Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 I tak ze mną zerwiesz... (1) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
madzia15




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto 14:50, 22 Lip 2008 Powrót do góry

-Aaaaaaaaaaaaaaaa!-krzykneła Ida kiedy tylko otworzyła oczy-ja nie mogę dziś pierwszy września! Dlaczego te wakacje tak szybko minęły?-powiedziała sama do siebie jakby oczekując odpowiedzi.
Do pokoju weszła wysoka brunetka, w zielonej spódnicy i pasującym do tego żakiecie. Włosy miała upięte w kok wyglądała naprawdę młodo i ładnie choć miała już 42 lata:
-Iduś masz śniadanie na stole, pieniądze też. Wrócę późno z pracy więc zamknij drzwi jak wrócisz i posprzątaj. Miło by było jakbyś zrobiła jakiś obiad i zadzwoniła do taty.
-Dobrze, dobrze... Mamo, czy Ty nie za dużo ode mnie wymagasz?
-Masz szesnaście lat. Stara dupa jesteś! Ja idę do pracy-powiedziała mama i pocałowała dziewczynę w policzek. Ida wstała z łóżka i poszła do łazienki. Umyła twarz i zeszła na dół żeby zjeść śniadanie. Było naprawdę dobre. Mama jak zwykle się stara-pomyślała. Ida wzięła ze sobą kubek herbaty i poszła na górę do swojego pokoju. Był on niezwykły. Fioletowe ściany, białe meble, różne ozdoby i wielka szafa. Tak szafa była jej niezwykle potrzebna. W gimnazjum była królową mody i wizerunku. Nie było osoby, która nie wiedziała kim jest Ida Zakrzep. Wszyscy zachwycali się jej urodą i jej pięknymi strojami, które zawsze wyglądały na niej idealnie. Była znawczynią mody i dobrego wyglądu. Ciekawe czy w liceum też tak będzie?-pomyślała.
-Dzisiaj się o tym przekonam.-powiedziała znowu sama do siebie. Była jedynaczką co zresztą wspaniale pasowało do jej całego życia. Nie wiedziała, że wkrótce się wszystko zmieni i życie da jej w kość. Myślała, że będzie tak bajkowo jak było dotąd. Myliła się.
Ida postawiła kubek na biurku i włączyła komputer. Nie było nic ciekawego, więc na ful włączyła swoją piosenkę i wzięła ostatni łyk herbaty. Poszła do łazienki, umyła zęby i zaczęła się malować. Makijaż to podstawa-powtarzała. Po umalowaniu twarzy, zaczęła układać swoje włosy. Wyglądała bardzo ładnie zresztą jak zwykle. Wszystko wykańczał strój. Założyła białą spódnice z podwyższonym stanem, czarna bluske oraz buty czarne na szpilce.
-Jeszcze tylko biżuteria.-powiedziała Ida po czym otworzyła pudełeczko z biżuterią i założyła śliczne srebrne kolczyki, bransoletkę, łańcuszek i pierścionki.-Wyglądasz ślicznie i bosko moja mała-powiedziała szczerząc się do lusterka. Tak niewątpliwie Ida bardzo kochała siebie, ale nie była samolubna. Ludzie mówili, że ma „dobre serduszko” komu tylko się dało to pomagała. W szkole była nazywana „boginią” albo „tylko dla wybranych”. Wszyscy chłopcy byli w niej zakochani, ale ona nie miała żadnego chłopaka chyba tylko że tylko tak na jeden raz, co znaczy że tylko się całowali i nic więcej. Zresztą tylko o to chodziło chłopakom, bo myśleli, że Ida nie nadaje się do chodzenia. Dziewczyna spojrzała na zegarek była już 9.30.
-Czas wychodzić-powiedziała. Wzięła jeszcze tylko czarna kopertówke do której spakowała telefon, portfel i kosmetyki. Zamknęła drzwi i wyszła. Jej nowa szkoła była z jakieś 10 minut drogi od jej domu. Szła sobie powoli, gdy usłyszała za sobą głos:
-Idaaaaaa!! Debilko poczekaj na mnie!-Jak mogła się domyślić była to jej przyjaciółka Oliwka, z którą miała chodzić znowu do tej samej klasy. Dziewczyna obejrzała i zobaczyła swoją przyjaciółkę, jak zwykle „nie tak jak trzeba” ubraną. Czarne spodnie, biała bluzka i czerwone trampki.
-O matko-pomyślała, ale nic nie powiedziała.
-Cześć!-powiedziała Oliwka i pocałowała Ide w policzek.-boisz się?
-Tak troszkę tylko. Przecież tam chodzi połowa naszego gimnazjum nie ma co się bać.-Dziewczyny rozmawiały dalej, aż wreszcie zobaczyły budynek swojej nowej szkoły. Weszły do niej i kompletnie nie wiedziały co mają robić. Jakiś chłopak powiedział:
-Pierwszoklasiści na sale-i wskazał im drogę. Wreszcie się zaczęło. Wyszła jakaś gruba piskliwa kobieta i zaczęła coś opowiadać o szkole. Ida i tak jej nie słuchała. Była zajęta wyszukiwaniem swojego celu. Jakiegoś chłopaka do którego mogła by wzdychać. Wiele dziewczyn i chłopaków patrzyło właśnie na Ide, ponieważ przyciągała ona swoim wyglądem.
Widziała kilku ładnych chłopaków, ale nie tego idealnego. Wreszcie dyrektorka skończyła przemawiać i wszyscy po krótkim zamieszaniu udali się do klas. Ida z Oliwka usiadły w ostatniej ławce. Do klasy weszła nauczycielka młoda koło trzydziestki kobieta. Uczyła matematyki. Powiedziała coś i podyktowała plan lekcji.
-Zajebiście-powiedziała Oliwka-codziennie na 10.
-Tak, tak.-opowiedziała Ida. W klasie też nie było ładnych chłopaków. Znaczy byli przystojni, ale nie tacy jakby tego pragnęła. Ida wstała pierwsza, a za nią kilkanaście par oczu. Wszyscy zastanawiali się „co ona chce zrobić?”. Dziewczyna poszła do nauczycieli i powiedziała coś jej do ucha, kobieta tylko się uśmiechnęła i powiedziała:
-Dziękuje to na razie tyle. Zapraszam wszystkich jutro.
Ida wyszła przed klasę. I zobaczyła go. Wysoki blondyn, niebieskie oczy. W garniturze. Idealny. Śliczny. Boski. I wymyślała różne określenia na owego chłopaka.
-Coś Ty jej powiedziała?- podbiegła do niej Oliwia.
-Ze ładnie wygląda i coś tam. Widzisz go?
-Kogo?-powiedziała Oliwka.
-Tego blondyna. On będzie mój.
-Daj spokój chodźmy na zakupy lepiej. Jutro go poderwiesz.
Dziewczyny schodziły ze schodów, a owy przystojniak krzyknął jak można się domyślić za Idą:
-Oo! Jaka ładna dziewczynka idzie.
Ida odwróciła się i uśmiechnęła. Dziewczyny poszły dalej a Ida cały czas komentowała słowa owego chłopaka. I nagle krzyknęła z bólu. Jakiś idiota wylał na nią kubek gorącej kawy.
-Zwaliło Cię? Jak chodzisz? Umiesz w ogóle pić? A gdzie przepraszam?-znowu ten słowotok Idy. Spojrzała na chłopaka, który oblał ja kawą. Był zupełnie inny. Miał w sobie coś przyciągającego. Brązowe oczy. Niedbałe jeansy, jakaś biała koszula, adidasy Nike. Włosy na żel i cwaniakowaty uśmiech.
-Sorki laluniu.-rzucił chłopak- i poszedł w stronę swoich kolegów. Ida stała jak zamurowana.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)