Blog27 i Tokio Hotel [23]

Spoko, podobał mi się ten pomysł Billa i Toma Smile

też jestem za większościa tortur Very Happy

Siemanko czekam na nowe opowiadanko!(odcineczek Medi ) Jestem tutaj nowa ale czytam posty Medi od nowa. Hehe początek mi się nawet zrymował GITES!! zapraszam na mojego blogaska [link widoczny dla zalogowanych] o TH

MeDi!
Daj opowiastke bo mi sie nudzi!

<hahaha> zaraz zdechnę!!!!!! to jest PIĘĘĘĘĘNE!! niech sie cieszą dwie mendy że na mnie nie wpadły!! ja bym im zrobiła "zabawę"! skończyłoby się apokalipsą! a tak wogóle to... one będą w moim mieście w moje urodziny!!!!! wyobrażacie sobie?? mam depresję!!

MeDi!Jak zwykle brak mi słów...Czekam na nastepną część.Kama-masz racje(TE TORTURY Twisted Evil

)!!!!!

Nowa częśc opka jest zajebista=)Super ten pomysł Billa i Toma ach..jak zwykle się uśmiałam i przy okazji popriawło mi humoerk:)MeDi jesteś kochana i popieram Kame..Tortury..tortury hehe]:->

Jakie super są te toortury chce jeszcze, jeszcze, jeszcze Twisted Evil

hihihihihihihihi

jak zwykle świetne!!

Heh, MeDi zansz moje zdanie - boskie, tak jak wszytkie pozostałe części. I popieram Kamę - wiecej tortur!

Zajefajne opowiadania MedI .... Przeczytałam je od początku do końca... Pisz .... Pisz.. I pIsz.... masz do tego talent... Proponuje ci żebyś napisała jakąś książke .... Suuuuper opowiadanka na prawde.... Też chciałabym zacząć pisać takie opowiadanka o (walniętych)BloG 27 ....

POzDRo...... Razz

Ihhaa ;DD MeDi - jak zwykle boskoo ;DD Ależ chłopcy są wrednii ]:-> ale i tak ich kosiam ;** Właśnie medi, jak będziesz juz sławna bądź tak dobra i załatw mi bilet na koncert TH i jeszce może spotkanie z nimi dorzucimy ? Wink

hehe Pozdrawiam ;**

kiedy nastepna czesc, bo ja juz umieram z ciekawosci Very Happy

Witam MeDi Cool

Twoje opowiadania od początku bardzo przypadły mi do gustu. Wpadam tu od czasu, do czasu i obserwuję Twoje poczynania. Zauważyłam jednak, że z czasem, zaczęłaś produkować ''makaroniki''. Wątki są bardzo ciekawe i przemyślane, nie przeczę, lecz mam dla Ciebie malutką radę. Mam nadzieję, że się nie obrazisz Very Happy

Mianowicie, do opisów sytuacji dynamicznych powinnaś używać prostych i zwięzłych zdań. Rach! Ciach! I po krzyku Cool

Wtedy opko napiera tempa, którego troszeczkę u Ciebie mi brakuje. Wiem, że w tym momencie staram się usilnie poprawić MISTRZYNIĘ, ale w końcu mamy wyrażać tu swoje odczucia Very Happy

A tak na marginesie- czekam na kolejną część tego świetnego opowiadania! Cool

heh swietne POPROSTU Ql. pisz dalej juz niemoge sie doczekac. a ty medi powinnas napisac ksiazke, bylabym pierwsza ktoraby ja kupila

No to zrobię niespodziankę i mimo iż nowa część była wczoraj, to dzisiaj dodam kolejną ;P. A co - jak szaleć to szaleć ;D.

20.

- Wstawaj! Bill, obudź się! - Tom potrząsnął kilkakrotnie bratem.
Zero reakcji.
- Bill, no zlituj się nade mną, to jest naprawdę ważne. - próbował dalej.
Bill jednak przewrócił się na drugi bok, wydając z siebie jedynie pomruk zbliżony do "mhm". Tom stracił cierpliwość. Energicznym ruchem zdarł z brata kołdrę. Poskutkowało.
- Kretynie, co ty robisz?! - Bill zerwał się jak oparzony, siadając na brzegu łóżka.
- Jesteśmy w gazecie!
- TO JEST POWÓD, ŻEBY MNIE BUDZIĆ?! Codziennie piszą o nas przynajmniej w pięciu gazetach, wielkie mi rzeczy...
Bill zaśmiał się ironicznie. Istotnie, każdego dnia na świat wychodziło przynajmniej kilka wzmianek o niemieckim zespole Tokio Hotel. Chłopcy już dawno zdążyli sie do tego przyzwyczaić, gazet też nie czytali od dość długiego czasu. Dlatego też Bill uznał Toma za chorego psychicznie, kiedy ten zaczął mu wymachiwać przed nosem jakąś wpół złożoną gazetą.
- Tam są nasze zdjęcia. - odparł Tom, rzucając bratu gazetę na kolana.
- Och, Tom, jesteś wielki. Kiedy się budzę w poniedziałek rano, to nie wiem, jak wyglądam. Co ja bym bez ciebie zrobił... - udawał Bill, po czym dodał kpiącym tonem: - A widziałeś kiedyś artykuł o nas, gdzie nie umieścili przynajajmniej jednego zdjęcia? Bo ja nie.
- Człowieku, ale jakie to są zdjęcia! - Tom nie poddawał się.
- Niech sobie przypomnę, co robiliśmy w zeszłym tygodniu... Może sesja zdjęciowa z serii "Śniadanie bliźniaków Kaulitz"?
- Nie.
- "Obiad bliźniaków Kaulitz".
- Nie.
- Nie? No to może "Kolacja bliźniaków Kaulitz"?
- Czy możesz łaskawie zerknąć na tę gazetę?!
Bill udał, że się głęboko zastanawia, by zdenerwować jeszcze bardziej, i tak wściekłego już, Toma. Po chwili uległ jednak i rozłożył gazetę. Zmarszczył brwi, czytając odnośnik

"TOKIO HOTEL - zmiana płci czy chwyt reklamowy? Więcej na stronie 6."

Nie zmartwił się jednak zbytnio. Przywyknął już do komentarzy na temat jego stylu. Wiele razy zarzucano mu, że jest gejem. Gazety uwielbiały doszukiwać się choćby drobiazgów, które mogłyby wskazywać na to, że tak też jest w istocie, więc nie było powodów, by sądzić, że podany artykuł ma być czymś innym, godnym uwagi. Przełożył kilka stron, aż natrafił na szukany tekst. Ogromne, czerwone litery przykuwały uwagę.

"KOBIETY Z TOKIO HOTEL"

Pod tytułem widniał dość długi tekst, a wokół niego było kilka zdjęć. Fotografie zajmowały również całą stronę obok.

"Teraz jest już pewne, że chłopakom z Tokio Hotel sława uderzyła do głowy! Mimo tego, iż pieniędzy mają jak lodu, wciąż pragną więcej! W tym celu wykorzystują chwyty reklamowe przygotowane przez menagera. Tym jednak razem przegięli. Bill, Tom, Georg i Gustav zostali przyłapani w Centrum Handlowym, gdzie bez obciachu paradowali w kobiecych strojach. "Kiedy w ubiegłą niedzielę, w Centrum Handlowym, zobaczyłam cztery dziwnie ubrane postacie, pomyślałam, że to turystki z jakiegoś dalekiego kraju." - mówi Anna, która robiła zakupy w tym samym czasie, kiedy grupa Tokio Hotel odgrywała przedstawienie. "Tak, jak codziennie, siedziałam za ladą i obsługiwałam klientów, kiedy przybiegło czterech chłopaków. Jeden z nich poprosił o trzy peruki. Zapłacili i szybko uciekli." - relacjonuje ekspedientka z działu z nakryciami głów. Lecz to nie wszystko, drodzy czytelnicy! Bill zmienił płeć po to, by móc zostać lesbijką! Oczywiście od dawna braliśmy pod uwagę taką ewentualność, ale wszystko stało się jasne dopiero pod koniec niedzielnego pobytu w Centrum Handlowym, kiedy to wokalista Tokio Hotel uratował z tarapatów swoją dziewczynę, niejaką Tolę z polskiego zespołu Blog27 (wywiad z Trolindą na str. 18.), tłumacząc, iż jest jedynie jego chorą sąsiadką. Wstydzi się Pan miłości, Panie Kaulitz?"

W Billu zawrzała krew. Poczuł, jak cały trzęsie się z nerwów. Przejrzał zdjęcia przy artykule... On, Bill, w kobiecym stroju, z czerwonymi ustami. Dalej on, Tom, Georg i Gutav przy stoisku z perukami. Niżej Tom mocujący się ze smyczą przy szyi Ali. Na drugiej zaś stronie było kilkanaście zdjęć z Billem i Tolą - on, wyglądający jak kobieta, tłumaczył ją przed zgromadzonymi ludźmi i ona wyraźnie zaciekawiona obrotem sprawy. Ukoronowaniem artykułu było zdjęcie, na którym para była do siebie przytulona. Wszystko, tylko nie to, myślał. Wygląda jak kobieta? W porządku. Jest gejem? Niech im będzie. Tylko za co, za co muszą mieszać go z tą całą Tolą? W jednym momencie odechciało mu się być szlachetnym. Pożałował, że wyciągnął Tolę z głupiej sytuacji. Wyobraził sobie, jak wpadają nagle dwaj mężczyźni w białych kitlach i wyprowadzają dziewczynę z centrum handlowego. Stop. Wpadają dwa wygłodniałe wilki i rozszarpują jej ciało na strzępy... Stop. Przywiązuje Tolę do jednego ze stoisk i ewakuuje ludzi, chcąc podrzucić dynamit...
Jego wizje były coraz lepsze. Przez ułamek sekundy poczuł nawet żal do Toma, że wyrwał go z zadumy, mówiąc:
- Otwórz na osiemnastej stronie...
Przekartkował. Strona osiemnasta. Wyprostował dłonią gazetę i zaczął czytać:
- "Dziesięć rzeczy, których nie wiecie o wokaliście Tokio Hotel... - opowiada Tola Szlagowska". - zaczął czytać Bill, zerkając ukradkowo na Toma i wymieniając z nim znaczące spojrzenia.
Cały artykuł przeczytali razem w milczeniu.
- "Dziesięć - Bill podkochiwał się we mnie od samego początku.". Co za mała... Mała... NO NIECH JĄ CHOLERA WEŹMIE! - krzyknął rozpaczliwie Bill.
W tym momencie do pokoju wszedł Georg i Gustavem.
- "I apeluję do hardkorowych fanek Tokio Hotel, że Bill i Georg są moi, a Tom i Gustav - Ali. Połączył nas kolor włosów!". - zacytował Gustav, po czym cały plik niemieckich gazet rzucił na mały stolik. - Wolę nie znać treści tych artykułów z innych części Europy.
- Tom... GDZIE SRZELBA?!