Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Braterska Miłość **::Jednopartówka::** Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Staff




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 83 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa!

PostWysłany: Pią 10:02, 07 Lip 2006 Powrót do góry

- Tom, źle się czuję... - Bill jęknął głośno, gdy razem z bratem siedzieli w swoim pokoju.
- Nie przesadzaj. Na pewno za mało zjadłeś - usłyszał w odpowiedzi.
- Tom, nie. - Chłopak złapał się za brzuch i podniósł głowę do góry. - Coś mi jest... - powtórzył.
- Słuchaj braciszku - Tom stanął na przeciwko Billa - znam Cię na tyle dobrze, że z pewnością to zwykłe boleści brzucha, które za chwilę Ci przejdą. Uwierz mi. Jutro koncert, lepiej już się połóżmy.
Tom przeszedł szybkim krokiem do łóżka i sprawnym ruchem ręki poprawił sobie kołdrę. Odwrócił się i spojrzał na brata.
- Bill, możesz się już położyć? - zapytał siadając.
On nie ma dla mnie serca, pomyślał Bill, ale posłusznie wstał i ruszył w stronę swojego łóżka. Szedł powoli, lekko się wahając, ale Tom już tego nie zauważył. Był odwrócony tyłem i prawdopodobnie zasnął.
Czarny z niezwykłą ostrożnością położył się na plecach i zamknął oczy. Spokojnie wdychał świeże powietrze, które wlatywało do ich pokoju przez otwarte okno.
W końcu zasnął, ale nawiedziły go koszmary.
**********
- Bill, wstawaj! - Dało się słyszeć krzyki Gustava.
Czarny lekko otworzył oczy. Jego ręce położone były na brzuchu i nadal leżał na plecach. Głośno westchnął i zaczął się podnosić. Gdy w końcu wstał, ruszył prosto do łazienki. Musiał się szybko przygotować, bo za chwilę mieli wyjeżdżać.
I tak wszyscy byli skazani czekać na niego.
**********
W Monachium - miejscu, gdzie miał odbyć się koncert - trwały próby. Wszyscy wesoło grali, rozmawiali i śmiali się z żartów przyjaciół. Aż w końcu nadeszła godzina, gdy chłopcy mieli marne 5 minut do wyjścia na scenę.
To wtedy Bill poczuł bóle w brzuchu.
- Tom - jęknął chłopak, jak poprzedniego wieczoru. - Nie dam rady.
- Co? - zapytał starszy bliźniak i usiadł obok brata. - Co ty gadasz.
- Dave!! - Krzyknął Bill i zaczął głośno oddychać.
- Co się dzieje? - zapytał poddenerwowany manager zespołu podchodząc do lidera Tokio Hotel.
- Przełóżmy ten koncert, ja nie dam rady zagrać - powiedział Bill i pustym wzrokiem spojrzał na wszystkim zgromadzonych w pomieszczeniu ludzi.
- Dobra, wychodźcie na scenę - do pokoju wszedł jakiś facet. - No, raz, dwa.
- Bill dasz radę. Prawda? Powiedz, że dasz radę. To naprawdę duży koncert. Musimy go zagrać. - mówił Tom, wpatrując się w najmłodszego członka grupy.
- Dam radę... - wysapał ciężko. Ale wiedział, że nie da rady. Wiedział, że ten koncert to będzie porażka. A jednak wyszedł na scenę, śpiewając "Jung und nicht mehr jugendfrai".
Dave patrzył na niego dumnie, a Tom zupełnie zapomniał o tym, że Billowi coś dolegało. Dopiero po chwili wszystkim zrzedła mina, gdy lider zespołu, w połowie piosenki upadł na scenie, a puszczony przez niego mikrofon padł na publiczność, gdzie złapał go jakiś ochroniarz.
W całej hali panowała śmiertelna cisza. Nikt nie drgnął. Jednak jedna z fanek ukradła ochroniarzowi mikrofon i krzyknęła:
- Ratujcie go, idioci!
W tym momencie wszyscy (oprócz fanek) rzucili się do Billa. Dave już dzwonił po karetkę.
- Sami go zawieziemy, będzie szybciej! - Krzyknął zdenerwowany Tom.
- Dobra - manager schował telefon do kurtki i czym szybciej ruszyli do busa.
- Dobra, kochani fani, możecie zbierać się do domu. Nikt juz tu nie zagra, koncert zostaje przełożony - powiedział ochroniarz, gdy wyrwał fance mikrofon.
Wszyscy wyszli z hali. O dziwo w spokoju. Nikt się nie odzywał.
**********
W szpitalu panowało wielkie przygnębienie. Lekarze pomagali Billowi jak tylko mogli. Robili reanimację i "te inne bzdety" jak to nazwał Tom.
Mało kto się odzywał. Minęły dwie godziny, aż w końcu z pokoju, gdzie leżał Bill, wyszedł lekarz.
- Co z nim?! - Krzyknęli wszyscy zgromadzeni równocześnie i wstali z krzeseł.
- Mógł umrzeć... - zaczął lekarz, a Tom wziął głośny wdech - ale żyje.
Dave, Tom, Georg, Gustav, David i ochroniarze odetchnęli z ulgą.
- Mogę tam wejśc? - Zapytał Tom i wskazał na drzwi do pokoju brata.
- Pewnie - odparł lekarz i odszedł.
- Puścimy Cię tam na razie samego - powiedział Gustav, a bliźniak wszedł do białego pomieszczenia.
- Tom... - powiedział cicho Bill widząc brata.
- Siema brachu. - Odpowiedział gitarzysta i usiadł na łóżku Billa.
Zapadła cisza, ale w końcu musieli ją przerwać.
- Bill, przepraszam... - zaczął Tom, spuszczając głowę.
Czarny spojrzał na niego i z lekkim uśmiechem uderzył go leciutko w rękę.
- Za co? - zapytał.
- Nie wierzyłem, że coś Ci może dolegać. Nie przejowałem się tym. Teraz wiem, że gdybym Cię stracił... nie mógłbym sam żyć. Jesteś moim jedynym najlepszym bratem. - W oczach Toma pojawiły się łzy.
- Też Cię kocham, braciszku - opowiedział cicho Bill i przytulili się.
Braterska miłość, jest czymś bardzo bardzo ważnym. Nie warto o tym zapominać.
----------------------------------
Ponownie opowiadanie krótkie. Starałam się napisać coś ujmującego, ale wyszło mi tylko takie coś. Na tych wakacjach postaram się wymyślić coś lepszego i tu zamieścić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borat
:-)
:-)



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Pią 10:12, 07 Lip 2006 Powrót do góry

Oprócz tego, ze opowiadanie jest dobre, miło, ze się starasz. A powiem Ci, ze wychodzi Ci pisanie co raz lepiej.
Było ujmujące... choć brakowało mi żaru uczuć. Ale masz ciekawe pomysły! To duzy plus. I powinnaś czytelnik trochę wciągnać.
Jak na mnie (nie jestem wymagająca) bylo fajne Razz
Nie rodzimy sie od razu mistrzem Wink Ja np. nigdy nim nie bede.
Całus.Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 12:39, 07 Lip 2006 Powrót do góry

Nie rzuca na kolana... ale jest o czyms waznym...
Ale... calkiem fajne... najwazniejsze bylo przeslanie...
Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hobo psec
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]

PostWysłany: Pią 12:55, 07 Lip 2006 Powrót do góry

Ujmujące było. Pod samy koniec omało co się nie rozpłakałam. Ważne, ze się strasza i amsz ciekawe pomysły. Muuuua;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Untitled




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:18, 08 Lip 2006 Powrót do góry

Już krytykowałam wiele razy, więc zacznę najpierw od pochawł.

Przy okazji, to dlaczego ja jeszcze nie komentowałam?

Widać, że się starasz. Pracujesz nad opisami i znakami interpunkcyjnymi, co mnie bardzo mile zaskoczyło. Masz ciekawe pomysły.

Ale nie byłabym sobą, gdybym nie wypisała chociaż części tego, co mi się nie podobało.

Arrow Mówiłam już o zwrotach grzecznościowych typu "Cię" i tak dalej? Z małej literki...

Cytat:
Co ty gadasz.


Według mnie powinien być tu znak zapytania.

Cytat:
- Dave!! - Krzyknął Bill i zaczął głośno oddychać.


W języku polskim nie istnieje coś takiego jak dwa wykrzykniki obok siebie. Mogą być trzy lub jeden, ale nigdy nie dwa. To jest po prostu nawyk, wyrobiony przez sławny komunikator gadu-gadu Smile

Cytat:
powiedział Bill i pustym wzrokiem spojrzał na wszystkim zgromadzonych w pomieszczeniu ludzi.



Chyba "wszystkich"?


Cytat:
A jednak wyszedł na scenę, śpiewając "Jung und nicht mehr jugendfrai".


"Jugendfrei"

Cytat:
Dopiero po chwili wszystkim zrzedła mina, gdy lider zespołu (...)


"zrzędła"

Cytat:
Jednak jedna z fanek ukradła ochroniarzowi mikrofon i krzyknęła:


Tutaj zamiast "jednak" napisałabym "nagle". No, jest kilka powodów, dlaczego Smile

Cytat:
Nikt juz tu nie zagra,


"już"


Cytat:
W tym momencie wszyscy (oprócz fanek) rzucili się do Billa.


zamiast nawiasu lepiej użyć przecinków. Lepiej wygląda Very Happy

Ogólnie rzecz biorąc, jest nieźle. Ćwicz dalej, będzie jeszcze lepiej Smile Pamiętaj o opisach. Już w pewnym stopniu, małym, ale jednak, można sobie wszystko wyobrazić.

Buziaczki,

Unti.

Ps. Więcej pisać nie mam siły ^^'


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Staff




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 83 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa!

PostWysłany: Sob 12:02, 08 Lip 2006 Powrót do góry

Untitled, cenię sobie Twoje zdanie.
Ale, żeby poprawiać o zgubioną kropeczkę? xD (przykład: juz)
Hehehe...
Będę probować pisać dalej i lepiej... buzi:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Untitled




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:22, 09 Lip 2006 Powrót do góry

No wiesz, niektórym naprawdę przeszkadza brak znaków polskich w opowiadaniach. Osobiście do takich nie należę, ale jak już wypisywać, to wszystko, prawda?

I pisz dalej, a ja na pewno będę śledziła każde Twoje nowe opowiadanie, oczywiście komentując je Smile

Buziaczki,

Unti Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Veren
:)
:)



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior

PostWysłany: Nie 19:03, 09 Lip 2006 Powrót do góry

Tak, przeslanie bylo wazne. Podobalo mi sie, chociaz tak jak mowila coox, nie powalilo na kolana Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
terroristina




Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:31, 09 Lip 2006 Powrót do góry

A ja się przyczepiać prawie nie będę. To opowiadanie jest milion razy lepsze niż te które ja sama pisze... Sad troche to smutne... Agacia ma przynajmniej odwagę wystawaić swoje opki, a ja ten... tego... nie zabardzo... Embarassed Embarassed Embarassed Opko nawet całkiem, całkiem...

terroristina Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gracja
:-)
:-)



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec

PostWysłany: Nie 12:00, 16 Lip 2006 Powrót do góry

Agata...
Jak dla mnie to udało Ci się.
Ujęłaś mnie tym. Wyobraziłam sobie, że Billa rzeczywiście nie ma... brrr...
Wczułam się w klimat, bo czytając słuchałam zespołu Razorlight.
Świetne...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)