Cykl "Bogini" - część 3: Kiedy Amory strzelają nie

Kolejne moje opowiadanie napisane pod wpływem impulsu. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. De-de 4 Ferli. Za to wszytko co dla mnie zrobiła. Będę cię kochać tak jak Bill Lily - do skończenia świata i jeden dzień dłużej...

Część 1: Oto jest miłość
Zajęła tą samą ławkę w parku, co zawsze. Jak każdego innego dnia. Jej szyja owinięta była długim czarno-białym szalikiem, na dłoniach miała rękawiczki bez palców. Spojrzała z utęsknieniem na długą alejkę, usłaną żółtymi liśćmi i kasztanami. Rzuciła okiem na pomalowane lekko różowym lakierem paznokcie, na srebrny pierścionek na swoim placu. Jej wzrok napotkał cienką bransoletkę, która ukazała się na rękawiczce. Poprawiła ją i otoczyła rękawem kurtki. Odgarnęła za ucho kilka niesfornych kosmyków włosów. Pamiętała, że jej ukochany często to robił. Z uśmiechem. Właśnie, z uśmiechem! Za każdym razem, gdy kilka włosów uciekło spod czarnej wsuwki, on je znów spinał, zawsze się do niej uśmiechał. Tęskniła do tych dwóch rzędów białych zębów, do jego delikatnych, różowych warg, w których chciała zasmakować.
Otworzyła książkę i zaczęła czytać.

A liczne tego[miłości] dostrzegam dowody
Że czas ochładza jej iskrę i ogień.
W głębi płomienia miłości jest skryty
Knot wypalony, który go osłabia,
A nic nie będzie równie dobrym wiecznie,
Gdyż dobroć musi być wciąż lepsza
I od własnego nadmiaru umiera…

Nie zrozumiała do końca tych słów, ale one w jakiś sposób ją poruszyły. Nie kojarzyły jej się z jakąś chwilą, którą miło wspomina. Ten fragment miał w sobie coś magicznego, co sprawiało, że człowiek zatrzymywał się przy nim dłużej. Ona jednak nie chciała się nad nim rozczulać, mimo, że jej się podobał.

Więc to, co trzeba czynić, czynić trzeba
Gdy chcemy czynić, albowiem to „trzeba”
Zmienia się, mając tak wiele opóźnień
I chwili słabości tak wiele, jak wiele
Jest rąk, wydarzeń i języków. W końcu
To „trzeba” staje się cichym westchnieniem,
Które nam sprawia ból, przynosząc ulgę…

Tu się zatrzymała. Zamknęła książkę, nawet nie wtykając między strony zakładki. Usłyszała cichy szum liści niedaleko niej. Ktoś szedł alejką, brnąc przez żółte, opadłe z drzew liście. Po chwili osobnik się zatrzymał. Nie patrzyła na niego.
- Czy to wielki cień na drodze…* - zaczął.
- …biegnie równolegle z naszym życiem czy nasze marzenia? – dokończyła za niego, zaszczycając go spojrzeniem. On również się w nią wpatrywał.
- Spełnione? – zapytali równocześnie. Podszedł do niej, zajmując miejsce obok dziewczyny. Patrzył się przed siebie, kiedy ona chciała na niego popatrzeć. Chyba się domyślał, że dziewczyna przygląda się jego twarzy. Po sekundzie zaczęła się śmiać.
- Co cię tak bawi? – zapytał.
- Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. – odpowiedziała. Chłopak przytaknął jej i pocałował w usta.
Nikt nie był w stanie zniszczyć tej chwili. Kiedy kochankowie zaczęli się oddalać, zaglądając sobie w oczy, mała dziewczynka w białych szatach z łukiem i strzałą w ręku pojawiła się na alei. Popatrzyła z radością na tą dwójkę, którą za pomocą jej strzały, pokochała się.

William Shakespeare, Hamlet(akt 4, scena 7)
* Joseph McElroy, "Kobiety i mężczyźni"

1 komentujee xP a Wy niee xD

EDIT:

Długi Czarno-biały szalik ? Ty xD
Rękawiczki bez palców ? LnD xD
A ja to gdzie ? ;(
Chyba, że ta dziewczyna to jaa xD
Jak tak, to bardzo mnie cieszy zakończenie xD
Bo kocham Happy-endy xP
Kolejne wspaniałe dzieło, które wyszło spod Twych palców xD
O, ma Afrodyto, jakiż to zaszczyt czytać Twoje dzieła
*odchodzi, zgięta w głębokim ukłonie*
;*

2.

Juz ktos powiedział: Małe jest pieknę.
ja bym to jeszzce rozwineła, ale i tak mi sie podoba ;*
To wygląa jak prolog.

Ładna. Zwyczajna, normalna jednopartówka. Mówie normalna bo ostatnio rzadko można spotkać jakieś normalne opowiadanie, bez wymyślnych zdań i Bóg wie jakich pomysłów Rolling Eyes

.

takie oklepane i jakby nie ma zakonczenia...

Hmm...
Hmm...
I co tu powiedzieć?
Być szczerą?
Ok.
Nie podobało mi się.

Takie suche i bez przesłania.

Wybacz...

Ale podobało mi się, jak to powiedziała Heidi, że była taka normalna.

A ja się nie zgodzę.
Mi się bardzo podobało.
Hobo psec...
Zadziałał niesamowicie Shakespeare.
I to dzięki tym wersom opowiadanie ma jakąś taką siłę.
Podniosłość.
I podobała mi się ta och "rozmowa". Widziałam to i to bylo takie... śliczne.
No cóż.
Uważam, że to ma przesłanie. Tylko trzeba go szukać, czytać uważnie.
Pozdrawiam.

Po 1.
Bardzo podobały mi się te fragmenty z ksiązki Szekspira xD
Nisamowice oddają charakter opo i wspaniale pasują do iego.
Po 2.
Ja już pisałam jakie mam zdanie na temat twojej twórczości.
Za każdym razem jest ślicznie...
Nie wiele osóhb tak potrafi...No i te pomysły...OMG...
No dobra a rękawiczki bez palców są moje xd
Muuua Całus.

No fajne fajne ;DDD
Ale i tak najbardziej podobalo mi się to co na religi napisalas i 'Anioły chodzą w Trampkach' albo 'nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości...' chyba taki tytuł to ma ;DDD
ahh Patyczakuu skąd Ty wiesz tyle o milości ;DD
Fantazje?
heh...
pozdro ;***

Mam pewnien pomysł na to opowidanie. Będzie miało chyba 4 części. Jednak najpierw chce skończyć "Kocham cię" i pisać jedną jednopartówkę.
Ale powinnam zrobić z tego dłuższe opowiadanie.

Mmm xD Jestem zaa xP Bo super piszesz xD
;*

No i kolejna partówka wykonana przez genialną osobę Very Happy

Nie wiem co mam powiedziec z pewnoscia bede sie pwtarzac podoba mi sie Razz

~maadziaa~ ;*;*;*

Podoba mi się, że tak prosto piszesz a jednak trafiasz do mojego przekonania.
Twoje opowiadania naprawde maja w sobie cos magicznego.
Buziaki:*

Ok, napisałam 2 część. Chciałam ją dodać, ale byćmoże będzie ona ostatnią częścią. Będzie ich 3 lub 4. Musze się z kimś naradzić i wam powiem ^^
Ale dziękuję za komentowanie - zarówno to pozytywne jak i negatywne. Juz niedługo pojawi się nowa część.

Nadrobiłam sobie.

I hopoczaku zapowiada się naprawde fantastycznie.
Jestem po wrażeniem.
Ale czego ja mogłam się spodziewac?
Przecież to było wiadome.
Hopo psec pisze świetne opowiadania, więc te napewno nie byłoby gorsze xD

Nie będe się rozpisywac.
Powiem poprostu, że:
trzymaj tak dalej ;]

buziaki .

neverek ;*