Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Małe opóźnienie...(~19~) "Siła perswazji" Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Tysia
:-(
:-(



Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 149 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Wrocławia ;)

PostWysłany: Nie 14:52, 13 Sie 2006 Powrót do góry

To jest po prostu genialne! Podziwiam Cię za taki talent!
W tym odcinku było nawet trochę romantyzmu- i to mi się właśnie podoba! Very Happy
W ogóle super!
Oby tak dalej!
Życzę powodzenia i weny!
Ciao! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:38, 14 Sie 2006 Powrót do góry

Maunus :*
moja ty only perełko :D
jestes moim kolejnym geniuszem pióra...
ja odpływam przy tym opowiadaniu...
ono jest niepowtarzalne!! i zaluje, ze sie tak bardzo spóxniłam na świezutkiego parta :( wybaczysz?
Kocham Twoje opowiadanie a jeszcze bardziej Ciebie ^^ :*:*:*

PeEs: i rysuj! ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maunus
:-(
:-(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod Billa... ;P

PostWysłany: Śro 21:40, 30 Sie 2006 Powrót do góry

Dziękuję Wam kochane, chociaz Wy pamiętacie o moim opowiadaniu... Nowy part niedługo, ;*;*;*Pozdrawiam:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
anulkadance
:-(
:-(



Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin:)

PostWysłany: Czw 20:02, 31 Sie 2006 Powrót do góry

—Idź se pozwiedzać Narnię..!

Zakrztusiłam się brzoskwinią, i się poryczałam! hahhahahaha! To było PIĘKNE!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maunus
:-(
:-(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod Billa... ;P

PostWysłany: Sob 23:46, 02 Wrz 2006 Powrót do góry

Dzięki laski, cieszę się, że się podobało

Chciałam Wam przekazać pewną informację...

Prawdopodobnie na czas roku szkolnego nie będę mogła kontynuować opowiadań... Koniec z internetem
Ponoć nauka najważniejsza...
Wszystko zależy od staruszków
Kocham Was wszystkie i mam nadzieję, że jednak nie będę musiała opuszczeć forum Wiem, że moje opowiadania nie są lubiane i jestem słabą "pisarką", ale czuję się częścią tego miejsca, przywiązałam się i uzależniłam od niego
Ja zmykam. Papaśku;*;*;*Jak się dowiem czegoś więcej, to napiszę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:59, 02 Wrz 2006 Powrót do góry

1) Ty i słaba pisarka? Maunus nie wygłupiaj się! A jak wytłumaczysz to, że Twoje opowiadanie jest tak uwielbiane?

2) Prosze, powiedz, ze to nieprawda... Nie możesz! Nie pozwalam! Nie zgadzam się! To niesprawiedliwe Sad Ja nie chce... ;( Nie rób nam tego.
Bo sie zaraz popłacze... To Tylko forum, tylko ludzie, a czytając to co napisalac, cos mnie dźgnęło w samo serducho. Ludzie przychodzą i odchodzą a ja często tego nie widze. Ale bez Ciebie, która dla mnie jest częścia tego małego świata, nie bedzie to samo forum. Po prostu nie możesz ;(


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Irys




Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:33, 03 Wrz 2006 Powrót do góry

ty jesteś słabą pisarką??? Co za bzdura!!! masz zaniżoną samoocene podkręć ją sobie o kilka STOPNI. Opowiadania są kiepskie!!!!!! B-Z-D-U-R-A!!!! uwielbiam je i na każdy nowy odcinek czekam z utęsknieniem. Co prawda nigdy się nie wpisuje, ale ja je po prostu ubóstwiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Veren
:)
:)



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior

PostWysłany: Nie 11:55, 03 Wrz 2006 Powrót do góry

Słaba pisarka?! Normalnie naprawdę dostaniesz zaraz czymś.
Maunus, zbieramy wszystkie fanki twojego opowiadania i jedziemy prosić twoich rodziców, żeby nie odcinali ci internetu.
Ty poprostu NIE MOŻESZ odejść!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joq
Gość





PostWysłany: Nie 12:57, 03 Wrz 2006 Powrót do góry

Zgadzam się z wcześniejszymi wypowiedziami! TY nie mozesz nas opuścić! NIE NIE NIE !!!! ja nie chce!!!! Sad Crying or Very sad
Maunus
:-(
:-(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod Billa... ;P

PostWysłany: Nie 14:50, 17 Wrz 2006 Powrót do góry

Wróciłam po dłuższej przerwie, której powodem była nauka. Postaram się nadrobić Smile

Dedykacja dla wyszystkich kochanych istot, które o mnie nie zapomniały;*;*;*

***

Dryn..! Dryn..! Dryn..!
— Powieszę ten budzik za jaja... — syknęła Inell, unosząc lekko głowę.
Jak się okazało, źródłem wkurzającego dźwięku nie był budzik, tylko...
— Inell, to do ciebie... — wysapał Bill, podając dziewczynie swoja komórkę.
— Co ty za wieśniacki dzwonek masz! — fuknęła brunetka, biorąc od niego telefon. — Halooo?... — jęknęła, legnąc z powrotem na łóżku i przygniatając kwiczącego Billa łokciem.
Słuchała głosu ze słuchawki, a jej szczęka opadała coraz niżej. Po kilkunastu minutach wyrzuciła telefon za siebie („—Jeśli na obudowie mojej komórki, jest choć jedna rysa, to...”) i wstała energicznie. Bez słowa pobiegła do łazienki, ubrała się.
— Jak wrócę, to tu ma lśnić czystością! — warknęła cicho, wybiegając z pokoju i trzaskając drzwiami.
— Bill? Co jej się stało..? — mruknął lekko wystraszony Tom, niechcący wpychając obie nogi do tej samej nogawki wielkich spodni.
— Nie wiem... — sapnął, zmęczony myśleniem, czarnowłosy.
— Może ma „te dni” ..? — zasugerował Dredziarz, spoglądając ze współczuciem na Billa.
— Nie wiem... I co się na mnie patrzysz jak na skazańca?!... — zbulwersował się czarnowłosy, z godnością zadzierając głowę.
— Bo jeśli to jednak są „te dni”, to mi ciebie żal... Ty oberwiesz zawsze w pierwszej kolejności!— zarechotał bliźniak, szczerząc się dziko. — Jeśli masz choć trochę instynktu samozachowawczego, to się bracie nie narażaj.
Bill nic nie powiedział tylko zabrał się za ścielenie łóżka. Odsłonił żaluzje w oknach i powyrzucał śmieci do kosza. Mówiąc ściślej: sprzątał. Nie sądził nigdy, że to zajęcie może mu doświadczyć tylu przygód i emocji!... Np. Odkrył pod swoim łóżkiem sześć par brudnych skarpetek i stos nieotwartych jeszcze listów od fanek!... Z radością wyjął te ostatnie i zaczął je czytać, chwaląc się bratu.
— Tom! Zobacz! Tu jest napisane, że mam powalający uśmiech!
— To po mnie oczywiście...
— O! I mam kuszące... bioderka?!...
— To też po mn... Co?!
— No bioderka!
— Czytaj dalej!!!
— Haha!... Mam seksowny tyłek!
— Taaa!... Chyba jego zanik! — prychnęła Inell, która właśnie wparowała do pokoju.
Bill poczerwieniał, a Tom, z nienawiścią w oczach, zaczął składać swą bluzę. Dziewczyna przyjrzała się bliźniakom i spytała:
— Jak postępy?...
— Dobrze, nie widać?!— syknął, zrażony uwagą co do swego tyłka, Bill.
— A co, to źle?! — poparł brata równie obrażony Tom (który przecież ma taką samą pupę jak Bill!...)
— To świetnie!!! Bo tu narazie taki chlew, że ja nawet nie znam prawdziwego koloru podłogi! Powinnam granaty nosić, żeby sobie nimi torować drogę!!! — wrzasnęła, demonstrując chłopakom rękoma tzw. wielkie „BUM”. — Wracam za godzinę i sprawdzę jak wam idzie, bo jak już coś robicie, to macie to robić porządnie! Ostrzegam, spenetruję każdy zakątek!... — dodała, wychodząc.
Bill, z miną „CO-JĄ-NAPADŁO?!”, spojrzał na brata, który, jeszcze bardziej zestrachany, wskazywał nieśmiało palcem pod swoje łóżko.
— Tom, powiedz mi, że ty tam nie chowasz... — zaczął Bill, zaglądając pod owy mebel i zamierając w pół zdania.
Na ziemi, pod łóżkiem Toma, znajdował się skromny stosik playboyów, liczący co najmniej sto sztuk.
— TY EROTOMANIE ZASRANY...!!! — wybuchł Bill, przywalając niechcący głową w deski.
Tom tylko uśmiechnął się kwaśno i ogarnął wzrokiem pomieszczenie. — Musimy to gdzieś schować!... Wyrzucić!!! — zakwiczał Bill, potrząsając jednym z egzemplarzy pisma.
— Ja cię wyrzucę, ty debilu! To tak, jakbyś chciał zniszczyć... encyklopedię!!! — krzyknął Dredziarz, biorąc do ręki wór na śmieci i pakując w niego swe cenne gazety.
— Co chcesz z tym w takim razie zrobić?! — histeryzował Bill, rozglądając się dziko we wszystkie strony, jakby bojąc się, że napadnie go zaraz znienacka rozjuszona Inell albo coś równie strasznego.
— Schowamy to wszystko w pokoju rodziców! — zawołał Tom, podbiegając do drzwi.
— STÓJ!!! — ryknął za nim Bill, na wszelki wypadek chwytając chłopaka za dreda.
— Puśćże mnie do cholery!!! — wrzasnął blondyn, wymachując groźnie torbą.
Bill postanowił nie ryzykować utraty swego cudnego uzębienia, więc posłuchał bliźniaka. Tom natomiast, będąc w pełni zirytowanym, uważnie badał swą fryzurę oraz klął siarczyście, zapominając o oddychaniu.
— Jeszcze raz mnie jaka cholera za dreda złapie, to się na afro ciachnę!!! I nie będzie u mnie już czego ciągnąć! — obwieścił po chwili Tom, nakładając z powrotem czapkę i podnosząc z ziemi, zanoszącego się śmiechem, załzawionego Billa.
— To gdzie ty się ciachniesz?!... U weterynarza?... — parsknął Bill, spoglądając wymownie na Tomowy nabiał.
— I TO MI MÓWIĄ, ŻE JESTEM ZBOCZUCHEM?!... — oburzył się Tom, uchylając lekko drzwi i wyglądając na korytarz, w celu wybadania terenu.
Przy schodach, prawie na samym końcu holu, siedziała sobie Inell, zawzięcie rozmawiając z kimś przez telefon. Po plecach Toma przeszedł dreszcz emocji... Cofnął się i spojrzał na Billa.
— Ona siedzi na samym końcu, uda nam się przejść — rzekł podniecony, a Bill poczerwieniał.
— Niby jak?! — zdenerwował się brunet, wsadzając palce do ust.
— Nie obgryzaj paznokci, cioto! — ofuknął go Tom, zaglądając dyskretnie do wora z literaturą edukacyjną. — Musimy zrobić na nią jakąś przynętę... — myślał głośno Tom, a Bill natychmiast wyjął telefon.
— Dzwonię do Gustava — rzucił krótko, wykręcając odpowiedni numer. Tom od razu wyrwał mu telefon i zaczął tłumaczyć Guciowi sytuację — Halo? Gustav, słuchaj, kolekcja sztuki pięknej w zagrożeniu, wróg czai się na korytarzu, zajmij go czymś, bo inaczej będziemy mieli na sumieniu mnóstwo zmarnowanej wiedzy!— jęknął Tom, z czułością ściskając worek. — Tak, tak... No dobra. Niech będzie, tylko pomóż!... Pa!— zakończył rozmowę, oddając Billowi komórkę.
— To co teraz? — spytał Bill, wychylającego się dyskretnie na zewnątrz Toma.
— O, Gustav już ją zagaduje. Zaczynamy Miszyn Imposibyl!— rzekł Tom, ostrożnie otwierając drzwi i przemykając do pokoju naprzeciwko. Bill, kompletnie zdezorientowany, podążył za nim, stąpając ciszej, niż sarenka o zmierzchu.
Kiedy obaj byli w środku pomieszczenia, Tom zabarykadował drzwi krzesłem i rozejrzał się za kryjówką.
— Tom, idioto, mieliśmy iść do pokoju rodziców, a nie Brygidy! — jęknął chłopak, z obrzydzeniem spostrzegając leżące na krześle majtki sprzątaczki.
— Tu było bliżej!... — nie zmartwił się Dredziarz, zaglądając do dębowej szafy i bez pardonu upychając w niej worek. — Gotowe! — ucieszył się, klaszcząc w ręce.
— To teraz spadamy, szybko! — dodał Bill, pierwszy udając się do ich pokoju.
Kiedy wrócili do siebie, odetchnęli z ulgą. W mig uporządkowali resztę pomieszczenia i grzecznie czekali na Inell, ciesząc się, że dziewczyna nie będzie miała się czego uczepić. Bill nerwowo zerkał na zegarek, a Tom zastanawiał się, czy nie prościej byłoby się postawić Inell. Bo niby czemu on i jego brat mają się jej słuchać?!... Chłopak naburmuszył się nieco i spojrzał na drzwi, zza których słychać już było kroki. Czarnowłosa dziewczyna wkroczyła do pokoju i ogarnęła go jednym uważnym spojrzeniem. Schyliła się i pierwsze co, to zajrzała pod łóżka bliźniaków.
— Czysto — skwitowała, przechodząc do szafy.
Ubrania w niej poukładane, ani grama kurzu na parapetach, kulturka.
— No nieźle — burknęła, zmierzając ku półce z książkami. Nagle dostrzegła coś bardzo interesującego. Tym czymś był zielony zeszyt, upchnięty między tomami encyklopedii. Odnotowała sobie ten fakt w pamięci i zwróciła się do bliźniaków. Obaj siedzieli na łóżku i diabelskimi uśmieszkami domagali się pochwały.
— Super — uśmiechnęła się sztucznie do nich Inell i znienacka skoczyła Billowi na kolana.
Bill zrobił usta w dzióbek i wymownie skierował je ku Inell. Dziewczyna zignorowała ten gest i chłodno rozejrzała się wokół. Poczym wstała, wyciągnęła znów telefon i wyszła na korytarz, pogrążając się w rozmowie.
— O co jej chodzi, czemu jest taka zła? Wyżywa się na nas! — warknął czarnowłosy, tarmosząc swe włosy — i ciągle z kimś gada przez telefon! — dodał, jakby to była jakaś zbrodnia.
— Musimy to wyjaśnić! — zarządził Tom, starając się wyglądać poważnie.
Bill zgodził się z nim i razem wyszli na, okupowany przez niewiastę, korytarz.
— In, z kim rozmawiasz? — zapytał Bill, podchodząc do dziewczyny.
— Z Emą — odparła, nie przerywając rozmowy.
— Tyle czasu?! — jęknął Bill, wymachując rękami na znak oburzenia.
— Mam darmowe minuty — odparła krótko i odwróciła się do niego plecami.
— Co się stało, że jesteś dziś taka nie w sosie? — wtrącił się Tom, nieśmiało stając naprzeciw dziewczyny.
— Odwal się — warknęła, wkładając telefon do kieszeni. — Idę do domu, pa — powiedziała, kierując się w stronę wyjścia.
— Stój! — krzyknął Bill, łapiąc dziewczynę za ramię.
— Puść mnie palancie, bo zacznę krzyczeć! — zagroziła, idąc dalej.
— A drzyj się! — prychnął Bill, przerzucając sobie z łatwością dziewczynę przez ramię.
Inell biła go pięściami po plecach i piszczała najgłośniej jak umiała. Wszystko na nic. Bill odstawił ją dopiero w swoim pokoju, który zamknął na klucz.
— Czekam na wyjaśnienia —syknął, a In z dumą przełożyła jedną nogę przez drugą.
— Ja niczego wyjaśniała nie będę — żachnęła się, odwracając wzrok.
— Mów — warknął Bill, już nieźle zdenerwowany.
— Kup sobie BRAVO!, to zobaczysz świetny artykuł — syknęła — Ema przeczytała mi go przez telefon w całości— fuknęła, mrużąc oczy.
Bill spojrzał to na Inell, to na Toma. W jednej chwili otworzył okno i wyskoczył przez nie, gnając do pobliskiego kiosku. Wrócił dosłownie po minucie i usiadł na ziemi, przerzucając stronice czasopisma. Na stronie trzynastej i czternastej widniało wielkie zdjęcie jego, Toma i Inell, a po środku nagłówek: ”ZGUBNA ZNAJOMOŚĆ” Pod spodem znajdowało się kilka zdjęć zrobionych w... domu bliźniaków. Bill leżący z Inell na kanapie, Inell w samej bieliźnie, siedząca na Tomie i bijąca go poduszką po głowie, Bill bez makijażu, krzątający się po pokoju... Chłopak pamiętał te wszystkie sytuacje.
—„Niewiadomo kim jest dziewczyna widoczna na zdjęciach, ale pewne jest to, że ma ona zły wpływ na sławnych bliźniaków. Wieczny bałagan, alkoholowe imprezy i problemy z policją- tak wygląda życie chłopaków, odkąd pojawiła się owa bezwstydna dziewczyna” — przeczytał Bill, spoglądając na zdjęcia, na których siedzą całą paczką nad ogniskiem, uciekają w las przed policjantami... Jego pocałunek z Inell, tak ważna i intymna dla nich obojga chwila... — „Najwyraźniej wokaliście zespołu zależy na tej pannie. Radzimy mu jednak jak najszybciej zerwać tą znajomość”
Obok tych słów widniała fotografia Inell i Gustava trzymających się za ręce, rozglądających się w różne strony.
—„Dziewczyna nie zadowoliła się znajomością ze sławnym Billem Kaulitzem i uwiodła jeszcze perkusistę zespołu, Gustava (lat 17). Nasz fotograf przyłapał ich na romantycznym spacerze, na którym nie zabrakło pocałunków i czułych słów.” — Bill poczerwieniał gwałtownie, lecz ani myślał spojrzeć teraz na Inell. „Ciekawe czy Bill Kaulitz świadom jest poczynań swej ukochanej. Dalszy ciąg artykułu znajdziecie w kolejnym numerze BRAVO!” Bill cisnął gazetą w kąt i schował twarz w dłoniach. W głowie dudniły mu słowa z artykułu. Inell siedziała niewzruszona, wpatrując się ze złością w okno.
- Jakim cudem ten gnój robił nam te zdjęcia?!... — jęknął Tom — przed domem jest ochrona, a na ognisku była otwarta polana, zauważylibyśmy gnoja... — Tom zacisnął pięści i spojrzał na brata.
— No widzicie, jestem lafiryndą! Upijam was, robię z domu burdel i zdradzam Billa z Gustavem! — ryknęła Inell, budząc z transu czarnowłosego, który właśnie pojął absurdalność „faktów” z gazety.
— Nie mów tak... — sapnął Bill, patrząc w jej smutne oczy.
— Cały świat ma o mnie już wyrobione zdanie! Jestem kur.wą i bałaganiarą! — Inell rozpłakała się i chwyciła gazetę. — Takich bredni ja jeszcze nigdy nie widziałam... — szepnęła, przyglądając się zdjęciu, na którym siedzi w bieliźnie na Tomie — Tu wyglądam, jakbym chciała zaraz się rozebrać... — jęknęła, zalewając się łzami. Bill szybko ją przytulił, gładząc ręką po głowie.
— Ja tej sprawy tak nie zostawię... — rzekł, sięgając po komórkę i dzwoniąc do swojego menadżera, któremu w skrócie streścił sytuację. Kiedy skończył, na jego twarzy zagościł lekki uśmieszek. — Bart już dawno był w redakcji z policją. Ich reporter odpowie przed sądem za naruszenie prywatności i zniesławienie. W następnym numerze zamieszczą przeprosiny i wyjaśnienie. Będzie dobrze... — pocieszył dziewczynę Bill, całując ją delikatnie.
— Ale hord napalonych i mściwych nastolatek nie uniknę — mruknęła, już trochę uspokojona.
— Zobaczymy. W każdym razie, jeśli jeszcze kiedyś zdarzy się podobna sytuacja, to nie każ mi i Tomowi sprzątać, tylko powiedz o co chodzi. Przecież wiadomo, że to nie twoja wina, że jesteśmy bałaganiarzami.
— Dobra, dobra. Przydało się to czyszczenie... — odetchnęła i wtuliła się mocniej w Billa. Miała już dość wrażeń na jeden dzień.

***

Pod wieczór wszyscy zapomnieli już o całej aferze związanej z artykułem. Oglądali jakiś film w telewizji i wpychali w siebie chipsy. Inell zrobiło się zimno, więc poszła do pokoju po bluzę. Nagle przypomniała sobie o zielonym zeszycie, cierpliwie czekającym na to, by go otworzyć. Niewiasta zdjęła go z półki i obejrzała w dłoniach. Przewróciła pierwszą stronę...
— Osz w żuchwę jeża...

***
Bill, Tom i Gustav siedzieli wciąż na kanapie i oglądali film. Po chwili w głowie Billa zrodziło się pytanie.
— Tom, co obiecałeś Guciowi, że zgodził się nam pomóc?... — spytał podejrzliwie czarnowłosy, przeczesując dłonią włosy.
— Jedną czwartą kolekcji.
— Nieprawda! Tom, obiecałeś mi połowę!!! — zbulwersował się Gustav, zaciskając pięść.
— Dobra. Dam ci... czterysta, tysiąc sześćsetnych kolekcji!
— Hm... Zgoda, brzmi dobrze!...

***

Wiem, że ten odcinek był nie najlepszy i może dla niektórych absurdalny, ale się starałam Wink Pozdrawiam ;*;*;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Veren
:)
:)



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior

PostWysłany: Nie 15:11, 17 Wrz 2006 Powrót do góry

1?

Doczekałam się ! Very Happy
Kurczaki, poprostu się normalnie ucieszyłam Laughing
Uwielbiam, kocham, ubustwiam (...) to opowiadanie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Veren dnia Nie 15:22, 17 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Sylas
:-)
:-)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 874 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiedziałeś, że tu jestem Bill ? ;*

PostWysłany: Nie 15:18, 17 Wrz 2006 Powrót do góry

2 ? ;D

EDIT:

Noo, kobieto ! ;D Mi się podobało ! ;D
Lool ;D Tylko ciekawa jestem, jak zrobił te fotki ;D
I czemu Bill nie wnikał, czemu Inell szła za rękę z Guciem ;P
Mwahaha ;D
No, to teraz czekam na neksta i już ;D
Pozdrawiam ;**


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maunus
:-(
:-(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod Billa... ;P

PostWysłany: Nie 16:37, 17 Wrz 2006 Powrót do góry

Madziaa;** -> W końcówce 14 odcinka Inell tłumaczy Billowi dlaczego szła z Guciem za rękę, luknij Smile Po tak długim czasie mogłaś o tym zapomnieć Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joq
Gość





PostWysłany: Nie 18:27, 17 Wrz 2006 Powrót do góry

Maunusiątko ten odcinek był superowy! Uwielbiam to opowiadanie Smile tylko proszę, nie każ mi długo czekać na kolejne odcinki Smile
Pozdrawiam,
Joq
Angel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:29, 20 Wrz 2006 Powrót do góry

Yes! Przyczytałam to opko od deski do deski - z przerwami na wyjście do WC z powodu wielkiej dawki śmichu...Laughing Super to opko, nie uśmiałam się tak od czasu, gdy moja babcia śpiewała pod prysznicem jakąś tam piosenkę o dziadku z kodzborowa...Laughing (prowdopod. jej własnego autorstwa...Smile) Z nierpliwością wyczekuję nastepnej części!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)