Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 MY IMMORTAL (ZAWIESZONE) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Beata
:-(
:-(



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 217 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:49, 19 Cze 2006 Powrót do góry

To już się stało tradycją, dedykacja dla mojej nieznośnej ~DDM za to, że ostatnio lubi się nade mną pastwić psychicznie .

No i dedykacja dla wszystkich, które przeczytały choć jeden odcinek, kolejność przypadkowa:
shira, pryczka, cookierek, Joq, Ashley, Mia, Nicky, mey-key,Asiulla, Asiorek91, Veren, Vampirek

Część 5

Była 18.55. Stał po jej drzwiami, ale bał się nacisnąć dzwonek. Był tak oszołomiony, że nawet nie zwrócił uwagi, kiedy usłyszał ciche kroki na schodach. Były bardzo ciche, bo stopy które je stawiały, obute były w lekkie adidasy.
-Długo czekasz ? – usłyszał znajomy głos za swoimi plecami.
-Nie, właściwie dopiero przyszedłem i właśnie miałem zadzwonić, cześć... –odpowiedział, lekko zmieszany.
-Cześć ...- Babette uśmiechnęła się delikatnie, ale zarazem uwodzicielsko, wyjęła z kieszeni klucz i otworzyła drzwi.
-Zapraszam do salonu !- zwróciła się do gościa – Przepraszam, ale biegałam, wezmę tylko szybki prysznic, dobrze? To nie potrwa długo! Rozgość się, bardzo proszę! – mówiła do niego, przemykając od salonu do łazienki, od łazienki do sypialni, od sypialni do kuchni. Znów wpadła do salonu i włączyła muzykę.
-No nie stój tak, siadaj ! – roześmiała się serdecznie, widząc jego skrępowanie – Napijesz się czegoś ?
-Jeśli można, to poproszę Colę ...-ośmielił się. W mgnieniu oka znalazła się w kuchni. „ Nawet w dresie wygląda super...”-pomyślał. Przyniosła mu napój w dużej szklance, na wierzchu którego tańczyły wesoło kostki lodu i postawiła na stoliku. Włosy miała związane w kucyk, kilka pasemek przykleiło się do mokrego policzka, a stróżka potu spływała po skroni. Zjechał wzrokiem nieco niżej, wilgotna koszulka oblepiła jej piersi, a na dekoldzie błyszczały drobne kropelki. Przymknął na chwilę oczy, w wyobraźni musnął ustami te drobinki potu z jej ciała.
-Naprawdę, to tylko chwila ! Zaraz wracam !– znów ukazała rząd równych, białych zębów i zniknęła w łazience. Słyszał szum prysznica, chciał być tą wodą, która teraz spływa po jej spoconym, nagim ciele. Rozmarzył się, a przez jego ciało przeszła fala gorąca. Rozejrzał się dokoła, salon był duży, ale mebli nie było w nim wiele. Dwie kanapy ustawione pod kątem prostym, mały stolik. Pod ścianą komoda, na niej telewizor i sprzęt grający, cztery głośniki w kątach. Drzwi okienne otwarte na pokaźny taras, w których powiewała firanka, a na ścianie na wprost było coś, co przykłuło jego uwagę – duży, stary kominek, u podnóża którego leżała biała, puszysta skóra. Przymknął oczy ... Chciał wyobrazić sobie...” Nie, nie nawet sobie tego nie wyobrażaj !” – natychmiast zganił się w myślach. Tymczasem Babette świeża i pachnąca, pospiesznie wyszła z łazienki.
-Nudziłeś się ? – zapytała figlarnie.
-Nie, odpocząłem trochę ... -zobaczył po raz pierwszy jej nogi w całej okazałości. Była w tym, w czym zwykle chodzi po domu, w krótkich, bardzo krótkich, wystrzępionych spodenkach.
-Tylko sobie przyniosę coś do picia i już jestem do twojej dyspozycji!- odwróciła się na pięcie i pobiegła do kuchni. „ ... do twojej dyspozycji ...chciałoby się...” – znów naszły go nieprzyzwoite myśli. Dlaczego tak na niego działała ? Nie była przecież jakąś nadzwyczajną pięknością, fakt zgrabna była bardzo, ale przecież jest mnóstwo zgrabnych kobiet! Ale ten jej kobiecy wdzięk ... . Wróciła i usiadła na drugiej kanapie.
-No to słucham ! – zwróciła się do Billa – Co Ci tam nie pasuje?
-Właściwie mnie to pasuje wszystko, przyszedłem w sprawie Toma... – odpowiedział. „Wiedziałam...” – pomyślała – „...wiedziałam , że to tylko pretekst...”
-Ooo! Proszę, proszę... jaki dobry brat ...-zaśmiała się –Chyba się domyślam o które pytanie chodzi!
-Raczej nie trudno się domyślić...To jego czuły punkt...
-No, ale przecież on sam to musiał gdzieś powiedzieć !-kontynuowała rozbawiona dziewczyna.
-Kiedyś to powiedział, a teraz tego żałuje, bo przylgnęło do niego jak jakaś etykietka.
-A to nie prawda ...? – Babette przez moment wbiła wzrok w jego źrenice.
-Trochę prawdy w tym jest ... –uśmiechnął się tajemniczo.
-A ile to jest, to trochę ...?- zaakcentowała słowo „trochę”,wstała z kanapy i podeszła do komody, żeby zmienić płytę. Zlustrował znów jej nogi, zatrzymując wzrok na pośladkach, których zaokrąglenia, były widoczne spod bardzo krótkich nogawek. Nagle wstał i podszedł do niej, odpowiadając w międzyczasie:
-No, „to trochę” to będzie jakaś jedna czwarta...
-Uuuu ! To też nieźle !- cmoknęła - W tym wieku...
-Mogę ? – zapytał ,przyglądając się pokaźnej kolekcji płyt, a kiedy skinęła głową, zaczął je przeglądać. Babette przysiadła na komodzie, uwodzicielsko zaglądając mu w oczy :
-A ty ...? Jeżeli to nie jest zbyt osobiste pytanie....
Dopiero teraz na nią spojrzał. Była tak blisko ... Zdecydowanie za blisko ...
- Ja czekam na tę jedyną...- odpowiedział prawie szeptem, a dłonie zacisnął na płycie.” Opanuj się !!!”-krzyczał w myślach, ale wpatrywał się w nią. Jeszcze z takiej odległości nie widział jej ust, były wilgotne . Poczuł znów falę gorąca, lecz dziewczyna widząc jego zmieszanie zeskoczyła z komody i usiadła znów na kanapie.
-Obawiam się, że możesz się nie doczekać! – zaśmiała się –Ty pewnie czekasz na ideał, a ideały nie istnieją !
-Ja nie szukam ideału, tylko prawdziwej miłości – odparł rezolutnie, dalej przeglądając płyty – Lubisz muzykę poważną ?
-Muzykę poważną lubię, ale kocham Mozarta !- odparła, sącząc zimne piwo. Pokręcił ze zdumieniem głową. Coraz bardziej go zaskakiwała.
-O ! Naszą płytkę też masz !
-Mam, ale nie łudź się, nie kupiłam jej, dostałam ,żeby przygotować się do programu, bo ja nie słucham takiej muzyki ...
-A czego słuchasz, oczywiście z muzyki rozrywkowej ?- zapytał.
-Tego wszystkiego co tam mam – odparła – Ale najbardziej lubię Evanescence...
-Więc stawiasz na gothic-rock ?
-Po prostu lubię taki rodzaj muzyki, no i jeszcze Him , Rasmus , lubię wiele zespołów...- ciągnęła
-A naszą muzykę lubisz ? – zapytał z obawą w głosie.
-Podobają mi się tylko dwa kawałki – uśmiechnęła się.
-Tak ? A można wiedzieć które ?- podszedł do kanapy i usiadł obok niej. Już nie czuł się zmieszany, ani zażenowany, pewność siebie wróciła. Coś sprawiało , że chciał być blisko niej...
Spojrzała na niego i uśmiechnęła się.
-Tak najbardziej to „Ich bin nicht ich” , no i "Rette Mich" też może być, zdziwiony?...
-Czy ja wiem ?- pokręcił głową – Dlaczego akurat te ?
-W „Rette Mich” podoba mi się ten specyficzny dźwięk gitary, który jest na samym końcu, a „Ich bin nicht ich”ujęło mnie chyba spontanicznością , no i ... twój głos tam jest urzekający...
Babette założyła rękę na oparcie kanapy i badawczo przyglądała się Billowi, który zamyślił się na chwilę.
Nagle spojrzał na nią. Jego wzrok był taki, że coś w niej zamarło. Znów byli tak blisko siebie, jak przy komodzie, znów patrzył na jej usta, wilgotne i zmysłowe, a teraz nawet czuł zapach piwa , które przed chwilą sączyła. Coś przyciągało ich do siebie, byli jak magnes...” Co z tego że małolat...? Ale jaki uroczy...” – myślała Babette - „A gdyby tak...”. Dźwięk dzwonka do drzwi przerwał magię chwili. Dziewczyna zerwała się z kanapy i rzuciła krótkie : -Przepraszam ! – po czym już otwierała drzwi, w których zobaczyła Martina. Nie była zaskoczona bo umówili się na wieczór.
-Cześć kochanie ! – przywitał ją.
-Cześć... – zatopiła się namiętnie w jego ustach, co spowodowało chwilę ciszy. Bill siedział w salonie i był bardzo zdezorientowany, tymbardziej, że nie wiedział co dzieje się w przedpokoju. Gdyby mógł, chętnie wyskoczyłby teraz przez okno. Czuł się okropnie. Znowu naszły go myśli :”No i co ty sobie idioto wyobrażałeś?”.
-Mam gościa... – szepnęła Babette w taki sposób, żeby chłopak tego nie słyszał. Martin zrobił zdziwioną minę i wszedł do salonu. Na jego widok Bill zerwał się z kanapy i podali sobie ręce
-Dzień dobry ! –przywitali się grzecznie, aczkolwiek bez większego entuzjazmu.
-A co to, konferencja prasowa ? – zapytał Martin z przekąsem.
-Bill miał kilka pytań w związku z programem – wyjaśniła Babette, zanim chłopak otworzył usta.
-To ja już pójdę -odezwał się w końcu – Do widzenia!
Poszedł do drzwi, a Babette za nim. Nie zatrzymywała go, chociaż pewnie i tak by nie został. Kiedy je otworzył i już wychodził, spojrzał na nią smutnym wzrokiem:
-Cześć ... dziękuję za wszystko...
-Cześć ....- pożegnała go dziewczyna z uśmiechem –To do środy... i nie ma za co...
Zamknęła drzwi i skierowała się do salonu. Martin siedział z nietęgą miną, chociaż paliło go wewnątrz, starał się nie okazywać zazdrości. Jednak nie mógł się powstrzymać od komentarza:
-Musisz tego małolata przyjmować w domu? W dodatku w tym stroju...
-Wszystkich przyjmuję w tym stroju, musiałam go tu poprosić, bo umówiliśmy się o 15.00, a ja zapomniałam, że mam audycję, znowu zaczynasz ?- zdenerwowała się – Przecież nie mogłam się spotkać w miejscu publicznym, dopiero by gazety miały używkę ,a przy okazji i ty miałbys przechlapane!
-Masz rację, ale ja nie miałem nic złego na myśli, przepraszam... –odrzekł skruszony.
-Ciągle to samo.... – mruknęła wychodząc do kuchni.

***

Bill przez chwilę stał zdezorientowany na klatce schodowej. Jadąc tu, miał nadzieję, że specjalnie tak zagrała, żeby do niej przyjechał, a tymczasem na pewno była umówiona z tym swoim facetem. Wyjął telefon i zadzwonił po ochroniarza. W hotelu nie było chłopaków. Wziął prysznic, wyjął laptopa i przejrzał maile. Ciągle jednak myślał o niej.” To nie ma sensu, muszę dać sobie spokój .... Tylko jak to zrobić, skoro ona ciągle siedzi w mojej głowie? „ - posurfował jeszcze trochę po internecie i zasnął.
Około 23.30 obudziło go silne szarpanie:
- Bill, wstawaj, słyszysz ! Obudź się!!! – otworzył nieprzytomnie oczy i zobaczył jak brat się nad nim pastwi.
-Co chcesz ... – jęknął – Daj spać...
-Oj wstawaj , opowiadaj jak tam było?!
-Daj mi spokój ! Normalnie ! – powiedział nieco głośniej Bill , przewracając się na drugi bok.
-Jak to normalnie , gadaj !!! – brat nie dawał spokoju, szarpiąc go dalej. Rozbudzony chłopak, usiadł w końcu na łóżku i machnął ręką:
-Nic się nie stało, jeśli o to Ci chodzi !
-Eee.... myślałem że jak cię zaprosiła do siebie, to ma na ciebie ochotę!- skrzywił się Tom, na co Bill pokręcił głową:- A ty tylko o jednym!
-Bo na tym świat stoi!!!- obydwaj zaczęli się śmiać
-Ogólnie to było nawet, nawet ... Wiesz ona jest jakaś taka ... – zamyślił się na chwilę Bill -...jakaś taka zmysłowa... Coś mnie w niej fascynuje ... to jak mówi, jak patrzy, w jaki sposób się porusza ... A żebyś wiedział jakie ma nogi ...człowieku, marzenie ... – gdy to mówił błyszczały mu oczy, a głos miał ton uwielbienia.
-Oj, widzę , że cię nieźle trafiło...- zafrasował się brat
Bill wstał i podszedł do okna. Patrzył na migające światła wielkiego miasta, gdzieś tam daleko była ona... Może właśnie teraz namiętnie kochała się ze swoim facetem...? Ta myśl spowodowała, że dziwny ból ściskał teraz jego całe uczuciowe wnętrze. Czyżby to była zazdrość? Przecież nie byli ze sobą, przecież jej nie kochał ...
Wszystko to było dla niego bardzo bolesne i niezrozumiałe.
-A wiesz co jest w tym wszystkim najgorsze? – kontynuował chłopak –To, że kiedy najlepiej nam się rozmawiało, przyszedł ten jej...- przerwał na chwilę, po czym wycedził przez zęby z wściekłością -...ten jej Martin !
- Co ?! – krzyknął rozbawiony Tom – Ty to masz farta !
- Śmieszne, faktycznie, jest się z czego pośmiać... – ironicznie zauważył Bill. Nadal stał przy oknie. Obrazy dzisiejszego wieczoru wróciły jak migawki filmowe, nie mógł wymazać z pamięci jej uśmiechniętej twarzy.
Czy ona zrobiła to specjalnie? Czy celowo dała mu tylko godzinę umawiając się ze swoim facetem?
Teraz te myśli błądziły po jego i tak zdezorientowanym umyśle. Nie wiedział co czuł, nie zakochał się to pewne. Ale w jakiś dziwny sposób zafascynowała go. Czyżby to było tylko pożądanie...?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Beata dnia Śro 13:16, 21 Cze 2006, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
~ddm
:(
:(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Pon 17:50, 19 Cze 2006 Powrót do góry

1?

EDIT

Kochana...
Ja myslalam, ze wyjde z sobie jak czytalam!
Jak mozna wchodzic w takim momencie? No jak?
Ten Martin to na zlosc nam robi!!! Ja juz mialam nadzieje, ze dojdzie do czegos, a tu on musi sie wpraszac... ehhh
I tak ledwo moglam usiedziec czytajac nie ktore sliczne fragmenty. Cudnie po prostu opisalas te walke Billa z wlasnymi uczuciami. Ach... rozplynelam sie!
To byla chyba najladniejsza czesc ze wszystkich dotad. Najbardziej mnie urzekla. Gratuluje.
Bledow nie widac, wszystko jest w porzadku. Oby tak dalej.
I dziekuje za dedykacje. Jestem nieznosna? Tak, wiem. Ale juz nie bede, obiecuje. Jeszcze raz dziekuje kochana:*
Pozdrawiam i czekam na wiecej:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mia
:(
:(



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 357 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Pon 19:28, 19 Cze 2006 Powrót do góry

ŁIIIII!!! wreszcie nowa część!! i to jaka- na medal!!
Och, Billuś, nie myśl tak bo ci się mózgownica przegrzeje Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:53, 19 Cze 2006 Powrót do góry

O jaa...
Beata, jestes poporostu świetna.
Piszesz bardzo pięknie.
Ale musiałas w tym momencie wepchac do tego jeszcze Martina?
Eh...
I jak napisąła ~DDM, ta część była najlepsza ze wszystkich. Taka taka...
no brak mi slów.
Piękne! I tyle...Smile
Dziękuje za dedykacje...Wink
Pozdrawiam:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aeterno
:-(
:-(



Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wiecznosci...

PostWysłany: Pon 21:00, 19 Cze 2006 Powrót do góry

Powiem jedno - ale chłopaka trafiło. A ten Martin... się wszędzie wpycha. Hmmm... Szkoda że do niczego nie doszło. Ale może kiedyś dojdzie Wink
Bardzo dziękuje za dedykacje Całus.. No i czekam na kolejną część.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maunus
:-(
:-(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod Billa... ;P

PostWysłany: Pon 21:35, 19 Cze 2006 Powrót do góry

AAA!!! Beata, bosssssko..! Kocham to opowiadanie..! Wspaniale opisujesz uczucia, sytuacje... Mmm.. Rozpływam się... Błagam, pisz szybciutko nową część..! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vampirek
:-(
:-(



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 140 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z popiołów, jak feniks;)

PostWysłany: Wto 13:54, 20 Cze 2006 Powrót do góry

Znowu ślicznie Smile ja już nawet nie wiem co powiedzieć Wink Piszesz tak... realnie, jakby to było prawdziwe, jakby naprawdę sie stało Smile I sie w to wierzy Smile
Co do talentu... Za przeproszeniem, gadasz głupoty Wink masz talent i to wielki. Szkoda, że się nie da podzielić Sad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Veren
:)
:)



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior

PostWysłany: Wto 14:21, 20 Cze 2006 Powrót do góry

dzięki za de-de Smile
rozpłynęłam się czytając tą część Smile
Kurcze no, miałam nadzieję, że coś się wydarzy, a tu DING DONG przyszedł Martin Razz
Czekam na ciąg dalszy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Beata
:-(
:-(



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 217 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:40, 22 Cze 2006 Powrót do góry

Niestety, muszę Was w pewnym sensie opuścić.
Dlaczego, tego powiedzieć nie mogę.Wiedzą to tylko dwie osoby.
Przez moją obecność na forum zdarzyło się coś bardzo przykrego.
Dlatego nadal będę czytać Wasze opowiadania, ale nie będę komentować.
Nie chcę pewnej osobie sprawiać przykrości swoją obecnością.
Doprowadzę też swoje do końca, ponieważ włożyłam w nie trochę pracy, no i komuś to obiecałam.
~DDM I still love You...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Beata dnia Pią 16:47, 23 Cze 2006, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
KIKA
:(
:(



Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 334 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:46, 22 Cze 2006 Powrót do góry

To opoiwadanie zapowiada sie bardzo dobrze, co ja mówe onojuz jest bardzo dobre...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maunus
:-(
:-(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod Billa... ;P

PostWysłany: Czw 15:51, 22 Cze 2006 Powrót do góry

Beata, nie możesz nam tego zrobić..! Nie mam pojęcia co się stało na forum, ale uważam, że powinnaś komentowac prace innych..! Przynajmniej ja tego bardzo chcę (choć nie wiem, czy kiedykolwiek coś mojego przeczytasz) Krytyka może zabloec ale jest potrzebna, pozdrawiam ;*;*;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mia
:(
:(



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 357 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Czw 20:35, 22 Cze 2006 Powrót do góry

Pewnej osobie?!
Kurde, ty większą krzywdę zrobisz pozostałym, że nie będziesz komentować! Twoja krytyka jest chyba najbardziej pożądana, bo jesteś już dorosła i masz lepszy pogląd na parę spraw niż inni!
Rozumiem, że nie chcesz nikogo zranić, nawet tej jednej osoby... Ale jak nie będziesz dawała znaku życia co jakiś czas to ja się chyba powieszę na ładowarce od telefonu!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joq
Gość





PostWysłany: Pią 14:33, 23 Cze 2006 Powrót do góry

Jak mogłam nie zauważyć nowej części... Sad przepraszam Beatko... wybacz mi...
a co do Twojego odejścia to... proszę Cię nie rób tego Sad Twoje komentarze są bardzo cenne, bo tak jak Mia już napisała, jesteś starsza od nas i masz inne poglądy na pewne sprawy... chciałabym, żebyś została, ale cóż... nie mogę mieszać się w Twoje decyzje... to Twój wybór... Sad czekam na dalsze części...
pozdrawiam Sad
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:39, 23 Cze 2006 Powrót do góry

Nie możesz...Nie możesz:( Prosze...
Dlaczego? Powiedz...
Uważam, że powinnasbyc z nami szczera...
Smutno mi będzie.
Prosze Cie, nie rób nam tego.
Beata...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aeterno
:-(
:-(



Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wiecznosci...

PostWysłany: Pią 17:32, 23 Cze 2006 Powrót do góry

Dlaczego nam to robisz? No dlaczego? Jesteś bardzo ważna na tym forum i nas tak po prostu opuszczasz? Przez jakąś idiotke? No sorry coś tu jest nie tak! Nie przejmuj się innymi! Rób zawsze po swojemu! Żyje na złość innym! Co z tego że się w kurzają! Olej ich! Inaczej nie możesz zrobić! Przykro mi ale ja się chyba nigdy nie pogodze z tym kiedy ty nie będziesz już dawać żadnych komentarzy! TO NIE JEST FAIR!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)