blog27 i Tokio Hotel [23] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
blythe




Dołączył: 19 Lip 2006
Posty: 81 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz, że jest nas dwie?

PostWysłany: Pon 16:08, 31 Lip 2006 Powrót do góry

Słyszałam, że w piątki o 17:30 organizujesz spotkania pt. " Jak zyskać tak dużą popularność swojego opowiadania i żeby było ono przy tym docenione i subiektywnie komentowane" Very Happy To ja się zapisuje hehehe. Dobra, żartuję. Chociaż mi rzeczywiście potrzebny by był taki kurs :/ Najbardziej się śmiałam z tego szumu morza hehehe. Dobra, nie będę cie zanudzać, że masz talent blebleble, bo to chyba każdy widzi Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
asiek




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:01, 10 Sie 2006 Powrót do góry

Tak opowiadanka śa super nie ma co:) lubie poczytać twoję opo o th i blog27, ale mam pytanie bo to jest forum fanów o Th wiec czemu ich tak kochacie dla mnie to po prostu nikt tak samo jak blog 27 oni sa siebie warci!! ale tak ogółem opo fajne hm... jedna wada przynajmniej dla mnie za bardzo ubóstwione jest Th...narka


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Julie




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z książki.

PostWysłany: Czw 18:57, 10 Sie 2006 Powrót do góry

Hehe Smile. MeDi, bardzo cieszę się, że postanowiłaś kontynuować. Twoje zwlekanie rozumiem doskonale, ponieważ sama wiesz, jak długo mi zajęło zabranie się na nowo do mojego "Utraconego życia Billa Kaulitza" Smile. Do powrotów potrzeba zawsze czasu... A czy masz dla kogo pisać? Oczywiście, że masz! Te wszystkie osoby, którym zadedykowałaś tę część (wśród których i ja się znalazłam - za co bardzo dziękuję)... Ich było wiele. Bardzo wiele, MeDi. I tym wszystkim osobom na pewno miło jest wiedzieć, że o nich nie zapomniałaś, że ten powrót trwał tyle, no bo tak musiało być Smile.
A co do części... Cóż, krótka, ale to nic Smile. Liczy się to, że jest Smile!
Pozdrawiam gorąco i naprawdę bardzo, bardzo cieszę się, że do nas wróciłaś Smile. Bo kiedy zobaczyłam w tytule tę "REAKTYWACJĘ", nie zastanawiałam się dłużej, tylko natychmiast weszłam i zaczęłam czytać Wink.
Buźka ;*! Czekam na kolejne części Smile!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
daisy




Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Maków Maz.

PostWysłany: Pią 22:22, 11 Sie 2006 Powrót do góry

A więc jak pierwszy raz trafiłam na twoje opo to czytałam je tak długo aż przeczytałam ostatnią część. Potem ciągle sprawdzałam czy są już kolejne. A jak dowiedziałam się, że je zawiesiłaś to tak mi się jakoś smutno zrobiło. Przestałam tu w ogóle wchodzić, ale coś mnie dziś podkusiło żeby wejść. Jak zobaczyłam napis REAKTYWACJA to myślałam, że padne z wrażenia. Super, że znów zaczęłaś pisać!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aeterno
:-(
:-(



Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wiecznosci...

PostWysłany: Sob 12:04, 12 Sie 2006 Powrót do góry

12 sierpnia... A tu opowiadania ani śladu... Co się dzieje MeDi?? Czyżbyś jeszcze nie wróciła... Tak czekam na kolejną część... A tu pustki... Mam już całkowicie stracić nadzieje? Nie rób mi tego!! Tak na ciebie licze... Myślałam że już wszystko będzie po staremu... Prosze napisz kolejną część... Dokończ je... Jeśli nie dla nas to dla siebie... Dla własnej przyjemności i sadysfakcji...
Mam nadzieje ze coś jeszcze stworzysz Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MeDi
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 898 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:36, 12 Sie 2006 Powrót do góry

Wyjeżdżam jutro z rana do Chorwacji, wróce pod sam koniec sierpnia - wtedy dodam nowe części (mam zamiar napisać je właśnie na wczasach). Pozdrawiam i nie załamuj się, Asiorek Wink.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borat
:-)
:-)



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Sob 20:37, 19 Sie 2006 Powrót do góry

Dostałam od MeDi sms'a, że ma już 16 stron opa!! Super!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dranisiaa
:-(
:-(



Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 221 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz, że chcę być szczęśliwa?

PostWysłany: Wto 17:24, 22 Sie 2006 Powrót do góry

MeDi to jest świetne.
Może trochę krótkie, ale da się przeżyć Wink
To dla mnie wielki zaszczyt, że dedykowałaś mi tą część.
Jako pierwsza zamieściłaś dedykację dla mnie.
Naprawdę się wzruszyłam Crying or Very sad <--oczywiście płaczę ze szczęścia
Już nie mogę się doczekać następnej części.
Pozdrowienia Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Batoon^^




Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Odchłań XD

PostWysłany: Czw 12:54, 24 Sie 2006 Powrót do góry

Buahahahahaha xDDD
Boska częśc!!!! Normalnie ja niemoge xD "Szum morza..." Trala lala hahahahahaha xDDDDDDDD
O mój Bozie.. Biedna Trolka... aż mi się serce kraje xD Kurde odstraszyła takie laski od nich xD Tom musiał byc załamany^^
Ale cóż ;p
extra częsc xD powaga xd
uśmiałam się jak zawsze do łez xD
czekam z wieeeeeeeeeeee(...)eeeeeeeeeeeeeelką niecierpliwością na new Wink
Pozdro MeDi i baw się dobrze na wakacjach xD.
Czołem! ;D ;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MeDi
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 898 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:51, 28 Sie 2006 Powrót do góry

Witam Was serdecznie, niedawno wróciłam z Chorwacji. Napisałam tam około dwudziestu sześciu zeszytowych stron opowiadania. Podzielę to na dwie części. Mam też pomysły na następne ;P.

Z dedykacją dla wszystkich, którzy czekali Wink.

22.

Dzień zapowiadał się wyjątkowo niemiło i to wcale nie z powodu natłoku zajęć, jakie menager nałożył na Tokio Hotel. Owszem, od samego rana aż do późnego popołudnia czekała ich ciężka harówka w studiu, ale wobec nieuchronnie zbliżającego się wieczornego wyjścia, nawet tak spędzony dzień wydawał się być całkiem przyjemny. Chyba każdy wolałby zrobić coś, czego nie lubi niż coś, czego nie lubi jeszcze bardziej. Dlatego też nic dziwnego, że Bill, Tom, Georg i Gustav, zupełnie nagle stwierdzili, że mogliby okrągły rok nie wychodzić ze studia, jeśli to miałoby oznaczać ograniczenie kontaktów z Blog27 do minimum. Jednakże o tym nie było mowy. Na dodatek mieli przed sobą wieczór katorg i tortur, albowiem punkt dziewiętnasta w planie było wspólne wyjście chłopaków z Tolą i Alą do... muzeum. Może nie byliby tak wściekli, gdyby zrobili to dla dobra ogólu w akcji o kryptonimie "Podaruj dzieciom słońce", gdzie oprócz przysłowiowego słońca, byłoby o nich głośno we wszystkich mediach. Najgorsze, że sami zgotowali sobie taki los i zaproponowali dziewczynom wyjście, chcąc odwieść je od pomysłu doniesienia na nich do menagera, który z pewnością w związku z powyższym wywiózłby oba zespoły na weekend na wieś w celu polepszenia ich wspólnych kontaktów. Tego by już na pewno nie znieśli, więc postanowili zaryzykować i zaprosić Blog27 na własną rękę.

~*~

- W porządku, tylko ubierz bluzę, bo biust ci widać. - odparła Tola, machając współlokatorce pod nosem zieloną bluzą z Adidasa.
- Wczoraj ją miałam!
- No to co?
- Dzisiaj twoja kolej. Była umowa, że raz wpychasz watę do stanika, a raz ja ubieram bluzę, żeby nie było widać, że mam ciut większe piersi od ciebie. - prychnęła Ala i nałożyła na głowę papierową torebkę po pączkach, by ukryć rumieńce, które zagościły na jej policzkach.
- Ach, tak... Zapomniałam tylko, po co mam wpychać tę watę... no wiesz, gdzie...? - pokazała nieśmiale na malutki biustonosz. - Żeby wypełnić próżnię. - odparła inteligentnie Ala.
- Nie wiem, co to znaczy, ale brzmi mądrze. - powiedziała wyraźnie przekonana słowami przyjaciółki i chwyciwszy niewielki kawałek materiału, skierowała się do łazienki w celu wypełnienia go watą.
Tola i Ala nie lubiły rozmawiać na ten temat, gdyż nie dość, że poruszał on bardzo ważny problem, który mógł spowodować nawet koniec przyjaźni oby dziewczyn (w końcu była to jedna z nielicznych rzeczy, której nie można było kupić, a mimo tego miała ją Ala, a Tola mieć nie mogła), to jeszcze był to dla nich niezwykle krępujący temat, jeden z nielicznych, o którym nie opowiadały w wywiadach.
Ponad dwadzieścia minut później Tola wyszła chwiejnym krokiem z pomieszczenia wyraźnie pewniejsza siebie i niezidentyfikowanym gestem dała do zrozumienia Ali, że mogą już iść.
Po dokładnym zaklejeniu drzwi taśmą klejącą (ostatnie przeżycia sprawiły, że Ala nagle straciła umiejętność posługiwania się kluczem), zeszły do holu, gdzie Tokio Hotel czekali na nich, siedząc na czerwonych kanapach i sądząc po sennym minach i wciąż śpiącym Georgu, musieli trwać tam dość długo.
Już w komplecie skierowali się do limuzyny stojącej pod hotelem, dzięki której niecałe piętnaście minut później byli już na miejscu.
Budynek muzeum był naprawdę imponujący. Strzelistość wieżyczek raczej przywodziła na myśl zabytkowy zamek, któremu aż ciśnie się na usta opowiedzenie sagi niegdyś mieszkającej tu rodziny, choćby nawet miał opowiadać ją każdemu turyście z osobna. Całość budowli była tak gęsto przyozdobiona płaskorzeźbami, że przeciętny człowiek nie wiedział, gdzie ma podziać oczy. To nie było typowe niemieckie muzem, którego nie sposób odróżnić od zwykłego biurowca czy nawet supermarketu. To było pełne uroku miejsce, którego nie były w stanie zmącić nawet szare blokowiska wokół.
Szare blokowistka może nie, ale Tola i Ala na pewno.
Już przy kasie biletowej próbowały złożyć autograf kasjerce na jej płycie LOL i na nic tłumaczenia tej biednej kobiety, że nie jest zaopatrzona w ich album. Najgorsze jednak miało dopiero nadejść.

Blondprzewodniczka o delikatnych rysach twarzy i sztucznym uśmiechu oprowadzała Blog27 i Tokio Hotel po czeluściach muzeum jako grupę indywidualną.
- To są putto czyli barokowe aniołki. - wskazała kobieta palcem na wiszącą gablotkę z małymi ozdobami. - Czy ktoś wie, gdzie można je spotkać najczęściej?
Ręka Toli powędrowała automatycznie w górę i dziewczyna, nie czakając na zaproszenie, odpowiedziała na pytanie przewodniczki:
- W barze!
Wszyscy spojrzeli na siebie, wymieniając zdumione, choć bardziej zdezorientowane spojrzenia.
- Eee, niestety nie...
Jako pierwsza odzyskała głos przewodniczka, która już chciała wyprowadzić Tolę z błędu, gdy w dialog wtrąciła się Ala:
- Jak to nie? BAROKOWE aniołki, tak pani powiedziała, czyż nie? - spytała, nie pozwalając kobiecie odpowiedzieć. - To chyba logiczne, że skoro BAROKOWE to są z baru!
- Nie z baru, tylko z baroku... - zaczęła grzecznie przewodniczka, wdzięcząc się równocześnie do Toma, któremu w tej chwili chyba po raz pierwszy w życiu flirt nie był w głowie, a widząc to, kobieta poczęła kontynuować: - Putto najczęściej można spotkać w kaplicach i kościołach w barokowym stylu. Czy ktoś wie, czym ten styl się charakteryzuje?
Ręka Toli ponownie z jednakową prędkością powędrowała w górę.
Bill z wściekłością zastanawiał się, po co ta kobieta znów zadaje pytanie, przecież odpowiedzieć można było przewidzieć z góry.
- Tym, że w kościołach są bary na zapleczach, a ludzie zamiast opłatków, piją wino.
Jej wiedza była żałosna do tego stopnia, że czasem przez głowę przemykały myśli, czy ona aby na pewno nie udaje. Ale nie udawała. Była "sobą", jak często podkreślała w wywiadach i pisała w internetowym pamiętniku.
- Styl barokowy charakteryzuje przepych... - zaczęła przewodniczka, czego pożałowała po raz kolejny.
- Czyli tłoczno mieli w tych barach? - spytała Ala, ale nikt już jej nie odpowiedział.
Wszyscy skierowali się w następne miejsce. Do podziemi weszli w ciszy, od czasu do czasu przerywanej zdaniami z przewodnika turystycznego, które wyczytywała zbita z tropu przewodniczka.
Na końcu idealnie wystylizowanego korytarza, było pomieszczenie przypominające loch, w którym znajdowało się nic innego, jak po prostu ludzkie szczątki. Oczy Toli wypełniły się dziwnym, niemalże szaleńczym blaskiem, gdy ujrzała... czaszki. Świetne dopełnienie do jej nowego image'u! Skoro Bill może śpiewać przez jakiś megafon, t czemu ona nie miałaby występować z czaszką na głowie?
- Mogę jedną? - wskazała na czaszkę, gdy kobieta kończyła opowiadać.
To pytanie również pozostało bez odpowiedzi, a co więcej Georg osobiście wyprowadził Tolę i przy okazji Alę, z pomieszczenia. W głowie Toli gorączkowo powstawał plan. Wiedziała, że zrobi wszystko, by mieć, jak zdarzało się jej okreslać, kolejny gadżet do kolekcji. Gdy wszyscy przeszli do pomieszczenia z różnego rodzaju obrazami i dziełami sztuki, plan był już gotowy. Szepnęła Ali na ucho, że zaraz wraca i na planuszkach (choć tupiąc jak słoń) starała się wrócić po upatrzoną czaszkę.
- A ty gdzie? - wyrwał ją głos Gustava, a oczy wszystkich obecnych zatrzymały się na niej.
- Ja... Ja... Ja zostawiłam... torebkę! Tak, torebkę. Zaraz wrócę. - pobiegła szybko, by nie zdążyli jej zabronić i zaoferować pomocy, żeby nie wywinęła jakiegos głupiego numeru, a już na pewno, żeby nie zauważyli torbki, którą chwilę wcześniej schowała do jednej z nogawek lumpeksowych spodni.
Rzuciła się przez korytarz, by móc jak najszybciej mieć swą upragnioną zdobycz. Staneła na wprost półki, na której widniało kilka czach i chwyciła tę, ktora miała jak najmniej uszczerbków i była w miarę cała. Włożyła ją szybko do torby i już chciała opuścić pomieszczenie, gdy wybiegając, strąciła stojący w pobliżu szkielet. W ostatniej chwili złapała go, by nie narobił szkodliwego dla niej hałasu i wtedy wpadła na genialny pomysł. Odłamała rękę kościotrupowi, schowała ją do kieszeni, resztę szkieletu oparła o ścianę i wybiegła.
- Uff, już jestem. - krzyknęła, sapiąc, gdy dogoniła grupę w następnym pomieszczeniu, które było już ostatnim w programie zwiedzania muzeum.
Kierowali się ku wyjściu, kiedy Tola, widząc tabliczkę "UWAGA! STOPIEŃ!" powiedziała lekceważąco:
- Co za de... - a właściwie tylko zaczęła, bo od razu, zgodnie z tabliczką, potknęła się.
I nie byłoby w tym nic nader złego, gdyby nie fakt, że z niedomkniętej wyleciała jej ukochana czaszka - i to przy samym wyjściu, gdzie stał ochroniarz, który automatycznie wcisnął czerwony guzik z naklejką "W razie niebezpieczeństwa".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MeDi dnia Pon 21:17, 28 Sie 2006, w całości zmieniany 8 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:06, 28 Sie 2006 Powrót do góry

Dawno mnie tu nie było.
Przepraszam...Smile
Świetnie piszesz xD

hehexD

Żal mi się chłopaków z TH zrobiło, że musieli iść do muzeum z Blogiem.
xD
Ciekawe co teraz się stanie xD

to fajnie, że masz tyle opowiadania napisane ^^

Czekam na kolejne części.
Pozdrawiam:*
Aniołek.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aeterno
:-(
:-(



Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wiecznosci...

PostWysłany: Pon 10:33, 28 Sie 2006 Powrót do góry

heh MeDi nie próżnowałaś widzę ;P Wybrali sie do muzeum ;D Spoko pomysł zwarzając na brak inteligencji Toli i Ali... Są głupie to wiadomo ale z tą czachą to niestety(albo jak dla nas na szczęście) przegieła ;/ i to grubo... Hmmm... niezłe jaja będą z tym ochroniarzem... Mam nadzieje że uznają że Blog27 jest nie zdatny do dalszego funkcjonowania i Tole i Ale zamkną w psychiatryku Very Happy To by było najlepsze wyjście Razz... Czekam na dalsze części które mam nadzieje pojawią się nie długo...
Bardzo dzikuje za dedykacje Razz Very Happy Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kama
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl

PostWysłany: Pon 10:35, 28 Sie 2006 Powrót do góry

Ajj to było genialne z tym muzeum!
Haha Barowe aniołki xD
I czaszka, naprawdę świetne ^^
Już nie mogę się doczekać kolejnej częsci Very Happy
Pisz szybciutko Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hobo psec
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]

PostWysłany: Pon 10:51, 28 Sie 2006 Powrót do góry

MeDi, genialne! Bardzo mi się podobało. Ja bym nie chciała iść z B27 do muzeum, obciachu by mi narobiły Very Happy Czekam na więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dranisiaa
:-(
:-(



Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 221 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz, że chcę być szczęśliwa?

PostWysłany: Pon 13:39, 28 Sie 2006 Powrót do góry

Nie będę mówić, że świetnie piszesz, bo to każdy wie.
A część zwaliła mnie z nóg.
Muzeum z Blogerkami Laughing Laughing Laughing
Mam nadzieję, że już niedługo dodasz nową część.
Dziękuję za poprawienie humoru.
Pozdrawiam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)