Bollywood

Gori Gori xDTa piosenka akurat mi sie nie podobała i to nie ze względu na tą chorą psychicznie matke maltretującą swoje dziecko,ale poprostu jakoś nie przypadła mi do gustu ^^'

Ale Patti, u nas też są porąbane matki... sama mam sąsiadkę, która wpycha w dziecko żarcie bo niby chude jest a ma 7 lat i waży tyle co ja czyli 52 kilo; a to że karmi 1,5 roczne dziecko przy piersi to moim zdaniem jest to normalne... moja siostra miała 2 lata, jak mojej mamie udało się ją odstawić od piersi.
Blythe, nie jesteś sama:) ja też bardzo lubię słuchać hindi popu.... bardzo lubię słuchać właśnie ścieżki filmowe z K3G(tak w skrócie będę pisać o Kabhie Khushi Kabhie Gham), Jestem przy Tobie... a najbardziej lubię z "Gdyby jutra nie było" hinduskie "Pretty Woman"... fajnie się przy tym człowiek kiwa<lol>
Nic do Ciebie nie mam Patti i baranem Cię nie nazwę Wink

Ty masz powód... ale są ludzie ktorzy nie mają ale są uprzedzeni...

Nie kjarze ani jednego nazwiskaa ;P
Kiedyś obejrzałam 'Czasem słońce czasem deszcz' i...
Nie bardzo mi się podobało ^^'
Nie, dziękuję ;D

lol... żona kolegi z Niemiec, który jest portugalczykiem lubi Bollywood.
a ja podziękuję.
r z y g.

Nienawidzę... Błe... Nudne to jak cholera i do tego brak ciekawej treści. Już "Moda na sukces" jest ciekawsza...

Yua a co jest dla Ciebie ciekawsze? Bijatyki, mordowanie i mówiąc brzydko, że każdy z każdym się pierdoli? "Bo chyba Modę na sukces" lubisz z tego ostatniego powodu, bo Brooke Logan to robiła ze wszystkimi Forresterami :p

Na pewno nie jakiś nudny taniec w kolorowych spódnicach... Interesują mnie filmy, które coś wnoszą, mają ciekawą treść...

Ejj dziewczyny.. spokojnie Wink

Mi się podobał "Czasem słońce, czasem deszcz".
I kropka Very Happy

Co jest najciekawsze Yua, że chociaż oni tam tańczą w sari, a nie w "kolorowych spódnicach" więcej przekazują miłości, optymizmu niż wiele naszych europejskich i amerykańskich filmów. Ale dobra, o gustach się nie gada Smile

Niektórzy poprostu przekreślają coś po obejrzeniu jednej rzeczy... a nie wszystkich.

O! Cieszę się bardzo Mardziu, że Tobie się "Czasem słońce..." podobało :]

Nie mogę się doczekać najnowszego filmiku z Szarukiem Wink

lovely napisał:

Co jest najciekawsze Yua, że chociaż oni tam tańczą w sari, a nie w "kolorowych spódnicach" więcej przekazują miłości, optymizmu niż wiele naszych europejskich i amerykańskich filmów. Ale dobra, o gustach się nie gada Smile

Niektórzy poprostu przekreślają coś po obejrzeniu jednej rzeczy... a nie wszystkich.

O! Cieszę się bardzo Mardziu, że Tobie się "Czasem słońce..." podobało :]

Nie mogę się doczekać najnowszego filmiku z Szarukiem Wink

Ja jednak na świat patrzę realnie, widzę w tych bollywoodzkich filmach mnóstwo kiczu i brak jakiegokolwiek sensu. Co do tych genialnych filmów: to ja chyba ze 2, 5 obejrzałam. Wszystkie nudne jak nie wiem co. Już mi sie oststniego oglądać nie chciało...

Ja jak to wcześniej powiedziałam, wolę na zły humor i doła te optymistyczne "kicze" niż mordobicia. I tak jak napisałam... o gustach się nie gada Smile

Ja lubię te filmy, ty nie lubisz i trudno... do obozu koncentracyjnego Cię przecież nie wyślę Wink

Nie mówię, że mi się wszystkie podobają (choć ich tak "dużo" obejrzałam jak kot napłakał) ale sama mogę powiedzieć, że te nowsze, które kręcą od roku 1997 wzwyż są lepsze i ciekawsze niż te starsze...

Hm... ja tylko oglądałam "Czasem słońce, czasem deszcz" parę razy i bardzo mi się podobało. Jeżeli będę mieć szansę, to obejrzę jeszcze raz Smile

Myślę, że ta inność w tych filmach powoduje, coś co mnie do tego przyciąga. To takie musicale z połączeniem fabuły...
Najciekawsze dla mnie jest to, że aktorzy, którzy występują w tych filmach traktowani są jak bogowie. Dosłownie Very Happy

No.. jak SRK (Shah Rukh Khan) miał operację na kręgosłup to całe Indie się za niego modliły. Mają robione ołtarzyki itd. Dla niektórych to jest śmieszne... ale czy ja wiem Wink

Jakby mnie czczono jak boginię to mnie to by nie przeszkadzało Very Happy

Zresztą niektórzy u nas ubóstwiają jakieś gwiadzy więc co tam Smile

Ja przez te filmy polubiłam Indie i orientalistykę. Zastanawiam się nawet czy nie założyć forum o tej tematyce i nie pomalować sobie pokój na jakiś czerwony kolor bo mi się kojarzy on z Indiami Very Happy

lovely napisał:

Ja jak to wcześniej powiedziałam, wolę na zły humor i doła te optymistyczne "kicze" niż mordobicia. I tak jak napisałam... o gustach się nie gada Smile

Ja lubię te filmy, ty nie lubisz i trudno... do obozu koncentracyjnego Cię przecież nie wyślę Wink

Nie mówię, że mi się wszystkie podobają (choć ich tak "dużo" obejrzałam jak kot napłakał) ale sama mogę powiedzieć, że te nowsze, które kręcą od roku 1997 wzwyż są lepsze i ciekawsze niż te starsze...

A czy ja lubię mordobicie??? Skąd ty to niby wiesz.

A czy ja powiedziałam, że ty lubisz mordobicia? Powiedziałam ogólnie o ludziach, którzy wolą amerykańskie filmy. To nie znaczy, że to było skierowane do Ciebie Wink

I już się nie denerwuj Wink