Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 B.K.2 - 12!! OSTATNIA! Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Akemi
:-(
:-(



Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z innego świata ^^

PostWysłany: Nie 14:04, 04 Lut 2007 Powrót do góry

No, cóż....postanowiłam napisać nowe opowiadanko. Ponieważ skończyłam już pisać "Tokio Hotel?! Nigdy w życiu!", kwestia tylko tego kiedy będzie mi się chciało dodać następną część Razz Na tą intencję zaczęłam pisać nowe. Mam nadzieję, że się spodoba...Smile Dziś dodam 1 część...Smile

.:::Część 1:::.


-Aaaaaaa! Fuj! Zejdź ze mnie ty głupi kundlu! Śmierdzi ci z pyska, nie liż mnie! Mama! Zbierz go ode mnie, bo znowu się zsika na pościel ze szczęścia! Już wstaje, no dobra. Już, zejdź. WON!!!

Właśnie zaczął się nowy dzień mojego super, fantastycznego życia. Muszę leźć do szkoły, w której zapewne znowu oberwę albo załapię jakąś pałę. Mama pewnie czeka ze śniadaniem. Znów grzanki i parówka. Uważa, że to podstawa większości posiłków, dlatego też nie prezentuje się zbyt atletycznie. Wstaję, patrząc w lustro w łazience dochodzę do wniosku, że za jakiś czas powinienem odwiedzić fryzjera. Moje czarne kłaki sięgają już poza ramiona. Nie. Zdecydowanie stwierdzam, że dzisiaj nie będę się golić. Po co? Przecież dzisiaj piątek. Fanatyczny katecheta będzie mnie opieprzał za nie ogoloną twarz dopiero w poniedziałek. Że też w ostatniej klasie liceum trzeba nadal mieć religie.
Naciągam stare podziurawione dżinsy. Naturalnie są prostego kroju, bo moja konserwatywna matka nie uznaje czegoś takiego jak bojówki, ale na szczęście udało mi się namówić na wysokie biało-czarne trampki. Jeszcze tylko na górę jakaś podkoszulka. Otwierając szafę stwierdzam, że konieczne będzie niedługo pranie, bo spod stosu T-shirtów zaczyna się już niebezpiecznie wyłaniać różowa podkoszulka z motylem (prezent od babci, która nadal nie może się pogodzić się z faktem, że ma wnuka).
Schodzę na dół. Po drodze mijam tłustą parę dziewczynek baraszkujących na podłodze w przedpokoju. Właśnie dorwały pomadkę mojej mamy i udekorowały nią ścianę na wysokości 50 cm nad ziemią. Mają dopiero 8 miesięcy i nauczyły się poruszać na czworaka. Po drodze do kuchni mijam jeszcze gabinet mojego ojca, który jak zwykle rano popada w depresję czytając poranną gazetę. Ekonomista z wizją. Już od pół roku nie odpowiada na „cześć”, więc przechodząc tylko macham do niego ręką. Nawet na to nie reaguje. Zjadam w pośpiechu swoją parówkę i tosty i wychodzę do mojej budy. Po drodze znów kilka osób ślepiło się na mnie jakby zobaczyło UFO. Aż zacząłem sprawdzać czy aby nie założyłem podkoszulki tył na przód lub na lewą stronę. Jedna dziewczyna tak się za mną oglądała, że walnęła w latarnię. Przez chwilę poczułem się jak w kreskówce, bo otrzepała się i poszła dalej.
W szkole nie wydarzyło się nic nowego może za wyjątkiem kilku szczegółów. Facet na fizyce powiedział, że bezie dzisiaj mała kartkóweczka. Niecierpie jak zdrabnia to słowo. Brzmi to jakby ktoś chciał cię poczęstować mini drobsikiem, którego jak połkniesz to od razu staje ci w gardle. Spojrzał na mnie i powiedział:

-Uprzywilejowani też muszą ją napisać.

Jacy znowu uprzywilejowani?! Ostatnio moim przywilejem jest dostawanie na zmianę pały i nagany od niego. Kiedy wychodziłem ze szkoły widziałem już z daleka szykującego się na mnie szkolnego neandertalczyka, którego nazywam Mamamuszi. Przeważnie dostaje od niego w łeb, więc przywykłem już do fioletu na swojej twarzy. Ale dziś wypalił do mnie:

-Dziś dostaniesz w bebechy, bo nie chcę ci uszkodzić tej sławnej gęby.

Wymierzył mi cios w żołądek, swoją łapą wielkości talerza. To już wolę dostawać w pysk, bo w żołądek boli bardziej. Szedłem lekko zgięty zostawiając za sobą obraz nędzy i rozpaczy pt. moja szkoła. A kiedy przechodziłem obok kiosku w jednej z gazet, na okładce zobaczyłem swoje wielkie zdjęcie, kiedy to zmierzałem do mojego kumpla, podpisane:
WOKALISTA ZNANEJ GRUPY ROCKOWEJ ZNÓW URYWA SIĘ Z KONFERENCJI.

Jaki wokalista?! Jakiej grupy?! Ja tylko idę do kumpla bo mamy wyskoczyć na piwo. Aż musiałem kupić tą gazetę. O co chodzi do diabła, no? Dlaczego mnie fotografują? Czy ja naprawdę tak wyglądam z boku? Nie zdążyłem zadać sobie więcej pytań, bo usłyszałem donośne piski, które zbliżały się w zastraszającym tempie. Podleciało do mnie z 15 blond Barbie. Zewsząd słychać było klikanie aparatu, a one podtykały jakieś pamiętniki żebym się im wpisywał. Odwlata się wszyscy ode mnie!!! Całe szczęście, że trenuję biegi. Dałem w długą i tyle mnie było widać.

Mam nadzieję, że sie podobało Wink Czekam na komentarze...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Akemi dnia Pią 21:21, 21 Mar 2008, w całości zmieniany 9 razy
Zobacz profil autora
świrka
:]
:]



Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 441 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 14:28, 04 Lut 2007 Powrót do góry

Już zanim przeczytałam pierwsze zdanie, domyśliłam się że tytuł to skrót od 'Bill Kaulitz 2' Very Happy .

Pomysł..hmm..niezły Razz. .
Podobało mi się.
Myślałam że to o jakiejś dziewczynie najpierw xD. A to od razu o B.K. ;P
A jak się ten ktoś nazywa? W każdym razie jest zupełnym przeciwieństwem Billa Very Happy .
Fajne.
Nawet lepsze od "Tokio Hotel?! Nigdy w życiu!" Wink. .
Tylko...krótkie to takie ;] .
Oczywiście na koniec czepnę się Twisted Evil .
Cytat:
Zbierz go ode mnie

Zbierz? Zabierz xP .
Cytat:
że bezie dzisiaj mała kartkóweczka.

Będzie.
Cytat:
Niecierpie

Nie cierpię.
Cytat:
drobsikiem

Dropsikiem .
Cytat:
Odwlata

Ee..Odwalta ? xP .

Trochę mnie wytrącało z równowagi to, że 'dialogi' były w zbyt dużej przerwie [wiesz o co mi chodzi? xP ]
Hmm, powtarzało się słowo 'stwierdzić'. Tylko na początku Cool .

Okej Very Happy . Cool


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dżampara




Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:30, 04 Lut 2007 Powrót do góry

Zajmuję Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gracja
:-)
:-)



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec

PostWysłany: Nie 18:59, 04 Lut 2007 Powrót do góry

Akemi...
"Tokio Hotel? Nigdy w życiu!" nie czytałam.
Ale "B.K.2" owszem, zamierzam.
Śmiechotne takie.
I wogóle fajne.
Co mogę powiedzieć więcej.
W sumie to nic.
Poczekam na kolejną część.
Ale przyznam, że naprawdę zabawne to opowiadanie jest.
I tego nam trzeba.

Pozdrawiam Smile.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Temcia
:]
:]



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)

PostWysłany: Nie 21:16, 04 Lut 2007 Powrót do góry

No ciekawie się zaczyna.
Nie powiem narazie więcej bo to pierwsza część.
Zobaczymy może mnie wciągnie.

Pozdróffki;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lovely
:(
:(



Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod Łodzi

PostWysłany: Pon 15:46, 05 Lut 2007 Powrót do góry

Ciekawe... fajne Smile
tylko... (no wiem, czepiam się Wink czy Bill to nie ma brata a nie siostry bliźniaczki?
No ale ja to rozumię, że tu ma być inaczej Wink

Czekam na next parta, bo jestem ciekawa jak to się rozwinie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
^Martoocha^
:(
:(



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 321 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta pewność, że marzenia się nie spełniają? xD

PostWysłany: Pon 18:41, 05 Lut 2007 Powrót do góry

łaaa Smile podoba mi się jak narazie Smile.. nawet bardzo
czekam na więcej Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:34, 06 Lut 2007 Powrót do góry

Nowe opowiadanie?
"Tokio Hotel nigdy w zyciu" - nie zauważyłam, żebyś je kończyła jakoś....
No ale nic^^

To opowiadanie jest bardzo fajne.
Dobry pomysł, bo widze coś nowego ^^
Pierwsze odcinek a mnie to juz zaciekawiło.
Super!Smile

Czekam na jak najszybciej nową częśćSmile)

Pozdrawiam!
Asiulla


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Akemi
:-(
:-(



Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z innego świata ^^

PostWysłany: Śro 16:34, 07 Lut 2007 Powrót do góry

Skoro wam się spodobało dam 2 część....czemu nie?

.:::Część 2:::.

Nie biegłem długo, bo za swoimi plecami usłyszałem, że ktoś mnie woła. Okazało się, że to mój kumpel, Feliks.
-Alan!! Człowieku, weź no zwolnij. Gonię cię już chyba minutę. Ja nie pobijałem rekordu na setkę. Jeśli chcesz dbać o moją kondycję to nie wtedy kiedy dopiero co zjadłem obiad. Przecież umówiliśmy się pod sklepem muzycznym. A już przebiegliśmy wspólnie dwie przecznice.
Dopiero wtedy się zatrzymałem.
-Sorry, Feliks. Zupełnie zapomniałem, że się umówiliśmy, ale przed chwilą dopadła mnie banda małoletnich rozwrzeszczanych bab i chciały mnie rozszarpać na strzępy i prosiły o autografy.
-Chyba masz chłopie gorączkę.
-Chciałbym. Ale zobacz sobie to. – i wcisnąłem mu do ręki gazetę z moim zdjęciem na pierwszej stronie.
-Taki z Ciebie wokalista jak ze mnie baletnica.
-Też tak uważam, ale powiedz to tym podtykającym mi notesy do podpisania twórczyniom ultradźwięków.
-Dobra, dobra już nie narzekaj. Idziemy na ten bilard, czy nie?
-Pewnie, że idziemy. Tylko jak zdarzy się to samo tutaj co przy kiosku to udawaj mojego ochroniarza.
Na bilardzie było nieźle. Na szczęście do takich knajp nie przychodzą dziewczyny. Nie dlatego, że jest to klub tylko dla facetów, ale dlatego, że jest tam brudno i śmierdzi. Siedzieliśmy do 22:00 kiedy zadzwoniła dziewczyna Feliksa z awanturą. Okazało się, że zapomniał, że z nią także się umówił.
-Muszę lecieć bo mnie wykastruje. Wezmę ze sobą tą gazetę to może moja siostra będzie wiedziała o co chodzi. Widzimy się w poniedziałek w budzie.
-Dobra, na razie.
Wyszedłem z klubu. Dla bezpieczeństwa postawiłem kołnierzyk i unikałem światła latarni. Kiedy dotarłem do domu było już grubo po 23, ale nie zrobiło to specjalnego wrażenia na moich rodzicach. Mama zapytała czy coś zjem, ale wizja parówki po 23 nie należała do moich marzeń. Po prysznicu kiedy wszedłem do pokoju zauważyłem, że mój telefon leży na ziemi. Zapewne dostałem sms’a i się sturlał z biurka. Okazało się, że to Feliks. Na szczęście dziewczyna z nim nie zerwała, ale nie obyło się bez awantur. Chyba nigdy w życiu mnie nie polubi. Siostra Feliksa, Natasha powiedziała, że ten chłopak, z którym mnie mylą to jakiś Bill Kaulitz z zespołu Tokio Hotel. Obiecałem sobie, że kiedy już będę przytomny następnego dnia to wejdę do internetu i zobaczę kim oni są. I czy rzeczywiście jestem taki podobny jak mówią.
Tym razem nie obudził mnie pies. Zegarek wskazywał w pół do 12. Powoli dochodziłem do siebie. Ubrałem się. Na śniadanie zjadłem tylko tosty, parówkę dałem psu. Naturalnie tak żeby mama nie widziała, bo by mi zrobiła karczemną awanturę. „Chłopcy w twoim wieku powinni się dobrze odżywiać”. A ja się tylko zastanawiam gdzie ona wyczytała, że parówki to zdrowa żywność. Czas zaznajomić się z chłopakami z Tokio Hotel. Ciekawe co ma na ten temat do powiedzenia internet:

Tokio Hotel (wcześniej znany pod nazwą "Devilish") to niemiecki zespół wykonujący muzykę rozrywkową. Zarówno zespół, jak i przynależność gatunkowa jego stylu wzbudzają wiele kontrowersji: najczęstsze określenia to muzyka pop. Początkowo zespół tworzyli tylko bliźniacy Bill i Tom Kaulitzowie, około roku 2001 dołączyli do nich rok starszy Gustav Schäfer i o dwa lata starszy Georg Listing. Zadebiutowali w lipcu 2005 klipem "Durch den Monsun" i znaleźli się z nim na niemieckich listach przebojów. Dzięki następnemu teledyskowi – "Schrei" – zdobyli popularność w innych krajach, w tym w Polsce. W lutym 2006 ukazał się teledysk do zmienionej wersji utworu "Rette mich".
Pooglądałem sobie zdjęcia tego Billa. No może jak bym pożyczył z pół kosmetyczki mojej matki. Tu podmalował tam podtapirował i zmrużył jedno oko to może…ale znawcą to ja nie jestem. W każdym razie ich bratem trojaczkiem nie jestem. Jednak skoro tyle osób naraz łącznie z tymi gazetami uważają mnie za tego Billa to chyba czas wymknąć się na tą intencję na papieroska. Oczywiście palić w domu nie wolno, bo by mnie z parówkami w ręku ścigała. Może jej się rzuciło na mózg po drugim porodzie, nie wiem. W każdym razie na papierosa trzeba wyjść za okno. Siadam sobie na dachu obok okna i wypalam jednego lub dwa. Jednak do tej pory nie było to tak niebezpieczne. Fakt, że mieszkam na 1 piętrze ale dopiero dzisiaj to odczułem. Moja sąsiadka z rodziny klonów, która mieszka naprzeciwko do tej pory nie zwracała na mnie uwagi, a dziś wyjrzała przez okno zdaje się, że w różowym ręczniku na głowie. Z miną szaleńca, wytykając mnie palcem zaczęła piszczeć, przynajmniej tak mniemam, bo trudno to było nazwać piskiem raczej ultradźwiękiem. Zrozumiałem chyba co czwarte słowo. I brzmiało to mniej więcej tak:

Ultradźwięk-->Bill-->Ultradźwięk-->Jezu-->Ultradźwięk-->Co ty tam robisz?!-->Ultradźwięk-->Moje ty kochanie!

W panice rzuciłem się do ucieczki i chciałem znaleźć się jak najszybciej w moim pokoju jednakże noga mi się powinęła. Spadłem z dachu. A w locie usłyszałem tylko jeszcze ultradźwięki i „O rany Boskie!!!”, a różowa głowa schowała się w oknie. Mam tylko nadzieję, że nie wezwie policji, straży pożarnej i pogotowia, bo mama dostanie zawału, a tata uzna, że mamy krach na giełdzie, bo takie zamieszanie za drzwiami. Na domiar złego przypaliłem sobie palca, bo widocznie musiałem złapać papierosa nie z tej strony co potrzeba. Dostałem tiku nerwowego, telepie mi się oko. Dobrze, że tata nie zasadził tych jeżyn czy tam czegoś. Obecnie tylko kość mojego psa wpija mi się w tyłek. Tylko nadal nie doszedłem czy złamałem coś k**** czy nie. I co mnie bardziej ogłuszyło…ultradźwięk czy upadek z 1 piętra. Wstałem. Złamałem psu kość. Bidny . Rozciąłem nogę o korzeń jakiegoś nie naszego drzewa. Wyprostowałem i jak mnie nie łupnie w krzyżu to musiałem się znowu zgiąć. Nie wiem co jest grane, ale stałem tam tak długo, aż przyleciał Ultradźwięk w Różowym Berecie i wcisnął mnie do taksówki. Już nie wspomnę o tym, że jak mnie wciskała to strasznie mnie bolało. Wykazała się dobrą wolą. Fakt, że to przez nią zleciałem z tego dachu, ale przyleciała mi na pomoc. A jaka była zaaferowana! Byłem w szoku, ale na pewno wiozła mnie do szpitala.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
świrka
:]
:]



Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 441 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 17:11, 07 Lut 2007 Powrót do góry

No. I to mi się podoba Very Happy. .
Świetne.
Tym razem jeden jedyny błąd:
Cytat:
Bidny .

Tu to chyba biedny xP .
Całus. .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:39, 07 Lut 2007 Powrót do góry

Hehehehe xD
Fajne to jest:)
Podoba mi się ^^

Ale robisz błędy.
W paru miejscach brakuje przecinków i są literówki.
To trochę przeszkadza.
Po za tym wszystko jest super:)

Wiem, że mówiłam to już - ale świetny pomysł z tym opowiadaniem.
Ciekawe co będzie dalej.
Spotka się z TH pewnie Very HappyRazz Ależ odkryłam, no!xD

Świetne:))

Życzę weny!
Buziak:*

Asiulla


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lovely
:(
:(



Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod Łodzi

PostWysłany: Czw 15:17, 08 Lut 2007 Powrót do góry

A mnie się tam podoba pomimo błędów i jakoby brakujących przecinków. Jak się pochłania tekst z taką szybkością jak ja, to takich spraw nawet człowiek nie zauważa^^
Jestem w szoku^^' Jestem szczera^^' nawet nie pomyślałam, że to może NIE być Bill Kaulitz. A tu nagle kuku xD

Czekam na kolejnego parcika Całus.

Weny wieeeelkiej życzę Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Akemi
:-(
:-(



Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z innego świata ^^

PostWysłany: Sob 20:56, 10 Lut 2007 Powrót do góry

Jest następna...wreszcie się zebrałam i napisałam.

.:::Część 3:::.

Kiedy dojechaliśmy na miejsce Ultradźwięk wbiegł z piskiem do szpitala. Z obawy o to, że przyprowadzi jakiegoś neurochirurga, wyciągniętego prosto z sali operacyjnej, bo Bill Kaulitz umiera, pokuśtykałem do Izby Przyjęć. Tam bardzo miła i sympatyczna pielęgniarka wielkości krążownika wojskowego spytała się czy to małe, chude, piszczące to ze mną. Zrobiłem miną uciśnionego i powiedziałem, że mnie tu przywiozła. Krążownik na to:
-Pan wypełnisz tą kartę. – powiedziała rzucając mi świstek papieru
-A co z małym piszczącym? – zapytałem mając na myśli Ultradźwięk. Nie chciałem mieć na sumieniu, jakiegoś pacjenta, którego by ogłuszyła.
Ultradźwięk pojawił się dopiero jak kończyłem wypełniać kartę, co nie było proste. Największe problemy miałem z rubryką „Przyczyna i okoliczności wypadku”. No bo co miałem niby napisać? Uzależnienie od papierosów i sąsiadka-maniaczka? Ograniczyłem się, więc do utraty równowagi na dachu.
Ultradźwięk przyprowadził ze sobą jakiegoś doktora. Jak się później okazało, kardiochirurga. Powiedział, że nie jestem przypadkiem z jego dziedziny, ale dla świętego spokoju skierował mnie do sali urazów. Tam oczywiście, Ultradźwięk zaczął wrzeszczeć, że sława nie powinna leżeć z plebsem, co spotkało się z ogólnym niezadowolenie współlokatorów z sali. Rozwścieczenie ich nie było najlepszym pomysłem. Była to banda motocyklistów, którzy właśnie ulegli wypadkowi. Uśmiechnąłem się tylko i wysłałem ją po coś do picia. Poprosiłem też o dyskrecję, bo nie chciałem żeby cały szpital wiedział o tym, że „Bill” miał wypadek. Nie chciałem tłumu jego fanek w moim pokoju, szczególnie kiedy dowiedziałem się, że Krążownik będzie mi robił zastrzyk prosto w tyłek. Na całe moje szczęście lekarz widział jak męczy mnie obecność Ultradźwięku. Więc w czasie kiedy zakładał mi szwy na jedyny mój uraz tzn. rozciętą łydkę, wyprosił ją z pokoju.
To chyba było jeszcze gorszym posunięciem, bo jak już lekarz założył mi te 30 szwów, za drzwiami czekało na mnie ze 40 fanek Billa, z czego większość miała poprzyczepiane dziwne urządzenia, które nie wiem do czego służyły. Obrzydliwość. Znaczy nie te dziewczyny tylko to coś co z nich sterczało. Wszystkie chciały oczywiście autograf. Zacząłem im coś bazgrać na tych karteczkach, gipsach i bandażach. Tłumaczyłem im, że mogą mi podpisy nie wyjść, bo przecież jestem osłabiony i w szoku. I żeby długo mnie nie zatrzymywały, bo jestem bez makijażu. Zgodziły się przytakując, a ja mogłem zapakować Ultradźwięk i pojechać do domu. Kiedy wszedłem do domu, mama zapytała melancholijnym tonem:
-Nie widziałam, że wychodziłeś.
-Nie, nie…wypadłem tak na chwilkę.
Poszedłem na górę. Położyłem się. Musiałem, bo Ultradźwięk już miał nos przy szybie. A tak w ogóle to ona ma na imię Britany. Jeśli zostanę kiedyś muzykiem to napiszę piosenkę o Britany, przez którą spadłem z dachu. A dedykując ją powiem: „To dla Britany z podziękowaniem za te 30 szwów”. Patrzę na kalendarz. Z utęsknieniem czekam na koniec roku szkolnego. Spakuję wtedy wszystko w worek i opuszczę dom rodzinny pełen dziwnych ludzi. Nie wiem jeszcze dokąd pojadę. Oficjalnie mam jechać na obóz. Ale zamiast wpłacić na obóz, zatrzymałem pieniądze dla siebie. Będę się po prostu wałęsał po kraju, a jak skończy się kasa to wrócę. Jednak do tego fantastycznego momentu zostało jeszcze jakieś 3 tygodnie. Co oznacza, że dostanę od Mamamuszi jeszcze 15 razy. No, cóż….jedno jest pewne. Dzięki dzisiejszej przygodnie może wreszcie oduczę się palić.
No i mam znajomą mniej więcej w moim wieku. Jest wyjątkowo niebezpieczna dla otoczenia. Posiada wyłażcznie różową garderobę i jest właścicielką wyjątkowo piskliwego głosu. A może to tylko efekt zrzucania sąsiadów z dachu? Tak czy siak po zastrzyku od Krążownika jestem trochę śpiący. Dobranoc.

Jakieś takie krótkie, tym razem...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
świrka
:]
:]



Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 441 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 10:47, 11 Lut 2007 Powrót do góry

Haa Very Happy .
Dobre.
Bardzo mi się podoba.
Ciut literówek...
Ale jakoś nie przeszkadzały mi.

No ale..te fanki..tak po prostu bez sprzeciwów wyszły jak im kazał ?

Fajne. Fajne.
Dobranoc, Bill xP .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:04, 11 Lut 2007 Powrót do góry

Świrka no wyszły bo jak Bill powiedział, tak zrobiły, no xD To prawie dla nich jak Bóg jest Very HappyRazz

Podobało mi się.
Szkoda, że takie krótkie...Smile
Mogę powiedzieć też, że o wiele lepsze od "TH nigdy wy życiu!"...Smile

Kiedy on się z spotka z chłopakami z TH?
Miło by było.
Wtedy, mam nadzieję, akcja sie już calkiem rozkręci hm?Very HappyRazz

No nic.
Bardzo fajnie^^

Czekam na next parta.

Buzia:*Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)