Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Panny Terenzi - 4 część! Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
noir_m




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:41, 30 Kwi 2006 Powrót do góry

Bez polskich znakow, gdyz ich nie mam, ale nastepnym razem postaram sie napisac juz ze znakami Smile
***

Obudzilam sie w bialej, niewielkiej sali. Gdy unioslam lekko glowe, ujrzalam zgarbiona pielegniarke, ktora wygodnie usadowiona na stoleczku ogladala serial. Kaszlnelam. Ona natychmiast odwrocila sie, poderwala ze stolka i podbiegla.
- Dzien dobry, panienko- szepnela, podawszy mi szklanke wody.
Pociagnelam lyk orzezwiajacej mineralnej.
- Dzien dobry- odparlam pogodnie. - Co sie stalo?
- Zemdlala panienka- odparla szybko pielegniarka. - Ale juz dobrze. Skoro juz sie panienka obudzila, to mozna pania wypisac.
- Tak? A to dobre- zdziwilam sie i wstalam o wlasnych silach. Nie przynioslo mi to zadnego trudu. - A... Ja przypadkiem nie jestem... No...
- Po prostu pani zaslabla...
- Ja pytam, czy ja nie jestem w ciazy- burknelam.
- Eee... No... Tego. Ja nie wiem, prosze pana doktora pytac... To moze ja zawolam. - Pielegniarka wybiegla z sali, a po chwili wszedl lekarz.
- Dzien dobry- powtorzylam. - Ja mam pytanko.
- Sluchamy, sluchamy- oznajmil wesolo doktor, siadajac na brzegu lozka, na ktorym lezalam.
- Czy ja nie jestem w ciazy albo cos? - zapytalam szybko.
- Alez nie, prosze sie nie martwic- lekarz plasnal reka w kolano i rozesmial sie. - Zwykle zaslabniecie, to wszystko. Pani ostatnio miala jakies wieksze zmartwienia...?
Kiwnelam glowa.
- Rozumiem, ze to tajemnica- skontastowal facet i podal mi moje ciuchy
- Dobrze pan rozumie- mruknelam cicho pod nosem i zaczelam sie ubierac za parawanem. Po chwili wyszlam z sali i spotkalam tam innego lekarza. - Czy nie bylo do mnie zadnych gosci?
- A byla, byla... Ta dziewczyna, co z toba przyjechala i jeszcze jakas- lekarz wzdrygnal sie.
- Danke- odparlam i wydostalam sie z budynku awaryjnym wyjsciem.

***

- Jak myslisz? - zapytala Rachel, popijajac czekolade z niebieskiego kubka.
Siedzialy w kawiarni nieopodal szpitala, czekajac na wiadomosci o przyjaciolce.
- Wyjdzie- odrzekla krotko i rzeczowo Cyska.
- Ale w ciazy chyba nie jest? - zaniepokoila sie Rachel.
- No pewno, ze nie- usmiechnela sie Martyna. - Ona tego nie robila.
- Moze ktos ja zgwalcil- wyrazila przypuszczenie jej kolezanka.
- Ta, jasne- prychnela blondynka. - Juz w to wierze... Rany, po prostu teskni za Billem...
- Az tak? - zdziwila sie Rachel.
- Moze... A moze to przeze mnie...
- Dlaczego? - chciala wiedziec tamta.
Martyna w odpowiedzi wzruszyla ramionami. W tym momencie ujrzala Mike, ktora kierowala sie w ich strone. Pomachala jej i odwrocila sie do Rachel.
- A nie mowilam?

***

- KAULITZ! - wydarl sie menager. - Masz spiewac jak czlowiek!
Bill steknal.
- Przeciez wiem! - wrzasnal w odpowiedzi.
- TO SPIEWAJ JAK CZLOWIEK, A NIE JAK PAJAC! - ryknal facet i trzasnal piescia w podest sceny.
- Moze juz pora zakonczyc ta probe na dzisiaj- wtracil sie niesmialo Gustav, wywijajac paleczkami. - Bill jest chyba zmeczony.
Menager poczerwienial ze zlosci, ale kiwnal glowa, wyrazajac tym samym zgode.
Chlopaki natychmiast pochowali sprzet i zwineli sie z sali. Wracajac do hotelu, milczeli. Pierwszy odezwal sie Georg.
- Chlopaki? - zapytal.
Bill podniosl na niego wzrok, Tom i Gustav nadstawili uszu, przy czym ten drugi gryzl batonika.
- Nie ty, glucie... - machnal reka na Gustava. Ten zajal sie swoim batonikiem, obrazony na kumpla z zespolu. - Co jest? - zwrocil sie do blizniakow.
Popatrzyli po sobie.
- E tam- mruknal Tom.
Bill wyciagnal z tylnej kieszeni spodni (ktore tradycyjnie zwisaly mu do poldupka) komorke i zaczal pisac mesa...

***

- Masz mesa, Mikus- zauwazyla Rachel, gdy przestaly sie smiac.
Zwinelam komorke i spojrzalam na wyswietlacz.
Bill.
"Rette mich... Tesknie... Dwa tygodnie... Zdycham".
"Nie zdychaj... Za dwa tygodnie znowu ozyjesz:P"
"Dlaczego dwa tygodnie to tak dlugo?..."
"Nie wiem. Nie wiem. Nie wiem..."
"A ja bym bardzo chcial wiedziec... Koncze... Spac mi sie chce:)"
"Okay, idz spac... Snij o mnie xD"
"Dobra:* Ty tez..."
"Jak sobie Jasnie Pan zyczy:*"


#2
Nad ranem obudzilam sie zupelnie gdzie indziej. Wokol bylo bialo i cicho. Unioslam lekko glowe i rozejrzalam sie. Czulam, ze boli mnie kazda kosc, kazdy miesien, kazde sciegno... Wszystko.
- Mika? - uslyszalam po prawej stronie.
Odwrocilam sie w tamta strone i ujrzalam zmartwiona Martyne, ktora siedziala na stolku i intensywnie sie we mnie wpatrywala.
- Nareszcie- szepnela.
- Co? - nie zrozumialam.
- Obudzilas sie- odparla Martyna i przysunela stolek. - Po calym miesiacu...
- CO? - wychrypialam. - Nic nie rozumiem!
- O Boze- wyszeptala Cysia i zmruzyla oczy. - To ty nic nie pamietasz?
- Nic- potwierdzilam ponuro.
Martyna pociagnela nosem. Korzystajac z jej zatkania wyjrzalam przez okno. Okolica wydala mi sie znajoma... Nawet bardzo znajoma.
- Kedzierzyn? - wychrypialam.
Wzruszenie odebralo Martysi mowe.
- A ty myslalas, ze gdzie niby? - zapytala ona, gdy odzyskala glos. - W Chinach?!
Probowalam zebrac rozproszone mysli.
- A nie Niemcy? - wycharczalam zdezorientowana.
- Snilas o Kaulitzach? - usmiechnela sie lekko.
- A o kim mialam? - niemal krzyknelam. - Przeciez mu obiecalam!
- Komu? - Tysia zmarszczyla nos.
- Billowi- odparlam, a ona wytrzeszczyla oczy.
- W mailu do ich funclubu? Pewnie i tak nie przeczytal, to gwiazda...
- Wybacz, ale cie nie rozumiem... Przeciez... - nagle odebralo mi mowe.
To byl tylko SEN?!
- Jak tu trafilam?
- Wpadlas pod samochod, klasyka...
- Jak? - upewnilam sie.
- Wracalysmy ze szkoly... - jeknela Martyna.
Slucham?! Czyli to byl sen?! To cale poznanie, Sylwester, pytanie Billa, zejscie dredzika z Tyska, pozar...?! TO WSZYSTKO BYLO TYLKO GLUPIM, NIC NIE ZNACZACYM SNEM?!
- Kiedys mi opowiesz o tych snach... Teraz musze isc na basen, wybacz. - Wstala i wyszla z sali, machajac mi jeszcze w progu.

Wieszac sie?

#3
Slonce powoli znikalo za linia horyzontu. Ostanie promienie slizgaly sie po trafli cienkiego lodu, ktory miejscami pokrywal jeszcze bajoro. Wokol brzegu ustawione byly drewniane belki, zlaczone gwozdziami w cos na ksztalt plotu. Tylko w jednym miejscu znajdowaly sie kamienne schody, czesciowo zalane woda z bajora, ktora przekroczyla swoj poziom na skutek szybkich roztopow wiosennych. Troche na uboczu, na jednym z takich kamieni siedziala wysoka blodynka i wpatrywala sie w przeciwlegly brzeg. Wokol stopnia skakal maly, brazowy, kudlaty piesek i poszczekiwal glosno. Obok stala druga dziewczyna, brunetka. Co chwile zerkala na towarzyszke i rzucala w jej strone pare slow.
Zrobil kilka krokow w ich strone. Suchy piasek zatrzeszczal pod jego stopami. Znieruchomial.
Brunetka odwrocila sie podejrzliwie. Ujrzal niebieskie, zlowrogo blyszczace oczy, skierowane w jego strone. Usilowal sie usmiechnac.
- Martyna- syknela dziewczyna, nachylajac sie do blondynki. Byl na tyle blisko, ze uslyszal jej nastepne slowa: - Chodzmy lepiej. Robi sie pozno.
Blondyna wzruszyla ramionami i rzucila kamien do wody. Powierzchnia zafalowala.
Zrobil nastepny krok i usmiechnal sie przyjaznie.
Brunetka drgnela niespokojnie.
- Mowie ci, chodz- szepnela.
- Mika, daj spokoj... Co sobie znowu uroilas? - zdenerwowala sie Martyna i odwrocila glowe w strone siostry. - Wycisz sie. - Jej zielone oczy blysnely.
Niebieskooka wyprostowala sie i ujrzal, jak zacisnela piesci.
- Jesli ktos tutaj potrzebuje sie wyciszyc, to na pewno nie ja. Ide. Czesc. - Rzucila mu niepewne spojrzenie i ruszyla powoli w strone blokow. - Zreszta... - mruknela po chwili- Moge na ciebie zaczekac...
- Idz- odparla Martyna, a pies wskoczyl jej na kolana. - Nie potrzebuje twojego towarzystwa.
Mika wzruszyla ramionami i kopnela zwalony pien drzewa noga, odziana w podwiniete do lydek, ciemne dzinsy.
- Moze bedzie lepiej, jesli wrocimy razem- rzucila w jego strone znaczace spojrzenie.
- Nie bedzie lepiej... - odparla obojetnie Martyna. - Powiedz mamie, ze zrobie jeszcze jedna rundke wokol bloku z Negra. - Poczochrala pieska po lebku.
Uwzial sobie na cel jedno postanowienie i ruszyl pewnym, zywym krokiem w ich strone. Zatrzymal sie przy kamieniu i spojrzal zamyslonym wzorkiem przed siebie.
- Macie zegarek? - zapytal chlodno.
- Za pietnascie osma- odparla rownie zimno Mika i zmierzyla go surowym wzrokiem. - Co, zacielo sie? - zapytala, wskazujac niedbale na jego nadgarstek.
- Uhm- mruknal, blyskawicznie orientujac sie w sytuacji i zmarszczyl brwi.
- Zimno, he? - stwierdzila Mika po chwili milczenia.
- Jutro ma byc cieplo- odparl i poslal dziewczynie cieply usmiech.
Martyna uniosla brwi do gory.
- Negra juz chyba chce wracac- zauwazyla, postawila psa na ziemi i sama wstala, otrzepujac spodnie z piasku. - Mika- warknela po chwili, ujrzawszy, ze siostra wpatrzyla sie w wielki szyld sklepu "Lidl" i nie zwraca uwagi na jej slowa. - IDZIEMY- szarpnela ja za rekaw koszulki.
- Dobra, idziemy- przytaknela tamta i odeszly.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez noir_m dnia Wto 12:59, 02 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
ok92




Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:16, 30 Kwi 2006 Powrót do góry

kobieto! To jest świetne! Pisz kolejne części, dobrze ci to wychodzi;) (nawet bardzo dobrze). heh... Nie mogę się doczekać dalszych losów tej dziewczyny;) Papatki!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Untitled




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:18, 30 Kwi 2006 Powrót do góry

Ty wiesz, co o tym sądzę Smile Dla mnie jesteś nawet lepsza ode mnie Smile
I się ze mną nie spieraj. Nie mów, że jestem lepsza. JA WIEM LEPIEJ Razz

A teraz poprosimy grzecznie o następny parcik.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:33, 30 Kwi 2006 Powrót do góry

SUPER!Very Happy
Ale 3 część jest pomieszana troche...ja juz nie wiem kto co mowi...
POZDRO!Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
partyzantka
:-(
:-(



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 189 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:37, 30 Kwi 2006 Powrót do góry

fajne Very Happy zobaczymy co się będzie dalej działo, wtedy powiem coś więcej Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
noir_m




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:59, 02 Maj 2006 Powrót do góry

Dzieki za mile komentarze. Czesci kopiuje ze swojego bloga, wiec z gory przepraszam za brak polskich znakow.
***


#4

Nastal poniedzialek. Dziewczyny musialy isc do znienawidzonej szkoly. Polowe drogi przebyly w milczeniu. Wreszcie odezwala sie Mika:
- Ty... Pamietasz tego kolesia wczoraj, nad bajorkiem?
- Uhm- mruknela obojetnie Martyna. - Tepawy jakis. Przeciez jego zegarek byl w porzadku.
- Moze chcial miec jakis pretekst do zagadania- wyrazila swoje przypuszczenie Mika.
- Niby po co? Nikt nie chce z nami rozmawiac- zauwazyla praktycznie Martyna.
Stanely przed wejsciem do szkoly. Inni uczniowie mijali je, calkowicie je ignorujac.
- Moze on jest inny. - Mika wzruszyla ramionami i weszla do budynku, poprawiwszy ramiaczko plecaka.
Martyna westchnela. Jaka ona naiwna, pomyslala z gorycza i ruszyla za siostra.
***

Znowu sie nie udalo, pomyslal. Ile to juz? Trzy dni?
- Mam dosyc- jeknal cicho, odwracajac lekko glowe do tylu.
- Poczekajmy- szepnal glos z tylu.
- Ale ja juz nie wytrzymuje. Nie mozemy dac sobie spokoju?
- Nie- zgromil go jego brat. - Nigdy.
- Nie rozumiem twojego zapalu. Moj juz sie dawno wyczerpal.
- Trudno- odparl tamten i wstal. - Idziemy?
Prychnal. Jego brat byl wyjatkowo upartym osobnikiem.
- Idziemy- poddal sie.

***

Okolny mial dzisiaj zly dzien. Na rozgrzewce tak wymeczyl klase Martyny, ze miala dosyc juz w polowie. Jednak nie chciala zgarnac jedynki, a gdy wuefista byl w zlym humorze, stawial paly za zawiazanie sznurowki podczas rozgrywki.
- Podaj! - wrzasnela Paulina, skaczac przed Martyna.
Dlaczego ja tak nienawidze koszykowki?, zapytala sama siebie Cysia. Otoz dlatego, ze Okolny ja uwielbia, ot co.
- Ostroznie- syknela w ucho przeciwniczki i popchnela ja przed siebie, wskutek czego pilka trafila w jej, a nie Pauliny rece. Od razu przejela inicjatywe, blyskawicznie orientujac sie w sytuacji.
Perfekcyjnie kozlujac, przebiegla przez cala sale i na koncu wykonala piekny, wrecz wymarzony dla Okolnego dwutakt- pilka wpadla w sam srodek kosza.
- No, no, no! Panna Terenzi sie obudzila- ryknal wuefista i zagwizdal, kiwnawszy na Martyne reka. Podbiegla, trzymajac pilke pod pacha.
- Tak, psze pana? - wydyszala, usmiechajac sie promiennie.
- Masz u mnie plusa, a jesli dobrze pojdzie... To zapiszemy cie na treningi i zostaniesz zawodowcem- oznajmil Okolny, machajac beztrosko gwizdkiem.
Martyna zarumienila sie az po konce uszu.
- Ale to nic pewnego- zastrzegl szybko nauczyciel. Komplementowanie uczniow nie nalezalo do jego "Regulaminu dobrego wuefisty R. Okolnego".
Cysia wzruszyla ramionami.
- No, co jeszcze stoisz? - krzyknal wuefista i zagwizdal.
Tysia odwrocila sie i zaczela kontynuowac gre.

***

- Dobra jest- szepnal do brata.
- Tak... A druga?
- Sala na drugim koncu budy- odparl i ruszyli w tamta strone.

***

- Jeszcze raz zobacze, ze ktos rzuca pilke oburacz! - wrzasnela Bubicka. - Jedynki bede wstawiac!
Ania syknela ze zloscia i rzucila pilke do Miki.
Bubicka zakolysala sie na pietach.
Mika odbila pilke od ziemi, pobiegla, przeskoczyla przez przeszkode i walnela pilka w materac.
- Zle! - ryknela wuefistka. - Ostatnia szansa, Terenzi... Jak siostry, to obie takie same ciamajdy- mruknela pod nosem i przeniosla wzrok na nastepna dziewczyne.
- Nie musi pani obrazac mojej rodziny- wycedzila Mika przez zacisniete zeby i stanela na koncu ogonka.

***

- No, mogloby byc lepiej- zauwazyl, przgryzajac wargi.
- Ma jeszcze jedna szanse, zapomniales? - syknal jego brat.

***

- Na ocene? - upewnila sie Mika.
- Tak- odparla Bubicka. - Noo, juz!
Mi wziela gleboki oddech, odbila pilke od ziemi, przeskoczyla sprawnie przeszkode i zamachnawszy sie, rzucila pilka w materac z calej sily.
- Noo, noo, Terenzi. - Bubicka otworzyla dziennik. - Panna Terenzi dostala piatke. Cos nowego dla kazdego.
- Jak chce, to umiem- wycedzila lodowato Mika i usiadla na lawce.
- Lepiej, zebys chciala grac w pilke nozna, bo za chwile rozegramy meczyk- wuefistka zatarla radosnie rece.

***

- Odloz ta pilke, Terenzi- rozkazal Okolny i podal Martynie pilke do koszykowki. - I wez pilke do siatkowki. Czas sprawdzic wasze umiejetnosci.

***

- Siedz tu, ja ide pod blondyne- nakazal i oddalil sie od brata, a echo jego krokow nioslo sie po korytarzu szkolnym- jeszcze pustym.

***

Sala szumiala. Dziewczyny biegaly miedzy soba i rozpaczliwie rozgladaly sie za pilka. Uslyszaly huk- to Tamara, swietny gracz, znowu trafila w bramke.
- DOSC! - wydarla sie Bubicka. - Kto inny chce isc na bramke? Lumianska zupelnie sie nie nadaje.
Ania Lumianska, speszona, odeszla od materaca i stanela obok innych kolezanek.
Bubicka rozgladala sie chwile, wreszcie wycelowala palcem w brunetke, stojaca najblizej niej.
- Terenzi- zarzadala.
Mika westchnela i ustawila sie na bramce.

***

- Terenzi, lewa z przodu- zgromil Martyne Okolny.
Martyna wysunela lewa stope do przodu.
- I mocno uderzaj, Terenzi- dodal wuefista.
Tysia podrzucila pilke, zrobila krok i walnela w pilke z calej sily, a ta przeleciala nad siatka. Paulina Tycza nie odebrala!
- Punkt dla was- oznajmil Okolny i puscil oko do Martyny, co zupelnie ja zatkalo.

***

- Jak chca, to potrafia, i to swietnie- zauwazyl.
- Wiec jednak nie na prozno probujemy je zwerbowac- przyznal jego brat i usmiechneli sie do siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
~ddm
:(
:(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Sob 12:28, 03 Cze 2006 Powrót do góry

Ej?
Nikt nie czyta, czy co?
Jesli w najblizszym czasie nie poawi sie nowa czesc lub znak od ludzi, ze masz pisac, bede zmuszona zablokowac.
Ale ze mnie cierpliwy modek i dam jeszcze troche czasu.

Pozdrawiam.
~DDM


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)