Wielkanoc ;)

Ja tam bardzo lubię świeta. Spędzam mnóstwo czasu w kuchni, podjadajac jakieś bakalię lub coś w tym stylu;) Ale mają też swoja minusy: te wszyteki caistka, mięska(i tu nie chodzi o facetów!) sprawiają, że tyję... za to potem mogę się wyprodukować na basenie. A z czym mi się kojarzą? Z Lanym Poniedziałkiem, oczywiście!

Święta...Wielkanoc najbardziej lubie ze świąt bo przynajmniej wtedy mój ojciec nie pzyjżdża.No ale kojarzą mi się z pisankami no i z Lanym Poniedziałkiem ale to chyba jak każdemu Razz

Wielkanoc? Jak byłam mała, to cieszyłam się jak debil... A teraz? W sumie to dla mnie obojętne, jedyny plus, to to, że jest wolne. Nienawidzę tego siedzenia przy stole i pierdzenia w krzesło ;/ Masakra. A najgorsze są te wszystkie wymalowane ciotki, które rok w rok zadają te same pytania [Madziu, jak ty wyrosłaś! Jak w szkole?], na które rok w rok muszę odpowiadać z uśmiechniętą buzią. Ja tam najbardziej lubię moment, kiedy przychodzi zajączek Twisted Evil

Siemka

Ludzie Wesołych Świąt Very Happy

Wszystkim kobitkom i dziewczynka na tym forum Życze bogatego zajączka i mokrego dyngusa Very Happy

Oraz spokojnych świąt Very Happy

Buuuzzziiiooollleee

Nie lubię jajek, więc jak mi ktoś życzy, żeby w tym roku
były smaczne, to tak jakby mi życzyły, żeby na moim stole
stał się cud kulinarny. Nie cierpię też chodzić w mokrym ubraniu, więc jak mi ktoś życzy "mokrego dyngusa", to ja sobie serdecznie wypraszam. Dlatego nie będę Ci życzył ani jednego, ani drugiego.

nie będę nikomu zyczyć wesołych swiąt...
bo na co komu zeby były wesołe, skoro marzenia zostają niespełnione..
potem wracamy do szarej przeciętności...
dlatego bedę wszystkim zyczyć spełnienia marzeń...
buzi wszystkim :*

Hmm moje Święta spędzam w niewielkim rodzinnym gronie, ale najważniejsze są przeżycia tej Wielkiej Nocy:) właśnie wróciłam z 2-godzinnej mszy. Troszke mnie nogi bolą bo nie dość, że stałam przez cały czas to jeszzce szpileczki założyłam:Pale ze mnie mózg:P Co do tej atmosfery to zgodze się z Wami, że kiedyś bardziej się to przeżywało i czekało na ten wielki dzień. Szkoda, że ta "magia" Świąt troszeczkę zgasła, no ale cóż...Jutro ide z rodzinka na rezurekcję o 6:00 mam nadzieję że nie zasnę Very Happy

A teraz coś od siebie:
I zajączek i kurczaczek cieszą się od rana ze Zmartwychwstania naszego Pana. Niech w Waszym domku radość nigdy się nie kończy a w lany poniedziałek koszulka od wody sączy;) życzy Diana:) (żeby nie było, nie ściągnelam tych zyczen z neta poprostu sama je wymyslilam, tak od serca;)

[link widoczny dla zalogowanych]
Wszsytkiego Naj Koffane:*

Święta, święta i już po świętach, no i już po temacie Wink