Św.Mikołaj

Kochają go wszystkie dzieci.Wszystki grzeczne dostaja prezenty a niegrzeczne rózgi...
Wiecie o kim mowa?
Taaa to nasz kochany przyjaciel św.Mikołaj.
Dla jednych przyjaciel dla drugich zmora świąt.Jak to jest z Wami?Kochacie go?Nienawidzicie?
Co dostajecie od niego pod choinke czy tam gwiazdkę...
Wierzycie w niego wogóle czy nie?

No jasne, że wierze :D to moj dobry kolega :P
a tak na serio to jak byłam mała wmawiali mi, że on istnieje...
dziś już wiem, że to bójda... :D ha, zdolna, co nie? doszłam do tego sama...
a od przeszło 4 lat dostaję czekolady bo stwierdziłam, że nie ma nic interesującego co mogłabym dostać w granicach limitu pieniężnego, a to bym chciala za dozwoloną kwotę raczej nie dostanę ze wzgledu na to, że mam dziwnych rodziców...
no wiem, że to zawikłane więc po prostu czekolada :P

Jak bylam mala to oczywiscie wierzylam, ze to Kochany Sw. Mikolaj przynosi prezenty Razz

Nie komentuje tego, ze jeden z moich braci ma na imie Mikolaj xD
A teraz, to juz wiem, ze prezenty sa od rodzicow i chociaz wole niespodzianki, to czasami umawiam sie co dostane pod choinke Smile

Śmieszny temat. Nigdy nie wierzyłam w Św. Mikołaja.
Nikt mi nigdy nie wmawiał takiej głupoty. Nawet nie obchodzę świąt. Pff.

A ja kiedys przyłapałam Mamę jak wpychała prezenty pod choinkę, i się wydało ^^' Lool Very Happy

Ale co ja dostaję... Kiedyś brałam jedną z ofert jakie przychodzą na święta, wybierałam sobie największego miśka i pisałam list do św. Mikołaja ^^' Very Happy

ale i tak dostawałam cos caałkowicie innego... Zwykle były to rzeczy raczej praktyczne, jakieś małe drobiazgi, a cieszyłam się z nich jak głupia... Kiedyś dostałam taki śliczny długopisik z Hello Kitty Very Happy

Mam go do dziś ;] Taki zieloniutki, z pieczątką na czubku i figurką kotka ^^' teraz dostaję nieco inne drobiazgi Very Happy

Łańcuszek, srebrny pierścionek, czy ( Razz

) para ślicznych cieplutkich rękawiczek. W ubiegłym roku dostałam dłuugaśny, czerwono-czarny szalik. Był taki cieplutki ( tzn nadal jest Razz

), że nie chciało się go ściągać... Smile

Prawdę mówiąc cieszę się z najmniejszego drobiazgu Smile

( np. od brata dostałam nowe rajstopki ^^' a od Taty... pasek do spodni ^^' ).

Ze św.Mikołajem chodziłam do przedszkola i bawiłam się z nim w piaskownicy.
Pamiętam jak przed Bożym Narodzeniem proboszcz w parafii powiedział na mszy dla dzieci, że nie ma św.Mikołaja. Wszytkie dzieci z płaczem pobiegły do rodziców Wink

Moja sis na to: "Dobra, nie ma św.Mikołaja. Ale jak powie, że nie ma Króliczka Wielkanocnego i Zebo-wróżki to nie wytrzymam!".
A zapomniałam powiedzieć - siedziałam ze św.Mikołaje w podstawówce w jednej ławce;)

Heh. Jak byłam mała to wierzyłam. Potem doszłam do tego, że to bujda. Do dzis moj tata każe nam pisać listy do Mikołaja, jeśli chcemy dostać coś pod choinke. Prezenty dostaje takie jakie chce, to znaczy takie o których napisze w liście do św. Mikołaja, ale też zeby to 'coś' nie było drogie.

Świety Mikołaj?? Oczywiście ze wierzę!! tiaa ale tylko w towarzystwie młodszych kuzynów by później nie płakały ze ich rodzice okłamują...
Jak byłam mała to wierzyłam ale kiedyś zobaczyłam w szafie praczki dla mnie i mojej siostry no i przestałam wierzyć Sad

Pod choinkę zregóły dostaję to co chce np w tym a wzasdzie wtamtym roku dostałam glany i dwie gitary Very Happy

A na Mikołaja (tj 6 grudnia) dastaję słoducze i jakieś tam drobiazgi

Ten gruby gościu w czerwonych fatałaszkach?
Eee... Nie.
A podarki w rodzinie składamy sobie pod choinkę.
No i juz Rolling Eyes

Matko... Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek w niego wierzyła. Ale tak to jest, gdy ma się trójkę starszego rodzeństwa ^^'
Pamiętam jak tato kazał mi napisać list do świętego mikołaja, a mi się nie chciało i wolałam powiedzieć mamie Smile

Ale w końcu napisałam (Mkiołaju [j w drugą stronę, oczywiście Razz

] chcem lalke co ie pije śka i sra. I pieluszki i nocniczek.) Miałam wtedy najwyżej pięć lat, więc jak dowiedziałam się, że nie istnieje to musiałam mieć... trzy? Tak, coś koło tego.
A list jest taki piękny, że przykleiłam sobe kopię w pokoju, tak mi się podoba Razz

No co wy?!?! To Święty Mikołaj nie istnieje?!? Moje życie jest skończone!! ;D

A tak na serio..
Wierzyłam, jak miałam może z 5,6,7 lat... Ale potem podpuszczałam rodziców żeby mi powiedzieli że to bujda;) No i w końcu zobaczyłam dziadka jak podkładał prezenty pod choinkę... I o. Wink

Jeszcze pare lat temu, co Wigilie mielismy Mikolaja. To byl sasiad naszej babci, ale dowiedzialam sie, ze to akurat, on nieco pozniej. Babcia miala(moze dalej ma?) stroj Mikolaja i sasiad sie w niego przebieral. Raz pamietam, jak dziadek szedl do piwnicy po cos i ja chcialam isc z nim, a babcia "No to idz...Nie! Nie idz, tam jest Mikolaj!"^^ Fajnie bylo, jak spiewalismy piosenki albo mowilismy wierszyki, zeby dostac prezent. Nawet dorosli;P
Wiem, ze taki prawdziwy Mikolaj( nie ten z Laponii) nie istnieje, ale milo jest w swieta mowic, ze to on przyniosl nam prezenty. Wtedy jest tak bardziej swiatecznie:) Lubie tez taki obraz grubego pana z dluga biala broda, ubranego w czerwony kubrak, wyciagajacego prezenty z worka na dachu domu, a sanie z reniferami czekaja w poblizu. Od razu sie lepiej robi. Dlatego zawsze mowie, ze wierze w Swietego Mikolaja;P

Św. Mikołaj! To mój dziadek! Razem jeździmy na sankach po Laponi xD. Jak mogłabym go nie lubić? A jego elfy pieką pyszne ciasteczka...A Rudolf opowiada wspaniałe historie xD

A ja nie wierze w Mikołaja rodzice nigdy mi bajek o nim nie mowili chyba przynajmnie ja tego nie pamietam

A tu takie jedno zdjecie jednego z dzieci :
[link widoczny dla zalogowanych]

w wieku 9 lat przestalam w niego wierzyc. XD