Seks...Zobacz mroczną strone porządania xDDDD

Seks...
Hm...
Wiedzę teoretyczną mam, ale praktycznej nie.
I jakoś mi się nie śpieszy, aby ją mieć

Ale rozmawiać o seksie lubię.
Jesteśmy w takim wieku, że jest to naturalne. Chociaż mi się czasem wydaje, że jestem zbyt zboczona.

Odnośnie pytania Sylasa, czy miłość i seks muszą iść w parze, uważam, że:
Bez miłości nie ma udanego seksu, ale miłość bez seksu może istnieć.

Wymarzona pozycja/miejsce?
Chciałabym, żeby było nietypowo.
W jakimś dziwnym miejscu.
I z kimś wspaniałym.

Seks? XD Wciąż o tym marze. Zaczeło się od wakacji. Miałam erotyczny sen i bardzo się przejęłam... Obecnie koleżanka określa mnie mianem zboczonej i z tym się stuprocentowo zgadzam... Nie moge się doczekać pierwszego razu. Ech ostatnio usycham z pożądania Rolling Eyes

. Do tego wiecznie się masturbuje Rolling Eyes

Omg, jesteście takimi zboczeńcami, że się Was normalnie boję. Aż strach tutaj przebywać! Ale powiedzcie, kręcą was zwierzęta? A może lubicie rozbierać się w miejscach publicznych? Może jakieś tortury?

Lol, najpierw mówicie, że seks to normalna rzecz, a potem zaprzeczacie samych siebie, mówiąc, że jesteście zboczeńcami ( nie wiem co to w waszym mniemaniu jest). Laughing

Skoro normalne, to czemu odbiegacie według siebie od normy?

Gracja - bez miłości nie ma udanego seksu ? Myślę, że nie ma udanego seksu bez pożądania ;] A do tego aby pragnąć i pożądać nie trzeba być zakochanym. ;]

Kama napisał:

Ale powiedzcie, kręcą was zwierzęta? A może lubicie rozbierać się w miejscach publicznych? Może jakieś tortury?

Zawsze mnie kręciło BDSM.
To jest takie podniecające.

Sylas, mi się wydaje, że jeśli nie ma prawdziwej miłości (uczucia) to seks jest tylko wyładowaniem podniecenia, a nie zbliżeniem fizycznym. Bo seks nie polega tylko na wykonywaniu pewnych czynności. To jest coś więcej.

Hm. Seks jest ucieleśnieniem przyjemności. Myślę, że niekoniecznie trzeba kogoś kochać aby poczuć się naprawdę dobrze. A "czym więcej" jest seks wg Ciebie razem z miłością ? Rzeczą, która cementuje związek ? Można i tak. Ale seks bez miłości też jest przyjemny.

Ja jakoś nie mam potrzeby rozmawiać o seksie, snuć fantazji erotycznych i zastanawiać się gdzie, z kim, jak, przed, czy po ślubie, aczkolwiek jak już przyjdzie mi rozmawiać o tym, to rozmawiam. Nie mam jakichś zahamowac, czy coś. Po prostu nie czuję takiej potrzeby.

Seks jest dla ludzi.
Uważam, że przygoda bez zobowiązań nie jest czymś złym, ale to zależy od okoliczności. Nie uznaje czegoś takiego jak seks po ślubie, czy po ukończeniu 18 lat. Albo czegoś w stylu 'zrobię to wtedy kiedy będe miała pewność, że to ten jedyny, że to prawdziwa miłość i będe z nim do końca życia..' Laughing

Ja to będe po prostu robić, kiedy będe chciała. Nie wbrew sobie, nie z przymusu. Po prostu.

A ja jestem perwersem. XD

Dziewczyny, jak tam Wasze dziewictwo? Hahaha ;D

Pewnie mocno nadszarpnięte, światem rządzi seks przecież... xD Ale nie, serio tak zaczynam myśleć.

Moje się jeszcze trzyma. ;D

Moje także ; )

Jeśli chodzi o to, czy światem rządzi seks to zgaszam się z tym. Szczególnie wśród młodych ludzi. Mam wrażenie, że nastąpiła moda na jak najmłodsze matki...