Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 "She" - taka dziwna jednopartówka... Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
reinigen




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 79 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:17, 12 Lip 2006 Powrót do góry

Pewnie średnie, ale postanowiłam dodać, bo napisało mi się tak, jakoś...samo.
Wdzięczna za konstruktywną krytykę...



Pamiętam, że zobaczyłam ją po raz pierwszy już na dworcu. Była starsza ode mnie, miała tak na oko ze dwadzieścia lat. Stała tuż przede mną w kolejce do kasy i kupowała bilet do Dusseldorfu, tak jak ja. Uśmiechnęła się na mój widok, ale wypadło to trochę blado. I poszła.
Potem okazało się, że siedzimy w sąsiednich przedziałach. Miałam miejsce koło drzwi i widziałam stamtąd prawie cały korytarz. Kilka razy wychodziła, stawała przy oknie i zapalała długiego, cienkiego papierosa. Była tak piękna, że przechodzący obok niej ludzie, aż wciągali powietrze z zachwytu, jakby chcieli zatrzymać w płucach jej zapach. Mężczyźni, niby przypadkiem, ocierali się o jej plecy lub ramię, ale ona kompletnie ich ignorowała.
Już wtedy zachciałam być taka, jak ona. Wyniosła, dumna…Miała wspaniałą sylwetkę, wyprostowaną jak struna i miłą dla oka. Po gładkich plecach spływały lśniące włosy, tak czarne, że w słonecznym świetle wydawały się niemal granatowe. I bardzo ciemne tęczówki, pewnie brązowe, ale ja zapamiętałam je jako czarne. Z tym wszystkim bardzo silnie kontrastowała blada cera. Zawsze myślałam, że to opalona skóra jest ładniejsza, ale obserwując tę dziewczynę, zmieniłam zdanie. Otaczała ją chłodna, srebrzysta poświata, prawdopodobnie przez tę bladość. A kiedy mówiła coś do konduktora, zobaczyłam jej niesamowicie białe, równiutkie zęby. Jak u gwiazdy filmowej. Najdziwniejszy był w niej ten smutek…
Gdybym wyglądała tak, jak ona, śmiałabym się cały czas i cieszyłabym się życiem. Świat byłby mój! Z taką urodą można mieć absolutnie wszystko. A ona wyglądała, jakby właśnie wszystko straciła.
Wysiadłyśmy na tej samej stacji. Widziałam, jak idzie w stronę podziemnego przejścia, ze sportową torbą na ramieniu. Poruszała się jak modelka czy coś…z dumnie uniesioną głową i nogami stawianymi tak idealnie, że można by od jej kroków rysować bezbłędnie prostą linię. Próbowałam nawet chodzić w ten sposób, ale czułam, że tylko robię z siebie idiotkę. Taki chód pasuje tylko do takiej dziewczyny.
Potem nasze drogi się rozeszły, po mnie wyszła przyjaciółka i podekscytowana opowiadała o dzisiejszym koncercie, ale moje myśli jakoś często do niej wracały. Nawet, kiedy szykowałyśmy się na nasze wielkie wyjście, Kate robiła mi makijaż i ciągle nadawała o Billu i Tomie, a ja zastanawiałam się, jak długo trzeba zapuszczać włosy, żeby osiągnęły taką długość, jak u tej dziewczyny z pociągu…
Na wyczekiwany od dawna koncert Tokio Hotel zawiózł nas samochodem tata Kate. Było fantastycznie! Stałyśmy nawet dość blisko sceny i widziałyśmy każdy ruch chłopaków, jeszcze nigdy nie byłam tak blisko nich. Bill od początku był dla mnie ideałem, kochałam go szczeniacką, naiwną miłością, ślepą jak ociemniały pies. Cały mój pokój obwieszony był jego zdjęciami i plakatami, kupiłam nawet poduszkę z jego twarzą i rytualnie całowałam ją co wieczór. Kate kochała się w Tomie, więc nie wchodziłyśmy sobie w drogę. Nie rozumiałam, co ona może widzieć w tym babiarzu, zawsze cudowne wydawało mi się, że Bill czeka na pierwszą prawdziwą miłość. I oczywiście byłam święcie przekonana, że to ja nią będę.
Po koncercie, jak prawdziwe fanki ustawiłyśmy się po barierkami i czekałyśmy na wyjście chłopaków z rękami pełnymi zdjęć i długopisów. Wtedy zobaczyłam ją znowu.
Stała przy jednej z bramek, w miejscu, gdzie nie było już dziewczyn. Paliła tego długiego papierosa i wpatrywała się bez cienia uśmiechu w wyjście z hali koncertowej. Nie wyglądała na podnieconą, czego nie mogłam zrozumieć, bo we mnie się po prostu gotowało. Zaraz spotkam Billa!!!
Wyszli wreszcie, po dobrych trzydziestu minutach czekania. Byli roześmiani i trochę zakręceni. Podeszli prosto do fanek i zaczęli rozdawać autografy. Stałyśmy prawie na początku, więc szybko dostałyśmy upragnione podpisy, ale Kate chciała zobaczyć ich raz jeszcze, więc zaczęłyśmy przepychać się przez tłum, aż dotarłyśmy prawie do końca. Za nami, jakieś dwa metry dalej, stała ona. Ciągle spokojnie czekała i patrzyła prosto na Billa. Minęło jeszcze jakieś piętnaście minut, zanim znów do nas podeszli. Kate nie widziała świata poza Tomem, ale ja uważnie obserwowałam i Billa i tę dziewczynę. Zobaczył ją w końcu i uśmiech zgasł mu na twarzy tak nagle, jakby ktoś zgasił światło w rzęsiście oświetlonym pokoju. Pierwszy raz widziałam, żeby Bill tak zaciął usta.
Podszedł do niej szybkim krokiem i chwycił ją za łokieć. Szarpnęła się i spojrzała na niego zimno, ale poszła za nim gdzieś za samochód. Udałam, że tylko chodzę sobie opodal i przeszłam tam za nimi. Byłam na tyle daleko, że żaden ochroniarz mnie nie odciągnął, ale jednocześnie na tyle blisko, żeby usłyszeć fragmenty ich rozmowy.
- …co mnie to obchodzi?? Nie mam zamiaru troszczyć się o ciebie i tego…- mówił głośnym szeptem, ale słychać było, że jest wściekły. – Czego ode mnie chcesz??
- Pomyślałam, że powinieneś wiedzieć. To chyba też twoja sprawa. – ona mówiła spokojnie, bez emocji. Właściwie głosem zupełnie bez wyrazu.
- Przyszłaś po pieniądze, tak?? I dobrze, dostaniesz je. Weź, ile chcesz i pozbądź się tego!
- Nie chcę twoich pieniędzy. I nie zamierzam się „tego” pozbywać. – ciągle była spokojna, ale kiedy mówiła „tego”, głos jej się lekko załamał. – Chciałam tylko, żebyś wiedział. To wszystko.
- No to wiem. I nie zamierzam się tym teraz przejmować, a ty rób co chcesz.
- Dobrze.
Przez chwilę panowała cisza, słyszałam tylko głośny oddech Billa i ciche pukanie. Nie widziałam ich, ale domyśliłam się, że Bill stuka palcem o karoserię.
- Nie mogę teraz być ojcem!
- Widzę…
- Nie w takim momencie! Przecież to może zrujnować mi życie! – chyba w ogóle jej nie słuchał. Brzmiało to, jak tłumaczenie się przed samym sobą. – Jestem za młody, przede mną wielka kariera! Co ja zrobię z dzieckiem??
W tym momencie pomyślałam o planach tej dziewczyny. Ona też przecież była młoda, a nie robiła żadnych awantur, po prostu cicho tam stała i słuchała.
- Nic nie zrobisz. Pójdę stąd teraz i nie będę cię już nachodzić, usłyszałam wystarczająco dużo. Poradzę sobie sama, nic od ciebie nie chcę. Po prostu nie mogłabym ci tego nie powiedzieć, to nie byłoby w porządku. Jeśli kiedyś będziesz chciał go zobaczyć, to moje drzwi są otwarte. Do zobaczenia Bill.
- Chyba „żegnaj” – zakpił, ale mi nie wydało się to śmieszne.
- Tak. Miłego…życia.
Odskoczyłam, bo nie chciałam, żeby mnie zauważyli. Wróciłam do Kate i stamtąd widziałam, jak odchodzi tym swoim pięknym krokiem, jak jej włosy odbijają blask księżyca, a cera lśni od kilku mokrych śladów na policzku. Mimo to, głowę miała nadal dumnie uniesioną…
Przegapiłam moment, gdy chłopaki z Tokio Hotel wsiadali do samochodu i odjeżdżali. Przegapiłam, bo patrzyłam na odchodzącą pieszo dziewczynę, ale ani przez chwilę tego nie żałowałam. Straciłam idola i zyskałam idola. Teraz już wiem na pewno, że kiedyś chciałabym być taka, jak ona…


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maniek




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:10, 12 Lip 2006 Powrót do góry

Widzę, że nikt nie komentuje...
A że jeszcze nie "krytykowałam" niczego na tym forum, to wezmę się do roboty...
O ile jest co krytykować...


No tak... I czy to będzie ta konstruktywna krytyka na którą czekasz?
Chyba nie... Wchodząc tu nie wiedziałam czego się spodziewać. Nie czytam opowiadań na tym forum, więc nie wiem które autorki są zasłużone.
Myślałam, że to następne pokemoniaste opowiadanie. Dlatego nikt nie przeczytał. Myliłam się. Niby temat z ciążą takie oklepany. A ty zrobiłaś z tego coś godnego uwagi. Podoba mi się twój styl. To dlatego tak łatwo mi się czytało. Aczkolwiek daje coś do myślenia. Nie zauważyłam błędów ortograficznych itp. Było dobrze. Jednak nie tak, żeby powalić mnie na kolana.

Czekam na kolejne twoje jednopartówki. Chętnie przeczytam i ocenię...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:23, 12 Lip 2006 Powrót do góry

Tak, podobalo mi się...
Fakt, nie padne na kolana, ale było dobre ;)
zwłaszcza pomysł, z przedstawieniem Billa w innym świetle wydał mi się niebanalny tym bardziej, że sama miałam taki pomysł (nawet napisalam takie opowiadanie ale teraz go już nie dodam)
A styl, jakim to napisałaś był naprawdę swietny...
Pozdrawiam :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mrs. Nobody
:-(
:-(



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 159 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Kraju Kwitnącej Wiśni

PostWysłany: Śro 11:50, 12 Lip 2006 Powrót do góry

Kurde, cudowne... Bardzo mi się podobało, świetny styl pisania, zero błędów ortograficznych, interpunkcyjnych... Nie mam się do czego przyczepić ;P.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Śro 12:23, 12 Lip 2006 Powrót do góry

Nie bylo to dobre - bo bylo wysmienite!!
Mnie sie podobalo to bardzo barroz bardzo!!
Bledow nie zauwazylam, swietna stylistyka no i pomysl...
Jestem pod wrazeniem Wink
Pozdrawiam:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kruk
:(
:(



Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: masz pewność? skąd masz czelność? skąd masz tyle tupetu i skąd masz wiesz, że napewno?

PostWysłany: Śro 17:27, 12 Lip 2006 Powrót do góry

oj taaak. Nie ma się do czego przyczepić, ale ja się trochę śmiałam z samej siebie, bo myślałam, że ta dziewczyna to Bill podczas zmiany orntacji ^^` sama mówiłaś, że jest dziwna to jednopartówka, więc wyobraźnia zrobiła swoje Całus. Pomimo tego podobało mi się Smile Poczułam lekki dreszczyk przy ostatnim zdaniu Very Happy Buźka Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Veren
:)
:)



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior

PostWysłany: Śro 18:57, 12 Lip 2006 Powrót do góry

Świetne to za malo powiedziane. To bylo cudne ? Nie wiem, jak to napisac. Mi podobalo sie baaaardzo. Jak powiedziala shira, przedstawilas Billa w innym swietle. Temat z ciaza...hm...moze i oklepany, ale ty napisalas to tak, inaczej ?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aeterno
:-(
:-(



Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wiecznosci...

PostWysłany: Śro 19:27, 12 Lip 2006 Powrót do góry

Nikt nie jest dobry... Nawet nasi "idole"... Mają swoje błędy... I ty je właśnie wytknełaś reinigen... Dobrze zrobiłaś... Ja ich nigdy nie uważałam za grzecznych chłopców... Nigdy mi na to nie pasowali a może wiem jak to jest z nienormalnymi nastolatkami... hmm... sama nie wiem... W każdym razie bardzo mi się podobała ta dziewczyna.... Napisałaś ideał kobiety dla ciebie i wielu z nas... Przyznam szczeże że chcialabym być takim ideałem... Opo ogolnie dobrze pokazuje że warto jednak się zastanowić nad swoimi fantazjami i zauważyć ich złe strony co mi się bardzo podobało...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIKA
:(
:(



Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 334 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:32, 12 Lip 2006 Powrót do góry

było bardzo dobre, bardzo mi si ę podobało


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
reinigen




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 79 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:14, 13 Lip 2006 Powrót do góry

Dziękuję wam wszystkim, moje kochane. Straszliwie miło jest przeczytać coś takiego na temat okrucha swoich myśli. Mimo to nie sądzę, że powinnam pisać jeszcze jakieś jednopartówki. Zwłaszcza że większość tematów gdzieś już się przewinęła i ciężko być oryginalnym czy zaskakującym. Chociaż może kiedyś...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Johanna




Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 76 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chojnów

PostWysłany: Czw 20:40, 13 Lip 2006 Powrót do góry

Chyba nie będę oryginalna, mówiąc, że mi się ogromnie spodobało? Ty to już przecież wiesz...
A swoją drogą, dlaczego uważasz, że nie powinnaś pisać opowiadań? Świtnie Ci to wychodzi. Wystarczy, że znajdziesz odpowiedni temat Smile
Jestem pod wrażeniem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gracja
:-)
:-)



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec

PostWysłany: Nie 19:27, 16 Lip 2006 Powrót do góry

Reinigen...
Czy jeśli powiem, że to było świetne, to wystarczy?
Wątpię. Ale jednak powiem.
To było świetne!
Takie... wyjątkowe. Napisane pod całkowicie innym kątem, niż reszta opowiadać o TH.
Zakończenie spodobało mi się szczególnie. Jest tyle fanek, które chcą się upodabniać do chłopakó, a tutaj coś zupełnie odwrotnego. Super!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
^Martoocha^
:(
:(



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 321 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta pewność, że marzenia się nie spełniają? xD

PostWysłany: Nie 21:26, 16 Lip 2006 Powrót do góry

Bardzo mi się podobało Smile naprawdę świetna jednopartówka!!! czekam na więcej Twoich dzieł pozdrawiam buziii Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Untitled




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:29, 16 Lip 2006 Powrót do góry

Ok, czytam x)

Napisałaś, że chcesz krytykę x) Hmmm Very Happy No to zaczynamy ^^

Cytat:
Była tak piękna, że przechodzący obok niej ludzie, aż wciągali powietrze z zachwytu, jakby chcieli zatrzymać w płucach jej zapach. Mężczyźni, niby przypadkiem, ocierali się o jej plecy lub ramię, ale ona kompletnie ich ignorowała.


Powtórzenie

Cytat:
Po gładkich plecach spływały lśniące włosy, tak czarne, że w słonecznym świetle wydawały się niemal granatowe. I bardzo ciemne tęczówki, pewnie brązowe, ale ja zapamiętałam je jako czarne.


Powtórzenie


Cytat:
Kate robiła mi makijaż i ciągle nadawała o Billu i Tomie


"Nadawała" w sensie "mówiła" to typowo młodzieżowy wyraz. Czyli po prostu slang. A tego unikamy w opowiadaniach.

Cytat:
widziałyśmy każdy ruch chłopaków


"Chłopaków" (i każda inna odmiana wyrazu) pasuje jeszcze dziewczynom chodzącym do IV, góra V klasy. O wiele lepiej brzmi "Chłopców".


Cytat:
był jego zdjęciami i plakatami, kupiłam nawet poduszkę z jego twarzą


Powtórzenie

Cytat:
obserwowałam i Billa i tę dziewczynę.


Przecinek przed drugim "i"


A teraz na temat opowiadania. Fabuła troszkę oklepana, ALE (moje ulubione słowo ^^) jednocześnie... inne?
Tak.. Już sama nie wiem, co sądzić. Bo niby w większości motyw przewodni opowiadania to Kaulitz, który ma zostać ojcem. Ale... Ty to opisałaś w niezwykle interesujący sposób.
Jednak to nie było to, czego oczekiwałam.

Buziaczki, Unti


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)