Bo poddać się, to tak jakby wszystko zniszczyć...

Nie wiem, co mnie skusiło do napisania tego opowiadania. Tak wyszło, po prostu.
De-de dla Gracyji, Świrki, Sylasa, Heidi, Mardzi.
Za to, że jesteście. Za to, że i ja mogę być wśród Was.

~~*~~

Usiądźcie wygodnie i wysłuchajcie historii, która będzie bliska być może każdemu z Was, a przynajmniej dla mnie.
Słyszeliście kiedyś o Dobrym Diable? Pewnie zaprzeczycie. Ale spotkacie go, bądź już spotkaliście. Niewiadomo, jak wygląda Dobry Diabeł, tak naprawdę może to być kot lub znajoma z sąsiedztwa.
Kiedyś zobaczyłam Go w jednej ze swoich postaci. Mówił, że... Ale może zacznę od początku...
Kate- miła dziewczyna, o kruczoczarnych włosach, które doskonale kontrastowały z jej niebieskimi oczami. Zwykła osoba, którą można spotkać na ulicy i przejść koło niej nie zwracając uwagi na jej istnienie. Poznałam ją przypadkiem, potrzebowała pomocy. Nie zostałyśmy przyjaciółkami, nawet znajomymi. To był nic nie znaczący epizod w moim i zapewne jej życiu.
Jednak pewnej nocy ujrzałam ją po raz drugi. W towarzystwie, jak się później dowiedziałam Dobrego Diabła. Rozmawiali ze sobą, o czym- nie wiem. Strach, który bił z jej oczu przeraził i mnie. Nie widziałam, jak wyglądał ów Diabeł, nie chciałam widzieć... Jednak dokładnie
pamiętam, co mówił...
- Widzisz, jak potoczyło się Twoje życie? To wszystko mogło się zmienić, gdybyś była inna. Ty jednak wybrałaś tą złą drogę, tą niewłaściwą. Zapomniałaś, że możesz coś zmienić. Że od ciebie zależy wszystko. Myślałaś tylko o rzeczach, które ci zaszkodzą, które cię zniszczą. Pewnie zastanawiasz się jak się tu znalazłaś?- szyderczo się zaśmiał- To wcale nie jest wina ,,tych z góry’’ jak miałaś w zwyczaju mówić. Wierzyłaś, że wszystko samo się ułoży. Myliłaś się i to bardzo. Chciałaś, żeby ktoś inny kierował Twoim życiem, ale to jest niedopuszczalne.- zaczął się do niej zbliżać, powoli, bez pośpiechu- Zapomniałaś jak powinien wyglądać Twój los. Zapomniałaś, co to być. Wolałaś mieć. Teraz już nikt Ci nie pomoże, nikt nie pokieruje sterami za ciebie. Bo ty jesteś panią własnego świata, ale zapomniałaś o tym. I z twojego życie nie pozostało nic.
Uciekłam z tego snu... Nie chciałam wiedzieć, co będzie dalej, jak to się skończy. Patrzyłam w sufit, myśląc o tym wszystkim, gdy nagle zobaczyłam Jego. Przechadzał się powoli po pokoju, a następnie ostrożnie usiadł na łóżku, popatrzył na mnie i powiedział:
-A wiesz co się dzieje ze światem, gdy jego Pani się podda? Spadnie w przepaść razem z nią. I nie zostanie nic... Bo poddać się, to tak jakby wszystko zniszczyć, bez szansy na odbudowanie.
Odszedł i nie wrócił...
Ale ja nie zapomnę.

~~*~~

I jak?

Isiaaa...
Dziękuję za dedykację.
Dziękuję Skarbie:*

Hmm...
Miało coś w sobie. Tzn. miało sens. Miało przesłanie.
Starałam się je zrozumieć.

Cytat:

Teraz już nikt Ci nie pomoże, nikt nie pokieruje sterami za ciebie. Bo ty jesteś panią własnego świata,

To jakoś na mnie wpłynęło.

Wybacz, ale nic więcej nie mogę napisać.

Dziękuję Całus.

Po pierwsze dzięki za dede Całus.

Napisane fajnie Very Happy

Podobał mi się pomysł - Dobry Diabeł. A może to był jednak Anioł ?
Troszki krótkie, ale wykonanie dobre.
Ostatnia wypowiedź zabrzmiała jakby to każdy był Panem całego świata. Można poczuć się... kimś ważnym.
Jeszcze raz dziękuję.
Pozdrawiam ;*

Dla mnie? Ooo, dzięki.
Tak, opowiadanie miało przesłanie i próbowałam zrozumieć. Może i zrozumiałam.
To znaczy na pewno zrozumiałam.
Szkoda, że opko było takie krótkie, mogłaś dodać więcej opisów, może jakieś myśli- było ciekawiej.

Ale nie jest źle.

Dranisiaa napisał:

-A wiesz co się dzieje ze światem, gdy jego Pani się podda? Spadnie w przepaść razem z nią. I nie zostanie nic... Bo poddać się, to tak jakby wszystko zniszczyć, bez szansy na odbudowanie.

Spadnie w przepaść razem z nią.
Faktycznie. Tak jest.
Postaram się nie poddać Smile

Dziękuję za dedykację Całus.

Kooocham:*

dzięęki za de-de Całus.

hmmm...dobre. ciekawe, wzruszające...ładne, bardzo ładne.
z lekka krótkie...nom, ale podoba mi się Smile

.