Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 *Ich bin ICH!* - jednoczesciowka by cookierek;-) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 13:50, 01 Maj 2006 Powrót do góry

Brak dedykacji... Brak słow wstępu...
Poprostu...


*Ich bin ich*


Przekroczyłam próg maleńkich drzwi. Weszłam do domu. Po mojej twarzy spłynęło kilka kropel. Nic w tym dziwnego, na zewnątrz padało jak z cebra. Rozebrałam swoje obłocone glany, ustawiłam równo koło siebie i ruszyłam dalej w głąb domu. Po drodze mijając lustro mimowolnie w nie spojrzałam.


-Na co mi to było – szepnęłam sama do siebie odgarniając moje rude, mokre włosy. Nie one nie były zwyczajnie rude. Były kasztanowe. Nigdy nie lubiłam jak mówiono mi ‘rudzielcu’. To właśnie on... pamiętam jak dziś.


Szłam jak zwykle długim, szkolnym korytarzem. Dookoła słyszałam – ‘ruda idzie’, ‘wewióra’ – nie zwracałam na to uwagi... Byłam inna... może... Każdy jest inny. Widzieliście kiedyś dwie identyczne osoby? Nawet bliźniacy nie są identyczni. Jeśli nie na zewnątrz, to w środku... Każdy jest niepowtarzalny.
Wracając do tamtego dnia... Podeszłam do mojej szafki. Naklejona była na niej karteczka ‘Lisi to wewióra’ – to też nie zrobiło na mnie większego wrażenia. Oderwałam ją jednym pociągnięciem i zrzuciłam na panelową podłogę.
– Zbieraj to! – warknęła mi do ucha jakaś dziewczyna. Odwróciłam się... Michalle – najpiękniejsza laska w szkole... Nie, nie według mnie. Według tych wszystkich, pustych głąbów...
– Bo co? – odpowiedziałam spokojnie.
– Metalowy rudzielec się znalazł i rządzi – odparsknęła, po czym popchnęła mnie tak mocno, że ledwo ustałam.
Może i mój kolor włosów jest rudy, a styl ubierania mam taki, jaki mam, ale to nie powód, żeby mnie tak nazywać. Chciałam zareagować, ale nie zdążyłam. Moją rękę złapał ktoś z tyłu...
– I co obrońca pustaków się znalazł – powiedziałam wypuszczając się z objęcia tego typa.
– Nie o to chodzi, nie warto... – odpowiedział spokojnie rzucając zmysłowe spojrzenie zza daszka swojej czapki. – Chodź, porozmawiamy. – Nie odpowiedziałam nic, bo chłopak ciągnął mnie za sobą, trzymając moją dłoń w jego.

Tak to się zaczęło... Tom również był orginalny. Czy można powiedzieć, że połączenie skejta w dredach z rockowym gitarzystą nie jets orginalne? Spędzaliśmy razem dużo czasu...
Byłam nieufna... dobrze pamiętam każdy dzień, każde słowo... Właśnie, każde słowo...


– Ja nie chcę niczego pamiętać, chcę zapomnieć. To tak wiele?! – mówiłam sama do siebie – wpatrując się w swoje lustrzne odbicie.
‘Lisi – jesteś niepowtarzalna’ ‘Lisi na zawsze Ty’- mówił. Nasz pierwszy pocałunek, pamiętam doskonale. Wcale nie było romatycznie, ale i tak było to magiczne przeżycie.
Phi! Nie mogę się rozczulać...
Pierwszy raz zaprosiłam go do domu po długim czasie znajomości... dlaczego? Bo była nieufna... powtórzyć jeszcze raz? Już zbyt wiele razy zawiodłam się na ludziach... Niby, Bóg mówi ‘wszyscy jesteśmy braćmi’...
Wierzyć? Rodzeństwo się kocha! Ja mojego nienawidzę!! Chociaż.... Dobrze, wycofuję to co powiedziałam... Kocham Cię siostrzyczko, bo dzięki Tobie zobaczyłam jakim on jest dupkiem... Boże przepraszam, że zwątpiłam.


– Dlaczego byłam taka głupia! Ja zawsze myśląca racjonalnie. – dotknęłam rozpływającego się tuszu na mojej twarzy. Nie płakałam. To z deszczu. Nie mogłam płakać. Nie chciałam... Nie tędy droga.
– On nie był tym jedynym... – odpowiedział głos za mną. Anette –szczupła blondynka, w bardzo krótko ściętych włosach- stała oparta o framugę drzwi do jej pokoju.. Teraz to do ‘naszego’ pokoju.
– Myślałam, że Cię niema.
– Miałaś pójść do domu.
– Nie chcę.
– Kiedyś i tak będziesz musiała.
– Już nic nie muszę – odpowiedziałam, po czym mijając przyjaciółkę weszłam do jej pokoju. Usiadłam na łóżku. Anette zrobiła to samo...
– Co masz zamiar zrobić – zapytała.


Co za głupie pytanie! Phi! Co mam zrobić? Mogę o to zapytać każdą napotkaną osobę.Ej, Ty! Co mam robić?
Nie wiesz? Jak to nie wiesz... Ha! Ja też nie wiem... Nawet mnie to nie obchodzi...
Co mam zrobić...
To bez sensu... Nie mam tego za złe siostrze, nie mam pretensji do Boga o ten cholerny dzień!
Opowiedzieć? Dobrze...
Był późny wieczór. Impreza imieninowa Janet. Każdy się swietnie bawił. Rodzie byli w domu, więc nie było alkoholu. I dobrze! Później mogłyby być puste wytłumaczenia typu ‘procenty, to przez procenty!’
A tak... proszę, jak na tacy wyłożone...
Wracając.
W tym towarzystwie czułam się świetnie! Nie byłam jakaś inna, obca... Tutaj każdy był na swój sposób orginalny. Wziąć tak przykład brata bliźniaka, mojego... ekhem.... faceta..
Bill – moja kochana bratnia dusza. Chłopak na pierwszy rzut oka wyglądający jak dziewczyna. Obcisłe ciuchy, czarny lakier na paznokciach, ciemny cień na powiekach jego ślicznych oczu...
Czy to ważne jak wyglądał?? Nie! Ważne, że tak czuł się dobrze. Ważne, to co miał w środku. Ważne, że był sobą!!
Znów zbaczam z tematu... miałam odpowiedzieć... a może po prostu powiem z mostu...
Weszłam do kuchni i widok zwalił mnie z nóg...
Mój chłopak wraz z moją siostrą, przytuleni na krześle całują się...
Szklanka, którą trzymałam w ręce rozbiła się na kilka części po zderzeniu z podłogą....
– Mało Ci śliny swojej? – zapytałam wściekle.
– Kochanie to nie tak! – odpowiedział.
– Nie obchodzi mnie jak, rób swoje... Nie wiedziałam, że polecisz na głupią blondynkę... – odpiwedziałam drwiąco i wyszłam z domu. Wtedy Bill pobiegł za mną... Pamiętam wszystko doskonale, choć tego nie chcę...



Położyłam się na satynowej pościeli, zamknęłam oczy i nie zważając na siedzącą obok Anette starałam się zasnąć.
Co mam zrobić?
Wybaczyć Maggie - własnej siostrze, czy Panu Kaulitz?!
Sama zdecyduję, jak tylko zechcę i kiedy tylko zechcę...
Nikt mnie do niczego nie zmusi...
To moja sprawa, moje życie... i... ich zdrada...
Zasnęłam...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez cookierek dnia Pon 14:51, 01 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Tracy




Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Pon 13:54, 01 Maj 2006 Powrót do góry

pierwszy raz pierwsza Wink Muszę przyznać że opowiadanko bardzo przypadło mi do gustu... Jest takie... nie wiem dokładnia jakich słów mam użyć ale przyznam że bardzo mi się podobało Całus.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tracy dnia Pon 14:02, 01 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Agata_Boss
:]
:]



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 589 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd:)

PostWysłany: Pon 13:57, 01 Maj 2006 Powrót do góry

Opowiadanko ciekawe, takie o tym, ze kazdy jest soba, nie wazny jest wyglad czy stroj, tylko wnetrze...Bardzo mi sie podobalo. Napisz jeszcze cos, bo masz talent moim zdaniem Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mavis
:-(
:-(



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:14, 01 Maj 2006 Powrót do góry

Sądzę, że wiele dziewcząt mogłoby w tej historii w mniejszym lub większym stopniu odnaleźć siebie...
Dlaczego?
Już wyjaśniam...
Czytając to co napisałaś można wsadzić tam siebie i kogoś na kim się zawiedliśmy, i to nie w bezpośrednio identycznej sytuacji...
Ja siebie odnalazłam, wystarczyło tylko pod odpowiednim kątem na to spojrzeć...

Każde opowiadanie, w którym się odnajduję jako bohaterka i to nie koniecznie w świcie chłopców z TH (- tak było w tym przypadku - doszła moja obsada...) jest bardzo ciekawe...
Może nie powinnam - za to przepraszam.
Ale kontynuując...
Temat wydałby się oklepany, ale tak nie jest, gdyż tutaj zawarłaś ważne szczegóły dotyczące wybaczania.
Przynajmniej ja to tak odebrałam...

Uważaj kochaniutka tylko na pisownię słowa oryginalny...
Kłaniam się nisko,
Mavis...

Ps. Może nie powinnam była wtrącać moich filozofii do tego, przepraszam...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hobo psec
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]

PostWysłany: Pon 14:30, 01 Maj 2006 Powrót do góry

cookierek... śliczne opowiadanko. Sama nei wiem co mam powiedzieć. Temat może wydaje się taki oklepany, że laksa zakochuje się w Tomie, są szcześliwi, on ja zdradza i koniec. Ale jest w nim coś orygnianlnego, ale jeszcze nie wiem co. Muuuua:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 14:48, 01 Maj 2006 Powrót do góry

oops... chyba faktycznie wszylo oklepane... a nie chcilam zeby chodzilo w tym o to ze ktos kocha toma a on zdrzadza... bardziej o to by zostac soba.. nip nie wszyloo..
ehh...Mavis racja ORYGINALNY:)) zapamietam:*
xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mavis
:-(
:-(



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:04, 01 Maj 2006 Powrót do góry

Może trochę zaszwankowało, ale jak dla mnie zawarłaś inną bardzo wartościową radę...
Wartościowe przesłanie, które umieszczone być może nie świadomie ja odnalazłam...
Nawet nie skupiłam się za bardzo na tej zdradzie, gdyż znalazłam inne szczegóły...
Może nie odczytałam tego co chcesz, ale coś tam znalazłam uroczego, więc Słońce głowa do góry i napisz coś jeszcze...

EDIT:
Bym zapomniała dodać, że tytuł mi mówił o tym co powiedziałaś... Bo tam pisze "Jestem sobą" i tutaj myślę, że tkwi magia...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jula
:-(
:-(



Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5

PostWysłany: Pon 19:21, 01 Maj 2006 Powrót do góry

Och kochany cookiereczku...ty zawsze masz takie te swoje dzieła pouczające:DKOcham twoje opowiadanka;)PIsz częściej:)Ta jednoczęściówka jest booska:)POzdro:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 20:15, 01 Maj 2006 Powrót do góry

Ok, dziekuje Mavis za hmm... 'pouczenie'Smile) buziol:*
I wogole kazdej z Was dziekuje za komantarz:***


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ashley
:(
:(



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?

PostWysłany: Pon 23:05, 01 Maj 2006 Powrót do góry

Fajne opko! Oryginalne:P w przeciwieństwie do mojego komcia:P pozdro:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
partyzantka
:-(
:-(



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 189 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:19, 01 Maj 2006 Powrót do góry

Fajna jednoczęściówka, ale zabrakło mi zakończenia :/ sama nie wiem, czy to lepiej czy gorzej. Bo ja lubię szczęśliwe zakończenia i teraz mogę sobie jakieś sama wymyślić, a tak to jeszcze może byś je zakończyła czyjąś śmiercią albo cuś Razz Poza tym chyba też na tym polega jego urok. Bo przecież nie chodzi tu do końca o to jak to się potoczy dalej, prawda? Nie o to kto komu wybaczy i czy w ogóle. Znalazłam w tym opowiadaniu kilka sensów (jakby to powiedziała moja polonistka "polifoniczność powieści" Razz). Może dlatego tak bardzo mi się podoba Wink
Sorry, chyba trochę wszystko poplątałam, ale już jestem trochę śpiąca i mogę pisać bez składu ;/


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:58, 01 Maj 2006 Powrót do góry

sama coox powiedziałaś, że to nie jest coś nadzwyczajnego...(chyba, że mi sie zdawało)
dlatego nie powaliło mnie na kolana, nie wcisnęło łez do oczu, nie zaparło dechu w piersiach...ale wiedz jedno kochana...że to było na swój sposób przepiekne...
temat moze i oklepany ale co z tego, skoro to jest twoja jednoczęściówka, w której chciałaś cos wyrazic...i myslę, że ci sie udało...
nawet takie "oklepane" (jak to nazwano) jednoczęściówki mogą duzo dac...
Mavis napisał:
Sądzę, że wiele dziewcząt mogłoby w tej historii w mniejszym lub większym stopniu odnaleźć siebie...
Dlaczego?
Już wyjaśniam...
Czytając to co napisałaś można wsadzić tam siebie i kogoś na kim się zawiedliśmy

i tutaj jest to piekno ;)

cieszę się, że to napisałas...
wybacz, że nie ukoronowałam cie złotymi laurami, ale czekam na cos twojego, co jednak bedzie o wiele bardziej zasługiwało na zlote laury...
dlatego masz zadanie kochana...napisz coś, co mnie zwali z nóg ;)
umiesz...a ja czekam :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Temcia
:]
:]



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)

PostWysłany: Wto 10:26, 02 Maj 2006 Powrót do góry

To było takie proste opowiadanie ale wydaje mi sie, ze własnie dlatego do mnie trafilo... Moze nie ejste jakies wymyslne i tak dalej ale ujmuje to co powino.. gratulacj bardzo ladan praca:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIKA
:(
:(



Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 334 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:34, 02 Maj 2006 Powrót do góry

strasznie orginalne iiiiiiii tylowe..... bardzo mi sie podoba.........gratulacje


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 10:36, 02 Maj 2006 Powrót do góry

Dziekuje za wszsytkie szczere komenty:* Jak ja Was kocham:))


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)