Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Spotkałam ją tylko trzy razy<-- jednoczęściówka Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Temcia
:]
:]



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)

PostWysłany: Śro 19:44, 16 Sie 2006 Powrót do góry

Nie wiem czy jest dobra... Znów narkotyki. Poprostu jakoś dobrze mi się od tym pisze. To opko jest chyba gorsze niż poprzednie, ale nie wiem...

Myślałam długo nad dedykacją. Nie znam tu zbyt dużo osób, a szkoda...
Więc napewno Heid, Asiulli i Shirze.
A poza tym wam wszystkim i mam nadzieję, że kiedyś będę mogła napisać konkretniej...

***
Spotkałam ją tylko trzy razy. To wystarczyło, żeby zrozumieć...

Pierwszy raz zobaczyłam ją na dworcu metra. Po stracie ojca lubiłam tam przesiadywać. Matka zaklinała mnie i prawiła długie kazania. „Przecież to dworzec ZOO!”- powtarzała- „Tam kręcą się najwięksi popaprańcy w Berlinie! Jak cię pobiją, albo zgwałcą to zrozumiesz!”. Jednak to ona nie rozumiała. To miejsce było magiczne. Opowiadało tyle historii. Były one straszne, bądź tragiczne, ale jak coraz mniej rzeczy na tym świecie prawdziwe. Wtedy jednak jeszcze tego nie pojmowałam, przyciągała mnie tam atmosfera tajemniczości i bólu. Bólu miedzy innymi takiego jak przeżywałam.
Jak zazwyczaj siedziałam na ławce i bazgrałam coś w zeszycie. Ani to pamiętnik, ani zwykły brudnopis. Coś pomiędzy. Odłożyłam na chwilę ołówek i rozejrzałam się w około. Czułam, że coś się zdarzy. Nagle po schodach zbiegła dziewczyna. Uciekała. Przykucnęła między koszem na śmieci, a murkiem i zamarła bez ruchu. Za chwilę z przejścia wyskoczył jakiś mężczyzna „Ty dziwko!” -krzyczał- „Jeszcze się policzymy!”. Jeszcze parę przekleństw i już go nie było. Wstała. Otrzepała ubranie i spojrzała w moją stronę. Nie mogłam oderwać od niej wzroku. Nawet nie czułam jak ołówek jeździ mi po papierze. Nagle ruszyła w moją stronę, jej długie, sięgające pasa, blond włosy kołysały się z boku na bok w rytm kroków. Zielone jakże tajemnicze oczy były skupione na mnie. Wtedy widziałam tylko tyle. Żadnych zadrapań, szarej cery ani brudnego poprzecieranego ubrania. Ślady igły na żyłach też umknęły mojej uwadze.
-Jak to zrobiłaś?- była już przy mnie i spoglądała ciekawie na zeszyt leżący na moich kolanach. Jej głos jakby wybudził mnie z transu.- przecież cały czas patrzyłaś na mnie...
Spojrzałam na to co znajdowało się na kartce w kratkę. Naszkicowany ołówkiem obrazek przedstawiał barczystego mężczyznę zbiegającego po schodach i tę właśnie dziewczynę schowaną za murkiem. Jej duży portret na którym szła wcinał się jakby na dwa poprzednie.
-Ja... to znaczy...- nie umiałam jej tego wytłumaczyć. Potrafiłam rysować rzadko spoglądając na rysunek. Wystarczyło mi widzieć to co chciałam przedstawić.- poprostu... tak już umiem...
-Ciekawe...- blondynka usiadła obok mnie- uderzające podobieństwo.
Zarumieniłam się nie wiedząc co odpowiedzieć. Ona jednak ciągnęłam dalej...
-Z resztą co taka dziewczynka jak ty może robić innego niż rysować...- w jej głosie było słychać kpinę- w końcu ty nie masz problemów.
Nie mam problemów?! A co ona może o tym wiedzieć?!
Zamknęłam z hukiem zeszyt i wstałam. Chciałam odejść, ale przytrzymała mnie za rękę.
-Nie przychodź tu –powiedziała cicho- tu nie znajdziesz przyjaciół.
Puściła, a ja szybko odeszłam. Blond dziewczyna przerażała mnie i fascynowała jednocześnie. Nie wracałam jednak tam już tak często.

Za drugim razem było jeszcze dziwniej. Wtedy zaczynałam rozumieć.
Szłam do parku na samotny spacer. Padał śnieg. Prawie zapomniałam o spotkaniu sprzed paru miesięcy. Przy bramie wejściowej na kogoś wpadłam. „O prze...”- nie skończyłam. To była ona. Wyglądała jednak zupełnie inaczej. Miała zapadnięte policzki i opuchnięte ręce. Drżała z zimna, bo cienka kurta i czarne kabaretki pod mini spódniczkę nie mogły chronić przed ostrym mrozem. Ledwo trzymała się na nogach, ale na mój widok uśmiechnęła się słabo.
-Dziewczyna od obrazków...- pamiętała.- mam do ciebie prośbę.
Bałam się tego co powie. Bałam się jej, ale ciekawość była silniejsza.
-O co chodzi?
-Widzisz tego chłopak tam?- wskazała ręką w dół ulicy, gdzie rzeczywiście stał niewysoki brunet.- Masz tu pieniądze. Podejdź i powiedz mu, że chcesz działkę dla Alex. Będzie wiedział o co chodzi.
-Ale ja...- wcisnęła mi już pieniądze do ręki i pchnęła w tamtym kierunku .
-Idź już. Czekam na ławce.
Zrobiła jak powiedziała. Chłopak rzeczywiście wiedział o co chodzi. Dostałam strzykawkę z jakimś płynem. Narkotyki. Byłam pewna. Gdy podałam jej to co dostałam uśmiechnęła się szeroko.
-Franz wie, że lubię gotowce.
Po chwili było już po wszystkim. Żyła, igła, znikający płyn i już mogła stać o własnych nogach.
-Powiedz mi dlaczego ty zawsze jesteś sama?
-Skąd wiesz, że jestem sama?- nie spodziewałam się takiego pytania.
-Zawsze kiedy cię widzę nikogo przy tobie nie ma. Kilkanaście razy na dworcu, w parku i jak mniemam przed twoją szkołą. Zawsze sama...- byłam zbyt zszokowana, żeby cokolwiek powiedzieć. Widziała mnie już tyle razy? A moja samotność? Po prostu odkąd nie ma taty...- z resztą nie ważne! Ty po prostu jesteś moim aniołem stróżem Angelo! Zawsze kiedy się pojawiasz wychodzę z kłopotów!
-Ale... jak to? I dlaczego mówisz do mnie Angela, mam na imię...
-Nie ważne!- przerwała mi ostro.- dla mnie jesteś Angelą, moim aniołem...
Tym razem ona odwróciła się i odeszła. Stałam jeszcze chwilę do póki nie poczułam zimna.
„Jestem czyimś aniołem...”- ta myśl krążyła we mnie nieustannie.

Ostatnim razem zrozumiałam wszystko... to był koniec.
Dworcowa toaleta. Nawet nie pamiętam po co tam poszłam. Usłyszałam kogoś w kabinie. Ciche szlochy. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam ją. Cała się trzęsła. Była jeszcze chudsza niż ostatnio. Oczy miała opuchnięte, a rany od igły nie tylko na rękach, ale i na nogach.
-Co... co ci jest? Alex...
Podniosła głowę, a przez jej twarz przeszedł cień uśmiechu.
-Angela. Przykro mi tym razem mnie nie uratujesz...-posmutniała jeszcze bardziej. Zobaczyłam pełną strzykawkę. Płynu było znacznie więcej niż ostatnim razem. Spostrzegła czemu się przyglądam- wiesz jak nazywa się ostatnia działka narkomana?
-Złoty strzał...-powiedziałam tak cicho, że ledwo sama siebie słyszałam- ty chcesz... się zabić?
-Tak aniołku, to już koniec...nie będzie już tej cholernej narkomani Alex! Ukróci w końcu to swoje bezsensowne istnienie...
-Ale dlaczego?
-„Dlaczego”, pytasz?- zaśmiała się dziwnym, strasznym śmiechem- Bo już nie mam po co żyć! Żadnych przyjaciół, rodziny, kogokolwiek dla kogo mogłabym istnieć! Moje życie skończyło się tego dnia kiedy pierwszy raz wzięłam to cudo!- pomachała strzykawką.- Zapamiętaj Angela: nigdy nie popełnij tego błędu! Bądź aniołem dla innych!
Nagle wstała i zatrzasnęła drzwi kabiny zamykając ją od środka. Przestraszyłam się.
-Alex! Alex nie rób tego! Otwórz mi!- uderzałam w drzwi z całej siły- wymyślmy coś! Proszę cię!
Łzy spływały mi po twarzy, a ręce bolały od ciągłego mierzenia się z drzwiami. Zaczęłam w nie kopać ale nic nie pomagało. Opadłam na podłogę.
-Alex...-szlochałam cicho. Po jakiś dziesięciu minutach zmusiłam się do wyjścia i zadzwonienia z najbliższej budki na pogotowie. Przyjechali zaskakująco szybko. Nawet nie wiem jak znalazłam się w szpitalu. Nie udało im się... Umarła. Dziewczyna, której nie znałam, a jednak tak ważna.
„Bądź aniołem dla innych”- jej ostatnie słowa. Posłuchałam. Zrozumiałam, że każdy ma swój cel, a narkotyki go niszczą. Alex nie zmarnowała jednak siebie do końca. Nauczyła małą dziewczynkę jak cenne jest życie...Szkoda tylko, że nie zdążyła się tego dowiedzieć...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Veren
:)
:)



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior

PostWysłany: Śro 19:58, 16 Sie 2006 Powrót do góry

1

Piękny koniec...
Wzruszyło mnie.
Coś ostatnio za czesto sie wzruszam.
Tak...narkotyki zabijaja...
Nie wiem, co moge powiedziec... moze tylko tylko, ze to bylo swietne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nevermind
:-(
:-(



Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: A kogo to obchodzi...

PostWysłany: Śro 20:06, 16 Sie 2006 Powrót do góry

Zgadzam się Veren.
Koniec wzruszył mnie.
Było w nim cos.. cos takiego...


Wykonanie było dośc dobre Wink
Błędów- zauwazyłam 1.
Ale to chyba nie przeszkadzało w czytaniu.


Ogólnie, mozna powiedziec, że mi się podobało Wink

pozdrawiam.

Never.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
heidi
:-)
:-)



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 1220 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:12, 16 Sie 2006 Powrót do góry

„Bądź aniołem dla innych”


To zdanie zapisało się w mojej pamięci.

Opowiadanie świetne, co tu dużo mówić...

Cytat:
Znów narkotyki.


Sprawa narkotyków jest na tyle ważna, że trzeba ją często poruszać i uświadamiać innych, że te świństwa prowadzą do śmierci. Cieszę się, że wybrałaś właśnie ten temat.

I dziękuję za dedykację Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:46, 17 Sie 2006 Powrót do góry

Cytat:
Bądź aniołem dla innych

Te słowa...
Są takie...
Ważne.
Będę o nich pamiętała, bo wplotły się w moją pamięć.

Ostatnio pisałaś z kąd biorę pomysły na jednopartówki.
A Ty?
Mówisz, że ja piszę świetnie.
A Ty?
Mówisz, że mam talent.
A Ty?

To TY masz świetne pomysły na jednopartówki.
To TY piszesz ŚWIETNIE.
To TY MASZ talent.

Naprawdę to było piękne.
I dające do myślenia.
A takie jednopartówki są najlepsze.
BARDZO mi się podobało...

I dziękuję Kochana za dedykację.
Myślę, że nie jestem jej warta...

Buuuuziak!
Asiulla


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Temcia
:]
:]



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)

PostWysłany: Sob 14:02, 19 Sie 2006 Powrót do góry

Dziękuję wam dziewczynki za te wszytkie miłe komentarze:)
Dla takich osób jak wy warto pisać^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:52, 01 Wrz 2006 Powrót do góry

o mamo...
jak mnie w tym dziale dawno nie było Sad
przepraszam, że dopiero teraz przeczytałam...
ine mów, że jest korsze, bo są tylko dobre i lepsze Smile
skarbie... niby nic nadzwyczajnego a bardzo mi się podobało...
nie wiem co w nim jest takiego... po prostu mi sie podobha
buzi Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Johanna




Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 76 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chojnów

PostWysłany: Wto 13:31, 05 Wrz 2006 Powrót do góry

Dawno mnie nic nie wzruszyło, a to przeciwnie!
Z pewnością świadczy to o Twoim talencie!
Podziwiam...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)