Fanatyzm/ Fanatyczki TH

Może i to jest nudne, ale kazda maskotka, każda jedna rzecz, jest dana od serca. Moim zdaniem powinni to docenić...

Ostatnio spotkałam na ulicy dziewczynę, która w jednej ręce niosła zdjęcie Billa, a w drugiej zeszyst z tekstami piosenek i śpiewała -.- przesada...

Ja chyba jestem fanatyczką. Nie wiem czy ktokolwiek o sobie tak mysli. Nie mam pokoju obwieszonego plakatami, moje życie nie jest całkowicie podpożądkowane TH, na pewno bym się nie zamordowała bo cośtam cośtam TH zrobiło, ale ... no i te ale mnie najbardzien przeraża. Jestem uzależniona psychicznie - nie słyszę za długo to mam taką pustkę na duszy... naczy ja to tak nazywam. Swoje marzenia mam, ale jeśli nie zostaną zrealizowane... trudno. Nie rzuciłabym się na nich - to pewne, bo nawet będąc 50 metrów od nich zdobyłam się na takie emeuowaty kpiący uśmieszek... sama już nie wiem...

Edit
A może jednak nie jestem? Mam taki humor opętany, a wtedy wszystko się zdarzyć może xD...

Jeszcze bardziej Edit
Uff dobrze, że tu napisałam, bo bym żyła z przeświadczeniem, że jestem fanatyczką. Uff! Niebiosom dzięki!

to zywczajne przyzwyczajneinie, widocznie ich muzyka dla Ciebie znaczy cos więcej. tak jak dla mnie Wink

Fanatyk to osoba - nie oszukujmy się - chora.
Zrobi wszystko, żeby otrzymać autografy danej gwiazdy, dotknąć tego kogoś etc.
Ma daleko w tyle opinie innych na temat jego zachowania. Słowem - fanatyk jest kimś, kto ślepo wierzy w swój wyidealizowany portret idola, nie przyjmuje do wiadomości niczego niepochlebnego na jego temat i zamyka się w swoim świecie, w którym jest tylko ON czy tam ONA. Albo oni.
---
Ja raczej fanatyczką nie jestem.
Znaczy się... Nie. Nie jestem.
Lubię muzykę TH, szukam informacji, fotek, filmików...
Czasami, kiedy mam doła, nie pomaga mi inna muzyka, jak "Leb die Sekunde".
Uzależniłam się, tak jakby Smile

.
I nie boję się przyznać w towarzystwie do tego, że słucham TH. Zjadą mnie - trudno. To chyba nie moja wina, że są nietolerancyjni.

Eee wy trochę przesadzacie. Fanatyzm, a uzależnienie czy fascynacja to co innego. Przecież nie rzucicie się z mostu, bo Billusiowi się coś stało (to może zbyt skrajny przypadek, ale prawdziwy fanatyk czegokolwiek jest do tego zdolny). Fanatyk stawia ważność czegoś nad swoim życiem i jest zdolny do wszystkiego. Owszem są fanatycy th, ale wątpie, żeby któraś z was, pisząca tutaj o swoich jakiś objawach fanatyzmu, była by zdolna do takich rzeczy. Tak więc bez przesady Wink