Wymarzony koncert Tokio Hotel ;-)

Za nim doczkamy sie koncertu w Polsce, piszcie jakbyście chciały aby wyglądał wasz wymaorzony koncert TH.

Mój wymarzony koncert th byłby banalny. Nie chciałabym, żeby Bill śpiewał tylko dla mnie ;p
Więc zacznę od poczatku Smile

Kilka godzin przed koncertem, byłby on oczywiście w Polsce, trwałymy przygotowania, tzn ja bym sie nstarajała itp. Ubrałabym sie jakos wygodnie, żeby mi nie było gorąco jak bedę skakać Smile

Chciałabym, żeby mnie kuzynka pomalowała (bardzo ładnie umie Very Happy

). Poszłabym na koncert z... Wami! Z kolezankami z 4um Wink

Oczywiście Kama i Medi Razz

I jeszcze inne koleżanki z P-śla.
Stałsybysmy w olbrzymiej kolejce i wreszcie doszłysbysmy pod scene.
Zaczałby sie koncert. Itd. I hciałabym, żebyGustav jakby schodził podałby mi rękę Very Happy

Nie wiem czemu on, ale wole jego, niż żeby to byłby Bill, bo on dziewczyny przez cały czas ma "do dotknięcia".
Póxniej autografy i zdjęcia, z Wami i Nimi.

Takie moje marzenie.
a Wy?

Hm...
Mam bujną wyobraźnię, a właściwie miałam, na samym poczatku, kiedy był mój "szał" na Tokio Hotel.
Nawet nie wiem, czy miałabym okazję być na ich koncercie... w Polsce.
Sam fakt, że byliby w Polsce byłby dla mnie szczęściem. A gdybym nie mogła pójść na koncert, to cieszyłabym się z innymi, którzy mieliby takie szczęście.

A, co do samego wyobrażenia, to nie mam żadnych wygórowanych wymagań Very Happy

Poprostu: dostać się do pierwszego rzędu i widzieć ich wszystkich z bliska.
Doświadczyć "tego czegoś", czego chciałam na samym początku: khatarsis Very Happy

haha

Utożsamię się z samym Billem Very Happy

Autografy i zdjęcia?
Chciałabym wygrać wejściówkę za kulisy Very Happy

O tak!

Ferlejka moje marzenia o koncercie TH są bardzo podobne, takie banalne. Chciałabym poczuć tą atmosferę przedkoncertową, to szykowanie i emocje. A potem koczowanie pod halą i czekanie na najlepsze miejsca.
A gdy już będę w środku i Gustav Georg i Tom będą na scenie czuć tą adrenalinke, wiedzieć że zaraz wyjdzie Bill i usłysze te wszytskie kawałki które tak kocham na żywo. To by było coś wspaniałego, i później autografy i jeszcze spotkać Was tam dziewczynki Very Happy

Jejku niech oni już przyjeżdżają na ten koncert!! muszą Very Happy

Wyrzucić wszyskie barbi z pod sceny i zostać tylko z Wami Rolling Eyes

I ukraść Billa xP.

Ale temat...Kiedys, jak myslalam o koncercie TH, to mialam, ze tak powiem, jasno okreslone cele;D

Jak ustalalysmy wszystko na poczatku, ze tu nocleg, tu sie spotykamy itp, to chcialam, zeby to wygladalo tak: w tym miescie, gdzie mialby sie odbyc koncert, wy byscie juz byly. Ustalilybysmy miejsce spotkania i ja bym dojechala do was. Bysmy sie poprzedstawialy( a wlasciwie tylko przywitaly, bo w koncu troche sie znamy) i razem poszly na miejsce wystepu. I skakalybysmy i spiewaly razem i wszystko przezywaly tak samo- w koncu to koncert naszego ulubionego zespolu. I chlopaki oczywiscie zwrociliby na nas uwage, bo my bysmy sie najlepiej bawily i znaly wszystkie teksty na pamiec i darly razem z nimi;D
Tak by bylo idealnie.

Czyli podsumowujac- koncert z wami wszystkimi, wydzieranie sie z Billem podczas "Schrei" i przezywanie tego wspanialego momentu( wiecie, taka euforia wszechogarniajaca;D). I tak sie wbic w pamiec chlopakow, zeby nie mogli przestac myslec o zarabistych fankach z Polski i przyjechali znowu i znowu. I wiecie co? Nie zalezy mi na 100000 osob. Wazne, ze bylybyscie tam wy i oni.

Przez wiele tygodni odliczać dni do koncertu, gapić się na bilet.
W dni kuncertu łazić przez cały czas podekscytowana.
Stać w tłumie innych fanek przed wiejściem do hali.
Sterczeć pod sceną z Wami, drzeć sie, skakać, tak jakby istenilei tylko oni i my.
Potem zdjecia, autografy.

Wymarzony koncert Tokio Hotel?
Moge powiedzieć...
Dnia 05.04. 2007r.
Najpierw spotkanie w Hali z Wami. Potem przeciskanie się przez tłum pod scenę. Szał, śpiew, wariactwo...
Potem wszystkie razem idziemy do jakiegoś baru.

Nie mówcie mi teraz że marzenia się nie spełniają.

A moj, to poprostu szaleć przy scenie z Wami i z TH.
Skakać i wydzierać gardło z Billem.
Zwykły koncert...
Być tam poprostu... Z Wami z TH... Sad

Bo Gracja nie spełniają się...

Mój wymarzony koncert byłby taki jak inne... Ale jak Asiulla powiedziała marzenia sie nie spełniają ;(

Wymarzony koncert? Chciałabym na nim zatańczyć pogo. Wiem, że to niemożliwe, bo raczej nie da się pogować przy kilku tysiącach rozhisteryzowanych i płaczących fanek. No i chciałabym się dobrze bawić, zrobić sobie fotkę z całym zespołem, przytulić Georga i Gustava i zgarnąć autografy ;P.

wymarzony?

3 warunki
muszę stać pod sceną...
muszę się popłakać...
muszę go zapamiętać do końca życia...

shira napisał:

muszę go zapamiętać do końca życia...

do kła dnie!

Shira...święte słowa Smile

Ja, co prawda nie będę stała pod samą sceną, jednak myślę, że i tak zapamiętam ten dzień do końca życia.
Chciałabym...

oo tak Shira.... płakać to ja też muszę!! Inaczej się nie da!
Chciałabym też poczuć coś, czego nigdy w życiu nie czułam... takie odmienne uczucie, inne, nie znane mi... wtedy zapamiętałabym koncert do końca życia.. i to dziwne uczucie, które mi towrzyszyło i którego nie znałam nigdy wczesniej.

oczywiście musiałabym stac pod sceną, mieć okazję się tam wepchać na górę do nich... dotknąć Toma.. wycałować zespół. wrocic do domu.. i wyć ze szczescia do konca zycia!!!

Skakać na "Ich bin nicht ich" w pierwszym rzędzie. Wystarczy.