Wymarzony koncert. (niech was nie zwiedzie tytuł)

Krótka, zwięzła opowieść o bólu.
Z dedykacją dla wszystkich, a szczególnie dla Asiulli, bo to właśnie po rozmowie z nią udało mi się to napisać.

Dwie zrezygnowane dziewczyny usiadły na krawężniku przed ogromną halą. Ze środka dobiegały głośne dźwięki muzyki i przenikliwy pisk wydawany przez miliony fanek. Każda nuta raniła te dwie pozbawione przyjemności oglądania koncertu istotki, tak jakby tysiąc noży wbijało im się w serce. Jednej z nich po twarzy spływały łzy i kapały na chodnik. Jej towarzyszka spojrzała na nią i również jej oczy się zaszkliły.
-Po co my tu przyszłyśmy?- zapytała pierwsza i otarła kolejną kropelkę wędrującą po jej zaróżowionym od płaczu policzku.
-Bo jesteśmy naiwne?- odpowiedziała i obie rozpłakały się na dobre.
Na dworze było już całkiem ciemno. Noc okryła swoim płaszczem te dwie dziewczyny, także nikt ich nie widział. Wszyscy bawili się wyśmienicie. Skakali, śpiewali i oklaskiwali swój ulubiony zespół. A przecież one chciały tylko ich posłuchać. Zobaczyć na żywo, pragnęły tego od tak dawna, a teraz? Teraz siedziały same, myśląc jak wspaniale bawią się inni.
-Wejdę tam! Za długo o tym marzyłam, by zrezygnować!
W środku rozbrzmiewał właśnie jakiś wyjątkowo szybki i głośny kawałek.
-Ale jak?
-Nie wiem po prostu wejdę.
Dziewczyna wstała i ze łzami w oczach ruszyła w kierunku wejścia na halę. Nie czuła zimna, ani strachu. W jej głowie kłębiła się tylko jedna myśl. Zobaczyć ich tylko przez chwilę.
-Przecież ci ochroniarze cię zmiażdżą!- jej przyjaciółka była w totalnym szoku. Łzy spływały jej strumieniami. Nie umiała nic zrobić. Nie mogła jej powstrzymać.
Tuż przed ochroniarzami dziewczyna zaczęła biec. Wpadła na drzwi i otworzyła je z hukiem. Widziała ich tylko przez moment. Jedną, krótką chwilę, która wydała jej się najpiękniejsza w życiu. Potem ktoś szarpnął ją za ramiona. Wyrzucili ją za drzwi z taką siłą, że przeleciała kilka metrów i upadła uderzając głową w chodnik. Cienką stróżką płynęła teraz krew.
-Oliwka!- zobaczyła nad sobą zapłakane i przerażone oczy przyjaciółki.- Mój boże co ci jest?!
-Widziałam ich Łucja, widziałam…
-Boże Oliwka ty krwawisz! Wi…wi…widzisz! Po.. po co ty tam weszłaś?!
-Kocham cię Łucja. Za to, że zawsze jesteś przy mnie…- dziewczyna powoli zamknęła oczy.
-Nie! Oliwia nie!! Nie opłacało się! Nie możesz!- Łucja oplotła jej szyję rękami i lekko uniosła przytulając do siebie.- Oni nie są tego warci! RATUNKU! Oliwka… nie umieraj…
„Nikt nie stoi,
Wszyscy dobrze się bawią,
A może właśnie teraz
Na pewno ktoś, na pewno ktoś umiera…”*
Przybiegli ochroniarze. Występ przerwano. Wymarzony koncert? Już nikt dla niej go nie zagra…

*ŁZY "Anastazja jestem"- piękna piosenka.

W pierwszych linijkach coś mnie ukuło...
Pomyślałam o nas.
O mnie i o Tobie.
To takie okropne...
I smutne.
Ale nie możemy się tak użalać...
Pojedziemy, mówię Ci! Całus.

Nie podobało mi się, że ona umrła-to za szybko.
Mogła stracić przytomność, czy coś, ale odrazu umierać?
Nie...

Mimo wszystko podobało mi się.
Jakieś ttakie bliskie mojemu sercu było...

Dziękuję za dedykację Kochana:* Całus.

Buziaki...
Asiulla

To było super.
Bardzo mi się podobało kogos mi ono przypominało Wink

I tak jak Asiulla uważam, ze ona za szybko umarła. Z tego byś mogła zrobić opowiadanie krótkie ale by było, przynajmniej mi sie tak zdaje Razz

Pozdrawiam Całus.

Smutne ale fajne. Takie opowiadania lubie...

Temcia- podziwiam. Choć nie znam tej piosenki... to wyobrażam sobie jakie odczucia oddaje przy przeczytaniu tego opowiadania.
ja akurat czytalam przy Buller for my valentine- Intro- też całkiem nieźle się czyta.
Świetnie to napisałaś.
Szkoda tylko, że Oliwia umarła...

Świetne, tylko szkoda, że akcja działa się tak szybko Wink

.

Wow, ten tekst tu pasuje idealnie! żadko kiedy komus udaje się dodać piosenke do tego, by wyraziła tak duzo. extra Smile

Ja wiem, że to tak szbko i że umarła, ale to miało wyrazic właśnie takie cierpienie...

Dzięki wam wszystkim za te miłe komentarze! Jesteści wspaniałe!
KW! Całus.

Naprawdę świetne! Takie czegoś jeszcze nie przeczytałam! Brawo Całus.

Temcia, czekam na kolejną twórczość Smile

Te dwie dziewczyny... Dokładnie taka sama sytuacja jak moja.
Ślicznie Temciu, naprawdę wspaniale oddałaś nastrój opowiadania ;*
Pozdrawiam ;*

cóż... a ja nie uważam że akcja działa się za szybko...właśnie było idealnie.
po prostu opisane dwie fanki, które marzą o koncercie th, jednak ich marzenie nie może się spełnić...
przyznaje, że fabuła nie jest nowa. ale mimo to ładnie to wszystko napisałaś Wink

fajne

Spodobało mi się Very Happy

Takie inne i uczuciowe.
Poprostu chwile z prawdziwego życia.