Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Poznajmy się jeszcze raz... Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Kamis
:-(
:-(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice

PostWysłany: Wto 22:06, 02 Maj 2006 Powrót do góry

Temciuś moje opko może nie odniosło sukcesu... bo to zbyt wielkie słowo... hehe ale cieszy mnie to, że tu zajrzeliście Very Happy Wink sorki że tak długo nie pisałam ale musiałam dodać kolejny odcinek do pierwszego opka Razz oki to miłego czytanka.



Ta część dedykowana jest KIKUSI (małemu gremlinkowi Wink ), NICKY (fajnej rozmówczyni) i TEMCI (stałemu czytelnikowi) mam nadzieje że dedykacje się podobają.


>>Cz.3<<


- Co ty... yyy... co ty tu robisz? - powtórzyłam.
- Zbieram czereśnie, a ty?? - chłopak zrobił zdziwioną minę najwyraźniej nie mógł uwierzyć, że stoje tuż przed nim. - Jak się tu dostałaś?
- A wiesz tak jakoś... yy... jak przejeżdżaliście koło mojego domu wykoczyłam na rolkach za waszym autem i chwyciłam się zderzaka... - Tomuś naiwniaczek zrobił karpika Shocked - Buhahhahahhaahahha... - ryknęłam śmiechem...
- Tom kogo znowu rozśmieszyłeś swoimi dennymi żarcikami?? - po siatce wspiął się Bill i przeskakując na drugą stronę szedł ku nam zajadając jabłko i oglądając przy tym jakiś skrawek papieru.
- Mnie... - Bill powoli podniósł głowe i spojrzał na mnie robiąc przy tym taką samą minę jaką zrobił jego brat kiedy opowiadałam mu moją pełną przygód historyjkę.
- Ale jak ty... tu... co... yyy... Tom? - chłopak pytająco zerknął na brata ale ten tylko wzruszył ramionami.
- No dobra powiem wam moi rodzice mają zamiar kupić tu dom, a jeśli to zrobią to znaczy, że się tu przeprowadzimy no i... - głos mi się lekko załamał, a rude pasemka moich włosów opadły mi na twarz.
- I myślisz, że to będzie koniec naszej przyjaźni? - zapytał Bill dziwnym, takim szorstkim tonem. Spojrzałam na niego... - Jeśli tak stawiasz sytuacje... ? - czarnowłosy włożył ręce do kieszeni, a ja poczułam jak mała jedna cieplutka łza spływa mi po policzku, nigdy bowiem nie doznałam ze strony Bill takiego zachowania... zrobiło mi się przykro. Crying or Very sad
- Mika! Chodź już będziemy jechać! - zawołał mnie tata. Tom patrzyła na mnie z politowaniem ale sam nie wiedział co ma zrobić, powiedzieć?
Spojrzałam na Billa i w ostatniej chwili zebrał się we mnie gniew...
- Nie!! Wcale tak nie myśle! Ja to wiem... Bo ty już zakończyłeś naszą przyjaźń i to wszystko co pomiędzy nami było... Żegnaj... Do zobaczenia Tom... - otarłam kolejną łze, odwróciłam się na pięcie i pobiegłam do auta w którym czekali już moi rodzice. Kiedy już odjeżdżaliśmy spojrzałam na nich Bill najwyraźniej nie takiej reakcji się spodziewał... a więc czego chciał? Czy na umyślnie tymi słowami chciał sprawić mi przykrość??


<*>


Wróciliśmy do domu, rodzice nawet nie zwrócili uwagi na to że od razu pobiegłam do swojego pokoju...


Mój mały pokoik był koloru pomarańczowego. Żółte zasłony, jasne meble i do tego duże okno jeszcze bardziej rozświetlały ten pokój. Miałam dwu piętrowe łóżko (spałam na dolnym piętrze, które zasłonięte było granatową zasłoną z żółtymi gwiazdkami i księżycami powyszywanymi na tym ślicznym materiale. szybko wskoczyłam na miękką pościel i zasłoniłam, zasłony łóżka. Wokół mnie zapanowała ciemność zupełny kontrast jasnego pokoju. Czułam żal, gorycz nie wiem co jeszcze napewno wszystko co najgorsze. Łzy poczeły spływać mi po rozgrzanych policzkach mocząc przy tym poduszke.
- I co ja mu takiego zrobiłam?! - zaklnęłam cicho łkając jak małe dziecko, którym nadal byłam. Złość prześcigała się wraz ze smutkiem, a ja nie umiałam nie wiedziałam jak mam nad tym zapanować. Zasnęłam.


<**>


Usłyszałam dzwonek do drzwi ale nie otworzyłam oczu ponownie zagłębiając się w snach.
- Tak jest wejdź. - mama wpuściła owego przybysza do domu nie słyszałam jego bądź jej głosu słyszałam tylko moją mamę.
- W swoim pokoju... Tak... Jeśli śpi możesz ją obudzić i tak powinna już wstać... - A jednak ten przybysz ( bo z pewnością nie mogła to być przybyszka) miał być moim gościem? Usłyszałam ciche skrzypnięcie drzi i szmer. Nagle coś poraziło mnie w oczy pomimo iż miałam je zamknięte.
- Cami?! - rozpoznalabym ten głos wszędzieotworzyłam powoli oczy przyzwyczajając je do jasności. Tom odsłonił bardziej zasłony i usiadł na moim łóżku. Leżałam tak wpatrzpona w niego przykryta po brode kołdrą. Zapomniałam nawet że wczoraj nawet się nie przebrałam.
- Co tu robisz? Która godzina?
- Po 13.00. Właśnie... chciałem Cię przeprosić... - wcisnęłam mu się w zdanie.
- Ty a niby za co?
- Za wczoraj... - spojrzał na moje policzki domyśliłam się, że pewnie dojrzał na nich ślady wczorajszych łez. - Za to, że mu nie dogadałem... nie złość się na niego to debil... chodził cały dzień wkurzony bo lekarze powiedzieli mojej mamie, a my to podsłuchaliśmy, że z naszą babcią jest kiepsko i jeszcze kiedy ty nam powiedziałaś, że prawdopodobnie się przeprowadzicie...
- Bo to prawda z resztą sama nie wiem czy moi rodzice zgodzili się na kupno od razu po przyjeździe pobiegłam tutaj i...
- I płakałaś. - sama nie wiem czy on czytał mi w myślach, spuściłam wzrok i nagle poczułam ciepło... Tom przytulił mnie choć był to drugi raz nie mogłam wyjść ze zdumienia oni nigdy się tak wobec mnie nie zachowywali.
- Będziemy się widywać napewno... to ja już pójdę. Nawiet nie wiesz jak Bill przeżywał wczorajszą kłótnię. Chodził jeszcze bardziej poddenerwowany...
- Możesz mu powiedzieć, że już się nie gniewam. Udobruchałeś mnie hehe... - poszłam odprowadzić mojego przyjaciela do wyjścia wstępując przy okazji do kuchni. Oczywiście zastałam tam brechtająca się rodzinkę w komplecie. Brechtającą się? Shocked A no tak oczywiście mój najstarszy brat wygłupiał się z moim tatuśkiem. Mianowicie jak to zwylke bywało bawili się w zapasy a reszta rodzinki miała z tego niezły ubaw. No ja się nie dziwie w końcu wydawali przy tym takie odgłosy i do tego te pozy... Very Happy Razz Laughing Very Happy Razz Very Happy Razz buhahahahhahhahahhaha Omijając powalających się na podłoge chłopów porwałam ostatnie dwie kromki z talerza usadowiłam się obok mojej babuni i poczęłam konsumować o mało nie dławiąc się ze śmiechu kawałkami chleba.
- Mamo a Cami wie? - zwróciłam me zilone oczy ku matuli i mojego o rok starszego brata.
- Mika kupiliśmy ten dom. - oznajmiła mi mama aż mnie zatkało czując jak w głowie rodzi mi się natłok pytań.
- To kiedy się wprowadzamy?
- Za tydzień jak dobrze pójdzie możemy już powoli zawozić rzeczy. - mama była uszczęśliwiona i podniecona myślą iż nie będą już musieli mieszkać na 'łasce' jej mamy (mojej babuni).
- To fajnie! - udałam rozradowaną co całkiem nieźle mi wyszło. Powędrowałam do łazienki zmyć z siebie wczorajszy brud i złe myśli po czym ruszyłam do mojego pokoju ubrać się w coś świeżego. I nagle poczułam, że to jednak ostatni tydzień w którym moge się nacieszyć ostatnimi godzinami pobytu w tym domu, w tej miejscowości w gronie przyjaciół...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Veren
:)
:)



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior

PostWysłany: Sob 16:28, 06 Maj 2006 Powrót do góry

Pierwsza Smile ! Swietne opo (powtarzam sie, wiem Razz). Naprawde bardzo mi sie podoba...Mam nadzieje, ze szybko dodasz nowy odcinek Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nicky
:-(
:-(



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Sob 17:04, 06 Maj 2006 Powrót do góry

dziękuję za dedykację Kamis Smile podobała się (przynajmniej mi)... tylko trochę takie to opko dołujące... szkoda że się wyprowadza Sad ale oczywiście to nie zmienia faktu że robi się coraz bardziej ciekawe Wink pozdrawiam Wink i jak zwykle życzę wenki Wink Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kamis
:-(
:-(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice

PostWysłany: Nie 17:38, 07 Maj 2006 Powrót do góry

Nickuś moja droga jestem mile zaskoczona i nie dziękuj naprawde fajnie mi się z tobą rozmawia... Proszę o troche cierpliwości bo później będzie (moim zdaniem ) fajniej. Wogóle to opko jest smutne itd. ale napewno sobie poradzicie. Asiu mam nadzieję, że i ten odcinek Ci się spodoba. Tak nawiasem pisząc to całe to opko jest wyjątkowo krótkie i smutne... Napewno każda z was znajdzie w nim wątki ze swojego życia, bo ono wzorowane jest na moim... Miłego czytanka...





>>Cz. 4<<

Oznajmiłam, że wychodze. Wyszłam z domu, przelazłam przez dziurę w płocie i puściłam się pędem przez pole przenicy w stronę małego lasku. Biegłam ile sił w nogach, łzy poczęły płynąć mi po policzkach. Dotarłam. Weszłam na małą ścieżkę, teraz idąc już wolniej ale dalej żwawym krokiem. Zobaczyłam go... Śliczny, mały domek stojący pośrodku zalesionej polany. Fakt faktem, że był już zniszczony i stary. Okna zabite pruchniejącymi deskami, drewniane ściany porastające mchem miały na sobie kolorowe napisy wyryte pędzlami zanużonymi w różnorodnych kolorach farb olejnych:
"Mika" "Timmy" "B-Key" "Cami"
"Bill" "Tom" Camilla"
Poprostu nasze imiona i przezwiska, nawet te, które sami sobie wymyśliliśmy od tak Wink. Mimo, że brzydki to jednak piękny... Stanęłam przed tymi dębowymi, pruchniejącymi drzwiami, z których schodziła brązowa farba, które ledwo trzymały się na rdziewiejących zawiasach. Wpatrzona w ten domek, we wszystkie deski co do jednej przypominałam sobie jak wspaniałe chwile w nim przeżyłam. Jak bawiłam się razem z chłopakami w wojowników Very Happy a ten domek to była nasza baza. Łzy spływały mi już strumyczkami. Nacisnęłam zardzewiałą klamkę i cichym krokiem weszłam za próg. W środku panował półmrok. Światło z ledwością przedostawało się przez szpary pomiędzy deskami. Mimo wszystko było w nim przytulnie i miło. Zamknęłam drzwi i usiadłam na sofie, z której wyłaziła pożółkła gąbka wypełniająca jej wnetrze. Podkuliłam nogi kładąc na nich ręce, w których ukryłam twarz. Usłyszałam cichy szelest.
- Nie płacz... przepraszam... - ktoś szepnął mi do ucha. Zlękniona czyjąś obecnością podniosłam głowę i ujrzałam chłopaka z czarnymi włosami pochylającego się nademną i wpatrującego się we mnie tymi brązowymi oczami. - Wybacz mi... nie chciałem Cię zranić... - chłopak usiadł koło mnie obejmując mnie ramieniem.
- Wybaczam... Ja też nie chciałam powiedzieć tego co wtedy powiedziałam. - kolejna łza spłynęła po policzku. Bill otarł ją rękawem swojej długiej, cienkiej bluzy. - Wyprowadzamy się...
- Nie płacz będziemy się spotykać w końcu nasza babcia mieszka niedaleko.
- Bill ale przecież wiesz... - chłopak przerwał mi wpół zdania.
- Wiem że ona żyć wiecznie nie będzie ale chociaż przez ten czas ,póki jeszcze żyje.
- Co ja tam sama będę robić?
- Znajdziesz sobie koleżanki. Będąc tam widziałem wiele dziewczynek w naszym wieku.
- Ale ja nie chcę znajdować sobie nowych przyjaciół wy nimi jesteście...
- Więc my pozostaniemy przyjaciółmi, a ty znajdziesz sobie nowych znajomych.
- Ale ja nie chcę. - wyrwałam się z objęć przyjaciela, wstałam i podeszłam do okna w którym szpary pomiędzy deskami były dość duże i można było swobodnie przez nie spoglądać. - Nie chcę nikogo tam, poznawać, z nikim się przyjaźnić, nikogo spotykać. Nikogo rozumiesz... - ostatnie słowa wypowiedziałam szeptem prawie nie dosłyszalnie. czułam że Bill chciał opgadnąć o czym myśle, z czujnością przyglądał się rysom mojej twarzy lepiej widocznych w świetle dnia. - Teraz dopiero odczuwam co strace... - odwróciłam się do niego. - Już nie odwiedze naszej kryjówki, już nie pójde z wami na przystanek autobusowy, do szkoły. Nie usiądziemy w tej samej ławce razem... Chyba, że stanie się jakiś cud, ale potem może być już zapóźno na odnowienie więzów przyjaźni... Wy zapomnicie o mnie ja zapomne o was... Przestaniecie odwiedzać swoją babcię, a tym samym mnie... - chłopak ze spokojem wysłuchiwał moich słów.
- Nie! Nie zapomnimy o tobie i ty nie zapomnisz o nas rozumiesz..?!! Nigdy... - przypomniałam sobie o tym słynnym powiedzonku "Nigdy nie mów nigdy!!"
- Zawsze tak się mówi, a póżniej wszystko przechodzi do przeszłości... - ostatni raz spojrzałam na to jedno małe pomieszczenie, na te rzeczy które stały porozstawiane po kątach... Wyszłam zamykając drzwi po cichu i zostawiając w środku smutnego czarnowłosego chłopaka...
Znowu szłam po tej ścieżce, weszłam na pole przenicy. Powoli nie śpiesząc się próbowałam zapamiętać każdy obraz znajowych miejsc... Słońce powoli zachodziło, nawet nie zdziwił mnie fakt iż było lato a dni były dłuższe. Łany zboża mieniły się na złoto. Poczułam czyjś dotyk, ktoś złapał mnie za rękę. To Bill. Dogonił mnie... Nasze palce splotły się i teraz szliśmy jak para zakochanych dzieciaków. I może tak było Bill zawsze mi się podobał z resztą tak samo jak jego brat bliźniak Tom ale nigdy nie wiedziałam co onie czują do mnie w końcu traktowali mnie jak równego sobie kumpla nie jak dziewczyne. A teraz szłam z jednym z nich za ręke...
- Ja Cię nie opuszczę. Nawet gdybym zapomniał jak miałaś na imie to twojej twarzy nie zapomne... Twoich oczu, tego kim dla mnie byłaś i kim nadal jesteś... - spojrzałam na niego, jego oczy błyszczały w świetle słońca, jego piękne brązowe oczy.
- Ja nie chcę stąd wyjeżdżać... Chcę tu zostać...

" Chcę tu zostać i zawsze z tobą być
nawet wtedy gdy będzie źle"

Tylko ta piosenka choć w nieznanym dobrze mi języku przemknęła przez moje myśli. Szliśmy tak dopóki nie doszliśmy do ogrodzenia. Pożegnałam Billa i przeszłam przez nie idą do domu.


*

A tam każdy powoli pakował swoje rzeczy. Chcąc uniknąć zbędnych pytań dotyczących mojego wyglądu ukryłam się w mojej fortecy (moim pokoju) i zacząć tak jak inni powoli pakować te małe pierdółki, które zawsze były mi bliskie. Myślałam jak tam będzie? Czy Bill naprawde tak jak Tom nie zapomni o mnie? Czy będą do mnie pisać? Odwiedzać? A jeśli ich babcia w końcu umrze co wtedy będzie? Czy wtedy o mnie zapomną? Myśląc o tym poczułam się jednak jeszcze gorzej.
- Ale ze mnie egoistka... tylko o sobie bym myślała... - szeptałam do siebie czułam, że już powoli mi odbija... Co będzie kiedy już się wyprowadzimy?

Spakowałam te małe rzeczy i miałam juz dość. Wyszłam z pokoju zmierzając do kuchni ale w drodze...

- Dlaczego to ty zawsze musisz o wszystkim decydować??! - krzyknęłam mama.
- No chyba ja tu jestem głową rodziny, nie??! - odpowiedział tata. Stanęłam na korytarzu opierając się o poręcz schodów i nasłuchując o co poszło.
- No jasne a ja to tylko do sprzątania, zmywania garów i usługiwania, tak??!
- Jeśli tak uważasz?
- Nie to ty tak mnie traktujesz!! Jak służącą!!
- No chyba do kobiet nalezy zmywanie garów i sporzątanie a nie do chłopów co??!
- Takiś mądry to od teraz sam sobie gotuj, zmywaj, sprzątaj i pierz!!! Bo dla ciebie tylk0o chłopcy się liczą!!
- Ej nie moja wina, że druga żona mi ich zostawiła!
- To chyba nie znaczy że tylko oni się liczą, a Camilla to co? Jak jest córką mojego byłego męża to nie należy jej się szacunek? Przecież ona też straciła ojca jak miała dwa latka!! - nie wytrzymałam weszłam do kuchni.
- Co to ma znaczyć? - zapytałam, rodzice byli w szoku.
- Cami wydź! - powiedział ojciec.
- Nie chce wiedzieć co to ma znaczyć!!
- Wyjdź powiedziałem!!!
- A widzisz o tym właśnie mówiłam!! Gdyby to był któryś z chłopców to byś mu to wytłumaczył!! - wtrąciła siuę matka.
- Ty nie jesteś moim ojcem? A chłopcy moimi braćmi?! - nie dałam za wygraną.
- Skarbie później o tym porozmawiamy... wyjdź proszę Cię... - posłuchałam mojej mamy i wyszłam.

Zasłoniłam zasłony łóżka. Położyłam się na pościeli.
- Teraz już napewno nie ułoży mi się życie... Nigdy, już nidgy nikomu nie zaufam. Wszyscy mnie opuszczają, zdradzają, okłamują... - Sama nie wiedziałam co mówię. Zamknęłam oczy, myślałam że zaraz okaże się że to koszmar. Tylko koszmar...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Nie 17:49, 07 Maj 2006 Powrót do góry

Zawaliste opo, bo masz fajnisty sptyl pisania... takie looozacki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borat
:-)
:-)



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Nie 18:01, 07 Maj 2006 Powrót do góry

Masz bardzo ciekawą wizję tego opa, i pomysł. jestem bardzo ciekawa co będzie dalej. Nie lubie jak w opowiadabiu sa minki. Ale to nie szkodzi Wink pzdr, i czekam na next parta Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kamis
:-(
:-(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice

PostWysłany: Nie 18:16, 07 Maj 2006 Powrót do góry

Wiesz FerLejka_th staram się ograniczać z minkami ale one odzwierciedlają yy.. no np. minke jaką miałaby dana osoba w opku Very Happy Very Happy hehe Przetrzymasz to jakoś, ogranicze się z nimi do minimum tak jak dziś. Wink ... Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ashley
:(
:(



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?

PostWysłany: Nie 23:33, 07 Maj 2006 Powrót do góry

Dopiero teraz zauwżyłam to opo! Nie ma to jak spostrzegawczość<lol2>! Fajnie piszesz Kamis! Pozdrawiam:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sylas
:-)
:-)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 874 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiedziałeś, że tu jestem Bill ? ;*

PostWysłany: Wto 16:27, 09 Maj 2006 Powrót do góry

Łohohoho Kamiiis ;D czemu sie nie pochwaliłaś, że piszesz 2gie opo ? ;D Powaliło mnie tak samo jak to pierwsze... ale to jest o wiele smutniejsze ;( Wpuść do niego promyczek słońca, będzie o wiele przyjemniej ;**


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ashley
:(
:(



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?

PostWysłany: Wto 18:00, 09 Maj 2006 Powrót do góry

Z całą pewnością popieram Madziaa ;**- nic dodac nic ująć. Pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Temcia
:]
:]



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)

PostWysłany: Wto 18:37, 09 Maj 2006 Powrót do góry

Kamis przepraszam, że dopiero teraz to czytam! Naprawde przepraszam!
Bardzo dziękuję za dedykacjęSmile Miło mi:)
Strasznie podoba mi się to opowiadanie zastanawiem się nawet czy nie bardziej od tamtego. Oczywiście oba są wspaniałe!
Pisz dalej szybcutko bo nie mogę się doczekać następnej część!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nicky
:-(
:-(



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Wto 18:45, 09 Maj 2006 Powrót do góry

jejku nooo... Kamis przez Ciebie sie popłakałam ... Sad miałaś rację pisząc że znajdziemy kilka szczegółów które same nam się przytrafiły w życiu...
p.s. czemu nie ma Cie na gg ? Sad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kamis
:-(
:-(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice

PostWysłany: Pią 16:18, 12 Maj 2006 Powrót do góry

Wybacz Nickusiu ale ostatnio nie miałam czasu i nadal go nie mam robiąc sobie przerwę chciałam dodać opko żeby wam smutno nie było i żebyście nie myślały, że was tak beż pożegnania opuściła (oczywiście jeszcze nie mam takiego zamiaru). Napewno nie będzie mnie wogóle 29 maja do 2 czerwca ( czterodniowa wycieczka do Warszawy) no i teraz cały dzień w poniedziałek (chyba, że na wieczór >teatr<). Niom, o następnych przewidzianych nieobecnościech napewno zawiadomie! Miłego czytanka.



>>Cz. 5<<



- Cami, czemu ty tak cały czas śpisz? - zapytał mój starszy o rok "brat' David.
- Bo mi się tak podoba... - odpowiedziałam niezbyt mile po czym wpakowałam ostatnie książki do kartonowego pudła.
- Już jestem! - zawołała mama, która wróciła z mojej szkoły przyworząc świadfectwa moje i moich 'braci'.
- Jesteśmy w salonie! - odpowiedziałam.
- A mopgłabyś mi powiedzieć dlaczego praktycznie już drugi dzień się do mnie nie odzywasz? Z resztą do żadnego z nas...
- Wy o tym wiedzieliście, prawda? - zapytałam natarczywym tonem.
- O czym niby? - David zrobił zdziwioną minę.
- Co 'niby'? - zapytała moja mama wchodząc do pokoju.
- Nic już... - wzięłam troche ciężkie pudło i wyszłam zostawiając je na korytarzu koło trzech innych.
- Co się stało? Dlaczego ona tak się zachowuje? - zapytał mój 'brat'.
- Wiesz skarbie to dla niej trudny okres... Ta przeprowadzka tak na nia wpływa... Ogólnie to, że musi tu wszystko zostawić. Dajmy jej czas na przyzwyczajenie się do tej sytuiacji... No a teraz popakuj te rzeczy bo jeszcze na górze jest troche tego.
- Och no dobra... - David z nie wielkim entuzjazmem zabrał się do pakowania drobiazgów.



- Mamo wychodze! - oznajmiłam.
- Zaczekaj! - stanęłam przed drzwiami wejściowymi i c zekałam na mamę.
- Tak?
- Camilla obiecaj mi, że nie będziesz zaczynać już tego tematu. Dobrze?
- Mamo ale jakiego tematu? - udałam zdziwioną minę, nie wiem nawet dlaczego ale chciałam sprawić aby poczuła się źle, żeby zabolały ją moje słowa, gesty...
- Dobrze wiesz o czym mówie. Zresztą jak przyjdziesz musimy poważnie porozmawiać. Wróć przed 19.00 okey?
- No dobra. - i wyszłam nie żegnając się nawet ściskając w kieszeni bluzy po Nikolasu aparat fotograficzny. Zmierzałam do domu Kaulitzów mając nadzieję, że ich zastanę.

Zadzwoniłam do drzwi, pani Simone otworzyła i z uśmiechem na twarzy zaprosiła mnie do środka.
- Chłopcy są w swoim pokoju. - po cichu przemknęłam przez korytarz, zapukałam w białe drzwi.
- Wejść! - któryś z bliźniaków krzyknął zapewne Tom. Drzwi skrzypnęły cicho a ja weszłam do środka zastając ich na swoich łóżkach. Wlepiali wzrok we mnie jakby zdając sobie sprawe, że jednak jestem w tym pokoju.
- Siemka! - z łóżka zeskoczył Tom tuląc mnie do siebie.
- Cześć! - Bill tylko usiadł z uśmiechem na twarzy.
- Hejuś! - krzyknęłam i z nienacka wyciągnęłam aparat, szybko wywołujący zdjęcia i pstryknełam im fotke w pozycjach w jakich się znajdowali. - Buhahahhahaha!!!! - Z wnętrza aparatu wyskoczył czarno biały kartonik gdzie po chwili pojawił się obrazek zdziwionych chłopców. Bliźniacy przecierali oczy porażone błyskiem lampy. - Zrobimy sobie fotki?! - zapytałam z pełnym uśmiechem na twarzy...



Przykro mi ale muszę skończyć tą część. Za kilka dni dokończe ją. Prosze o cierpliwość. Pa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Pią 16:48, 12 Maj 2006 Powrót do góry

Nieźle sie zapowiada Smile Podobało mi się, ale to juz nic orginalnego... a o tym, że jesteś boska to juz wiesz Smile PZdr Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nicky
:-(
:-(



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Pią 21:55, 12 Maj 2006 Powrót do góry

hehehehe to chyba najkrótsza częśc jaka napisałas Kamis hehe ale bardzo mi sie podobała Wink powodzenia życzę w poprawianiu ocen bo mnie to tez niestety czeka Sad pozdrawiam Cię serdecznie Smile pa Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)