Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Savionalia Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
MeDi
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 898 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 8:38, 23 Kwi 2006 Powrót do góry

Założyłam ten temat, żeby spytać czy ktoś był albo w tym roku jedzie na Savionalia. Savionalia to zjazd młodziezy salezjańskiej - głównie ze szkół salezjańskich albo po prostu tych, którzy należą do parafii, w której działają Salezjanie. Może też jechać kto chce - wystarczy skontaktować się z takową parafią. Savionalia to trzydniowy pobyt w Krakowie, połączony z superimprezami, zabawami. Można genialnie spędzić czas i jest świetna, niespotykana atmosfera. Nie jest tak, że co chwilę są msze i modlitwy - NIE!
Jedzie ktoś?
Kto chce jechać?
W tym roku Savionalia są 28-30 kwiecień, czyli od piątku do niedzieli w najbliższym tygodniu.
Pytać możecie w tym temacie, chętnie pomogę, a potem podeślę Wam linki jakieś na ten temat - np. do zdjęć.
A temat założyłam po to, żeby się ewentualnie spotkać z tymi, którzy jadą Wink.

Temat prawdopodobnie chwilowy.

Pozdrawiam,
MeDi


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MeDi dnia Nie 13:36, 23 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
partyzantka
:-(
:-(



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 189 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 8:53, 23 Kwi 2006 Powrót do góry

jeżeli w tym tygodniu to chyba 28 kwietnia? ;>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Evelina




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków

PostWysłany: Nie 11:17, 23 Kwi 2006 Powrót do góry

A ile to by kosztowało wiesz?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MeDi
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 898 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:37, 23 Kwi 2006 Powrót do góry

Tak, jasne, że kwiecień, sorry, ja już od miesiąca wszędzie mówię i piszę maj.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MeDi
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 898 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:59, 23 Kwi 2006 Powrót do góry

Evelina napisał:
A ile to by kosztowało wiesz?


U nas 60 zł ;>. Podejrzewam, że wszędzie tak.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Evelina




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków

PostWysłany: Nie 15:47, 23 Kwi 2006 Powrót do góry

acha, i dzięki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MeDi
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 898 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:25, 24 Kwi 2006 Powrót do góry

Ejjj, no plis, piszcie, coraz bliżej Savio xD.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kama
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl

PostWysłany: Pon 17:34, 24 Kwi 2006 Powrót do góry

MeDi nam coś ksiądz Jacek mówił na spotkaniu do bierzmowania. Coś o namiotach, czuwaniu... ale inni powiedzieli że to głupie musi być Rolling Eyes
Ja tam nie wiem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MeDi
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 898 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:08, 24 Kwi 2006 Powrót do góry

No, to właśnie to, tylko żadnych namiotów nie ma. Ksiądz jak coś powie... ;P
Czuwanie? A to dla chętnych będzie.
Ja tam kocham Savionalia i bzdurą jest, że się ciągle modlimy czy są msze - tylko jedna była i to w niedzielę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kama
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl

PostWysłany: Pon 18:50, 24 Kwi 2006 Powrót do góry

A ja tam nic nie wiem Medi mimo, że to moja parafia. Zacofana jestem ;>
To więc życzę miłej zabawy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:23, 27 Kwi 2006 Powrót do góry

wogóle brzmi bardzo ciekawie ;)
ale ja sie niestety za późno dowiedziałam...
byłam nawet na tej nasze plebanii...lol u nas działaja salezjanie...
no ale poszłam i sie okazało, że jest za późno...
ale w przyszłym roku, kto wie :P
miłego MeDi :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MeDi
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 898 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:14, 01 Maj 2006 Powrót do góry

AAA! BYŁO CU-DOW-NIE!!!
Napiszę później relację.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kama
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl

PostWysłany: Pon 15:39, 01 Maj 2006 Powrót do góry

Medi czekam na relację Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MeDi
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 898 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:14, 02 Maj 2006 Powrót do góry

Uwaga!
Przed przeczytaniem notki kliknij [link widoczny dla zalogowanych] i pobierz utwór. Warto.

Wstałam dzisiaj o 13. i chciałam w sumie napisać relację z pobytu na Savionaliach, ale tak jakoś wyszło, że piszę dopiero teraz. Nie jest to łatwe, bo za dużo się stało i trudno mi opisać wszystko, nie zapominając nawet o ważnych kwestiach.
Joooj, no i napisałam to, a teraz nie umiem w ogóle zacząć. Przecież dobrze wiem, że pominę chyba z połowę. Nie da się tego wszystkiego opisać. Założę się, że nawet nie podjęłabym się pisania, gdyby nie ta piosenka "mieć czy być", bo jest cudowna i wzbudza we mnie tyle emocji, że nie umiem po prostu wyrazić słowami, jaka jest śliczna. Kocham, kiedy piosenki mnie poruszają.

Wiem, że wszyscy czekają na tę relację, ale naprawdę nie spodziewajcie się cudów - trudno mi wszystko opisać.

Zbiórka była na 11:40 pod kościołem. Anka wpadła po mnie gdzieś tak piętnaście po. Oczywiście wielkie zdziwienie - jak ja mogłam to wszystko upchać do jednego plecaka ^^. Na miejscu było już trochę osób, spotkałam też tych, którzy wracali już z lekcji (zwolnili cwaniaków ;p). W końcu podjechały autokary i rzuciłyśmy się z Anką, żeby zająć jakieś lepsze miejscówki. Tak też w efekcie było - blisko osób, z którymi była równa śmiechawa ;D. Najpierw modlitwa o dobrą podróż, sprawdzanie obecności i takie tam xD. Wiecie, jak to jest ;P. W czasie podróży większość czasu spędziłam na gadaniu z chłopakami z klasy. Później przyszła Majka, z którą wcześniej umówiłyśmy się razem z Anką, że będzie z nami spać xD. od tej pory zaczęły się kawały telefoniczne - obdzwoniliśmy sporą część ludzi, robiąc sobie z nich szyderę. Tego nawet opisywać nie będę, bo po prostu konałam ze śmiechu i tyle xD. nabraliśmy tylu ludzi, że uhahaha. Był tez postój w McDonaldsie. Fuuuj, nienawidzę tego typu żarcia. Po prostu od samego myślenia przewraca mi się w żołądku. Błłłllleee. W końcu dojechaliśmy na miejsce. Pierwsze co to chwila pobytu w rynku, a później rozpoczęcie w jakimś kościele... Cóż, chyba jakiś film oglądali, coś tam śpiewali, itp. Dokładnie nie wiem, bo my ciągle śmialiśmy się i szydziliśmy. Wiem, że wtedy doszłam do nadzwyczajnego odkrycia, a mianowicie, dlaczego kobiety (np. zakonnice), nie mogą spowiadać! Bo są plotkarami! Ha! Dokładnie tak. Pierwszą osobą, która usłyszała moje genialne przemyślenia, był Fifi. W międzyczasie Anka spała, Majka usiłowała wejść do konfesjonału, a pani Amelia szukała Pawła i Szymka, rotfl. Po trudach, mękach i znojach, dotransportowali nas do szkół - niestety osobnych - w których mieliśmy spać. W tym roku trafiła się inna szkoła. Czadowe korytarze mieli w środku - nawet na podłodze były narysowane gotowe klasy do grania. W ogóle bombastycznie. Nam trafiła się klasa, w której normalnie uczyły się dzieciaki z zerówki. Dlaczego ZA MOICH CZASÓW nie było takich fajnych bajerów?!;D Ech, no trudno. W każdym bądź razie, najpierw chciałyśmy spać na górze, na takich fajnym, malutkim pięterku, ale nam nie pozwolili ;(. Byłyśmy skazane na salę nr 8. Dlatego, że nie było miejsc? Nie. Były, ale miałyśmy plany Mad. Wybrałyśmy sobie z Majką i Anką miejsca pod tablicą i rozłożyłyśmy tam swój ekwipunek ;D. Siedziałyśmy i robiłyśmy szyderę. W międzyczasie młody rozbił wazon, który leżał na biurku, ale to już zaliczę do drobych szczegółów ;]. Kiedy dziewczyny przebierały się i myły, to my zwiedzałyśmy szkołę, a później przyjmowałyśmy gości - Pyśkę, Magdę i Angelę. Było miło, aż wpadł któryś z księży, oznajmiając swym aksamitnym głosem, żebyśmy się zamknęły, bo zaraz gasi światło. Oczywiście tutaj nastąpił prostest od naszej trójki, bo nawet nie zajrzałyśmy jeszcze do łazienki. Dostałyśmy pozwolenie na ciche udanie się w to miejsce w celu wykonania wieczornej toalety. Wówczas woda była już zimna, ale oczywiście dzielna Anka musiała umyć włosy (tak, jak rok temu xD). Majka zagadała do jakichś dwóch dziewczyn, które okazały się być z Rzeszowa. Zapoznałyśmy się z nimi - z Anką i Konstancją. Sympatyczne. Potem Majka na chwilę poszła i wróciła z nowiną, że za genialne zachowanie, śpi u nas 'jakaś babka'. Tu zaczęła się szydera, szczególnie, jak Majka prezentowała swój dialog.


M: Ale my tu pani nie chcemy.
B: Ja też Was nie chcę.
M: To niech pani stąd idzie.


No to powrót. Pani, która okazała się Magdą, którą ja znałam, co chwilę się na nas darła, żebyśmy się w końcu zamknęły... Uuu, szydera była długa, a złośliwościom nie było końca. Najpierw wszystkie się śmiałyśmy - opieprz. Potem udawałyśmy, że chrapiemy - opieprz. Rozsuwałyśmy zamki od śpiworów - opieprz. Anka spuszczała powietrze z materaca - opieprz. Za wszystko - opieprz.


M: Proszę pani...
B: Słucham?
M: Bo ja czasami lunatykuję i mogę być niebezpieczna.
B: Że co?
M: No czasami lunatykuję i...
B: Świetnie Cię rozumiem, w porządku.


B: KŁADŹ SIĘ SPAĆ!
K: Kto? Ja?
B: NIE TY! TA OBOK!
K: Proszę pani, ale to torba...


Tym oto sposobem doszedł dodatkowy punkt programu - udawane lunatykowanie Majki. Powolutku, z rękami wyciągniętymi przed siebie, dzielnie przemierzała pomieszczenie.


B: CO TY WYRABIASZ?!?!?! Nienormalna jesteś! Kładź się do łóżka!!!
M: Ale ja muszę coś powiedzieć koleżance.
B: Powiesz jej jutro.
M: Jutro to ja zapomnę.
B: KŁADŹ SIĘ DO ŁÓŻKA!!!
M (w myślach): Tu nie ma łóżka...


Potem jeszcze starałyśmy się doprowadzić Magdę do rozstroju nerwowego, aż w końcu usnęła. I ona, i wszystkie dziewczyny poza nami. Nie byłyśmy jednak pewne, czy możemy już wykonać swoją misję, więc stwierdziłyśmy, że pójdziemy spać na godzinkę. No to nastawiłam budzik. One zaspały, a ja nie ;D. Nie mogłam już wytrzymać, więc ze dwadzieścia minut wcześniej chciałam zbudzić Majkę i Ankę. Telepie Anką - nic. Majką - nic. I tak kilka razy. Aż w końcu zdecydowałam, że ochlapię je tak symbolicznie wodą. Pod ręką była akurat mineralna Anki, więc wzięłam ją i chciałam nalać troszeczkę do zakrętni. W efekcie byłam cała mokra - to trzeba być naprawdę mną... W każdym bądź razie po trudach i znojach udało mi się obudzić jedną i drugą, przy czym jedną naprawdę, a drugą nie, bowiem Majka stała się nagle przytomna, a Anka po prostu zawiesiła się gdzieś poniędzy snem a jawą, co sprawiło, że dogadanie się z nią było niemal niemozliwe.


Ja (wskazując Majkę): Anka! No, Anka, patrz, bo będziesz żałować!
Anka (z głową w poduszcze): Przecież patrzę cały czas!


Jednak z Anką to normalne - w tamtym roku było jeszcze lepiej, buhaha ;D. Wracając do tematu - zaczęła się akcja. Podałam Majce mydelniczkę i ruszyła w podbój. [tu wpisz przebieg misji] Misja zakończona powodzeniem. Nic na ten temat powiedzieć nie mogę, bo po prostu czytają tego bloga również niepowołani albo ofiary naszych machlojek. Dla bezpieczeństwa nie napiszę przebiegu i ogólnego celu planu. Także akcja przebiegła zgodnie z planem, ale nie było skutku. Wkurzyłyśmy się równo, ale szybko nam przeszło, bo wpadłyśmy na kolejny genialny pomysł, ale o tym później. W każdym razie poszłyśmy spać na jakąś godzinkę chyba, po czym ja z Anką wstałam, zostawiając Majkę, która nie miała najmniejszego zamiaru opuszczać śpiwora. Udałyśmy się do łazienki i takie tam. Po powrocie siłą zbudziłam Majkę i razem udałyśmy się po herbatę, wodę i chleb do kuchni, gdzie powitał nas ksiądz kleryk Józio, którego szczególnie umiłowałyśmy ;D. Przyniosłyśmy wyżerkę, wzięłyśmy jakieś swoje serki i dżemiki, panienki zrobiły burdel, a my zjadłyśmy śniadanie. Później jakaś zbiórka i pójście na "pastwisko" (nazwa nadana przez Ankę). Na miejscu był jakiśtam koncert, trochę pośpiewałyśmy, pooglądałysmy nasze "cheerliderki" xD i takie tam, aż w końcu wyjście na rynek. Pogoda znacznie się zrypała, więc zrezgynowałyśmy z wzięcia udziału w CityGame czy jak to się tam nazywało... W wyniku decyzji czekały nas cztery godziny czasu wolnego w rynku. Najpierw poszłyśmy do McDonald'sa (błłłllleee), gdzie Majka zapragnęła się posilić, a później był maraton po sklepach i ciągle narzekanie Anki, gdy tylko przekroczyłysmy z Majką jakikolwiek sklep - szczególnie z ubraniami. Głównym powodem jej narzekania był ból brzucha. A propos bólów, uhaha, to odwiedziłyśmy Aptekę i zadzwoniłyśmy później do Pati Mad. Potem spotkałyśmy Wojtka i już kierowaliśmy się ku 'masce', ale Anka jednak chciała się wrócić po upodobane koraliki, tak więc chrupiąc zakupione wcześniej w Kefirku zielone jabłka i obwieszone zakupami stamtąd, ruszyłyśmy my i Wojtek, by iść razem z Anką do tego sklepu. Nie powiem, że chętnie to wszystko się odbyło, ale co tam ;P. Anka wreszcie kupiła swoje koraliki za 4 euro (nienawidzę euro w Polsce *rzygi*) i wracając pod 'maskę' spotkaliśmy Dagę z rodzinką ;D. Jeszcze wcześniej, będąc w Empiku, spotkałam Karolę ze znajomymi. W ogóle to w tym Empiku taki młody jechał z nami windą i śmiałyśmy z Majką, się kurczę chłopczyk zawstydził, uhaha. Nie dał się poderwać ;(. Hahaha =D. W końcu Majka kupiła YAM z plakatem Billa, a ja zaopatrzyłam się w polskiego TWISTa, stwierdzając, że nie ma żadnej z ciekawych zagranicznych gazet. Wracając do tej zbiórki pod maską... Po niej udaliśmy się znowu na "pastwisko". Z niecierpliwością czekałam na występ Majki. W końcu zaśpiewała upragnioną piosenkę, która w jej wykonaniu, to po prostu... Ach, niebo. Whitney Houston - "I will always love you". Nagrałam kawałek, ale nijak się to ma do całego występu *serduszka*. W czasie występu Majki robiłyśmy z dziewczynami za jej prywatny Fan Club - Majka FC xD. Później można było albo iść już do szkoły, albo zostać. Chciałam iść, ale zostałam z Majką. Nie chciało mi się z nimi tańczyć pod sceną, więc usiadłam sobie i oglądałam xD. Po koncercie New Day (mnie osobiście podobał sie koncert Ayahs, który był przed piosenką Majki) stwierdziłyśmy, że chcemy wracać, więc ksiądz kleryk odprowadził mnie, Majkę, Pyśkę i Angelę do szkoły, bo samych nas nie chcieli puścić xD. W ogóle dość regularnie kontaktowałyśmy się z chłopakami i napdały mnie głośne myśli z serii "Ja chcę do chłopaków", rotfl ;P. No i zostałyśmy dostarczone na miejsce. U nas w "pokoju" byłyśmy tylko my i Morlinki, przed którymi robiłyśmy sztuczny tłok i zabawy typu "wyjdź, a ja Cię zawołam". Niestety tępe Morlinki, nawet czasem miewają przebłyski mądrości, więc czaiły. Jednak Majka odwaliła dzielnie kolejną misję, która tak, jak poprzednia, obeszła się bez skutków Sad. Jeszcze to kiedyś nadrobimy... W każdym razie Morliny ubzdurały sobie pewien incydent, który przekazały Kaśkom i Gabryśce. W ogóle niezłe są te Morliny, wyobraźnie maja syto bujną ;/. Później, zanim jeszcze przyszli wszyscy, poszłyśmy się umyć i przebrać w piżamki i siedziałyśmy u nas z Pyśką, Magdą i Angelą, gadając i rozwiązując testy w gazecie. Później poszłyśmy w odwiedziny do księdza kleryka Józefa, któremu Majka prawiła komplementy na temat ślicznego imienia. Zgłodniałyśmy, więc udałyśmy się do niego do jadalni, przy okazji mając okazję do pogadania o powaznych sprawach i powymieniania swoich światopoglądów. Lubię rozmowy tego typu. Później wróciłyśmy do "pokoju", aż w końcu przyszły panienki w brudnych buciorach i zrobiły burdel, który nazajutrz musiałyśmy sprzątać... Byłyśmy już tak padnięte, że tej nocy wszystkie poszłyśmy szybko spać i obeszło się bez asysty księdza kleryka, który obiecał pilnować nas w nocy. Wstałam przed 6. i było mi zimno do tego stopnia, że nie pofatygowałam się, by zamknąć okno. Poszłyśmy z Anką do łazienki, nie myśląc nawet o tym, żeby zbudzić Majkę. Później spakowałyśmy się, zjadłyśmy śniadanie, posprzątałysmy w pokoju i porobiłyśmy zdjęcia, m.in. z księdzem klerykiem Józefem ;D. Warto również wspomnieć, że pani Amelia zagoniła Majkę do odtykania toalety, z której wcale nie korzystała żadna z dziewczyn xD. Ktoś tam nawet filmik nakręcił. Biedna Maja Całus. Very Happy. W końcu zbiórka, na której Majka dostała olśnienia i stwierdziła, że zgubiła telefon, który po głębszym przeszukaniu szkoły, spoczywał jednak w jej plecaku, i przyjechały autokary. Kurs: znowu Tyniecka 39. Były różne koncerty, taniec belgijski i tego typu sprawy. Już na zakończenie miał miejsce występ Majki, która zaśpiewała piosenkę, której tytułu nie pamiętam, ale w każdym razie, pisała sama do niej muzykę =). Miała śpiewać Tinę Turner "We don't want another hero", ale zabrakło czasu!:/ Zamiast jechać od razu do Przemyśla, czekał nas jeszcze dwugodzinny pobyt w rynku... Ech, poszwędałyśmy się i jakoś zleciało. W drodze powrotnej oczywiście leciała równa faza, ale głupio siedzieliśmy i potem zamieniłam się z Fifim, żeby móc się pośmiać xD. Nakręciłam parę głupawych filmików, znowu zatrzymaliśmy sie w McDonald'sie (błłłllleee), a potem to juz z górki do domu. Savionalia były świetne, mimo pogody, która - nie ukrywajmy - nie dopisała. Było cudowne towarzystwo, któremu z całego serca dziękuję Całus. Wink. To co, za rok powtórka?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 1:08, 02 Maj 2006 Powrót do góry

Fantastycznie :D
na pewno niezapomniane przezycia ;)
ja jak to czytałam to mi sie przypominają moje wszystkie rajdy i obozy (harcerka)
my tez zawsze mamy fazy, brechy, misje, etc.
własnie szykuje się Zlot Hufca więc znowu jazda na całego xD
a tobie MeDi tylko moge powiedziec, że masz szczęście, że znalazłas cos do czego chcesz wracac :)
pozdrawiam :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)