Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Zmarnowana szansa... szkoda, że ostatnia... Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Joq
Gość





PostWysłany: Wto 13:38, 27 Cze 2006 Powrót do góry

To jest moja druga jednopartówka na tym forum, a trzecia ogólnie. Proszę nie bić beztalencia (czyt. mnie Smile )... Dedykacje dla: Mii, Cookierka, Ashley, psecinka, Pryczki i wszystkich komentujących...

~~*~~*~~

„Zmarnowana szansa… szkoda, że ostatnia”

Blondwłosa dziewczyna siedziała w kącie swojego ciemnego pokoju. Jej oczy w kolorze głębokiego szafiru wpatrywały się w taflę lustra wiszącego na przeciwnej ścianie. Nadine, zawsze chciała zobaczyć w nim wesołą twarz nastolatki, cieszącej się życiem. Jednak zamiast dzikich, roztańczonych iskierek w oczach widziała pustkę i smutek. Zamiast perlistego łuku na jej twarzy widniał grymas smutku i całkowitego niezadowolenia z życia. Nadine nie umiała cieszyć. Jej pobyt na ziemi to były tylko zakazy i nakazy. Nigdy pozwolenia i prawa… Poprostu nigdy.
Ściany jej pokoju były ciemne – jak jej życie. Rysunki nabazgrane na nich – uczuciowe, jak ona sama. Swoją złość, nienawiść, swój smutek, żal, roztargnienie oraz czasami nawet rozczarowanie chciała przekazać za pomocą tych obrazów. Często brała w dłoń czarny marker i pisała na meblach wiersze. Opowiadały one najczęściej o śmierci. O uldze jaka spotyka człowieka po odejściu z tego świata.
Zmogła się. Wstała i podeszła do lustra. Gdy stała przy jego tafli, jej twarz oplotła smuga światła, która jakimś cudem dostała się do jej pokoju przez zabite żaluzjami okno.
Przyjrzała się sobie… Blond kosmyki w lekkim nieładzie sterczały każdy w inną stronę. Szafirowe oczy błyszczały pośród otaczającego ją półmroku, na policzkach tliły się delikatne rumieńce.
Pogładziła dłonią taflę lustra, by po chwili widzieć na niej wzorzyste pęknięcia. Tak… Zrobiła to. Uderzyła zaciśniętą pięścią w szybę, a drobne kawałeczki szkła posypały się na drewniane panele. Z niechęcią przykucnęła by je pozbierać. Po chwili tego żałowała. Malutkie kryształki zaczęły najpierw drażnić jej skórę, a potem ją ranić. Nadine nic nie zrobiła, by to przerwać. Usiadła na podłodze i zaczęła wpatrywać się w zakrwawioną dłoń. Nie czuła bólu…
Krew powoli sączyła się na dywan, kropla po kropli. Niedługo po tym dywan nasiąknięty był nie tylko szkarłatną cieczą. Z jej oczu pociekły słone kryształki łez. Łkała nadal wpatrując się w rany. Rany, które można by powiedzieć sama sobie zadała. Teraz dopiero zdała sobie sprawę z tego przeszywającego bólu. Lecz nie chodziło tu o rękę. Chodziło tu o rany na sercu… Od pewnego czasu coraz bardziej się pogłębiały i sprawiały coraz to większe cierpienie. Nadine owinęła zranioną dłoń białą chusteczką, którą po chwili przyozdabiały szkarłatne plamy. Ścisnąwszy mocno dłoń wstała i podeszła do biurka. Wyciągnęła z szuflady białą kartkę i wzięła do zranionej ręki pióro. Zaczęła pisać…

Trzy słowa wystarczą, by większa część tego, co znajduje się w moim sercu została przekazana:
przepraszam i dziękuję…
Resztę zachowam dla siebie…
Do zobaczenia w wieczności,
Nadine


Omiotła kartkę wzrokiem. Czarny atrament gdzieniegdzie stykał się z odbitymi plamami krwi. Odłożyła pióro i udała się do pomieszczenia wyłożonymi niebieskimi kafelkami – łazienki. Otworzyła apteczkę i szybko, ale dokładnie zaczęła przeczesywać jej zawartość. W końcu znalazła upragnione jasnozielone pudełeczko. Zaczęła wsypywać tabletki na dłoń…
„Jedna… druga… trzecia… piąta… ósma… do cholery z liczeniem!”
Po chwili garść białych kapsułek znajdowała się w jej przełyku.

Obraz przed oczami lekko się zamglił – faza pierwsza.

Chwiejnymi krokami doszła do łóżka – faza druga za nią.

Położyła się na pościeli i splotła dłonie jakby do modlitwy. Podczas przejścia zobaczyła czarną postać. Zbliżała się, Nadine widziała ją coraz to wyraźniej.
- Tak… to mój koniec. A to wszystko przez Ciebie…

Faza trzecia – zatrzymanie akcji serca.

Jej powieki powoli się zacieśniały. Twarz traciła rumieńce, skóra pobledła, a w oczach zanikała iskierka życia. To naprawdę był koniec. Koniec życia Nadine. Odebrała go sobie sama…
Teraz w jej pokoju można było ujrzeć rozbite lustro, dywan w szkarłatne plamy, chusteczkę nasiąkniętą krwią, bezwładne ciało dziewczyny i… pożegnalny list.
W jej sercu nadal pozostała skryta tajemnica – powód. Jedno było wiadome… Nikt nigdy do końca nie rozwikła jej zagadki.
Zagadki jej śmierci…

~~*~~*~~


Ostatnio zmieniony przez Joq dnia Śro 16:03, 26 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
kruk
:(
:(



Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: masz pewność? skąd masz czelność? skąd masz tyle tupetu i skąd masz wiesz, że napewno?

PostWysłany: Wto 15:16, 27 Cze 2006 Powrót do góry

Ojej, aż przeszył mnie dreszcz, jak czytałam te ostatnie zdania...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nevermind
:-(
:-(



Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: A kogo to obchodzi...

PostWysłany: Wto 15:21, 27 Cze 2006 Powrót do góry

Nie wiem co powiedziec...
Pozwól, że jak poukładam myśli to zrobię edita Wink

Zostawię sobie nieco miejsca ;]

___________________________________________________________
___________________________________________________________
___________________________________________________________
___________________________________________________________
___________________________________________________________
___________________________________________________________
___________________________________________________________

Buziaki:
Rattle.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 16:47, 27 Cze 2006 Powrót do góry

Well...
1.
Dziekuje za de-de Całus.
2.
Joq napisał:
Ściany jej pokoju były ciemne – jak jej życie. Rysunki nabazgrane na nich – uczuciowe, jak ona sama.

- To były słowa, które najbardziej mi się podobały... piękne - poprostu piękne!!
3.
Joq napisał:
Ścisnąwszy mocno słoń wstała

Błąd! - chyba dłoń...

Joq napisał:
W jej sercu nadal pozostała skryta tajemnica – powód. Jedno było wiadome… Nikt nigdy do końca nie rozwikła jej zagadki.
Zagadki jej śmierci…

Na poczatku szukałam tutaj sensu i fabuły... - ale juz wiem o co chodizlo...
Tu jest ten czar, ktorey zrzoumialam czytajac ostatnie slowa...

To było naprawdę ładne...
Danke:*
Pozdrawiam:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Veren
:)
:)



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior

PostWysłany: Wto 17:15, 27 Cze 2006 Powrót do góry

Tajemnicze, piękne. Cóż więcej mogę powiedzieć ?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:18, 27 Cze 2006 Powrót do góry

To napisałam na innym forum:
Cytat:
Witaj.
To było cudowne, Joq.
Pełne smutku i uczuc...
Ślicznie to napisałas.
Świetnie się cztało. Naprawde.
Tak jakos zrobiło to na mnie wrażenie.
Świetne.
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gracja
:-)
:-)



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec

PostWysłany: Wto 18:45, 27 Cze 2006 Powrót do góry

Joq...
Kochana...
To jest piękne. Nie powiem nic mądrego.
Zatkało mnie, rzuciło na kolana, zabrało oddech.
Cudowne... Tak ślicznie to opisałaś.
Wspaniałe.
Nie no. Jaka ja dziwna jestem. Jeśli jednoczęściówka mi się bardzo podoba, to nie moge znależć odpowiednich słów. I tak jest równiez w tym wypadku.
Tak więc niż już nie powiem więcej.
Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hobo psec
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]

PostWysłany: Wto 18:55, 27 Cze 2006 Powrót do góry

Na wstępie dziękuję za de-de. Jest mi bardzo miło. Całus.
Co mogę powiedzieć o opowiadaniu. Bardzo tajemnicze, ładnie opisane, nie widzę błędów poza tym 'słoniem' Wink Ogólnie mi się podobało. Ostatnie zdanie... no cóż, ciarki przeszły mi po plecach. Muuuuuuuuuua;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joq
Gość





PostWysłany: Śro 11:22, 05 Lip 2006 Powrót do góry

No cóż... za błąd przepraszam, ale nie zauważyłam... Embarassed

kruk08vici - dziękuję za komentarz... cieszę się, że podobał Ci się mój chłamik...
RATTLE - no i nadal widzę puste linijki Wink może w końcu coś powiesz? Very Happy
cookierek - no cóż ja Ci mogę powiedzieć... poprostu - viel viel danke za komentarz...
Veren - nic dodać nic ująć... zaliczyłam to do pozytywnych komentarzy więc mam nadzieję że się nie pomyliłam, prawda?
Asiulla - dwa razy czytać do samo, szczególnie jeśli chodzi o Twój komentarz to dla mnie zaszczyt Razz
Gracja - nic nie musisz już mówić... jedno zdanie, a mianowicie "To jest piękne. " już mi wystarczyło... nie wymagam od czytelniczek jakichś wypracowań na temat mojego opowiadania, wystarczy mi jak ktoś napisze poprostu "podobało mi się" albo coś... jednak Twój komentarz zawiera o wiele więcej i za to Ci dziękuję...
psecinek - dziękuję za komentarz...

No cóż... na to forum mogę dodać jeszcze tylko jedną jednopartówkę mojego autorstwa, ale tego nie zrobię. Myślę że tymi co dotychczas dodałam pokazałam siebie z dobrej strony jako pisarkę, a tamto mogłoby popsuć moją opinię.
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję...
Veren
:)
:)



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior

PostWysłany: Śro 15:55, 05 Lip 2006 Powrót do góry

jak najbardziej Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lady Oriana




Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:42, 13 Wrz 2006 Powrót do góry

Śmierć. Samobójstwo. Niby takie pospolite.

Ale te fazy, zamieniły to w coś... innego.

Gratuluje.

I dziękuje za komentarz Całus..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sylas
:-)
:-)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 874 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiedziałeś, że tu jestem Bill ? ;*

PostWysłany: Czw 14:31, 14 Wrz 2006 Powrót do góry

O rany, Joq... To mnie powaliło...
W tym pozytywnym znaczeniu, bo bardzo, ale to bardzo mi się podobało.
Masz fajny styl pisania, jak zacznie się coś czytać - nie oderwie się dopóki nie się skończy.
W ogóle opisałaś to bardzo realistycznie, aż mi się łezka w oku zakręciła.
Dziękuję, i pozdrawiam ;**


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)