Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Na zawsze szczęśliwa (jednopartówka) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Maniek




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:10, 10 Maj 2006 Powrót do góry

Leżała na łóżku tępo wpatrując się w sufit. Po jej policzku spłynęło kilka łez. Niektórym ludziom pomagał płacz. Jednak nie jej. Z dnia na dzień pogrążała się w coraz większej rozpaczy. Bez niego czuła się taka mała, taka samotna. Te szczęśliwe chwile, które razem przeżyli niepowrotnie odeszły. Od dłuższego czasu zadawała sobie pytania: Dlaczego? Dlaczego cię nie ma? Dlaczego skazałeś mnie na nieszczęście?
Otarła twarz wierzchem rękawa flanelowej koszuli. Zamknęła oczy próbując zasnąć. Nadaremno. Wracała myślami do niego.
Przypomniała sobie ten dzień, gdy go rysowała. Byli wtedy razem nad jeziorem. Stał nieruchomo na małym pomoście, wpatrując się w gładką taflę wody. Wiatr leciutko kołysał jego czarną grzywką, tak że odsłaniała mu oczy. Po cichu wygrzebała z torby kartkę papieru i kilka ołówków. Spojrzała na niego i pewnym ruchem wykonała kilka długich pociągnięć. Powoli, nie spiesząc się stawiała nowe kreski. Po chwili rysunek był gotowy. Czarnowłosy wolnym krokiem podszedł do niej i położył się na kocu. Uśmiechnął się lekko i musnął wargami jej czoło.
- Co rysowałaś? - spytał.
- Ósmy cud świata - wyszeptała.
- Dziewiąty. Ósmym jesteś ty - złożył na jej ustach namiętny pocałunek.
Sięgnął po kartkę i przyjrzał się jej dziełu.
- W rzeczywistości nie jestem, aż taki piękny - w jego orzechowych oczach pojawiło się rozbawienie.
- No tak. Normalnie się garbisz, a tu jesteś idealnie prosty - zaśmiała się.
Chłopak lekko ją szturchnął.
- Ah tak chcesz się bawić?
- To zależy w co - powiedział z nutką ironi w głosie.
- Kto pierwszy w wodzie - krzyknęła zrywając się z koca.
Pospiesznie sciągnęła spodnie i bluzkę i już pędziła ku jeziorze. Wbiegła na pomos i wskoczyła do wody.
- Ha pierwsza!
Lecz jego nigdzie nie było. Ogarnęła wzorkiem wszystko wokół siebie.
- Ale mnie przestraszyłeś - wyszeptała, gdy objął ją od tyłu.
- Wiesz co podoba mi się ten rysunek. Dasz mi go?
Jednak nigdy go nie wziął. Wpatrywała się w owy rysunek. Od kilku lat wisiał na białej ścianie naprzeciw jej łóżka. Tak bardzo dobrze pamiętała tamten dzień. Leżeli razem wtuleni w siebie. Mówił, że będą na zawsze razem. A teraz?
Długo jeszcze myślała nad wspólnie spędzonymi chwilami. Było ich tak dużo...
Zasnęła....
Śnił jej się chłopak, którego tak bardzo kochała. Siedzieli na swojej ulubionej ławce w parku. Oboje milczeli. Patrzyła przed siebie, próbując się nie rozkleić. Łzy napływały jej do oczu. Wiedziała, że to koniec. Nagle czarnowłosy wstał i powolnym krokiem ruszył przed siebie. Chciała biec za nim. Spojrzeć ostatni raz w te orzechowe oczy. Wtulić się w niego i zatopić w jego ustach. Jednak nie mogła się ruszyć z miejsca. Nogi odmawiały jej posłuszeństwa. Nie mogła nawet za nim krzyczeć. Nie powiedział jej dlaczego. Nic nie powiedział. Poprostu poszedł i zostawił ją samą. Poczuła się taka mała. Z jej ściśniętego gardła wydobył się niemy krzyk. Lecz jego już nie było, Odszedł na zawsze. Siedziała sama na tej przeklętej ławce, która jeszcze kilka minut temu była ich ławką. Gorzkie łzy spływały po jej zmarzniętych policzkach.
- Bill kocham cię - wyszeptała w ciemność.
Obudziły ją jasne promienie słońca, które wpadały przez okno. Otworzyła oczy. Przy jej łóżku siedział on.
- To tylko zły sen - powtarzała w kółko.
Jednak on nie odezwał się ani słowem. Pogłaskał ją po głowie. Zatopił swoje palce w jej długich jasnych włosach.
- Bill? - spytała jakby chciała sprawdzic czy napradę tu jest.
- Tak?
- Obiecaj mi... Obiecaj, że mnie stąd zabierzesz... Obiecaj, że mnie już nigdy nie zostawisz... że... że już zawsze będziemy razem..
Nie odpowiedział.
- Bill!
- Obiecuję.
Przez chwilę milczeli. Jasnowłosa nagle odezwała się.
- Pamiętasz ten dzień nad jeziorem?
- Oczywiście, że pamiętam - mówiąc to schylił się ku jej twarzy by ją pocałować.
Rozległo się ciche pukanie do drzwi po czym do pokoju wszedł starszy mężczyzna w białym kitlu.
- Dzień dobry Claudio - lekarz usiadł na brzegu jej łóżka. - Jak się dziś czujesz? - kontynuował jakby wogóle nie zauważył chłopaka siedzącego na krześle.
- Dobrze.
- Mogę mieć do ciebie jedno pytanie?
Dziewczyna kiwnęła głową na znak, że się zgadza. Mężczyzna na chwilę zamilkł, tak jakby chciał starannie dobrać słowa.
- Kiedy ostatnio widziałaś się z Bill'em?
Zapadła głucha cisza.
- Myślę, że on już odszedł na zawsze - powiedziała spoglądając ukradkiem na ciemnowłosego chłopaka.
Lekarz wstał i odruchowo przygładził swój biały fartuch. Wychodząc rzekł:
- Masz gościa, ale najpierw leki.
Za drzwiami stał młody, dość wysoki chłopak.
- I jak? - spytał odrazu.
- Nadal to samo. Musimy zmienić leki. Te nie pomagają.
- Ale...
- Klaus.. Ja wiem, że bardzo kochasz swoją siostrę i chcesz dla niej jak najlepiej, ale schizofrenia to bardzo ciężka choroba...
Podbiegła do nich młoda pielegniarka.
- Przepraszam doktorze, że przeszkadzam, ale mamy problemy z pacjentem...
Chłopak pożegnał się z lekarzem i odprowadził go wzorkiem. do końca korytarza.
Przeczesał włosy ręką i nacisnął klamkę od pokoju Claudi. Zamknięte. Spojrzał w kartkę umieszczoną na drzwiach. Widok, który miał przed oczami sprawił iż po całym jego ciele przebiegł dreszcz przerażenia. Jego siostra podeszła do okna i wybiła własnymi rękami szybę. Chciał krzyczeć, lecz głos ugrzązł mu w gardle. Próbował otworzyć drzwi, jednak były zabarykadowane krzesłem. Patrzył jak Claudia podnosi małą szafkę nocną i próbuje wyłamać kraty. Udało jej się.
- Jezu ! To jest 9 piętro! - krzyczał przez łzy.
Kilka pielęgniarek wybiegło na korytarz nie wiedząc co się dzieje.
Klaus z całą siłą wpadł na drzwi. Ustąpiły. Jasnowłosa siedziała na parapecie. Tym razem z drugiej strony okna. Z rozpaczą rzucił się w jej stronę. W ostatniej chwili złapał ją za rękę. Teraz musiał już ją tylko wciągnąć.
- Claudia błagam! Nie puszczaj mnie! - krzyczał przez łzy. - Mam tylko ciebie!
Spojrzała na niego z nienaturalnym spokojem i wyszeptała:
- On na mnie czeka! Zrozum... Ja muszę.. Teraz będę z nim na zawsze...Puść mnie...
I w tej chwili zrozumiał coś czego nie chciał dopuścić do swojej myśli. Jego siostra wisząc za oknem cal od śmierci jest szczęsliwa... W kąciku jej ust chował się uśmiech, a w oczach nie było strachu. Czuł, że nie wytrzymuje. Jego serce było pełne żalu.
- Kocham Cię - szepnął puszczając jej dłoń.

------

Liczę na szczere słowa krytyki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mia
:(
:(



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 357 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Śro 18:19, 10 Maj 2006 Powrót do góry

o jezu, jakie to wzruszające <beczy> ;( ;( buuu, nie no, nienawidze sie wzruszać, ale nie mam wyjścia ;(


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
alex_92
:-(
:-(



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Śro 18:26, 10 Maj 2006 Powrót do góry

Mia masz racje........ zaraz bede plakala jakie to smutne i za razem radosne
bardzo mi sie podobalo pozdrawiam papapa ;(;(;(;(;(


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nicky
:-(
:-(



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Śro 20:00, 10 Maj 2006 Powrót do góry

nieee to nie było radosne... mnie sie nie podobało to że ja puścił! ja bym nigdy nie puściła swojego brata czy siostre żeby się zabiło bo bym sie obwiniała że to moja wina bo magłam ją/jego uratować... Sad smutno mi nooo Sad czekam na wesołą tym razem jednopartówkę...co ty na to? skusisz się Maniek i napiszesz jedną? Wink
pozdrawiam!!
p.s. ładnie piszesz, podoba mi się! pa Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:02, 10 Maj 2006 Powrót do góry

jeeeeesu...
opowiadanie przepiekne...
ale ostatnie zdanie mnie powaliło na kolana...
jeszcze do mnie dobrzwe nie dotarła ta jednoczęściówka...ale już mam łzy w oczach...
wspaniale...wspaniale...wspaniale...
to było na swój sposób bardzo optymistyczne ;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Śro 21:31, 10 Maj 2006 Powrót do góry

Zaskakujący koncept... Na początku mi sie nie podobało, bo zapowiadała sie kolejna smętna historia nieszczęsliwej miłości , ale koniec był wyśmienity... To on był najlepszy z całości Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Śro 22:10, 10 Maj 2006 Powrót do góry

<beczy> OMG! CUDO...
Orginalny pomysl, przepieknie opisany...
smutne i optymistyczne cudo!! naprawde cudo:*
obys pisala wiecej i wiecej opowiadan!!!
pozdrawiam:*
i dziekuje za to jednoczesciowke:* wywarla na mnie ogromne wrazenie i jest jedna z lepszych jakie czytalam!!Całus. cudenko:* młaa!Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ashley
:(
:(



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?

PostWysłany: Czw 8:05, 11 Maj 2006 Powrót do góry

Jakie to było wzruszające<beczy>! Czemu ja tak lubie takie smutne opa?? Ta końcówka była taka orginalna i ciekawa... wzruszyłam się...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wiedzma
:-(
:-(



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Sabatu

PostWysłany: Czw 13:20, 11 Maj 2006 Powrót do góry

i co? zxnowu becze bo to jest piękne!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hobo psec
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]

PostWysłany: Czw 18:30, 11 Maj 2006 Powrót do góry

Hm, no bardzo ciekawe. Najpierw wydawało mi się, ze to kolejne opowiadanie no nieszcześliwej miłości, a tu taki ciekawy koniec... zaskoczyłaś mnie, bardzo mile zaskoczyłaś. Muuua:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maniek




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:54, 19 Maj 2006 Powrót do góry

dzięki za wszystkie komentarze Smile u mnie chyba nie istnieje coś takiego jak szczesliwe jednoczesciowki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Johanna




Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 76 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chojnów

PostWysłany: Pią 18:04, 19 Maj 2006 Powrót do góry

właśnie załuważyłam Maniek. Przed chwilą przeczytałam "zemszczę się" i tam też skończyło się śmiercią...
Przysięgam, że jeśli jeszcze jakieś opowiadanko twojego autorstwa pojawi się na tym forum to przeczytam je z pewnością.
Te również było bardzo fajne! BA! Było rewelacyjne!
Kończę bo klawiatura rozmazuje mi się przed oczami...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gracja
:-)
:-)



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec

PostWysłany: Czw 8:26, 25 Maj 2006 Powrót do góry

Cudowne! Najpierw pomyślałam, że to bedzie ciekawa miłosna historyjak, ale potem z tym Bullem, którego nie było i samobójstwem. Wszystko złożone w idealną całość. Pomysł jednoczęściówki, bardzo oryginalny. Podoba mi cię. Bardzo mi się podoba. Wzruszyłam się. Mi też ciężko jest napisac coś wesołego. Już chyba mamy taki styl. Ja jak napisałam coś śmiesznego, to nawet tego na forum nie pokazałam, bo wstyd, ale Ty masz talent.
Gratuluję
PyYs. To było piękne:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nicky
:-(
:-(



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Czw 10:00, 25 Maj 2006 Powrót do góry

ehhh no to trudno maniek... trzeba bedzie szukac Wink pozdrawiam !!
p.s. ale tu są same smutne jednoczęściówki noo Sad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wirginia
:-(
:-(



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 104 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z marzeń.....

PostWysłany: Czw 13:10, 25 Maj 2006 Powrót do góry

to bylo piekne:)
nie przypuszczałam, że to tak sie skonczy....
poprostu się popłakałam.....
ale ma do wasz prożbe nie zabijajcie tych bochaterów, narazie mam dość śmierci, z jakiegokolwiek powodu...
nawet tej fikcyjnej...
ale opowiadanie bylo śliczne... Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)