Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Tak bardzo kochać, aż znienawidzieć... (jednoczęściówka) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 2:10, 23 Mar 2006 Powrót do góry

Po raz kolejny smutek ogarnął jej serce. Miała dość tej męczarni, tej głupiej urojonej miłości. Paranoi, która doprowadzała ją do łez. Znów słuchała ballady „Rette Mich” a łzy same cisnęły się do oczu. Przeglądała tak długo kolekcjonowane zdjęcia w folderze oznaczonym serduszkiem. To wszystko ją męczyło, miała dosyć...przegrywała sama ze sobą. W końcu nie wytrzymała i w gniewie, kilkoma kliknięciami usunęła wszystkie zdjęcia i piosenki. Jednym ruchem zerwała plakat, do którego wzdychała codziennie. „To nie normalne!!! To jest chore!!!” - krzyczała do siebie w myślach. Rzuciła się na łóżko i płakała.
- Widzicie co zrobiliście?! – łkała cicho wpatrzona w podarty wizerunek niemieckiego zespołu. W jednej sekundzie jej wielka miłość przerodziła się w nienawiść. Niespełnione marzenia, złudne nadzieje i żal zrobiły swoje. Zaczęła nienawidzić to co przez ostatnie kilka miesięcy wielbiła niczym Boga.
*
Lata mijały a ona cieszyła się życiem. Dzisiaj skończyła 18 lat i była piękną, samotną, szczęśliwą dziewczyną. Pakowała się właśnie na wyjazd do przyjaciółki przerywając co chwile by odebrać kolejnego sms-a z życzeniami od znajomych. Na biurku stał bukiet róż od rodziców i misiu z napisem „Dla Sagi”, którego dostała od przyjaciół. Wpadli tu rano, kiedy jeszcze spała i obudzili ją chóralnym „Sto lat”. Wzruszyła się...raz po raz spoglądała na burego niedźwiadka i uśmiechała się do siebie. Nareszcie jej ogromna walizka była zapakowana a niedługo potem i sama Saga była gotowa do wyjazdu. Pożegnała się z mamą a ojciec odwiózł ją na stację.
*
Rytmiczny turkot pociągu, gwar podróżujących, promienie słońca zaglądające do przedziału...czuła wakacje. Wreszcie, kiedy słońce miało się ku zachodowi, wysiadła na wielkim peronie w jeszcze większym mieście i poszukała znajomej twarzy.
- Saga! – rozległ się wrzask za nią. Odwróciła się i zobaczyła tylko grzywę blond włosów, które przesłoniły jej widok.
- Cornelia! Bardzo tęskniłam.
- Ja też! – odkrzyknęła entuzjastycznie a w jej błękitnych oczach była sama radość
- Dobra ale nie musisz tak krzyczeć. Wszyscy się na nas patrzą!
- Eh, dobra. Chodź, tata czeka na parkingu.
Niedługo potem dwie dziewczyny siedziały rozradowane w błękitnym pokoju. Pełne entuzjazmu i pomysłów na następny dzień. Nie miały zamiaru iść spać, mimo, że był już środek nocy...gadały i jadły urodzinowego torta, którego przygotowała mama Cornelii.
*
- Cornell! Ej! Co myślisz o tej bluzce? – pytała niewyspana Saga rozsuwając kotarę przebieralni
- Czy ja wiem?! Taka...czarna! – kręciła nosem przyjaciółka trzymająca kilkanaście wieszaków, na którym nie można uświadczyć było innych kolorów niż różowy, błękitny i biały.
- To zauważyłam...ale ogólnie.
- No całkiem, całkiem. Jak musisz to bierz.
Saga odgarnęła ciemnobrązowe włosy z twarzy i przyjrzała się sobie. Jej czarne oczy, do tego podkreślone czarną kredką i tuszem były bardzo tajemnicze. Na ustach stale igrał prowokujący uśmiech. Krytycznie oceniła swój wygląd w czarnym topie, ale ostatecznie poprosiła o zapakowanie go.
- Idziemy! – oświadczyła Cornelii, która nadal oglądała różnego rodzaju biżuterię i dodatki.
- Chwila...
- Stoisz tu już godzinę! Dalej! – pociągnęła dziewczynę za sobą.
Odwiedziły jeszcze kilka butików, za każdym razem powiększając ilość toreb, które niosły. Miały właśnie zamiar wstąpić na kawę bo obeszły już całe centrum. Zmierzały do przytulnej kawiarenki, gdy ktoś z całym impetem wpadł na Sagę wywalając się, i ją przy okazji.
- Cholera!!! – wrzasnęła dziewczyna wstając
- Sorry...to...niechcący. – wydusił chłopak w czapce i ciemnoblond dredach. Zaraz obok pojawił się drugi zanosząc się śmiechem. Czarne włosy, czarne oczy, czarne paznokcie, znajoma twarz...zaraz, zaraz!!! „To niemożliwe!” – pomyślała otwierając szerzej oczy ze zdumienia. Przecież to...
- Jeszcze raz sorry... – powiedział chłopak w dredach podając jej torby.
- Dzięki... – odpowiedział prawie niemo
- Możemy ci...wam to jakoś wynagrodzić? – zapytał ten czarny. Cornelia przyglądała się z zaciekawieniem tej komicznej sytuacji.
- Tak możecie! – powiedziała nagle blondynka – Prosimy za to kawę!
- Yyy...jasne. nie ma sprawy. Może tutaj? – zapytał chłopak wskazując na kawiarenkę, do której początkowo zmierzały dziewczyny.
- Oczywiście! – odpowiedziała z uśmiechem Cornelia i ruszyła przodem a za nią dwoje chłopaków. Saga stała chwilę zupełnie oniemiała by p chwili powrócić do rzeczywistości i dogonić tamta trójkę.
Zamówiła kawę waniliową i usiadła na czerwonym krześle, naprzeciwko Czarnego chłopaka, który wyciągnął do niej rękę:
- Jestem...
- Bill! – dokończyła za niego Saga
- Yyy...właśnie. więc pewnie wiesz, że to jest Tom?
- Tak. Ja jestem Saga, a ta blondyna...– pokazała na przyjaciółkę zamawiającą coś –...to Cornelia.
Saga miała bardzo mieszane uczucia. Jeszcze trzy lata temu zareagowała by na to spotkanie gwałtownym omdleniem. Fakt, że teraz miała 18 a nie 15 lat, robił swoje ale ona chyba naprawdę znienawidziła tych chłopaków. A może nie? Poczuła nagły przypływ szczęścia, kiedy w jej głowie zakołatała myśl „Siedzisz naprzeciwko Billa! I to nie jest telewizor!”.
- Jezu! Mówić jej trzy razy, że ma być czekoladowa a i tak nie zrozumie... – pojawiła się Cornelia z bardzo ładną filiżanką, głośno narzekając na obsługę kawiarni. – Chyba jakaś nowa!
- Cornell, to jest Tom i Bill.
- Hej chłopcy...- uśmiechnęła się zalotnie, ale z dystansem...w końcu miała chłopaka.
Rozmowa z „nieznajomymi” szła bardzo dobrze. Co jakiś czas musieli tylko przywoływać Sagę z powrotem na ziemię, bo odpływała. Myślała wtedy o tym, ze właśnie spełnia się jej największe marzenie, o którym zapomniała już dawno. Sama nie wiedziała, aż do teraz, jak bardzo to marzenie było aktualne. Co z tego, że też nie byli już „tak” popularni? (Nadal istniały rzesze fanek ale Tokio Hotel znacznie zwolnili tępo.) W końcu ich spotkała a byli tacy jak ich sobie wtedy wyobrażała, tyle, że starsi.
- Może się wymienimy numerami? – zapytała chłopaków bez ogródek Cornelia
- Jasne! – powiedział bardzo entuzjastycznie Tom
- Cornell, my już chyba musimy iść! – powiedziała Saga, do przyjaciółki, która wpisywała swój i jej numer do telefonu Toma. Bill uśmiechnął się do Sagi. Ah, ten uśmiech, za który 3 lata temu oddała by wszystko.
Saga czuła nie miły uścisk, a jednocześnie wielki żal...znowu! Ten jeden dzień zepsuł tyle pracy nad zapominaniem o głupiej, platonicznej miłości. Ale teraz nie była już platoniczna...spotkała go, rozmawiała z nim, ma jego numer...nie jest już platoniczna ale nadal zapewne bolesna. „Nienawidzę go!” – pomyślała.
- Nienawidzę! – prawie krzyknęła i wybiegła z kawiarenki.
Pobiegła w stronę wyjścia...strażnik chciał ją zatrzymać, ale kiedy zobaczył, że jest cała zapłakana zostawił w spokoju. Saga wybiegła na zalany słońcem parking. Nie obchodziło ją, że zrobiła straszną scenę. Oparła się o mur zapłakana. „Co z tego że ich poznałam?! No co?! I tak tu nie mieszkam...a rodzice nie przeprowadzą się do Magdeburga bo ich córka spotkała kogoś, w kim była zakochana!!!” – była? Nie! Ona go nadal kochała ale tak bardzo, że wręcz nienawidziła za to, że jest. Samo to, że był doprowadzało ja do szału.
Z centrum wybiegła najpierw Cornelia a za nią bliźniacy.
- Saga! Co jest?!
- Nienawidzę! – szlochała teraz już siedząc na ziemi
- Kogo?! – nic – Saga! Kogo nienawidzisz?!
- Hej! – Bill podszedł i starał się ją podnieść – Wszystko będzie ok...
- Nie!!! Nic nie będzie ok.!!! Nienawidzę cię! Nienawidzę! – powtarzała to słowo jeszcze kilka razy uderzając go w pierś, osuwając się z powrotem na chodnik, a Bill razem z nią. – Nienawidzę... – ucichła i łkała w ramionach swojej wielkiej miłości...



PeEs: i jak sie podoba? wiem, że jest troche dziwne, ale dzisiaj mam doła i taką inną wenę...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Czw 10:13, 23 Mar 2006 Powrót do góry

Wspaniale opko!!! Tez mam od wczoraj taki humor, ze sobie mysle po co to wszsytko:) ale... opowiadanko cuuuudne:) buziaki:* i napisz jakas jednoczescioweczke jeszcze;-)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kasiula
:]
:]



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 403 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl:P

PostWysłany: Czw 12:56, 23 Mar 2006 Powrót do góry

Wiesz czasami się zastanawiam czy nie zrobić tego co zrobiła Saga z plakatami, ale po dłuższym zastanowieniu NIE ! Podoba mi sie opowiadanie, fajny pomysł!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Temcia
:]
:]



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)

PostWysłany: Czw 13:04, 23 Mar 2006 Powrót do góry

Świetne!! Starsznie mi sie spodobało! Prawdziwy talent shira prawdziwy:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vera
:(
:(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....

PostWysłany: Czw 16:50, 23 Mar 2006 Powrót do góry

no musze powiedziec ze bardzo realistyczne Smile i oczywiscie swietne. ale co dalej... a sama sie moge pewnie domyslec. z moze i nie. sama nie wiem Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nicol




Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:22, 24 Mar 2006 Powrót do góry

Kochanie, wyszło Ci to cudnie czasem tez sie czuje jak ta dziewczyna i mam ochote wszytsko zniszczyc rette mich i czasami kompletny doł...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wampire Girl
:(
:(



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 271 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lu&!n ;);)

PostWysłany: Sob 20:55, 25 Mar 2006 Powrót do góry

Spooko Smile Szkoda, że to jednoczęściówka Smile Ale naprawdę suuuuper Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Strix
:-(
:-(



Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 232 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The Village

PostWysłany: Pon 17:08, 27 Mar 2006 Powrót do góry

Jest jak najbardziej dobrze Very Happy ba nawet super

umiesz ciekawie pisać i pomysł tez taki mało oklepany


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sylas
:-)
:-)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 874 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiedziałeś, że tu jestem Bill ? ;*

PostWysłany: Pon 18:26, 27 Mar 2006 Powrót do góry

Jejkuu... To jest śliczne... Wiesz co... Zakochałam się w tym opowiadanku... A raczej... W tym bóstwie... Piękne jest... Napisz jeszcze jakąś jednoczęściówkę... Pozdrawiam... ;**


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hobo psec
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]

PostWysłany: Pon 19:44, 27 Mar 2006 Powrót do góry

shira, zapewne znasz moją opinię. Świetne, jednym słowem. Pozdo:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
karola:)




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kraków

PostWysłany: Śro 20:54, 29 Mar 2006 Powrót do góry

nie mam nic do powiedzenia oprócz jednego.....boskie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:56, 03 Kwi 2006 Powrót do góry

zajebiste! pisz dalej bo ejstem ciekawa co bedzie!Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
^Martoocha^
:(
:(



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 321 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta pewność, że marzenia się nie spełniają? xD

PostWysłany: Pon 18:59, 03 Kwi 2006 Powrót do góry

chyba tez wolałabym ich znienawidziec...i jush wiecej nie płakać i nie dołować sie....... super opko Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:37, 03 Kwi 2006 Powrót do góry

Asiulla to była jednoczęściówka... :) ale zawsze możesz sama sobie wymyslić zakończenie...albo jak ja to robię, kiedy coś mi sie bardzo spodoba - przeczytac ją jeszcze raz, i jeszcze raz, i jeszcze raz...aż ci sie znudzi i pujdziesz czytac coś innego :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Julie




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z książki.

PostWysłany: Pią 21:13, 07 Kwi 2006 Powrót do góry

Hmm, podobało mi się. Szczególnie te powtórzenia z "nienawidzę". Niesamowity efekt. Opisujesz świetnie, wszystko mogłam sobie wyobrazić. I tytuł też wiele mówi... Jest taki realistyczny. Taki prawdziwy.
Opowiadanie też, zresztą.
Bardzo... No... Nie wiem. Nie umiem wyrazić do końca słowami swojego uczucia. Bądź co bądź, możesz być pewna, że jest pięknie i bardzo mi się podobało. Chyba masz talent... Smile...

Pozdro!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)