Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Czesc#9 Zniszczone zycie .... , ale czy do konca ?? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Nicky
:-(
:-(



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Sob 10:35, 06 Maj 2006 Powrót do góry

dziękuję alex_92 za pozdrowienia Smile masz naprawdę fajne opowiadanie...więc nie wiem czemu ludzie nie chcą czytać... ale nie przejmuj się mojego tez prawie nikt nie komentuje tylko 3-4 osoby ciągle Smile może jeszcze się rozkręcą i zauważa twój talent! wenki życzę i dodaj nastepną część jak najszybciej bo się juz niecierpliwie strasznie Wink pa:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
alex_92
:-(
:-(



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Sob 11:47, 06 Maj 2006 Powrót do góry

for you Nicky ......

Czesc#6

Dziewczyna opadła na miejsce obok okna. Przez dłuższy czas wpatrywała się bezmyślnie w okno, jednak potem zaczęła jej się kołatać po głowie pewna myśl, a mianowicie zastanawiała się czego chciał od niej Bill.
Myśl ta nie dawała spokoju Oli. Wreszcie dojechała do domu, zostawiła kurtkę i udała się prosto do swojego pokoju. Z resztą i tak nikt z domowników nie chciał jej w tej chwili widzieć. Zasiadła przy biurku, wyciągnęła kartkę papieru i zapisała trzy słówa "nienawiść, samotność, zazdrość". Ola spojrzała na kartkę i zaczęła płakać, kolejny raz. Od kąd tutaj była bardzo często płakała. Właściwie, gdyby nie Adhel, której się wyżaliła, wkrótce wybuchłaby. Trzy słowa napisane na kartce zawładnęły teraz umysł szesnastolatki. Blondynka nawet nie zdawała sobie sprawy, że można kogoś tak bardzo nienawidzić, jak ona nienawidziła Heidi. Rozdarła kartkę i położyła się na łóżku. Zadzwoniła do ojca. Nie odbierał. Wtedy Ola po raz pierwszy zaczęła się tak naprawdę niepokoić. Była tutaj już od czterech dni, a jej tata jeszcze, ani razu nie odebrał telefonu. W końcu zasnęła.
***
Dziewczynę zbudził dzwięk telefonu. Szybko odebrała.
- Słoneczko... - usłyszała znany głos.
- Tato, Tatusiu..- zaczęła płakać do telefonu. - Tak mi tutaj źle, jestem taka samotna, błagam cię tato, zabierz mnie z tąd, proszę! - mówiła przez łzy.
- Oleńko, chciałbym, ale nie mogę. Sąd, to sąd.- ojcu drżał głos.
- Matka, na moich oczach przytula córkę Hansa...! Powiedz, jak ona może mi to robić? Przecież, ja ją tak kocham, a ona traktuje mnie jak przybłędę, jak obcego!
- Ja też ją kocham, ale ona kocha tylko pieniądze...- stwierdził tata Oli.
Blondynka nic nie odpowiedziała, tylko głośno szlochała do telefonu.
- Muszę już kończyć. Kocham cię. - wyłączył sie.
Dziewczyna jeszcze długo trzymała telefon przy uchu, jakby czekała, że ojciec coś jeszcze powie. Ta cisza, która panowała w pokoju drażniłą ją strasznie. Odłożyła telefon i włączyła na cały głos Green Day'a.
- Weak me up, when September ends... - podśpiewywała, pociągając nosem.
***
Następny, środowy poranek był w przeciwieństwie do poprzedniego ponury. Ola bardzo nie chętnie wstała. Ku jej zdzwieniu, usłyszała ruch w pokoju obok. Miała własną łazienkę, dlatego nie musiała się przejmować, że Heidi ją zajmie, dlatego powoli zaczęła wybierać ubranie. Kiedy już wykonała wszystkie poranne czynności, zeszła na dół w celu zjedzenia śniadania. W kuchni spotkała Heidi, która radośnie przygotowywała sobie jakiś dietetyczny koktail. Ola miała doskonałą przemianę materii, mogła jeść ile chciała i tak nie tyła, więc nie znała bółu diety.
- Ty, polka, nie wiesz o której odieżdża autobus. - zapytała brązwłosa z pogardą.
- A co zamierzasz nim jechać? - odpowiedziała blondynka.
- Owszem. - uśmiechnęła się złośliwie.
- O 6.30 - rzekła Ola przez zaciśnięte zęby.
Przygotowała sobie płatki z mlekiem, zasiadła przy stole. Heidi zasiadła na przeciwko niej i popiała swój koktail. Obie dziewczyny milczały, z resztą nienawidziły się tak bardzo, iż chyba nie umiałby normalnie zamienić słowa, a poza tym nie miały na to najmniejszej ochoty. W końu po skończonym śniadaniu Ola ubrała się i powędrowała na przystanek. Tam stała już Adhelkeit w towarzystwie bliźniaków.
- Cześć. - powiedziała blondynka do wszystkich.
Zaczęli wesoło konwersować, tej trójce nigdy nie brakowało tamtów do rozmowy.
- Bill, chciałeś wczoraj mi coś powiedzieć? - zdobyła się na odwagę blądwłosa.
- Nie ważne. - odpowiedział sucho młodszy o 10 minut Kaulitz.
Suchość jego odpowiedzi przeraziła Olę, osoba Billa bardzo ją fascynowała.
Po chwili doszła do nich Heidi. Podeszła bliżej, odgarnęła ręko, kasztanowe włosy i dała buziaka na przywitanie obu bliźniakom.
- Jestem Heidi. - podała z uśmiechem ręke Adhel.
- Adhelkeit. - uścisnęła jej dłoń czarnowłosa.
Blondynkę, aż zamroczyło. Widziała w jaki sposób wokalista Tokio Hotel patrzył na jej "nową siostrę".
- A wy się znacie? - zpaytał Tom.
- Taa... - odpowiedziała Polka.


pozdrowiam nicky


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nicky
:-(
:-(



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Sob 12:09, 06 Maj 2006 Powrót do góry

och alex nie wiem co powiedziec naprawdę... Smile dziękuję za dedykację Smile bardzo się cieszę że tą częśc zadedykowałaś właśnie mi to dla mnie ogromny zaszczyt hehe Smile też cię pozdrawiam!! pisz dalej pisz nawet jeżeli byś miała pisać tylko dla mnie! ja wciąż czekam na następną część! bardzo ale to bardzo mi się podoba Smile pa! Całus.***


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
alex_92
:-(
:-(



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Sob 12:33, 06 Maj 2006 Powrót do góry

dzieki nicky chetnie bede pisala do ciebie szkoda ze nie mam twojego gg nastepna czesc dodam moze jutro papa pozdrawiam cie serdecznie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ashley
:(
:(



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?

PostWysłany: Sob 13:32, 06 Maj 2006 Powrót do góry

Bardzo fajne opo! Widzę że się coraz bardziej rozkręcasz, i tak trzymać! Masz talent alex! Pozdrawiam:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nicky
:-(
:-(



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Sob 16:51, 06 Maj 2006 Powrót do góry

moj numer gg jest w profilu hehe dodałam wczoraj Wink wieć możesz do mnie pisac alex! jeżeli tylko chcesz Smile ja chętnie pogadam Smile też Cie pozdrawiam serdecznie! buziole Całus.
p.s. pisz pisz i jeszcze raz pisz! masz u mnie wsparcie jak coś! Smile pa Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
alex_92
:-(
:-(



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Sob 19:39, 06 Maj 2006 Powrót do góry

specialne dla nicky

***
czesc#7

- To czemu nie mówiłaś, że się znacie?- zmieszał się Bill.
Blondynka spojrzała na chłopaka, tak iż on, który był bardzo wrażliwy i inteligentny potrafił odczytać. Ten czaranowłosy chłopak, zdecydowanie potrafił wyczytać, z oczu co działo się w duszy drugiej osoby. I tym razem jasno zrozumiał sygnał, spojrzenie Oli było jednoznaczne "Ja i Heidi nie lubimy się". Bill usmiechnął się krzywo, zrobiło mu się głupio. Tom przypatrywał sie całej sytuacji z rozbawieniem, właściwie nie uzasadnionym, nawet dla siebie. Panowała cisza, nikt nie widział co w tej sytuacji należy powiedzieć, właściwie tylko chłopak z dredami, nie wiedział o tym, iż dwie przybrane siostry się nienawidzą.
***
Ola siedziała z łokciami opartymi o ławkę, profesor mówił coś na temat chemii, ale dziewczyna nie słuchała. Spoglądała tylko ukradkiem na Billa, głęboko rozmyślając. Westchnęła cicho, kiedy czarnowłosy promiennie się do niej uśmiechnął.
- Podoba ci się... - Olę wyrwała z zamyślenia Adhelkeit.
- Nie. Wcale nie. - odpowiedziała bez przekonania.
- Przecież widzę. - Adhel uśmiechnęła się.
- No może trochę, ale tylko trochę! Poza tym, jemu podoba się Heidi. - blondynka odgarnęła włosy z czoła.
- Jeśli ci to pomoże, to ja jej nie polubiłam. Od razu widać, że ten uśmieszek jest fałszywy. - powiedziała przyjaciółka.
- Cieszę się, że chociaż ty jednyna, nie nabrałaś się na tą jej słodycz. - uśmiechnęła się Ola.
Adhel była dla niej kimś naprawdę niezwykłym, zawsze wiedziała co należy powiedzieć jak się zachować. Jedyną jej wadą było to, że zawsze wszystko potrafiła zauważyć, nawet jeśli Ola za wszelką cenę nie chciała dać tego po sobie poznać, jednak bywały momenty, takie jak ten teraz w których blondynka, uważała to za największą zaletę Adhelkeit. Odczuła dużo ulgę, kiedy dowiedziała się, że chociaż ona jest po jej stronie.
- Dzisiaj poznam cię z Adreasem. - szepnęła w końcu Adhel.
Ola wiedziała kto to Andreas, wiele razy bliźniaki wspominali o nim w wywiadach. Jednak na wszelki wypadek postanowiła zapytać.
- A kto to?
- Przyjaciel. - skwitowała czarnowłosa.

**

Lekcje skończyły się. Ola i Ahelkeit szły w odmienną stronę odwrotną niż przystanek. Było dysć chłodno, dziewczyny szły w ciszy.
- A panie gdzie się wybierają? - zapytał Tom doganiając je.
- Idziemy po Andre. - odpowiedziała Adhel nie spoglądając na Tom'a.
- Acha. Ale tak same, na jednego? - zażartował chłopak.
- Yhym. - przytaknęła czarnowłosa.
Grupkę przyjaciół wreszcie dogonił Bill, szli powoli, więc nie było to trudnym zadaniem. Ola zerknęła na niego ukradkiem, jednak ich spjrzenia napotkały się, jego duże, brązowe oczy i to "coś" co w nich było wywołało w dziewczynie dreszcze. Szybko spuściła wzrok, kontakt wzrokowy z tym czarnowłosym chłopakiem krępował Olę.
- Gdzie idziemy? - zapytał wesoło.
- Po Adreasa. - odpowiedział mu brat.
- Ej, chłopaki. Jak to idziemy? - zapytała ironcznie Adhel.
- Przyłączamy się do was. - uśmiechnął się Tom.
Cała czwórka maszerowała powoli, jak zawsze wesoło rozmawiając. Pomimo, iż Ola udzielała się w rozmowie, myślami była gdzieś daleko, poza światem.
- O czym tak myślisz? - zwrócił się do blondynki młodszy Kaulitz.
Delikatnie uniusł ręke i objął po przyjacielsku ramieniem Olę. Dziewczyna zamarła, poczuła ciepło jego ciała, drżała, chciała się pozbyć tego uczucie, które towarzyszyło jej od paru dni, a tym czasem wzmocniło się ono stukrotnie. Serce biło jej tak mocno, że słyszała jego bicie. Jednak dziewczyna była świetną aktorką.
- O niczym...- uśmiechnęła się po chwili.
Chłopak poklepał dziewczynę po ramieniu i odrobinę odszedł w bok. Gdzieś w głębi duszy, Oli zrobiło się smutno, że już odszedł. Była zafascynowana owym uczuciem, było to coś niezwykłego, coś czego dziewczyna nie umiała określić. W blondynce obudziły się nagle dawne instynkty kokieciary, popularnej dziewczyny. "Nie oddam go tak łatwo tej małpie!"- przeszło jej przez myśl. Właściwie teraz była zdziwiona, że tak łatwo chciała zrezygnować z rego chłopaka. W końcu atak, był sposobem na obronę jaki Ola zawsze praktykowała w Polsce. Twierdziła, że lepiej być drugim lwem, niż ofiarą. Doszli do białego domu, z czerwonym dachem, takiego jakie bywają w bajkach. Ola poczuła jakąś sympatie do właściciela domu, choć jeszcze nie zdążyła go poznać. Adhelkeit wyjęła komórkę, szybko wykręciła numer.
- Andre? Jesteśmy już przed twoim domem, wyłaź szybko. - powiedziała jednym tchem do telefonu.
Po chwili z drzwi domku, wyszedł wysoki blondyn, z ciemno-czerwonej kurtce. Czarnowłosej dziewczynie zabłyszczały na jego widok. "Przyjaciel" - zaśmiała się Ola w duchu.
Owy chłopak przywitał się ze wszystkimi.
- Andreas. - podał blondynce rękę.
- Ola. - podała mu swoją.
Po którkiej wymianie grzeczności postanowili całą piątką udać się do poblioskiego centrum handlowego.
- Ale dziewczyny! - zaczął Tom. - Nie siedzimy w jednym sklepie godziny! - dokończyłz ironią.
- Jasne. - zaśmiała się Polka.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ashley
:(
:(



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?

PostWysłany: Sob 21:25, 06 Maj 2006 Powrót do góry

O nowa część! Czyżbym była pierwsza<jupi>!!
Bardzo fajne alex_92! Nie mogę sie doczekac kolejnej części! Pozdrawiam:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nicky
:-(
:-(



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Sob 21:54, 06 Maj 2006 Powrót do góry

dziękuję że dodałaś tą częśc i dziękuję za dedykację Całus. opowiadanie podoba mi sie coraz bardziej im dodajesz więcej części i następne... Wink czekam na następną część! pozdrawiam cie serdecznie i całuje mooooocno! Wink Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
partyzantka
:-(
:-(



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 189 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:42, 06 Maj 2006 Powrót do góry

Opo jest świetne i wciąga Very Happy miłego pisania Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zulozula




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 86 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: eee zapomniałam

PostWysłany: Nie 13:15, 07 Maj 2006 Powrót do góry

mi też się bardzo bardzo bardzo podoba tylko czy ta opoba wie, że je tutaj wkleiłaś bo potem możesz miec nie przyjemności :/


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nicky
:-(
:-(



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Nie 14:54, 07 Maj 2006 Powrót do góry

ej to wreszcie kogo to jest opowiadanie?... nierozumiem co miałas na myśli zulozula... alex to twoje opowiadanie wreszcie czy nie?... pozdrawiam...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zulozula




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 86 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: eee zapomniałam

PostWysłany: Pon 13:31, 08 Maj 2006 Powrót do góry

na początku opka pisze, że to nie jest opko alex co nie??? No właśnie właśnie i tylko się pytam czy właściciel zezwolił??? pozdrowienia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nicky
:-(
:-(



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Pon 14:59, 08 Maj 2006 Powrót do góry

ok juz alex mi wszystko wyjaśniła zulozula Razz ale dzieki że mi napisałas że na początku pisało hihi nie zauważyłam...wiem pierdoła ze mnie Smile pozdrawiam was!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
alex_92
:-(
:-(



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 18:01, 08 Maj 2006 Powrót do góry

dedykuje ta czesc osoba ktore czytaja to opowiadnaie SmileVery HappySmile pozdrwiam ......

czesc#8

Grupka przyjacióół weszła do centrum handlowego. Było tam mnóstwo ludzi, głównie młodzierzy. Ola uśmiechnęła się, na wspomnienie wspólnych zakupów z przyjaciółkami z Polski. Zrobiło się jej jakoś ciepło na sercu. Z zamyślenia wyrwały Olę piski, krzyki. Grupa rozkrzyczanych dziewczyn zmierzała w ich kierunku. Dziewczyna nie wiedziała co się dzieje, jednak po chiwli zdała sobie sprawę, że oto stała obok bliźniaków z Tokio Hotel, popularnego zespołu. Czasem zapominała, że Tom i Bill są sławni.
- Chodź...- pociągnęła ją za rękaw Adhelkeit.
Ola, ciemnowłosa i Andreas odeszli na bok. Wszyscy wiedzieli, że tak będzie lepiej. Blondynka przyglądała się fankom. Były takie oszołomione widokiem swoich idoli. Zakochane, zdesperowane. Będąc w Polsce Ola często zastanawiała się, jak zachowałaby się, gdyby spotkała chłopaków z Tokio Hotel. Wtedy pewnie zachowałaby się tak samo, jednak nad jeziorem była tak zdruzgotana, tą całą przeprowadzką do Niemiec, iż nawet spotkanie Billa, nie zodołało wywołać w niej jakiegokolwiek entuzjazmu, czy radości. "Może to i lepiej"- pomyślała. Kaulitzowie podpisywali autografy, przytuali fanki i robili sobie z nimi zdjęcia. Oni sami wydawali się być zafascynowani tym wszystkim. Dziewczyny i Andre zasiedli na ławce, czekając, aż tłum przejdzie, Tymczasem, fanek ciągle przybywało.
- Chodźmy sami na te zakupy, bo będziemy musieli czekać na nich całe wieki... - zaproponował blondyn.
Obie dziewczyny zgodziły się na propozycje i już zaraz cąła trójka udała się do pierwszego sklepu. Później odwiedzili jeszcze parę, ale Andre, jak na chłopaka przystało zaczął marudzić.
- To może pójdziemy coś zjeść? - zapytał chłopak.
- Wspaniały pomysł! - przytaknęła radośnie Adhel.
Ola czuła się jakoś dziwnie, jakby w czymś przeszkadzała, z daleko było widać, że tych dwoje ma się ku sobie. Dziewczyna nie chciała robić za tak zwaną "przyzwoitkę"
- Muszę już iść. - oznajmiła.
- Odprowadzimy się. - powiedziała przyjaciółka.
- Nie, nie. Idźcie sami coś zjeść. Ja sobie poradze. - odpowiedziała z uśmiechem.
Odwróciła się i ruszyła w kierunku wyjścia.
***
Ola weszła do swojego pokoju, położyła plecak na ziemi i zeszła na dół. Otorzyła lodówkę, wyjęła sok pomarańczowy i sałatkę. Postawiła wszystko na stole i zasiadła do jedzenia. Właściwie nie była głodna, chciała coś zjeść, aby czymś się zająć. Dzisiaj był piątek więc dziewczyna nie musiała odrabiać lekcji, ani uczyś się. Poprostu nie miała nic do roboty. W Polsce ciągle miała lekcje tańca, to było jej prawdziwą pasją. Tutaj nie trenowała i prawdę mówiąc bardzo jej tego brakowała. Ola lubiła swój życie w ciągłym pośpiechu.
Teraz dziubała kawałek sałaty, gdy nagle usłyszała za sobą kroki. Chwilę potem, na przeciwko niej zasiadła Heidi. Trzymała w ręku swój nieskokaloryczny koktail i uśmiechała się złośliwie. Panowała cisza.
- Podoba ci się Bill...? - zapytała ze złośliwością w głosie brązwłosa.
Blondynka zdziwiła się tym pytaniem. Z pewnością, nie zamierzała zwierzać się Heidi.
- Nie. - skłamała.
- Szkoda. Chętnie popatrzyłabym na twoją zazdrość. - fuknęła.
- Tak? - powiedziała Ola z ironią - Niby czego miałabym ci zazdrościć?
- Tego, żę ja go będe miała.
- Jak to będziesz miała? Przecież ludzi nie można posiadać. - odpowiedziała Ola, patrząc jej w oczy.
Właśnie teraz blondynka postanowiła podjąć ciężki wzrok Hiedi, była gotowa do pojedynku na słowa, choć gdzieś w sercu obawiała się tego, co jej przybrana siostra może powiedzieć. Ale czuła się odporna na jej wszystkie ataki.
- Ale napewno, byłabyś zazdrosna o moją dzisiejszą randkę z Billem. - rzuciła.
Fala gorącej nienawiści napełniła wnętrze Polki. Tak, była zazdrosna. Ale jej mina pozostała nie wzruszona, dalej taka sama, bez wyrazu, bez emocji. Nikt by w tym momencie nie odgadł, co tak naprawdę czuje Ola. Umiała chować w sobie uczucia, nie pozwalając im zawładnąć ciałem. Chwile milczała, nie wiedziała co teraz powinna powiedzieć.
- Nie wiem, czy byłabym zazdrosna. - rzekła całkiem poważnie.
- Teraz wybacz, muszę się szykować. - Heidi wstała od stołu.
Ola została sama ze sobą, nie mogąc uwierzyć we własne uczucia. Była tak bardzo zazdorsna, że każdy fragment jej ciała był teraz zdrętwiały od kumulującej się złości. Dziewyna doszła do wniosku, że Heidi musi być dobrym psychologiem, skoro odgadła tak głęboko skrywane uczucia, bo brązwłosa ewidentnie wiedziała, że to co mówiła, raniło przyrodnią siostrę. Blondynka spóściła głowę, był to jeden z najtrudniejszych tygodni w jej życiu. Tyle zmian, tyle smutków i tyle łez. Wstała odstołu, poczuła, że jakiś mur w jej sercu zaczyna pękać, co nie było wedłóg niej niczym dobrym. Uważała, że brak umiejętności skrywania swoich odczuć, był oznaką słabości psychicznej, a na ową słaboś Ola nie mogła sobie teraz pozwolić, trwał właśnie ciężki sprawdzian jej psychiki. Stanęła w kuchni i zaczęła myć naczynia, była zamyślona,nie wiedziała co wogóle siędzieje wokół niej.
- Ola! - usłyszała zimny głos matki za sobą.
Dziewczyna szybko się odwróciła, rozejrzała się dookoła. Nie było w pobliżu, ani Hansa, ani jego córki. Wiedziała, że jest to jedyna okazja, aby porozmawiać z matką. Zakręciła wodę w kranie, szybko wytarła ręce.
- Mamo... - zaczęła.
Kobieta wzdrygnęła się na to słowo, córka zawsze nazywała ją Natashą, z resztą na jej osobiste życzenie.
Zimna Natasha odwróciła się delikatnie.
- Czy ty wogóle mnie kochasz?- dokończyła.
Ola nie mogła uwierzyć w to co powiedziała, po prostu nigdy w życiu nie ośmieliłaby się o to zapytać, kobiety którą interesowały jedynie pieniądze, kobiety która właśnie stała na przeciwko niej. Zapadła cisza.
Blondynka dostrzegła w oczach matki, coś czego jeszcze nigdy nie widziała. Jej wzrok przestał być bezduszny, a stał się inny, Ola nie umiała go określić, po prostu był inny. Polkę przerażała powaga chwili, miała nadzieję, na jakieś pojednanie, na nawiązanie, tak upragnionej więzi z matką. Jednak po chwili oczy Natashy nabrały swojej dawnej zimności.
- W interesach nie ma miejsca na uczucia. - syknęła szorstko.
W tym momencie Ola nie mogła się powstrzymać, wychuchła jak wulkan. Zaczęła płakać, łzy leciały jej po policzkach, jak potoki. Zakryła dłońmi oczy i pobiegła do swojego pokoju. Za zamkniętymi drzwiami pomieszczenia histeria i rozpacz trwały jeszcze kilka godzin. Kiedy dziewczyna wreszcie uspokoiła się, nienawidziła się, za swoją słabość, głupotę. Za to, ze głupio wierzyła, że matka posiada jekiekolwiek uczucia w stosunku do niej. Wtem, rozległo się pukanie do drzwi. Ola nie chciała otworzyć, lecz pukanie nie ustawało.
- Mogę wejść? - zapytał, jakże znany głos. - Dobra, wchodzę! - ogłosił.
Drzwi otworzyły się, a blondynka szybko zakryła twarz dłońmi.
- Przyszedłem po...no...Heidi. I wpadłem się przywitać. - powiedział Bill.
- Cześć. Miłej zabawy. - odpowidziała łamiącym się jeszcze głosem dziewczyna.
- A co się stało? - chłopak usiadł na łóżku koło niej.
Chwycił Olę za oba nadgarstki i przyciągnął ręce na dół. Wtedy ukazała mu się twarz blondynki, zapłakana, z zapuchniętymi od płaczu oczami.
- Powiedz co się stało? - powtórzył.
- Nie zrozumiałbyś. - odpowiedziała zapłakana Polka.
- Zdzwiłabyś się, jak wiele rzeczy umiem zrozumieć. - westchnął czarnowłosy.
- Jeśli nawet, to nie masz czasu. Przecież idziesz na randkę z Heidi. - przypomniała dziewczyna.
- Randkę? - zapytał zdziwiony chłopak. - Przecież miałem ją tylko zaprowadzić do Adhelkeit.
- Jak to do Adhelkeit? - Ola podniosła się z łóżka.
- No tak. Chciiały wyciągnąć też na te zakupy mnie i Toma, ale raz już byliśmy dzisiaj na zakupach i mnie, aż ręka boli od podpisywania...- zaśmiał się Bill.
Adhel zradziła Olę, w pewnym sensie oczywiście. Kolejna osoba, jaką Heidi jej zabrała. Czy ta dziewczyna urodziła się tylko po to, by uprzykrzać jej życie? Czarnowłosa nie okazała się jednak lojalną przyjaciółką, ale cóż znaczy tygodniowa przyjaźń.
- Nad czym tak gorączkowo myślisz? - zagadnął czarnowłosy.
- Adhel.. - wyszeptała Ola.
- Będe szedł. - chłopak podniósł się gwałtownie - Trzymaj się.
- Pa. - odpowiedziała smutno Ola.
Tak bardzo chciała, żeby został, ale nie umiała znaleść w sobie odwagi, aby mu to powiedzieć. Blondynka nie była już tą samą osobą. Nie potrafiła postepować w tak egoistyczny i odważny sposób jak kiedyś. Odrykła, że teraz liczą się dla niej uczucia innych. Chyba bała się odrucenia i tej wielkiej samotności jaka jej towarzyszyła. Bill wyszedł, zostawiając dziewczynę samą. Jej pokój znów stał się samotnią. Właściwie nawet ojciec już się nią nie interesował. To bolało zdecydowanie najbardziej, bo to antypatii matki Ola była już przyzwyczajona. Zastanawiał ją fakt, dlaczego tata się nie odzwya. Pierwszy raz w życiu, nie mogła liczyć na jego wsparcie. Ach, jakże ciężko było żyć ze świadomością, że w sensie uczuciowym jest się sierotą. Szesnasolatka nie czuła potrzeby, by wogóle istnieć, ale z powodu, iż była głęboko religijna, nie próbowała targnąć się na swoje życie. Pocieszała ją jedynie myśl o tym, że randka Billa i jej przybranej siostry była jedynie wymysłem Heidi. Przemyślenia Oli przerwało pukanie do drzwi.
- Proszę... - krzyknęła dziewczyna.
Drzwi otworzyły się delikatnie skrzypiąc, a do pokoju wszedł z uśmiechniętą miną, nie kto inny jak brat bliźniak wybranka serca Oli - Tom.
- Bill mówił, że jesteś smutna. Pomyślałem, że wpadnę. Mogę wejść..? - trochę spoważniał.
- Pewnie. Wejdź. - odpowiedziała blondynka.
Starszy Kaulitz wszedł do pokoju i rozsiadł się w fotelu, stojącym nieopodał łóżka. ........






dziekuje osoba , ktor to opko czytaja dodajecie mi ochoty dodawania kolejnych czesci ...... po co mam je dawac jak nikt nie czyta Very HappySmileVery HappySmileVery HappySmile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)