Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Ona już idzie...-jednopartówa. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Vicca




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Kosmosu

PostWysłany: Wto 17:30, 12 Wrz 2006 Powrót do góry

Dawno mnie nie było. Dodaje jednopartówe (pierwsza). Mam nadzieje, ż nie ostatnią a dedykuję ją Joq, która kiedys dodała tu swoje opowiadania. Złotko dla Ciebie Całus.**

Obraz?
Serce. Ale nie byle jakie. To jedyne. Wyjątkowe. Moje.
Co ono robi?
Płacze.
Dlaczego?
Bo go bardzo boli.
A co go boli?
Samotność.
A czy kiedyś przestanie?
Tak, już nie długo, czekam tylko aż przyjdzie ona.
Kto?
Śmierć.

Jest noc, na dworze pada jesienny chłody deszcz. Delikatne krople powoli ściekają po lśniącej szybie hotelowego pokoju.. Lekki wiatr wprawia w ruch niewielką gałązkę, która systematycznie uderza w rozjaśnione bladym światłem - okno.
Pokój jest mały , jedyne co można dostrzec to nieład i bałagan. Części garderoby, resztki jedzenia, butelki po alkoholu. Nie, jest coś jeszcze, między nimi siedzi chłopak. Zwinięty pod łóżkiem. Wpatruje się w wyłączony telewizor, jak pies, który wyczekuje swojego właściciela. Lecz na co on czeka?
Jego oczy nie posiadają jakiejkolwiek barwy, są blade, nie wyrażające żadnego uczucia, puste. Co on teraz czuje?
Jest to nienawiść? Może strach? A może czuje, że wszyscy , którzy go kochali najzwyczajniej go opuścili ?
Dlaczego?
Nie wierzy już w nic. W miłość. Szczerość. Przyjaźń. Bycie kochanym. Obietnice.
,,Tak obietnice… było ich mnóstwo” – wspomina.
Miałem wszystko, teraz nie mam nic. Zupełnie. Mogłem mieć jeszcze więcej , teraz nie mam nic. Zupełnie.
DLACZEGO !!??! - krzyknął tak głośno jakby jakiś nierealny stwór rozszarpywał go od środka. Z ogromnym wysiłkiem wstaje, nie potrafi już chodzić, jego nogi są jak z gąbki, jednak podnosi szklaną bluetkę i rzuca w stronę niemego telewizora. 40 calowy monitor rozsypuje się w drobny mak, malutkie kryształki lśnią teraz na indyjskim dywanie niczym wiosenny obraz nocnego nieba.
Chłopak wchodzący w dorosłe życie, wygląda ja strzępek człowieka. Płacze.
Nie ma siły już stać, poddaje się. Zsuwa się bezsilnie na ziemie. Płacze. Słone łzy delikatnie spływają z jego bladych oczu, po białym, jedwabnym policzku. Mahoniowe kosmyki niewinnych włosów, smutno opadają na zimną podłogę. On wie, że to już niedługo… Wie, że ktoś już chce aby to się skończyło. Poddaje się … nie walczy, ma dosyć.

Chłopak traci przytomność. Nie czuje bólu, tylko strach. Boi się ciemności.
Teraz już nic nie widzi, nie chce. Ciemna mgła zasłania mu cały świat . Teraz nawet już nic nie słyszy, nie chce. Mgła niczym zasłona dymna, robi się coraz gęstsza i ciemniejsza. W końcu gaśnie i to, jedyne światełko, światełko nadziei, mgła zabrała wszystko nawet strach. Teraz pozostaje czekać na nią.
Serce już nie bije, ciało traci powoli swoje młodzieńcze ciepło, leży bezwładnie wśród butelek i innych przedmiotów, które niegdyś sprawiały tyle radości, teraz są bezużytecznie.
Ona jest już blisko.
Chłopięca dusza, próbuje się wydostać z niepotrzebnego już ciała.
Miota się i szarpie.
Wtedy do pokoju wchodzi ona. Kobieta. Piękność. Czarne jedwabne włosy oplątują jej smukłą sylwetkę, idealnie komponując się z granatową atłasową suknią.
Twarz ma bladą, jak on. Oczy te same, nic nie wyrażające, puste. Każdy jej ruch, jest powolny i nieludzki.
Podchodzi do niego, lekkim prawie nie zauważalnym krokiem. Przyklęka przy niepotrzebnym już nikomu ciele. Jej biało-śnieżne ręce delikatnie unoszą jego sztywną już głowę. Spogląda na te same oczy. Blade, nic nie wyrażające puste. Nie tylko ona wie, że kiedyś było inaczej. Zupełnie inaczej. Dni były inne, ludzie i cały świat. A te same oczy nie były blade, lśniły pięknym odcieniem ciemnego brązu. Nie wyrażały niczego, głęboko chowały niesamowite szczęście i ogromną radość. Nie były puste, każde spojrzenie mówiło: ,, Ja chcę kochać”. Dostał to czego chciał najbardziej, swoich marzeń. Tak, spełniły się. Jego dusza tańczyła a serce wciąż śpiewało. Śpiewało za każdym razem gdy wiedział, że idzie na spotkanie ze swoim marzeniem, idzie śpiewać a jego serce razem z nim. Oddał się cały. Zapomniał. W końcu się skończyło, nie wszystko trwa wiecznie. Ale pytasz się, jak zaczął się początek końca ? To wiesz tylko ty.
Może odejście przyjaciół, brata, może pycha, żądza, kłamstwo, nienawiść.
Już jest za późno, by do tego wracać. Skończyło się. To już koniec. Teraz twoje oczy są blade, nic nie wyrażające, puste.
Z oczu, ciemnej kobiety lecą tylko dwie czarne łzy. Zbliża swoją zimną i bladą twarz do ust chłopaka. Delikatnie całuje jego martwe wargi. Oddała mu to, ostatni pocałunek, pocałunek śmierci. Uwolniła jego duszę.
I nie będzie już bólu, nie będzie płaczu ani strachu, fałszywych nadziei i błędnego koła nienawiści.
Teraz jest miłość. Tylko miłość. A w oddali słychać znowu śpiew twojego serca.


Zeitung- Bild- gazete Bild strona 26, ostatnia ramka na dole.

Wczoraj w hotelu ,,Prix”, znaleziono
martwego wokalistę zespołu Tokio Hotel.
Bill Kaulitz przeżył 19 lat.
Powodem śmierci było prawdopodobnie
przedawkowanie narkotyków.
Wielu mówi, że chłopak zwariował po
rozpadzie zespłu w 2008 roku i po odejściu
swojego brata bliźniaka Toma. Nasza redakcja składa
najszczersze kondolencje matce, która
obecnie przebywa na wakacjach ze swoim mężem.


,, Teraz śpiewam. Nie czuję bólu, nie ma strachu. Tylko anielskie melodie. Śpiewam.”


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kruk
:(
:(



Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: masz pewność? skąd masz czelność? skąd masz tyle tupetu i skąd masz wiesz, że napewno?

PostWysłany: Wto 18:20, 12 Wrz 2006 Powrót do góry

No cóż...
śmierć i miłość? Co to ma wspólnego?
Śmierć to żal i ból, który owszem, on przeżywa, ale co ma do tego miłość? on się w niej zakochał, czy jak?...
Myślisz, że Bóg przyjmie samobójcę do tego świata, w którym być może panuje szeroko pojęte szczęście graniczące nawet z miłoscią?
Niesądzę...

Temat oklepany - śmierć głównego wokalisty
To wcale nie idzie na plus, powinno na minus, a jednak... wcale na niego nie idzie

Nie wiem co napisać po przeczytaniu tej jednoczęściówki.
Ładnie napisane, tak uczuciowo, ale
Nie ścięło mnie z nóg...
Otwór gębowy mam zamknięty
I myślę, że już jutro nie bede o niej pamiętać


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sylas
:-)
:-)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 874 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiedziałeś, że tu jestem Bill ? ;*

PostWysłany: Wto 18:28, 12 Wrz 2006 Powrót do góry

A mnie się podobało... I nie mówcie, ze mi wszystko się podoba - bo to nie jest prawda.
Nie wiem... Obudziłaś we mnie jakieś emocje... emocje, których nie potrafię nazwać... Uderzyło mnie to przy zdaniach:

Vicca napisał:

Serce już nie bije, ciało traci powoli swoje młodzieńcze ciepło...


Vicca napisał:
Chłopięca dusza, próbuje się wydostać z niepotrzebnego już ciała.


Chyba uderzyły mnie szcególnie słowa 'młodzieńcza' i 'chłopica'... Tak...
Podobało mi się ;] Smile
Pozdrawiam ;**


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vicca




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Kosmosu

PostWysłany: Wto 18:50, 12 Wrz 2006 Powrót do góry

Dziękuję za opinie.
Jednak nie moge zgodzic się z kruk08vici ponieważ ja nie dostrzegam tam żadnych elementów miłosnych o_O. Możesz zacytawać.
Jeśli chodzi o opisane szczęscie, to jest to przeszłość. A co do Boga to nie wiem tego ja ani ty!!
temat może oklepany jednak wymysliłam go ja, nie czytajac opowiadań takie tematu. Jestem z siebie dumna biorąc pod uwagę, że to moje pierwsza jednopartówka.
Przykro mi że ci sie nie podobało. Dalej nie rozumiem skąd ty wzięłaś ta miłość ? o_O


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
reinigen




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 79 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:21, 12 Wrz 2006 Powrót do góry

Vicca - Bóg mi świadkiem, że nadzwyczaj rzadko komentuję cokolwiek na tym forum, bo zdarzają mi się tylko dwie sytuacje: albo coś jest takim gniotem, że na usta cisną mi się wyłącznie ohydne inwektywy pod adresem autora, albo coś jest naprawdę warte pochwały, ale mnóstwo ludzi już te pochwały pisze i ja czuję się zwolniona z obowiązku dorzucenia swoich.
Przy tym opowiadaniu jest tak: jeśli chcesz pisać dalej, to sporo pracy przed tobą. Wiele jest błędów stylistycznych, wiele gramatycznych.
Ale za to muszę powiedzieć, że jest to jedno z niewielu abstrakcyjnych opowiadań, które MA SENS!!! A to naprawdę bardzo ważne. Wiele autorek na tym forum pisze potworne gnieciuchy, w których najważniejsze jest tylko to, żeby słowa biły czytelnika po oczach. Nieważne, że zdania są kompletnie niepoprawne, że pomysłu właściwie nie ma, a całość totalnie nic nie znaczy. Ważne, żeby było z tym pseudo - polotem. A u Ciebie tego nie ma i KOBIETO, CHWAŁA CI ZA TO!!!!!!!!!!
Poza tym prześlicznie się zaczyna, bardzo podoba mi się początek ( do słowa "Śmierć"), chociaż, kiedy mówisz o sercu, to nie pisz "coś go boli", tylko "coś je boli". To wszystko, dziękuję za uwagę i gratuluję.

PS. Oczywiście cały post jest w proteście przeciw komentarzowi kruk08vici. Ale wszystko jak najbardziej szczere. Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gracja
:-)
:-)



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec

PostWysłany: Śro 15:48, 13 Wrz 2006 Powrót do góry

Vicca...
Przeczytałam i nic nie czuję. Nic nadzwyczajnego.
Czuję się jakbym przeczytała wzór matematyczny.
Zgodzę się z Kruk...
Ja też tam widzę miłość. Może ty nie pisałaś z myślą o niej, ale czasem tak bywa, że czytelnicy widzą więcej...
Nie były puste, każde spojrzenie mówiło: ,, Ja chcę kochać”.
Mi kojarzy się to z nieodwzajemnioną miłością. Czy słowo "kochać" nie oznacza miłości? Więc nie mów, że nie ma jej w opowiadaniu.

Czytając, rozpraszały mnie liczne błędy. Literówki, błędy stylistyczne, powtórzenia.
Może i były tam opisy, ale czytając je, odniosłam wrażenie, że są lekko sztuczne.

Żeby nie było, że jestem całkiem na nie, chociaż mogło to tak zabrzmieć.
Rozumiem, że to Twoje pierwsze opowiadanie.
I jest coś co mi się spodobało.
Początek.

Cytat:
Obraz?
Serce. Ale nie byle jakie. To jedyne. Wyjątkowe. Moje.
Co ono robi?
Płacze.
Dlaczego?
Bo go bardzo boli.
A co go boli?
Samotność.
A czy kiedyś przestanie?
Tak, już nie długo, czekam tylko aż przyjdzie ona.
Kto?
Śmierć.

Tak... podobało mi się to.

To tyle co mam do powiedzenia. Mam nadzieję, że zroumiesz.
Jeszcze kilka opowiadań i napewno dojdziesz do wprawy.
Trzymam kciuki.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vicca




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Kosmosu

PostWysłany: Śro 16:45, 13 Wrz 2006 Powrót do góry

Ja sie dalej będę upierać co do tej miłości.
Tam jest wyraźnie napisane, że to kiedyś każde jego spojrzenie mówiło ..Ja chcę kochać".
To przeszłość. To wspomnienia. Dlaczego jak umierał, nie mogłam opisać tego co było kiedyś, dla porównania. Bo jakie by to miało znaczenie, morał gdybym napisała że się kopyrtnął i finito. Chodziło mi o to jak łatwo można wszystko stracić. Przykro mi, że nie rozumiecie co czytacie.
I dalej stanowczo sie nie zgadzam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joq
Gość





PostWysłany: Śro 17:04, 13 Wrz 2006 Powrót do góry

Vicca dzięki słoneczko za dedykacje... i masz rację... teraz można powiedzieć wykłócasz się o swoje. I w sumie trochę racji w tym masz - bronisz swojego zdania. Kruk miał inny pogląd...
A co do opowiadania to... hmmm nie wiem co napisać. Ja rozumiem doskonale całe przesłanie, fabułę. I jak na pierwszy raz wypadłaś naprawdę dobrze... ze mną było gorzej, naprawdę. To było śliczne, pełne porównań... A opis Śmierci był przecudowny. Wręcz magiczny... Najbardziej podobała mi się końcówka. Znalazłam kilka błędów, ale nie będę się czepiać. Ogólnie bardzo fajne...
Podobało mi się... i nie wiem dlaczego Kruk i niektórzy tak się czepiają. Może mają inne wyobrażenie, inaczej zrozumieli to opowiadanie... Ale to tylko moje zdanie...
Pozdrawiam serdecznie,
Joq
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)